Skocz do zawartości
  • 0

Ponton na morze


Kuba Standera

Pytanie

Hej

W sumie tego jeszcze nie miałem, więc po wielu opcjach przeróznych naszło mnie na kupienie pontonu, żeby pacyfikować z wody ryby na zatoce i pod klifami.

Potrzebuję czegoś co da radę na większej fali (długiej). Początkowo chyba cały dmuchany (w sensie nie RIB) zeby jakimś cudem w suzuki jimny wcisnąć, z czasem jakąś przyczepkę moze sobie pod to sprawię.

Na oku coś takiego:

http://www.donedeal.ie/watersports-for-sale/brand-new-3-8m-inflatable-boat/8080469?offset=3

Trochę drogie, ale w okolicy to i tak najtaniej.

Kilka pytań do pontoniarzy (bo z dmuchanych miałem jedynie bellyboat):

-Powinno w soli robić, ale czy 9.9hp do tego styknie? Chcę celować w yamahę 2stroke 9.9 lub 15 hp. Ponoć silnik ten sam, tylko do przestawienia dinx w gaźniku i robi się 15. Pytanie - czy na 9.9 będzie to robć na początek?

-Będę głównie łowił sam, czasem dodatkowa osoba. Mucha, wiec mało sprzętu. Potrzebuję aż taki lotniskowiec? Moze 340 styknie?

http://www.donedeal.ie/boats-for-sale/zodiac-3400v-airodec-with-15-hp-yamaha/9121621?offset=24

-Da sie to na dachu wozić bez powietrza i podłogi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Witam

W kwestii pływania pontonem po morzu to wg mnie min bezpieczne to 4,5 m i 20-25 km silnik, pływałem takim w kolegą z Helu i było w większości ok, przy założeniu posiadania mega doświadczenia przez "kapitana" jednostki.

 

Wybieranie się mniejszym pontonem w okolicę cypla Helskiego plus dodatkowo małe obycie z morzem to raczej ryzykowne, proponuję poczytać sobie coroczne wzmianki o utonięciach wędkarzy pływających na tego rodzaju pontonach i małych łódkach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ktoś wyjaśni co tam się stało?

 

Krucze niby wszytko widać a też jestem ciekaw gdzie był błąd ludziki? Doświadczenie w pływaniu mam ale nie po morzu. 

Ja dla mnie to i przy mniejszej i przy większej prędkości, od tej która była nie, doszło by do tego wypadku. 

Wygląda to tak ja by sternik będąc na górze fali znacznie przyśpieszył i wbił się w podstawę następnej fali

Może ktoś doświadczony to lepiej wytłumaczy?

Edytowane przez siatkaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przód nie był przeciążony bo sa 2 puste fotele na przodzie. 

Oglądnijcie na dużym ekranie w prędkości 0,25 widać że szedł na dużym gazie. Nie jeden poważny okręt tak utoną a w czasie wojny załogi kiosków ubotów :) 

Doszło jeszcze że wpasował sie rozmiarem miedzy fale. Przód poszedł na peryskopową a dupę dopychała śruba i fala. Przekozaczył, wczoraj widziałem jak w Dzwiżynie podobna łajbą z 300KM walili na pełnym ogniu miedzy metalowymi bojami/słupami. Mijał je ok 3m miałem iść z dziećmi z nimi popływać ale jak zobaczyłem dałem sobie spokój. 

 

A wracając do tematu 2 kobity codziennie wypływały w morze maverikiem 330 z 9,9 silnikiem. Bez wędek kobity tak 40 i 60 lat... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

IMHO to on zwolnił wchodząc między falochron i fala go pchnęła, gdyby szedł ogniem to by go nie wtłoczyło.

 

Powinien płynąć ze stałą prędkością na fali lub dodać gazu aby podnieść dziób do góry. Brak doświadczenia lub zagadanie się.

 

Witam,

zgadzam się z obydwoma kolegami..Miałem podobną przygodę na pełnym morzu.Płynąc przy silnym wietrze w plecy,w pewnym momencie będąc na szczycie

dużej fali,odruchowo przymknąłem manetkę..efekt był dokładnie taki sam,spadłem dziobem w dół,pomiędzy dwie fale..Szczęśliwie łódka nie przewróciła się,

ale nabrałem ze ćwierć tony wody..Doświadczenie ekstremalne,ale nieocenione..przydało się w praktyce na przyszłość..Kluczowe wg.mnie jest w takiej sytuacji

przy fali w plecy utrzymywanie niezmiennej,nie za dużej prędkości..na pewno błędem było w moim przypadku,tak jak i na filmie odjęcie gazu..

 

pozdrawiam Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stała prędkość na otwartej wodzie ma sens, w przypadku wchodzenia pomiędzy umocnienia raczej fala się wypiętrzy i może przyspieszyć,

Mało mam doświadczeń w takich warunkach bo raczej startuję z plaży bardziej mnie martwi fala przyboju (ale ona nie jest ściśnięta przez falochrony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

zgadzam się z obydwoma kolegami..Miałem podobną przygodę na pełnym morzu.Płynąc przy silnym wietrze w plecy,w pewnym momencie będąc na szczycie

dużej fali,odruchowo przymknąłem manetkę..efekt był dokładnie taki sam,spadłem dziobem w dół,pomiędzy dwie fale..Szczęśliwie łódka nie przewróciła się,

ale nabrałem ze ćwierć tony wody..Doświadczenie ekstremalne,ale nieocenione..przydało się w praktyce na przyszłość..Kluczowe wg.mnie jest w takiej sytuacji

przy fali w plecy utrzymywanie niezmiennej,nie za dużej prędkości..na pewno błędem było w moim przypadku,tak jak i chyba na filmie odjęcie gazu..

 

pozdrawiam Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...