Skocz do zawartości

Przynęty Eluska


Eluska

Rekomendowane odpowiedzi

Dużo ? Lepiej nie , mała edycja , trudno dostepna i fajne foty . O taki kalendarz pytałem :) Remek , Melek kiedyś obiecali i cisza to może Ty coś wymyślisz . Taki kalendarz miałby szansę na przetrwanie na mojej ścianie , jakoś wytłumaczyłbym , że to jerkbaitowy :D

Mat widać jak sledzisz mój wątek :)

U mnie kalendarz był. Dziś właśnie zmienilem kartkę na wrzesień :P

 

Pozdr

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baw się, baw.

Produkt tworzy sie od zera a kończy na przyklejeniu ceny na opakowanie.

Skoro nie masz innych łapek ktore to zrobią (zawijanie w kokardki) to sama musisz wszystko robić od zera aż do zapakowania towaru do wysyłki i wypełnienia jego potwierdzenia. :) Skąd ja to znam. ;)

 

Miłego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elu droga Elu.

Trochę nie elegancko z Twojej strony, że nawet poprzez delikatną sugestię nie nakierowałaś nas na kupno wrześniowych WW (chyba, że coś przeoczyłem?) Zapewne jednak dyskrecja z Twojej strony powodowana jest zwykłą skromnością :ph34r:

Dla tych, co nie wiedzą o co chodzi. Otóż koleżanki i koledzy, Ela nie tylko ze swobodą włada młotem, pilnikiem, ogniem i kowadłem ale z równą wirtuozerią macha piórem! Owocem tego jest bardzo ładny i wdzięczny tekścik jej autorstwa w w/w gazecie. Przeczytajcie a Ela po raz kolejny was zaskoczy :)

post-52107-0-44927500-1473262283_thumb.jpg

post-52107-0-42111700-1473262299_thumb.jpg

 

Elu, zapamiętam sobie ostatnie zdanie z Twojego tekstu, choć od kiedy zabieram na ryby moją wnuczkę Natalię, staram się do niego stosować :D ... bo to prawdziwa dama mojego serca :wub:

Edytowane przez BOB1
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elu droga Elu.

Trochę nie elegancko z Twojej strony, że nawet poprzez delikatną sugestię nie nakierowałaś nas na kupno wrześniowych WW (chyba, że coś przeoczyłem?) Zapewne jednak dyskrecja z Twojej strony powodowana jest zwykłą skromnością :ph34r:

 

 

A co będę się afiszować  :rolleyes:  ;)

Kto czyta nie błądzi.I można się nieraz ciekawych rzeczy dowiedzieć...  :P

W Listopadowym numerze tez coś skrobnę  ^_^

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajna rzeczka, szerokości 2-5 m głębokości czasem do 1.5 m , mega zarośnięta, pełno powalonych kłód, bobrze jamy że strach po brzegu chodzić, pokrzywy do 2 m wysokości ( akurat one mi nie straszne ) , dojście do rzeczki bardzo utrudnione, przez bagienny teren, momentami można wpaść po uda w grząskie błotko. Założyłam sobie suchą muszkę ( tylko tak tam daje się łowić , gdyż ilość podwodnych patyków, korzeni i roślinności podwodnej uniemożliwia poprowadzenie czegokolwiek w toni wody ) Muszka - imitacja chruścika .Ciężkie warunki wymuszają częste rzuty "strzałowe" oraz płaskie wymachy tuż nad wodą a pod gałęziami drzew zwisającymi tuż nad wodę. Przypon i tu ciekawostka , początek 0,45 mm żyłka około 1,3 m i około 1 m 0,22 mm. A i tak jeden z kleniorów tak dał nura w korzenie że przypon strzelił jakby to była 0.10 mm. Rzuty mega ciezkie do wykonania bardzo często musiałam uwalniać muchę z krzaczorów. Kleniska 40-45 cm można było podejść zupełnie swobodnie nawet na 2-3 m ale no właśnie ale te olbrzymy ostrożne cwaniaki im należy podawać muszkę na 8-12 m , w takich warunkach sprawa bardzo czesto niewykonalna. Kilkadziesiąt metrów przed miejscem gdzie sobie żyje ten klenior zaobserwowałam wiewiórkę która piła sobie spokojnie wodę siedząc na kłodzie powalonej do rzeczki, i teraz się zastanawiam czy taki klenior nie miałby ochoty bardziej się zaprzyjaźnić z takim dużym rudym kąskiem. Godzina około 18 , słonko już nie prażyło , zaczęła się unosić lekka mgiełka nad łąkami, podeszłam do powalonego drzewa przed nim zwyczajny kawałek wody jak setki metrów już przeze mnie przemierzonych. Kilka wymachów i chruścik z chlupotem wylądował jakieś 10 m przede mną. Widziałam jak wielkie rybsko otworzyło pyszczek woda dosłownie wlewała się do tej mordki jak wir w wannie. I tak zniknęła muszką kleniowym buziaku. Zacięcie no i się zaczęło. Co tu opisywać? Walka z dużą rybą na kilku metrach kwadratowych, ucieczka w dołek i murowanie. Co go wypompowałam na płyciznę to ten dawał nura do swojego domku pod drzewem. Trwało to może z 5 minut ( pewnie mi się to tak wydawało że to 5 minut ) ciężko było go wprowadzić do podbieraka. A potem wielka radość i oglądanie zdobyczy . Zdjęcia i filmik z uwalniania

