Bujo Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Witam, @LadyD- dlatego miedzy innymi zastosowanie zylkowej w Polsce nie ma sensu- bo ryby dostaja w palnik. Ja swoje wypuszczam Tajemnice rzeki beda zawsze mnie nakrecaly i chce je odkrywac :D Moze kiedys bede patrzyl na to inaczej. Wiem ze mucha to jakby inna religia, gdzie siedzi sie na brzegu i spoglada co sie dzieje nad woda, szuka najmniejszych sladow zbiorek i kombinuje. Sam tak czesto robie ale nie zawsze. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Michał - ja piszę tylko o swoich doświadczenia...Mam do siebie pretensje za miniony okres - święty nie byłem... Dzisiaj dalej łapię na nimfę, mokrą i streamer-a.Suchej nigdy nie pokochałem (-).Wolę spod lustra wody...Uwielbiam streamer-a... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Witam, Andrzej- tamte czasy byly i minely podobnie jak ilosc ryb w rzekach. Nie ma co sie patrzyc czy ktos byl swiety czy nie. Pozostaja obecne realia i to co da sie z nimi zrobic. Jak widac lowiska C&R takie jak OS San czy OS Dunajec moga dzialac i chyba jest to droga na przyszlosc. Bujo P.S. Mysle, ze gdy po raz pierwszy lowilem na ''zylke'' nad Test to sam Izaak Walton sie w grobie przewrocil :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SaNdAcZ &#gt;&#lt;----*&#gt; Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Dla mnie metoda żyłkowa nie ma praktycznie nic (poza przynętą) wspólnego z muchą. Śmieszy mnie zaliczanie jej jako metody muchowej. Wędka 3,6m (jak by były dozwolone dłuższe to pewnie przerabiano by bolonki na muchówki ) do tego zero wyciągniętej linki Ja uznaje kije muchowe nawet po 4,5 metra ale jeśli mówimy o spey-ówkach. Jeśli ktoś lubi tak łowić to na jaka cholerę męczyć się z pseudo muchowym zestawem, jak można zjechać kilkadziesiąt kilometrów w dół rzeki i rozłożyć się z gliździorą i bolonką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maksym Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Czytając wypowiedzi niektórych, można dojść do wniosku, iż metoda żyłkowa przyczyniła się do wyrybienia naszych pięknych wód. Panowie, nie bądźcie śmieszni. To nie metoda łowi ryby ale wędkarz.To od niego zależy, czy rybę wypuści czy nie, więc takie postrzeganie metody żyłkowej jest dalece niedorzeczne. Macie racje - metoda jest podobna do przepływanki, może i brak w niej sznura, ale nie oznacza to, że jest w jakikolwiek sposób gorsza czy też mniej muchowa. A na pewno wymaga równie wiele doświadczenia jak i kunsztu, co wyniesiona na piedestał sucha mucha. Uważam, że takie opinie wynikają poniekąd z faktu, iż niektórzy nigdy nie próbowali łowić tą metodą i jej nie znają. Proponuje więc zapoznać się z tą techniką, a przekonacie się, że nie jest to samołówka i bezmyślne łowienie cegłami. Faktycznie często okazuje się jedynym sposobem na złowienie ryby. A przecież właśnie łowienie ryb nas łączy, to forum wędkarskie - jak sądzę z przeczytanych powyżej postów niektórzy winni zająć się raczej akwarystyką. Łowię dużo na żyłkę, ryby wypuszczam, i nie mam żadnych moralnych wyrzutów sumienia - najważniejszy i tak jest szacunek do natury.Pozdrawiam wszystkich przeciwników jak i sympatyków kontrowersyjnej żyłkowej. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Dla mnie metoda żyłkowa nie ma praktycznie nic (poza przynętą) wspólnego z muchą. Śmieszy mnie zaliczanie jej jako metody muchowej. Wędka 3,6m (jak by były dozwolone dłuższe to pewnie przerabiano by bolonki na muchówki ) do tego zero wyciągniętej linki Ja uznaje kije muchowe nawet po 4,5 metra ale jeśli mówimy o spey-ówkach. Jeśli ktoś lubi tak łowić to na jaka cholerę męczyć się z pseudo muchowym zestawem, jak można zjechać kilkadziesiąt kilometrów w dół rzeki i rozłożyć się z gliździorą i bolonką No co Ty? A po