Skocz do zawartości
  • 0

Bolesław Uryn (Boleebaatar) – podróżnik, wędkarz, fotograf – wywiad – część II


admin

Pytanie

Cześć,

W poprzednim odcinku wywiadu, do którego lektury serdecznie zapraszam tematem przewodnim naszej rozmowy były podróże i związane z nimi doświadczenia Bolesława Uryna. Przyszedł czasy by przejść do kolejnych fascynacji naszego miłego gościa. Zapraszam zatem do drugiej części wywiadu, w którym poruszymy tematykę wędkarską oraz fotograficzną.

 

Zapraszam serdecznie do lektury kolejnej części wywiadu z Bolesławem Urynem. Miłej lektury i zapraszam do dyskusji.

 

 

Z wywiadem związany jest kolejny konkurs na jerkbait.pl. Do wygrania dwie najnowsze książki Bolesława Uryna Mongolia Wędkarski Survival oraz Mongolia spinning, tajmienie i szczury .... Obie z dedykacją oraz zabawnym drobiazgiem na szczęście - w postaci starolamajskiego, papierowego płatka modlitewnego o wym. 40x6cm. Nagroda zostanie rozlosowana w piątek 5.02.2010 wśród forumowiczów, którzy przyłączą się do dyskusji na temat pierwszej części wywiadu. Zapraszam serdecznie do dyskusji.

 

 

Nagrody:

 

 

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Eeeech, poprzyczyniał by się człek do zadeptywania tego mongolskiego rezerwatu biosfery!

Zaraz sobie popatrzę jak bardzo mnie nie stać na sprawienie sobie choćby jednego z aparatów, które wymienił Boleebatar w tej drugiej części wywiadu.

;)

Cóś nie widzę obrazków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cywilizacja wszędzie odciska swoje piętno, nie sądziłem, że w wywiadzie przeczytam taką wzmiankę:

 

Mongolia zmierza, by cały kraj - bazując na tradycyjnej, historycznej wiedzy i stylu życia pasterzy - otrzymał status Światowego Rezerwatu Biosfery UNESCO!

nie zostanie tylko deklaracją i po ustanowieniu Światowego Rezerwatu Biosfery powstrzyma się tam pęd do zagłady jednej z ostatnich kolebek natury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po takim wspaniałym wywiadzie ( tu gratulacje i oklaski)

muszę koniecznie kupić i przeczytać, przynajmniej jedną pozycję pana Bolesława.

 

 

Warto, na prawdę warto bo to książki z tych, które czyta się jednym tchem. Polecam.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Warto było czekać B). Niestety czytam, że należy się śpieszyć....bo cywilizacja i wszelkie związane z nią negatywne aspekty zaczynają oddziaływać i w tym, dotychczas pełnym dziewiczych miejsc zakątku świata.

 

Tak. Powoli zaczyna docierać do świadomości że odkładanie na emeryture może nie mieć sensu :(

 

II część wywiadu świetnie się czyta a jeszcze lepiej ogląda, chociaż zgodzę się z jednym z przedmówców że ta mysz nabita na kotwiczkę średnio pasuje to przesłania portalu - ale trawestując Rejs rozumiem że trzeba to opatrzeć komentarzem że rzecz dzieje się w Mongolii, a tam przecież nie ma mowy o miłości <_<

 

No cóż, może kiedyś.... tymczasem zamiast survivalu w Mongolii planuję outdoor w Szwecji - póki co, musi wystarczyć :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

chociaż zgodzę się z jednym z przedmówców że ta mysz nabita na kotwiczkę średnio pasuje to przesłania portalu

 

Pasuje, pasuje .... bo portal chce pokazywać rzeczywistość, zwłaszcza w opisach wypraw do nieznanych nam kultur i miejsc. Nie chcemy przecież pudrować i mówić, że gdzieś na stepie stoi kolejny Cabelas, a na mongolskich targowiskach przynęty kupuje się na stoiskach rapali, czy salmo.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie bardzo ciekawym wątkiem jest kwestia fotografii podróżniczej. Potwierdza się to co samodzielnie odkrywam czyli dobór odpowiedniego sprzętu tak by nie leczyć się po wyprawie następnych kilku dni, tygodni. Od plecaków ważących w moim przypadku kilkanaście kilogramów do ... coraz rozsądniejszych gabarytów i ciężaru. W moim przypadku ewolucja nadal trwa, a jej celem jest niewielki zestaw, ale jakościowo bardzo dobry. Droga przy tym ważna ale niestety kosztowna więc ... warto poczytać doświadczonych, którzy są dalej i wyciągnąć odowiednie wnioski bo widzę, że ... punkt do którego zmierzamy jest ten sam - z trzy ogniskowe (efektywnie wykorzystywane), mały aparat i ... przede wszystkim umiejętność budowania esseju fotograficznego, ciekawego esseju.

