Skocz do zawartości

Potworek bezwodzikowiec - Avet MXL


Guzu

Rekomendowane odpowiedzi

Wybaczcie, może nie dość dokładnie się wyraziłem. Miałem na myśli walkę z dużą i silną rybą, gdzie wyzwaniem jest pokonanie tego akurat zapiętego osobnika. Kwestia długotrwałego łowienia przez ileś dni czy godzin i zmęczenia z tego wynikającego jest nieco inna.

 

Ja po półtora roku zmagania się z gimbalami różnego sortu wreszcie posłałem ten wynalazek w głęboki kont - i była to bardzo trafna decyzja. Jak napisałem wrócę do niego tylko w sytuacji walki w pełnej uprzęży ewentualnie jeśli dane mi będzie pojechać na wody gdzie cały dzień będę jigował pólkilowymi przecinakami.

 

W trzymaniu wędki jak kolega opisał powyżej może przeszkadzać korba z lewej strony. Jak pisałem na początku, być może jest to kwestia przyzwyczajenia. Jednak jeden argument szczególnie bliski sercu niektórych jerkbaitowców może brzmieć skoro od tylu lat w krajach takich i takich do tego rodzaju łowienia stosuje się -> kołowrotek z korbą z prawej strony -> to nie mogą się mylić <_< :lol: ...to taki żart ale nie mogłem się oprzeć.

 

Uważam że jak masz większą od siebie rybę na kiju (lub zbliżoną rozmiarami) - to najlepiej jest wziąć wędkę między nogi i używac masy ciała w czasie walki. Ręce nie są wtedy bardzo obciążone, a prawą ręką naprawdę wygodniej jest w takich warunkach wybierać linkę. Nie jestem pewien czy klarownie to opisałem.

 

Chodzi mi o efekt jak na takiej chuśtawce

 

http://www.robinsonahs.org/seasaw31.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Pytanie do użytkowników AVETA MXL 5.8 lub innych modeli.

Dzisiaj przyszła do mnie przesyłka z usa a w niej ta właśnie maszynka(nowa). Oczy się zaświeciły biorę w łapki kręcę i co ? kopara mi opadła ten multik to straszna betoniara !!! Owszem jest stworzony do ciężkiej pracy , ale takiego łoma to się nie spodziewałem.

I w związku z działaniem tego multika moje pytanie do Was : Macie podobne odczucia , czy trafił mi się wadliwy egzemplarz ??? Trochę czekałem na maszynkę i nie wiem co mam robić odsyłać czy DOCIERAĆ ?? :wacko:

 

 

P.S. Sprawdzałem wszystko działa , jest nasmarowany w środku też na pierwszy rzut oka wszystko jest OK .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko, jak intensywne jest to mielenie. Tak, czy inaczej, dla mie to bardzo dziwne. Przerzuciłem tonę budżetowego sprzetu tego typu oraz kilka multików o dobrej reputacji (Abu Big Game, Dawia Saltist, Shimano Torium). Najgorzej pracowało Abu. Najpłynniej Saltist. Nie tak płynnie jak np. Luna, bo to nie ta klasa, ale o mieleniu nie może być mowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegos czasu mam MXL.

Jak dotad lezal i czekal na wiosne. Wczoraj dostal linke...

 

Tez wyczuwam prace przekladni. Nie jest maslana. Czuc zeby.

Konsultowalem to z uzytkownikami - podobno ten typ tak ma.

 

Jutro pierwsze testy polowe...moze zacznie sie docierac

 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka informacji po pierwszych testach polowych :

 

- na kolowrotek udalo mi sie nawinac okolo 250 metrow plecionki 65 lb TUFFLINE (pozostalo okolo 1 - 2 mm do rantu szpuli)

 

- zdecydowanie kolowrotek jest w fazie docierania sie. tzn juz pracuje lepiej niz pracowal po wyjeciu z pudelka

 

- wbrew temu co opatrznie zrozumialem po przejzeniu instrukcji pokretelko znajdujace sie na osce sluzy nie tylko do regulacji sily hamulca w trybie BAIT, ale rowniez wplywa na hamulec w trybie STRIKE

 

- irytujacy jest mechanizm mocowania korbki z tym luzem wrodzonym :( , juz mysle o jakims ulepszeniu tego patentu...