jaką cholerę kupił Simmsy, kamizelkę, super kurtkę, powpinał sobie 150 znaczków i full dresa w czapkę? Jak się tak ubrał to stał się elitarnym muszkarzem i....może z góry spogladać na innych. To też się liczy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Macie racje - metoda jest podobna do przepływanki, może i brak w niej sznura, ale nie oznacza to, że jest w jakikolwiek sposób gorsza czy też mniej muchowa. A na pewno wymaga równie wiele doświadczenia jak i kunsztu, co wyniesiona na piedestał sucha mucha. quote] Moim zdaniem KAZDA metoda wędkarska wymaga kunsztu by być skutecznym. Nie odbieram kunsztu łowiącym na żyłkę, denkę, przepływankę czy jerkującym. Nie uważam ich za gorszych czy lepszych. W mojej opinii nie łowią oni jednak metodą muchową i tyle, póki jest taka luka w regulaminie wszystko jest OK. Strzelać do nikogo za to nie zamierzam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maksym Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Niestety niektórzy mają skłonności, aby dzielić i osądzać, co jest wędkarskim topem a co nie, co jest lepsze a co gorsze. Nie przystoi to jednak takim dżentelmenom na tak szacownym forum. Nie uważam, aby regulamin wymagał zmiany w tym względzie. Nie widzę problemu w tej materii. Kto będzie chciał, niech łowi na suchą muchę, kto inny na streamera, a kto inny na żyłkową. Wydaje mi się, że Panowie się niepotrzebnie wzajemnie nakręcacie w krytyce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Nie uważam, aby regulamin wymagał zmiany w tym względzie. Nie widzę problemu w tej materii. Kto będzie chciał, niech łowi na suchą muchę, kto inny na streamera, a kto inny na żyłkową. Wydaje mi się, że Panowie się niepotrzebnie wzajemnie nakręcacie w krytyce. Uprawiamy wędkarstwo dla przyjemności. Nie mam dostatecznej wiedzy czym kierowali się ludzie, którzy jako pierwsi uznali, żeby ryby łososiowate łowić wyłącznie na sztuczne przynęty. Być może był to wyłącznie wymysł arystokratów, którzy tak ustawili przepisy aby biedny chłop nie mógł łowić ryb kijem ze sznurkiem uzbrojonym w prymitywny haczyk z robakiem lub rybką. Może ci sami arystokraci tak bardzo się nudzili z powodu nadmiaru czasu wymyślili taki sposób łowienia, który zorganizował by im czas przy wykonywaniu skomplikowanych fantazyjnych przynęt. Najbardziej jednak skłonny jestem uwierzyć w to, że ideą która przemieniła się w światowy trend, była myśl, żeby łowić ryby łososiowate przynętą imitującą owada w każdym stadium jego rozwoju. Ile waży owad w stadium nimfy, a ile waży cudo do ciężkiej nimfy?Ideą połowu metodą muchową jest sztuka podania rybie przynęty imitującej owada w każdym stadium rozwoju (wygląd, wielkość, waga) wyłącznie przy pomocy linki. Dlatego na całym świecie wędkarze szukają sposobów zagłębienia się w największe nurty i głębiny rzek przy pomocy coraz to nowych sznurów. A Polak wymyślił kilo ołowiu pod wełenką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bassy Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 odnośnie łowisk C&R - lubelska Bystrzyca jest taka od 2 lat - niestety teraz trzeba o nią walczyć - bo kajakarze chcą ryć w tarliskach i czyścić rzekę z kryjówek w postaci drzew...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maksym Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Ideą połowu metodą muchową jest sztuka podania rybie przynęty imitującej owada w każdym stadium rozwoju (wygląd, wielkość, waga) wyłącznie przy pomocy linki. Z powyższego wynika, że łowienie na streamery również nie należy do metod muchowych - takich, imitujących strzeble, głowacze, czy inne stworzenie nie będące owadami.Jak widać zatem, ścisłe zdefiniowanie granic ogólnie pojętej metody muchowej jest bardzo trudne. Dla niektórych kryterium będzie fakt wykorzystania przy