venom_666 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Poczekaj Andrzej jeszcze moment, niech dopuszczą indykatory do ogólnego stosowania i sobie załozysz taki tylko z antenką Będziesz pełnoprawnym muszkarzem Na żyłke z kolowrotka powiesz że to running monolityczny i będzie spoko 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 A czemu nie mogę wejść w górskie rzeki z kijem do float i centerpinem... Kołowrotek poprawny, kij to samo, zrzucam spławik i łowię samym mono w kolorze jaskrawym + przypon i nimfy. Jawna dyskryminacja dla metody. Ktoś jednoznacznie powinien określić się w przepisach radykalizując je zakazem "żyłki" lub uznać inne metody "żyłkowe" na równi z muchą jako sportowe i etyczne.Nie pozwolą Jędrusiu..., nie pozwolą. Za dużo wody byś obłowił jednym "zapodaniem". A tak w ogóle to masz rację i tyle. No właśnie.. Jedni pozostają w uwielbieniu dla czystej flyfishingowej idei i jej kanonów, drudzy polecieli za okresową modą. Róbta co chceta.. Nie do końca Sławku, o nie...., jednak linka "nibymuchowa" była u mnie w użyciu. Zachodzę jednocześnie w głowę czym jest według Ciebie ów czysty kanon muchowy - bambus czy grafit, duraluminium młynka czy linka czepiona do szczytówki, linka z syntetyków czy jedwab, żyłka przyponowa czy końskie włosie......???A tak całkiem poważnie - na ryby Koledzy, ba ryby, oderwijcie się od klawiatur. Metoda żyłkowa to nie żaden demon flyfishingu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dipper Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Robert, odpowiedź na Twoje pytanie dotyczące czystego kanonu muchowego jest bardzo prosta. Wszędzie tam gdzie do podania muchy nie służy linka kończy się flyfishing, a zaczynają się zupełnie inne metody. Patrząc na wielkie bogactwo tradycyjnych much można się łatwo domyślić, że w wędkarstwie muchowym nie chodzi tylko o skuteczność. Bardziej o sam sposób, bo jak by nie patrzeć metoda dość wyrafinowana. No i nagle się okazało, ze chyba za bardzo wyrafinowana i trzeba ją zacząć omijać i naciągać. Forumowy Skorek, jak go nie lubię, dobrze napisał. Metoda żyłkowa ma tyle wspólnego z wędkarstwem muchowym, co szklanka literatka z literaturą. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Robert, odpowiedź na Twoje pytanie dotyczące czystego kanonu muchowego jest bardzo prosta. Wszędzie tam gdzie do podania muchy nie służy linka kończy się flyfishing, a zaczynają się zupełnie inne metody. Patrząc na wielkie bogactwo tradycyjnych much można się łatwo domyślić, że w wędkarstwie muchowym nie chodzi tylko o skuteczność. Bardziej o sam sposób, bo jak by nie patrzeć metoda dość wyrafinowana. No i nagle się okazało, ze chyba za bardzo wyrafinowana i trzeba ją zacząć omijać i naciągać. Forumowy Skorek, jak go nie lubię, dobrze napisał. Metoda żyłkowa ma tyle wspólnego z wędkarstwem muchowym, co szklanka literatka z literaturą. Irku - pojmuję to dokładnie tak samo, o czym kilka postów jednoznacznie pisałem. Dyskusja w istocie nie dotyczy "muchowości" lub "niemuchowiści" metody żyłkowej, bo tu odpowiedź wydaje się oczywista, skoro podanie przynęty nie następuje dzięki lince. To po prostu kolejna potyczka zwolenników i przeciwników z uwagą obserwowana przez neutralnych, do których siebie zaliczam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Czyli zaliczasz się jednak do "przeciwników" Ja nie mam nic przeciwko żyłce jako takiej, ale będę twierdził że "wystaje" już ona poza granice Flyfishingu i niech sobie będzie łowieniem na przynety sztuczne...Odpadnie wtedy problem z cięzarem linki który tylko przeszkadza, można będzie zastosować dowolny kołowrotek, skończy się mierzenie, cy aby przypon nie jest kilka centymetrów za długi...Pojawi się tylko taki że już na wody "Fly fishing Only" taki gośc nie wejdzie i trochę skomplikuje to życie zawodnikom...W końcu w zestawie będzie jak nalezy linka dopasowana wagą do kija, a nie Euronymph, czy inne w klasie 0000 i kijek w podobnej klasie, pozwalający wyrwać z wody 40cm pstrąga by go złapać w powietrzu w podbierak... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Wywalam dwie ciężkie nimfy z normalnej linki na 10 czy 15 metrów lekko pod prąd.Oczywiście mam dwie długości z żyłki przy trzy metrowym kiju.Daję im spłynąć wybierając linkę.Następnie trochę powyżej mnie łapię już kontakt z głęboko idącymi nimfami tyle że na samym 6 metrowym przyponie żyłkowym.Czy to muszkarstwo czy już nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