 

- przy zastosowaniach trollingowych z reki kwestia braku wodzika wogole nie wplywa na komfort wedkowania B)

 

To tyle przemyslen.

Ogolnie jestem zadowolony z potworka :D

Niestety jedyny kontakt z sumem trwal kilka sekund, wiec nie podziele sie wrazeniami z walki z wasatym.

 

Guzu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej chwili po spadzie pomyslalem ze przywalil glowa - nie szczeka, tylko jak mawia Kuba z dynki. One tak maja.

 

Walniecie na raz i hamulec. A potem cisza. Tak mniej wiecej to wyglada...

 

Ale dzis po suszeniu woblerow widzialem, ze jednak Perch 14 SDR dostal w charakterstycznym miejscu - ma slady po tarce...

 

Delikatnie moze klepnal i sie odbil... :unsure:

 

Zlapie go nastepnym razem :D

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...

Kilka miesiecy i kilkanascie sumow w lodzi pozniej. Zdecydowanie polecam ta konstrukcje. B)

 

Moze sie wydawac dziwnym ten kolowroteczek (bez wodzika).

Dla mnie sprawdza sie idealnie. Sklaniam sie dodatkowo do ryzykownej tezy ze duzo lepiej wplywa na zywotnosc plecionki jego (wodzika) brak.

 

Otoz podczas walki z ryba plecionka schodzi prosto ze szpuli, bez tarc, zalaman itd. Nie strzepi sie NIC, nie zagniata.

Mimo dosc forsownych holi w moim wykonaniu zuzycie plecionki jest minimalne. Linka trzyma moc, widac to nie tylko na rybach, ale i na zaczepach <_<

 

Dla mnie : 10/10.

 

Jesli mialbym kupic teraz kolowrotek do trollingu na sumy to wzialbym blizniaka :mellow:

 

Podczas walki z ryba nie zaprzatam sobie glowy ukladaniem linki. Jegomosc z drugiej strony na tyle ladnie napina linke ze ta nawija sie scisle i nie ma zadnych problemow B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć. W „betoniarkach” o tej pojemności szpuli wodzik nie jest wysprzęgany wraz ze szpulą, porusza się także w trakcie rzutu, czy wypuszczania przynęty. Myślę, że tarcie plecionki o wodzik jest niewielkie. Dodatkowo grube plecionki wolno się zużywają. Jedno jest pewne: w konstrukcjach z wodzikiem zdarzało mi się przyszczypnąć nim palec :blush:Tu raczej nie ma takiego ryzyka

 

Z drugiej strony najbardziej pancerne konstrukcje nie mają wodzika, więc może coś w tym jest. No i jeszcze jedna ważna prawda: im prostsza konstrukcja, tym mniejsze ryzyko awarii…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 1 rok później...

W obliczu niedlugo zaczynajacego sie sezonu sumowego Avet MXL zostal poddany przegladowi.

Zaskoczenie : w srodku ZERO brudu, smar (hot souce) czysty i tam gdzie byc powinien.

Mimo, ze mowi sie ze nie lowie, a tylko sie madrze o kolowrotkach to pare ryb Avet w 2011 wyholowal.

Ilosci moze nie przemyslowe, ale lacznie kilkanascie sumow w tym takie po kilkadziesiat (70) kilo.

Avet nawet sie z kurzu nie otrzepuje by przystapic do kolejnych zadan B)

Nie wiem jak to sie producentowi kalkuluje, ale ten kolowrotek chyba jest bardzo dlugowieczny ;)

 

Dostalem niedawno SX z USA. Nowka. Bedzie do ciut innych zastosowan. Ciekawostka : ten nowy, nie dotarty, chodzi gorzej niz ten po 2 latach sumowania.

 

Nie wyobrazam sobie lepszego kolowrotka do trollingu za sumem niz AVET.

 

Pozdrawiam

 

Guzu

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...