rzucie linki, dla innych zastosowana wierna imitacja owada itd. Nie wiem dlaczego mielibyśmy wstydzić się metody żyłkowej. Uważam, iż mamy jako Polacy mentalne problemy. Wędkarze stosują skuteczną metodę - to trzeba zakazać i krytykować. Rozwodzić się, że to niemuchowe, nieetyczne i Bóg wie jakie. Bo nie ma sznura. Zazdrość? Bo inni na żyłkową łowią, a ja na suchą nie? Czesi z krótkiej nimfy szybko uczynili towar eksportowy. W USA łowi się łososie z sygnalizatorem w postaci spławika. W obu przypadkach nikt nie narzeka. Rybie jest bez znaczenia, czy zostanie złowiona na suchą muszkę czy ciężką nimfę prowadzoną na żyłce. Zarówno gdy zostanie zabita ale też wypuszczona. Pozdrawiam i życzę szerokich horyzontów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi78 Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Każdy widzi to wszytko po swojemu ja nie widzę w żyłce tego co jest najpiękniejsze w tej metodzie sznura w powietrzu .Łowię czasami na krótką nimfe ale tak naprawde niewiele mi się się w tej metodzie podoba ,ale jak mam rynne dwa metry przed sobą to tak jest po prosu łatwiej.Łowiąc na Wiśle miałem czasem okazje porozmawiać z przypadkowymi kibicami i jedno co ich wprawiało w zachwyt to ten sznurek w powietrzu i to jak pieknie się układa.Czy jest coś piękniejszego niż 20 metrów sznura w powietrzu ,tak wyjście 40taka do pięknie położonej muszki .Bardzo mi się podoba sposób w jaki rzuca Irek ,bardzo płynnie i powoli co przekłada się na bardzo finezyjne rzuty dla mnie bajera.W tym roku mokra będzie królowała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Moim konserwatywnym i odosobnionym pojęciem flyfishing chyba nie staje się większy od tego że jest rewolucyjny , jest rewolucyjny bo jest po prostu niepospolicie wielki . Żyłkowy epizod to zwyczajna hodowla wyścigowych kundli z czystej rasy .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Wędkarze stosują skuteczną metodę - to trzeba zakazać i krytykować. Rozwodzić się, że to niemuchowe, nieetyczne i Bóg wie jakie. Bo nie ma sznura. Zazdrość? Bo inni na żyłkową łowią, a ja na suchą nie? Jednej rzeczy wielu wędkarzy nie potrafi znieść - stosowania się do przepisu. Jest to narodowe hobby o największej liczbie uczestników. Szukanie wymówek do tego, by usprawiedliwić od niezastosowania się do przepisu oraz przekonanie, że wolno złamać ten przepis, ponieważ uważa się, że jest nieżyciowy dla danej jednostki. REGULAMIN AMATORSKIEGO POŁOWU RYB na wodach PZW7. ŁOWIENIE RYB ŁOSOSIOWATYCH3. Przy łowieniu metodą muchową obowiązkiem wędkarza jest przestrzeganie następujących zasad :b/ wędka stosowana w metodzie muchowej musi być wyposażona w sznur muchowy i kołowrotek o szpuli ruchomej. Żyłkę wolno stosować wyłącznie do wiązania przyponów, których długość nie może przekroczyć dwukrotnej długości używanego wędziska, Przepis ten jednoznacznie omawia zestaw, w którym sznur jest jedyną dopuszczoną w tej metodzie linką główną. Żyłka w tym zestawie może być wyłącznie przyponem. Żeby stosować metodę muchową, należy najpierw zrozumieć podstawy i jej założenia, i dopiero zdecydować, czy chce się brać udział w tej zabawie. A tu jak widać wędkarze podchodzą do tematu od niewłaściwego założenia. Tym założeniem jest chęć złowienia pstrąga czy lipienia. Problem w tym, że są wody na, których dopuszczona jest wyłącznie metoda muchowa, i jak widać jest spore grono ludzi, których nie interesują zasady tej metody. Skupiają się wyłącznie na samej przynęcie i wychodzą z założenia, że mają rację. W końcu łowią na sztuczną muchę, więc w czym problem!Wróćmy do korzeni fly fishing - łowienie ryb łososiowatych przynętą wiernie imitującą pokarm w taki sposób, aby przynętę podać rybie tak, jak ona pobiera ją w sposób naturalny (swobodny dryf pokarmu). Szybko okazał się, że