Andrzej Stanek Opublikowano 14 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2016 Marian, tak długie tyczki (3.6m) stosuje się głównie na Dunajcu, Wiśle czy Sanie. Raczej na zawodach, bo rekreacyjnie nie ma przyjemności z łowienia tak długim kijem. Pozwolę sobie na odmienne zdanie, przesuniecie kołowrotka do przodu tak by zrównoważyć kij wyważając zestaw (u mnie tuż za foregripem) daje sporo frajdy, wygody, zwiększa zakres prowadzenia bez wchodzenia po klejnoty, wystarczy po kostki max do kolan. Działamy na dużym spowolnieniu (luz), bez agresywnych ruchów, nie ma takiej potrzeby. Samo trzymanie kija, bliżej do typowej match-ówki jak klasycznej muchówki wymusza inne podejście przy poruszaniu się prowadzeniu zestawu. Mam w ten sposób zbudowany kij 13' pod centerpina można zastosować typowy muchowy np. LOOP G4 5-8, specjalistyczny blank float wygląda jak lekki switch. Przyjemność z łowienia operując zestawem ogromna. Nie jest to metoda muchowa jakkolwiek spełnia wszystkie regulaminowo sprzętowe wymagania - kij, kołowrotek, linka, np. Hends Nymphing Fly Line L 000. Pod duże ryby (brzana, głowacica) na nimfy świetny sprzęt, zestaw. Można też typowo - kleń, świnka czy kropkowany przyjaciel. Łowiłem podobnym lipienie dawno temu, przyznam, że estetyki, smaku w tym nie było... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 14 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2016 Andrzeju, przy lekkim w sumie muchowym kołowrotku, przesunięcie w stronę dolnika lepiej wyważy kij.Takie pierścieniowe mocowanie z chwytem powyżej kołowrotka i mozliwością jego przesuwania w górę w dół, pozwoli przy takim samym kiju zastosować różne młynki, bez szukania tej jednej wagi która idealnie pasuje.Ręka mniej się męczy, a i czucie i zacięcie lepsze, bo trzymając kij w punkcie wyważenia nie musisz pokonywać ciężaru szczytówki do zacięcia.Kiedyś, gdy łowiłem w bardzo zakrzaczonych rzeczkach i nie było możliwosci podania rybie muchy na dystans a jedynie wchodząc jej prawie na głowę, celowo przeciązałem kij kołowrotkiem. "leciał na d..e" a nie na pysk, przez co i nadgarstek nie bolał i reakcja była szybsza brzy braniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 14 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2016 Witam.Andrzej ... nie wiem czy przypadkiem nieco nieopatrznie zrozumiałeś o jakim kijku wymieniliśmy niechcący zdanie z Marianem - poniżej zdjęcie uchwytu tej wędeczki. Klasyczny "europejski", z pierścieni na długim korku. Z tego co się naoglądałem, Twój jest taki bardziej "amerykański" czyli stały. Nie mniej jednak - wracając do tematu "żyłki" ... nie ... takie wędzisko na pewno nie nadaje się do tej metody, tak jak przytaczane tu po wielokroć z przekąsem baty i odległościówki. Ale Marianie - jak dla mnie ... jeśli masz ochotę ... skoro uważasz że to coś pokaże / przyniesie / wniesie treść jakąś w dyskusję ... to zrób to, wyciągnij wnioski i podziel się spostrzeżeniami Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 14 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2016 .Kiedyś, gdy łowiłem w bardzo zakrzaczonych rzeczkach i nie było możliwosci podania rybie muchy na dystans a jedynie wchodząc jej prawie na głowę, celowo przeciązałem kij kołowrotkiem. "leciał na d..e" a nie na pysk, przez co i nadgarstek nie bolał i reakcja była szybsza brzy braniuZdecydowanie tak. Przy nimfie przeciążenie wędki do tyłu by nie powiedzieć do d...py robi wspaniałą robotę. I ręka się nie męczy i zacięcie szybsze. I