 

 

tuXf8O0.jpg

 

qEhnSJG.jpg

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny "prosiaczek" z tych ostatnich fotek. :)

Jestem ciewkaw ile w tej rzeczce pływa jeszcze tych "niecmokanych". :D ;)

Moze licząc na całusa wlasnie dlatego dają sie skusić. ;)

 

Nigdy nie całowałem (chyyyyyba) ryb ale widziałem że ani razu nie wycierałaś swoich ust ze ... śluzu. Chyba że "na mokro" i przy dobrym "zabezpieczeniu" ust nie zostaje na nich. :)

 

Okularki powieś sobie na sznureczku lub gumce bo na Sanie już dawno by popłynęły podobnie jak moje. I po ... okularkach. :)

 

Pozdrówko.

Czekamy na filmik jak na "wiewiórkę" łapiesz dziadka ktorego bedziesz bała sie pocałować. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

))) niejeden dałby się nabić na zadziorową kotwicę wielkości 20/0 byle by tylko potem móc się znalezć w Eluskowym podbieraku no i oczywiście liczyć na całusy przed uwolnieniem. Śliczny klenior, zdjęcie z podbierakiem MEGA !! No i dodatkowe gratulacje za połów najbardziej piękną metodą tak dużej ryby. Sucha muszka na meleńkiej rzeczce  i do tego taki okaz - to jest kwintesencja wędkarstwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

))) niejeden dałby się nabić na zadziorową kotwicę wielkości 20/0 byle by tylko potem móc się znalezć w Eluskowym podbieraku no i oczywiście liczyć na całusy przed uwolnieniem. Śliczny klenior, zdjęcie z podbierakiem MEGA !! No i dodatkowe gratulacje za połów najbardziej piękną metodą tak dużej ryby. Sucha muszka na meleńkiej rzeczce i do tego taki okaz - to jest kwintesencja wędkarstwa.

Cześć, przesada ja tylko 2/0 no może 3/0 co najwyżej bym zniósł

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-52580-0-36933000-1473864682.jpg

Ela przysłała swoje niezwykłe przynęty na konkurs "Opis miesiąca". 

W imieniu redakcji portalu, oraz pierwszego laureata, bardzo dziękuję!

:highfive:

 

http://jerkbait.pl/topic/77650-konkurs-w-wie%C5%9Bciach-znad-wody-opis-miesi%C4%85ca/#entry1974865