nie jest łatwo podać małą imitację owada lub innego organizmu przy pomocy ówczesnych linek. Ten właśnie moment jest kluczowym do zrozumienia metody muchowej. Otóż pionierzy i pasjonaci takiego właśnie sposobu łowienia nie poszli w kierunku dociążeń przynęty, czy podawania ich przy pomocy spławika, ponieważ cała idea straciła by sens! Jedynym słusznym kierunkiem okazało się opracowywanie i produkowanie coraz to doskonalszych linek umożliwiających naturalne prezentowanie przynęty w różnych warstwach wody. Późniejszy rozwój tej metody na inne drapieżniki nie zmienił kierunku na całym świecie! Łowi się tak tarpony, szczupaki, łososie i lipienie. Zasada jest ta sama, przynęta jest podawana wyłącznie sznurem, bez względu na to czy jest to potężny streamer na szczupaka, czy nimfa na lipienia. Odwoływanie się do kompletnie innych od muchowych metod łowienia łososi w Ameryce jest rozmijaniem się z ideą łowienia wyłącznie metodą muchową w danym łowisku. Bardzo się cieszę, że powstają tego typu wątki. Najpierw należy zapoznać się z zasadami gry, by w nią grać. Inaczej poszedłbym na pole golfowe i strzelał do dołków z procy, zamiast uczyć się trudnych uderzeń z biodra, bo przecież chodzi o to by trafić piłką jak najszybciej do dołka Metoda żyłkowa jest ok, ale nie jest to metoda muchowa, ponieważ do jej stosowania nie używa się sznura, a masa przynęty uniemożliwia jej swobodny dryf. Metoda ta może być stosowana tam gdzie dozwolony jest połów na przynęty sztuczne, ponieważ to jest właściwa kategoria dla tej metody. Wierzę, że środowiska muszkarzy sklarują informację na temat metody muchowej. Jak widać, jest to potrzebne, a moment bardzo właściwy. Inaczej z czystym sumieniem założę jiga z piór na wędkę ze sznurem i w głęboczkach Sanu zacznę łowić pstrągi, i kto odważy się powiedzieć, że łowię niedozwoloną metodą? Żaden sąd w to nie uwierzy. Trzeba się zdecydować, czy chcemy metody muchowej w czystej i klarownej formie, czy nie. Muszkarze! Do Was należy decyzja, czy chcecie być częścią światowego flyfishingu, czy nie. Jasno określony konserwatyzm w tym względzie wyjdzie wszystkim na plus. Określmy zasady tej gry, albo wyrzućmy zapis ometodzie muchowej z regulaminu amatorskiego połowu ryb na wodach PZW Pozdrawiam serdecznie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krys Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Pytanie było o co chodzi w metodzie zyłkowej więc odpowiadam .W metodzie żyłkowej chodzi o złowienie jak największej ilości ryb w jak nakrótszym czasie przy pomocy dowolnego wędziska - może być wędka muchowa ale i spiningowa i pewnie jakąs matchówka bedzie ok itd./ ograniczenie dotyczy jedynie długości/ oraz długiego odcinka żyłki, który co niektórzy w tym przypadku nazywają przyponem???!?. Nie potrzeba do tego wcale muchowego sznura / tak wiem jest nawinięty na kołowrotek ale tylko żeby być w zgodzie z przepisami bo w łowieniu nie bierze wcale udziału/ ; dodatkowo żyłka w tej metodzie nie służy tylko jako przypon ale bardzo wielu stosuje specjalnie barwione zyłki / ma pewnym odcinku/ o dość znacznej grubości i skręceniu jak sprężyna, które sa niczym innym wskaźnikiem brań. Na końcu zestawu znajduję sie nimfa - jedyna rzecz w tym zestawie która tak naprawdę pochodzi z wędkarstwa muchowego. Moim skromnym zdaniem metoda ta nie jest metodą muchową, a jedynie kolejnym dziwnym wynalazkiem który pozwala coś złowić w naszych niezbyt rybnych wodach. Najbardziej przypomina ona przepływankę. pozd Krys P.s. i nie chodzi w tej metodzie na pewno o to o co chodzi w wędkarstwie muchowym, a co zostało przez niektórych kolegów tutaj bardzo ładnie opisane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tornado Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 No tak ale 95% Polskich muszkarzy