 

Pozdrawiam

Remek

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

i mi coraz bardziej po glowie chodzi zakup malego kompaktu na ryby. ale poki co jakos daje rade z D60 i szybko sie to chyba nie zmieni. nie mniej jednak z doswiadczenia wiem ze jak juz sie mnie cos przyczepi to.... nie ma zmiluj...

 

fajna sprawa wyszla tez z wczesniej omawianymi nozami. w zasadzie wyczytalem to do czego sam doszedlem przez kilka lat. na duze i powazne wyprawy najchetniej zabieram 3 noze. Jeden duzy - nie ma zmiluj. jeden mniejszy - taki przypaskowy no i oczywiscie jakis tool lub jakas jego odmiana...

 

szkoa tylko ze ostatnio zakupiony walthet black multi tac okazal sie totalną lipa :(

 

chyba jednak wyjdzie na to, jak zwykle zreszta, ze nie ma pol srodkow. jesli cos ma dzialac i jest koneicznosc polegania na tym to nie ma co experymentowac, wiec powoli zaczynam sie przymierzac do charge TTi na ebay'u :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla mnie bardzo ciekawym wątkiem jest kwestia fotografii podróżniczej. Potwierdza się to co samodzielnie odkrywam czyli dobór odpowiedniego sprzętu tak by nie leczyć się po wyprawie następnych kilku dni, tygodni. Od plecaków ważących w moim przypadku kilkanaście kilogramów do ... coraz rozsądniejszych gabarytów i ciężaru. W moim przypadku ewolucja nadal trwa, a jej celem jest niewielki zestaw, ale jakościowo bardzo dobry. Droga przy tym ważna ale niestety kosztowna więc ... warto poczytać doświadczonych, którzy są dalej i wyciągnąć odowiednie wnioski bo widzę, że ... punkt do którego zmierzamy jest ten sam - z trzy ogniskowe (efektywnie wykorzystywane), mały aparat i ... przede wszystkim umiejętność budowania esseju fotograficznego, ciekawego esseju.

 

Pozdrawiam

Remek

 

 

 

dlatego robie fotki telefonem z 5 megapikselowa matryca do www wystarczy wiecej mi nie trzeba :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ważne by ustawić odpowiednio proporcje i priorytety. Niekiedy jedzie się na ryby, a niekiedy by przy okazji ryb zrobić zdjęcia. Wtedy proporcje ilości sprzętu, które zabieram się zmieniają ... lub w każdym razie powinny się zmienić. Drążę temat fotografii podróżniczej już od dłuższego czasu i dochodzę do wniosku, że trzeba mocno ograniczyć ilość zabieranego sprzętu i można to zrobić tylko nasza głowa wprowadza nas w ogłupienie i zaburza proces wyboru - jeszcze ten obiektyw, jeszcze tamten itd. Zresztą podobnie sytuację obserwuję jeśli chodzi o wędkarstwo i wtedy zamiast z jednym małym pudełkiem jedziemy z setką przynęt. Część, po powrocie, okazuje się, że były zbyteczne.

 

Ostatnio w ramach renamentu puściłem programik, przez tysiące swoich zdjęć by sprawdzić jakich używam ogniskowych. W zasadzie były trzy: 24mm, 35mm, około 70-90mm. Ponadto pojawiało się 50mm i okazjonalnie 200mm. Myślę, że spokojnie lustrzankowy zestaw na wyprawę w nieznane mógłbym zamknąć 2-3 ogniskowymi - 21mm, 35mm i 90mm.

 

Bardzo fajne są też nowoczesne kompakty. Tutaj się zgodzę, że seria G Canona jest bardzo dobra. To taki mały kombajn, który w zasadzie ma wszystko. Aparaty z serii G można porównać do takiego multitoola Lethermana. G11 to moim zdaniem relizacja prawie wszystkich marzeń fotografika wędkarza. prawie bo matryca mogłaby być gabarytami większa (np. taka z systemu mikro 4/3) ale i ta daje radę. Myślę, że takim kompaktem, jeśli ktoś potrafi dobrze kadrować można zrobić nawet poważne zlecenie - reportaż komercyjny z wyprawy. Poza tym taka zabawka jest bardzo edukacyjna - można sporo się nauczyć - np. dobrego kadrowania, trzaskając tysiące zdjęć na próby, eksperymenty.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

............... by zobaczył „zaginiony świat” dinozaurów i chana Czyngisa, złowił mongolskiego „szamana” – tajmienia, zrzucił 5 kg nadwagi, poprawił sobie kondycję i przedłużył życie, bo Mongolia jest również jak najlepsze sanatorium.............

Eeech, rada by dusza do raju :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

super wyprawy,super sprzęt,ja mam pytanko z lekkiego OT,było o nożach,aparatach,multitoolach .a jaka dobra latarke polecacie? niekoneicznie czołowa musi być,na rybach sie przydaje jak sie łowi w nocy a brzeg kamienisty.

cos moze z tej oferty?

http://www.militaria.pl/latarki_c107.xml używał kotoś tych latarek?

aha jesli to zbytni off to prosze o wydzielenie postu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...