czucie wydaje mi się nieco lepsze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 14 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2016 Witam.Andrzej ... nie wiem czy przypadkiem nieco nieopatrznie zrozumiałeś o jakim kijku wymieniliśmy niechcący zdanie z Marianem - poniżej zdjęcie uchwytu tej wędeczki. Klasyczny "europejski", z pierścieni na długim korku. Z tego co się naoglądałem, Twój jest taki bardziej "amerykański" czyli stały. Nie mniej jednak - wracając do tematu "żyłki" ... nie ... takie wędzisko na pewno nie nadaje się do tej metody, tak jak przytaczane tu po wielokroć z przekąsem baty i odległościówki. Co to znaczy, że na pewno się nie nadaje do metody (nimfy), właśnie takim kijem (Shimano Power Loop 390) w danych czasach łowiłem nimfami i to ze skutkiem doskonałym. Inaczej podawany zestaw, prowadzenie jak przy float (przepływanka), duży zasięg, głeboka penetracja. Jedyna różnica to osadzenie kołowrotka i sposób trzymania kija. U mnie pod pachą (nie czuć wagi zestawu), docinam delikatnie uginając rękę w łokciu. Jest jeden niuans który decyduje o skuteczności, żyłka musi być cały czas napięta w czym pomaga jej odpowiednia nimfa/y bądź... Co do wpisu jak wyżej, pisałem o długim kiju (3,6-3,9 m), osadzenie kołowrotka to sprawa umowna, Wy cały czas pchacie go do dołu jak w typowej muchówce a ja wręcz odwrotnie do góry by wyważyć zestaw i łowić długim kijem w pełnym komforcie. Żyła to nie mucha więc znikam, może nadarzy się okazja połowić gdzieś w zasięgu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 14 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2016 (edytowane) Witam.Nie no ... dla chcącego nie ma nic trudnego ... to może skoryguję "zeznania" ( ) ... w temacie moich własnych odczuć i spostrzeżeń ... dla mnie osobiście się nie nadaje ... Jak dotąd najwygodniej było dla mnie łowienie "żyłką" przeznaczonym stricte do tego kijem 3,3 m z "normalnym" uchwytem i kołowrotkiem z ramieniem odstawiającym go w tył (popularny model do krótkiej nimfy). I tyle ... chyba niczego odkrywczego tu nie można opisać. Dla porównania próbowałem kijkiem 9-cio stopowym oraz 3,3 m switch'em, którego używam jako najwygodniejszej dla mnie osobiście wędki do dalekiej nimfy (porównanie dobre do rękojeści centerpinowego wędziska). Wychodziło gorzej - co tu ukrywać.Cały czas jednak zaznaczam że opisujętu moje własne spostrzeżenia, które mogą być całkiem inne od dziesiątków innych.Co do umiejscowienia kołowrotka przy tym co nas interesuje ... jeżeli będzie okazja żebym Ci pokazał jak najwygodniej dla mnie okazało się umiejscowienie centerpina na rękojeści to podejrzewam że padniesz ze śmiechu - nie dość że musiałem nauczyć się być leworęcznym, to jeszcze w żaden sposób mój centerpin nie chce być często w jednej linii z przelotkami ... dlatego niejako podświadomie takie rzeczy przeczuwająć, szukałem wędziska z ruchomymi pierścieniami w miejsce uchwytu stałego.Ale to już chyba rzeczy do innego wątku ... wracamy do "żyłki" ...Pozdrawiam. Edytowane 14 Września 2016 przez Forest-Natura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 15 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2016 (edytowane) Szanowni Koledzy.Jeżeli mamy rozmawiać, rozmawiajmy o metodach muchowych. I proszę nie snuć wywodów, że jeżeli na końcu zestawu jest mucha, to łowimy na metodę muchową. Są pewne zasady i reguły, więc tego sie trzymajmy.Co do metody zwanej "żyłkową", nie należę do jej sympatyków, jednak nie można ukrywać, że funkcjonuje w