łowi na krótką nimfę i nieomal wszyscy zawodnicy jak tylko woda na to pozwala.I zgodnie z prawem mają kije muchowe sznury klasy 2-3 i przypony do samej szczytówki.A co najciekawsze rozpropagowali ją nasze czołowe gwiazdy muchy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krys Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Ideą połowu metodą muchową jest sztuka podania rybie przynęty imitującej owada w każdym stadium rozwoju (wygląd, wielkość, waga) wyłącznie przy pomocy linki. Z powyższego wynika, że łowienie na streamery również nie należy do metod muchowych - takich, imitujących strzeble, głowacze, czy inne stworzenie nie będące owadami.Jak widać zatem, ścisłe zdefiniowanie granic ogólnie pojętej metody muchowej jest bardzo trudne. Dla niektórych kryterium będzie fakt wykorzystania przy rzucie linki, dla innych zastosowana wierna imitacja owada itd. Nie wiem dlaczego mielibyśmy wstydzić się metody żyłkowej. Uważam, iż mamy jako Polacy mentalne problemy. Wędkarze stosują skuteczną metodę - to trzeba zakazać i krytykować. Rozwodzić się, że to niemuchowe, nieetyczne i Bóg wie jakie. Bo nie ma sznura. Zazdrość? Bo inni na żyłkową łowią, a ja na suchą nie? Czesi z krótkiej nimfy szybko uczynili towar eksportowy. W USA łowi się łososie z sygnalizatorem w postaci spławika. W obu przypadkach nikt nie narzeka. Rybie jest bez znaczenia, czy zostanie złowiona na suchą muszkę czy ciężką nimfę prowadzoną na żyłce. Zarówno gdy zostanie zabita ale też wypuszczona. Pozdrawiam i życzę szerokich horyzontów. mucha nie musi imitowac owada , dobrze o tym wiesz. są nawet takie muchy które nie imitują żadnego z zyjących stworzeń i łowi się na to ryby. łowinie streamerem a łowienie żyłką to dwie zupełnie inne sprawy..ale zakładam, że o tym wiesz i się trochę droczyłeś. no bo ja nie za bardzo wyobrażam sobie łowinie streamerem bez sznura;-) POzd Krysp.s. nie uważam że metoda zyłkowa wyrybia nasze wody - wody wyrybić mogą tylko ludzie. ale wg. mnie z wędkarstwem muchowym ma ona niewiele wspólnego. piszesz w innym poście, że żyłowa metoda wymaga kunsztu . owszem zgodzę się . ale przepływanka też i nic do tej metody nie mam, ale przepływanka to przepływanaka i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maksym Opublikowano 7 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 No tak ale 95% Polskich muszkarzy łowi na krótką nimfę i nieomal wszyscy zawodnicy jak tylko woda na to pozwala.I zgodnie z prawem mają kije muchowe sznury klasy 2-3 i przypony do samej szczytówki.A co najciekawsze rozpropagowali ją nasze czołowe gwiazdy muchy. Niestety to jest niepokojące i w tej materii zgadzam się z cytowanym. Bardzo lubię łowić na suchą muchę. Bywają jednak okoliczności, w których nie przynosi ono żadnych rezultatów i wyjściem pozostaje zdrada sznura muchowego. Dlatego też uważam, iż w takich sytuacjach wędkarz muchowy, pomimo niewielkich związków metody żyłkowej z wędkarstwem muchowym przez duże M może bez urazy swej godności i wewnętrznej etyki posłużyć się tą skuteczną metodą. Nie sądzę, aby przyniosło to jakiekolwiek negatywne skutki oraz nadszarpnęło dumę kogokolwiek. Mowa oczywiście o łowieniu hobbystycznym, rekreacyjnym, a nie sportowym.Pozdrawiam Maksym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Dlatego też uważam, iż w takich sytuacjach wędkarz muchowy, pomimo niewielkich związków metody żyłkowej z wędkarstwem muchowym ... Bez komentarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maksym Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Dlatego też uważam, iż w takich sytuacjach wędkarz muchowy, pomimo niewielkich związków metody żyłkowej z wędkarstwem muchowym ... Bez komentarza. Tak, niewielkie, ale istnieją, i są bezdyskusyjne. A na pewno nie świadczą o niższości tej metody