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kleniowy strumyk pomaleńku szykuje się do jesieni. Chciałam wykorzystać ostatnie ciepły dni i połowić jeszcze na suchą muszkę. Był więc szybki ( dobre sobie 3 godziny w samochodzie ) wypad. Kleniki już pomaleńku zmieniają swe miejsca żerowania. Coraz mniej jest ich na płyciznach, letnie miejscówki zaczynają być puste. Wreszcie mogą odetchnąć kiełbiki, które najwyraźniej boją się kleniorów i unikały wcześniej miejsc przez nie zajmowanych. Jak zwykle muchówka w klasie 5 AFTMA pływający sznur przypon z dwu żyłek: 0,45 mm i 0,20 mm ( nie lubie przyponów gotowych sklepowych ) Duża i cieżka sucha mucha musi być katapultowana przez przypon wiec ta 0,45 mm jak najbardziej mi się sprawdza. Po przejściu rzeczką około 1 km zaczęły się wreszcie kleniowe stanowiska. Wolny uciąg krystalicznie czystej wody daje wgląd na to co żyje przy dnie, kiełbiki, małe cierniczki, masę narybku jazio-kleników, żabki, pełno wszelakiej maści chruścików itd. no i ciekawa sprawa latały duże żółte jętki. Chyba majówka tyle tylko że jakaś taka spóźniona, no cóż w przyrodzie zdarzają się anomalie. Dla przykładu - alkoholizm wśród ptactwa ( jest już pierwsza ofiara śmiertelna latania na podwójnym gazie na mojej działce , szpaczek za dużo najadł się konkretnie procentowych winogron i nie wyrobił się przy omijaniu mojego domu, niestety śmierć na miejscu ) Wracając do kleni pierwszy naprawdę głębszy dołek , podałam dużą imitację chruścika i oderwał się od dna taki około 50 cm, skierował się w stronę muchy, tuż przed nią zwolnił i począł ją obwąchiwać dosłownie trącał ją nosem. Wydawało mi się że otworzy ten swój pyszczek i muszka wleje się do niego razem z pół litrem wody, ale nie .. nie tym razem. zrobił gwałtowny zwrot i dał nura z powrotem do dołka. Podobnie była na następnym zakręcie rzeczki, tym razem ciut większy klenik zrobił tuż przed muchą młynka i dał drapaka. Już myślałam że jest coś nie tak , może został zapach ludzkich łapek na muszce, cholera wie ? Przy następnej miejscówce którą ochrzciłam mianem " kleniowej zatoki" sytuacja wyglądała już ciut inaczej. Owszem było obwąchiwanie w końcu pyszczek się otworzył i zassał chruścika. Oj co się potem działo. Kopnięcie w wędkę, to nie spinning gdzie żyłka coś tam amortyzuję, tu sztywny sznur od razu przekazuje całą energię ucieczki na kij i pośrednio na moje ramię, Ale te kleniorki to silne ryby. Szalał szalał i jeszcze raz szalał. Podebranie i  odłożyłam go na parę chwil zanurzonego w podbieraku w podwodne zielsko. Uspokoił się , wystarczy że poczuł że jest w wodzie i ma pełno zieleniny wokół siebie i siedział jak trusia. Dalszy ciąg akcji widać na filmie. Miłego oglądania.

 

zHI82nv.jpg

 

Q09s2eG.jpg

 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogłaszam konkursik dla posiadaczy moich przynęt:

 

Za najpiękniejsze zdjęcie ryby złowionej na moja przynętę.

 

Do wygrania 10 dowolnych przynęt z mojego arsenału w tym prototypowe obrotówki w których już się sama zakochałam

 

Dodatkowo kalendarz Eluskowy na rok 2017 tak więc jest o co walczyć  ;)

 

Zdjęcia można umieszczać w moim wątku i na moim fanpage FB https://www.facebook.com/przynetyeluska/ 

 

Konkurs trwa do 1 Stycznia 

 

OGGYeLB.jpg

 

STVa11F.jpg

 

Od lewej strony :

 

Aglio podobna nazwałam ją Rosa na cześć najpiękniejszych kwiatów poza gardenią jaśminowatą o ile wam to coś mówi  :P  :P  :D ,ta to akurat wielkość 1

mam też "0"  a "2" w przygotowaniu. Ta na zdjęciu jest w wersji z łuską , ale są też i z innymi motywami 

 

Następna od lewej to "Shaman" wielkość "1" kolejna to także Szaman w zasadzie Szamanik bo to własnie wielkość  "0" i następne to już prawdziwi azteccy Szamani  wielkość "2" w przygotowaniu "3"

niektóre obrotówki mają wolframowe korpusiki - masakra z obróbką ( obraził się na mnie mój znajomy tokarz po kilku próbach toczenia tego kosmicznie ciężkiego metalu ) mam dla siebie tylko kilka szt.  i więcej chyba nie będzie. - PRZY OKAZJI JEST KTOŚ NA FORUM KTO BY MÓGŁ MI TROSZKĘ POMÓC Z TOCZENIEM KORPUSIKÓW? najchętniej jakby posiadał np. małą maleńką tokareczkę CNC - plik z rysunkami z autocada bym wysłała mu na meila .

 

blaszki testowałam w lipcu i sierpniu skusiły masę kleników okonków i pstrążków oraz kilka szczupaczków. 

 

 

Wagi blaszek będą różne zależne od wagi korpusików

 

P4FiDUm.jpg

 

EOfcaYO.jpg

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...