połowach na muchę i cieszy się popularnością.Nie dywaguję, czy słusznie, czy też nie. Pamietajcie, że wszelkie zasady regulaminowe tworzymy my, wedkarze. To w naszych rękach jest ustalenie zasad połowu na łowiskach i to my powinniśmy to robić. "Że się nie da", bo nie mamy wpływu na uchwały ZO? Da się, tylko może nie natychmiast. Za pół roku bedą odbywać się wybory do nowych władz kół wędkarskich. Trzeba iść na zebranie mocną grupą i wejść do Zarzadów Kół na poczatek. W kołach powstają pomysły, którymi można bombardować Zarzady Okregów. Tylko trzeba ruszyć "cztery litery", a nie mówić, że się nie da, nie próbując nawet. Da się, tylko niestety powoli. Ale w konsekwencji można. Proszę spojrzeć na Okręg Jelenia Góra kilka lat wstecz i aktualnie. Jeszcze parę lat temu na hasło "Odcinek no kill" zbieraliśmy w Grodzkim baty, mówiono o nas "oszołomy", mieliśmy przeciw sobie dużą część wedkarzy, teraz mamy takich odcinków kilka. Mamy całkowity zakaz zabierania lipieni, łowimy na haki bez zadziorów. Powoli przedarliśmy się przez tą betonową scianę swiadomości i coraz bardziej zaczyna to wyglądać całkiem znośnie. Oczywiście jest wiele do przeforsowania, ale coraz bardziej ZO w JG zaczyna akceptować nasze pomysły. A może wprowadzić odcinki z zakazem poławiania na długie, żyłkowe przypony (obowiązek stosowania przyponu nie dłuzszego niż długość wedziska)? A na innych na to pozwolić. Wszystko można zrobić, tylko trzeba chęci, działań i konsekwencji, a nie ciągłego naparzania w klawiaturę i pisania, że się nieda, nie próbując nic zrobić. Edytowane 15 Września 2016 przez Marszal 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 Koledzy napiszcie jakich kijków używacie do w/w metody aktualnie muszę kupić drugi kij i mam mały mętlik w głowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 Jest taki kijek, dedykowany do metody żyłkowej. Konger Paladin.Teraz cena tych wyrobów znacznie spadła, ja dałem chyba tysiąc złotych, ale była to wówczas nowość. Używam go do mokrej muchy, głównie na niewielkiej rzece, płynącej między sztucznymi wałami, dojście do samego brzegu bardzo utrudnione.Łowiąc znajdujemy się półtora metra od wody, może więcej. Muchówka o standardowej długości bardzo utrudnia łowienie, linka kładzie się na roślinności brzegowej, a zbliżając się zanadto do rzeki łatwo się ześlizgnąć, co zresztą kilkukrotnie mi się zdarzyło . Kijek mocny, w klasie #5. Wyciągałem nim pstrągi powyżej 30 cm "na smyka", czyli lot balonem w powietrzu z lądowaniem na klatce piersiowej, bo i z podbierakiem trudno się zbliżyć do wody.Do metody żyłkowej z pewnością się nada. Jest dość ciężki, 130 gramów, ale długość 366 cm wymusza silną konstrukcję.No, coś lubię tą wędeczkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 Trochę za mocno 5# kij ma być dla mojej Pani bo właśnie połamała swoją pierwszą 11#, ja łowie 11# 3/4 na blanku admiry kij jest świetny niestety już dawno nie dostępny. Szukam coś ciekawego dla niej 11# bo ręce krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 MaverikZagan, podaj jakąś kwotę, bo ciężko coś doradzić - między jaxonem, a Sagem jest duża różnica cenowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 1000 zł używka jak najbardziej Nie koniecznie to musi być Sage esbn ale nie chciałbym tez chyba monolita ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 26 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2016 Witam.Za tysiaka zrobisz swojej Pani nowy, dedykowany imiennie kijek #3 lub #4 do krótkiej w niejednej pracowni ... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Do tysiaka można kupić już ciekawą używkę. ESN co prawda się nie kupi, ale używanego ventusa już tak, przy odrobinie szczęścia Loopa opti. Z nowych to ewentualnie Wychwood river&nymph (w hariusie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Do tysiaka można kupić już ciekawą używkę. ESN co prawda się nie kupi, ale używanego ventusa już tak, przy odrobinie szczęścia Loopa opti. Z nowych to ewentualnie Wychwood river&nymph (w hariusie).Kacprze chyba River&Stream Powiem szczerze, że to akurat całkiem przyzwoite wędki. Pomijając jednak wszystko, do rekreacyjnego łowienia jednak wędki 11 stóp bym nie wybrał. Bo to jakoś kłóci się z moim pojęciem rekreacyjnego wędkarstwa, a przypominać zaczyna sport siłowo rzutowy. W pewnych uzasadnionych przypadkach, na niektórych łowiskach może tak. Ale Dunajec,San nie mówiąc o rzekach pomorskich.. Po co? To wędki lansowane przez sportowców i na zawodach może mają sens. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 (edytowane) 1000 zł używka jak najbardziej Nie koniecznie to musi być Sage esbn ale nie chciałbym tez chyba monolita ... Pawle w pieniądzach którymi dysponujesz z czystym sumieniem mogę Ci polecić dwa kije.Oba modele przeszły przez moje ręce i zdecydowanie (do żyłki) są godne zakupu: Greys Streamflex XF2 (tego nadal posiadam ... i ma u mnie chyba dożywocie) oraz Snowbee Prestige.No, może obecnie nowe kosztują troszkę ponad 1000zł, ale po małych negocjacjach jestem przekonany że sprzedawca coś tam zawsze z tej kwoty zrzuci. Natomiast w opcji z drugiej ręki ich cena, rzecz jasna, będzie jeszcze bardziej atrakcyjna. Z moich obserwacji poczynionych w komisie FFF (gdzieżby indziej) oscylować powinna w granicach 700-750złpozdrawiam Edytowane 27 Września 2016 przez K.Kalisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 11# Dlatego że specyfika miejsc niestety jest taka, pomijając krótsze wędki też mam głębokość łowisk jest dosyć duża , Greys Streamflex dużo pisza po necie że wędki kruche ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Pawle ...oczywiście Streamflex XF2 to tylko moja propozycja, nic na siłę .Z własnego doświadczenia nie mogę jednak nic temu wędzisku zarzucić. Absolutnie nie uważam, że jest delikatnym / kruchym kijem. Blank nie jest słaby, a przeciążenia również mu nie straszne (rzecz jasna w racjonalnym stopniu). Posiadam model starszej serii 10/#3 i nie raz było mi dane całodniowo obciążać go linką #4 DT (bynajmniej nie odcinkiem 5m) i radził sobie bezproblemowo !. Co do krytyki dotyczącej domniemanej kruchości to słyszałem na ten temat różne skrajne głosy.Nie zamierzam być tu ambasadorem firmy Greys, jednak w moim odczuciu niektóre z tych krytycznych, upowszechnionych w sieci opinii są mocno krzywdzące i niezasłużone. Część to wręcz efekt zamierzonych działań właścicieli mających zamiar skorzystać z systemów gwarancyjnych producenta / dystrybutora wędziska. Gdy stawałem przed decyzją wyboru Streamflexa (czerwiec 2015), także było mi dane trafić na kilka negatywnych ocen. Sporo ciekawych, dających do myślenia wniosków uzyskałem analizując kontekst kilku dyskusji na forum FFF. Słyszałem więc tak o celowych uszkodzeniach jak i opowiadaniach jak to z powodu własnej nieuwagi doszło do złamania Greysa ...a potem opinia napędza opinię, finał jest już tylko taki ze potem już tylko mały krok do dorobienia negatywnej, powielanej historii (jak z wszystkim).U mnie popłochu nie było. Mam