wobec innych, co większość wypowiadających się na tym forum stara się dowieść. Zastanawia jedno, nikt na tym dość ortodoksyjnym forum nie poruszył jeszcze tematu łowienia na koguty bądź trolingu w odniesieniu chociażby do terminu wędkarstwo spinningowe, natomiast kwestionuje się przynależność metody żyłkowej do wędkarstwa muchowego (a nie sznurowego).Pozdrawiam M 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krys Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Dlatego też uważam, iż w takich sytuacjach wędkarz muchowy, pomimo niewielkich związków metody żyłkowej z wędkarstwem muchowym ... Bez komentarza. Tak, niewielkie, ale istnieją, i są bezdyskusyjne. A na pewno nie świadczą o niższości tej metody wobec innych, co większość wypowiadających się na tym forum stara się dowieść. Zastanawia jedno, nikt na tym dość ortodoksyjnym forum nie poruszył jeszcze tematu łowienia na koguty bądź trolingu w odniesieniu chociażby do terminu wędkarstwo spinningowe, natomiast kwestionuje się przynależność metody żyłkowej do wędkarstwa muchowego (a nie sznurowego).Pozdrawiam M myślę, że niepotrzebnie się denerwujesz po pierwsze nie uważam, że ta metoda jest gorsza od innch , a jedynie że wg. mnie nie jest metodą muchową,troling to troling i nikt tego nie nazywa spiningowaniem...łowienie na koguta natomiast wg. mnie to normalne spiningowanie a czym jest wędkarstwo muchowe ? obejrzyj sobie kiedyś film pt. Rzeka życia z 1992 r polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ależ Maksym , zły przykład Koguciarstwo jest wyższą formą rozwojową metody żyłkowej , o czym w swojej wyczynowej nieortodoksji jeszcze nie wiesz .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maksym Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 a czym jest wędkarstwo muchowe ? obejrzyj sobie kiedyś film pt. Rzeka życia z 1992 r polecam. Film ten oglądałem wiele razy i również mi się podoba. A zwłaszcza Brad Pitt spływający rzeką za wielkim pstrągiem. Myślę, że dalsze wzajemne spieranie się nie ma sensu, bo i tak każdy wie swoje Podobnie odnośnie łowienia na koguty. Każdy ma prawo wyrażać opinie, krzywdzące bądź nie, po to jest forum; nie należy jednak powtarzać niedorzecznych stereotypów i chociażby insynuować, iż przez metodę żyłkową nie ma ryb w rzekach, albo samołówka itp.W ramach ciekawostki, muszkarze angielscy długo przed Polakami podawali nimfy wyłącznie na długim żyłkowym przyponie - nie byliśmy pierwsi w tej materii, jak niektórzy głoszą. PS: Panie Oppeln, nigdy nie byłem ortodoksem w jakiejkolwiek płaszczyźnie, bo umiar to wartość nadrzędna. Pozdrawiam M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ależ przecież tylko to przyjacielska wymiana poglądów Panie Maksym , nie zaś kolejny bieg po koronę ..Mody są rozmaite , lepsze albo gorsze , mądre albo i głupie . Wyczyn nie kieruje się zwykłą nam , szeregowym miłośnikom logiką , on musi dominować i ma z założenia przyciągać stachanowców efektywności . Nie wszystkim odpowiada wersja turbo flyfishing z luźnymi związkami tylko nazwą , co nietrudno zauważyć .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maksym Opublikowano 8 Lutego 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 Ależ przecież tylko to przyjacielska wymiana poglądów Panie Maksym , nie zaś kolejny bieg po koronę ..Mody są rozmaite , lepsze albo gorsze , mądre albo i głupie . Wyczyn nie kieruje się zwykłą nam , szeregowym miłośnikom logiką , on musi dominować i ma z założenia przyciągać stachanowców efektywności . Nie wszystkim odpowiada wersja turbo flyfishing z luźnymi związkami tylko nazwą , co nietrudno zauważyć .. W pełni się zgadzam, nie ma co kopii kruszyć. Łówmy Panowie jak najwięcej, byleby zgodnie ze swoją etyką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.