do tego spory dystans. Na niektóre rewelacje patrzę wręcz zdecydowanie sceptycznie.Wędkarstwo towarzyszy mi w życiu na pewno ponad 30lat. Łowiąc w przeszłości wieloma metodami dane mi było użytkować równie wiele wędzisk, także tych określanych mianem "zwiększonego ryzyka". Cóż, nie licząc 2-3 epizodów jak do tej pory specjalnie nie rozczarowałem się posiadanym arsenałem. Tym bardziej ma to znaczenie, że przed obecną epoką muchy, ówcześnie użytkowany sprzęt nie określiłbym jako ten z tzw. górnej półki, wręcz przeciwnie .Podsumowując.Niby każdy z nas to homo sapiens, ale zarazem każdy z nas inaczej używa narzędzi . Każdy z nas jest innym wędkarzem, ma różne maniery i stosunek do posiadanego sprzętu. Jeden na wymarzony kij dmucha i chucha na każdym kroku, inny rzuca patykiem za 4tys w krzaki jak Kongerem za 100zł ...ot ludzie i ich przyzwyczajenia 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaverikZagan Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Święte słowa w moim mniemaniu to większość wędzisk pęka strzela czy się łamię podczas łowienia i zaczepu, ale źródło tego jest całkiem wcześniej wędka na kamieniach wędka o auto o bagażnik przedzieranie się przez krzaki piasek często w środku. Potem już nie wiele trzeba do rozwarstwienia i strzał gotowy . Jak nie znajdę nic na fff to pomyślę i o tym XF2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 27 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2016 Witam.Parę tygodni temu ogarniałem wszelaką ofertę kijków do "krótkiej" ... największą i najbardziej zróżnicowaną mają Czesi. Ale większość to długość 10'.Mój wybór z racji wielu dylematów (nauka, początki radzenia sobie z tą metodą obawa czy mi się ona przyjmie, itp.) padł na swojski wyrób pod marką jakże często wymienianą negatywnie na tutejszym forum. A to dlatego że miałem okazję usłyszeć tylko same pozytywy o tej wędce i to od wędkarzy całkiem intensywnie użytkujących ten kijek. Dla przypomnienia - kosztuje on nieco ponad 200 zł ...Tak się złożyło że przez zupełny przypadek nabyłem używkę modelu nimfowego 11'#5 ale nieco starszego, tejże samej firmy. Razem z modelem kołowrotka też popularnej firmy, kojarzonym właśnie z tą metodą ze względu na specyficzny uchwyt.Wcale nie żałuję tej decyzji ... powiem więcej - jestem bardzo ale to bardzo zadowolony. Za 300 zł posiadłem doskonały dla mnie sprzęt do nauki, kóry mnie nie zawodzi jak na razie, nie spadają mi z tego rybki, jak najbardziej wyczuwam najmniejsze puknięcie nimfy o dno, kamień, rybi pyszczek ... pewnie że jakimś lepszym wędziskiem łowiło by mi się lżej, lepiej, wygodniej, może nawet skutczniej ... nie zaprzeczam i nie neguję ...Zacząłem się rozglądać (z myślą o latorośli i żonie) za kijkami właśnie nieco krótszymi i w #3 lub najwyżej #4, ale ... okazuje się że wcale nie odbiegają one wagowo od mojej "pały" (jak by to wielu nazwało), co mnie bardzo zdziwiło. Duży przeskok wagowy zauważyłem dopiero przy wędkach oscylujących w granicach 800-1000 zł.Ale tu już można śmiało mysleć o spasowanym pod siebie "hendmejdzie".Takie moje, początkującego "żyłkowca" (przekąs), luźne sprzętowo-nimfowe spostrzeżenia.Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 7 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2016 Witam.Dla chętnych zgłębiania wiedzy wszelakiej:https://books.google.pl/books?id=eVsNIxjRQS0C&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=falseDo nabycia na brytyjskim e-bay'u.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.