randomrodmaker Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Radku, tak z ciekawości - jaka waga tych nimf? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Hm, jakimś zawziętym przeciwnikiem metody żyłkowej nie jestem, choć na pierwszy rzut oka pośmierduje lekkim świństewkiem.Natomiast jest sposób na utrudnienie, ograniczenie stosowania tego typu metod, takoż nimfy ciężkiej: wprowadzić przepis zezwalający na stosowanietylko jednaj muchy na wędce. Aj, już widzę ten wrzask...A tak patrząc uczciwie, wszystkie dozwolone metody połowu zezwalają na jedną przynętę, muszkarstwo jest tu wyraźnie uprzywilejowane.Że co, że tradycja?Tradycją jest też linka z normalnym, krótkim przyponem. I muszki z piórek ptasich. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
live4flyfishing Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Wywalam dwie ciężkie nimfy z normalnej linki na 10 czy 15 metrów lekko pod prąd.Oczywiście mam dwie długości z żyłki przy trzy metrowym kiju.Daję im spłynąć wybierając linkę.Następnie trochę powyżej mnie łapię już kontakt z głęboko idącymi nimfami tyle że na samym 6 metrowym przyponie żyłkowym.Czy to muszkarstwo czy już nie? Tak muszkarstwo, pod warunkiem, że nimfy nie są na hakach jigowych, nie są doładowane wolframem, nie mają w budowie syntetycznego badziewia i ryby nie dają się na nie oszukać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dipper Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 (edytowane) Wywalam dwie ciężkie nimfy z normalnej linki na 10 czy 15 metrów lekko pod prąd.Oczywiście mam dwie długości z żyłki przy trzy metrowym kiju.Daję im spłynąć wybierając linkę.Następnie trochę powyżej mnie łapię już kontakt z głęboko idącymi nimfami tyle że na samym 6 metrowym przyponie żyłkowym.Czy to muszkarstwo czy już nie? Chętnie bym zobaczył jak to się wywala ciężkie nimfy linką z sześciometrowym przyponem :-) Edytowane 2 Września 2016 przez Pluszszcz 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Panie sierżancie krótki przypon to tradycja? Ja do suchej często używam 4,5metrowego przyponu.A rzucać z normalnej linki ciężkimi nimfami da się.Jeśli muszkarz ma zaimitować kiełża który siedzi gdzieś przy dnie to jak? Piórkami? Ołów albo wolfram. Do przeciwników glajch.CZERWONY ROBAK TO JEST NATURALNY POKARM PSTRĄGÓW NP. NA BIAŁYM DUNAJCU. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 A kolega Venom 666 40 cm pstrąga wyrywa z wody kijem? To chyba jesteś nie muszkarzem a szarpakowcem kolego,albo z łososiowym sprzętem na pstrągi chodzisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
randomrodmaker Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 (edytowane) Jeśli muszkarz ma zaimitować kiełża który siedzi gdzieś przy dnie to jak? Piórkami? Ołów albo wolfram. Można posłać lekkie nimfy na krótkim przyponie max 1m, na szybko tonącej lince.Łowiłem tak na SA Streamer Express V. Całkiem ciekawe efekty. Radku, tak na marginesie kolega venom pisał o kiju pozwalającym wyrwać rybę z wody,a nie o wyrywaniu kijem ryb. Ten agresywny ton w Twoim poście jest niepotrzebny. Zdradzisz jak mocno obciążone nimfy ciskasz, bo mnie to zainrtygowało? Edytowane 2 Września 2016 przez randomrodmaker 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 A czemu nie mogę wejść w górskie rzeki z kijem do float i centerpinem... Kołowrotek poprawny, kij to samo, zrzucam spławik i łowię samym mono w kolorze jaskrawym + przypon i nimfy. Jawna dyskryminacja dla metody. Ktoś jednoznacznie powinien określić się w przepisach radykalizując je zakazem "żyłki" lub uznać inne metody "żyłkowe" na równi z muchą jako sportowe i etyczne.Proponowałem to w osobnym wątku, ale został zamknięty przez moderatora więc lepiej się nie wychylaj... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Kolego Radek79, jeśli pstrąg siedzi głęboko, to może dać mu spokój?Ja tak robię, w końcu nie muszę go złowić. I poczytuję to sobie za komfort łowienia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Kolego Radek79, jeśli pstrąg siedzi głęboko, to może dać mu spokój?Ja tak robię, w końcu nie muszę go złowić. I poczytuję to sobie za komfort łowienia.------------- A ja walę mu "na głowę" imitację kłódki (larwa chruscika) na haku 2/0 lub innego robala na podobnym haku i liczę że skusi sie na "kawał mięsa". :D Głowatka też na to czeka. Oczywiście na silnym przyponie min 0.20mm 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gringo Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 @trout master hak 2/0 to już konkretna larwa Oj na fotce widzę zadziory :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Oj na fotce widzę zadziory :D ---------Większość. Są to muchy ktore nie były jeszcze w wodzie, świeżo kiedyś na szybko w wolnej chwili umotane. Takie ciężarki to się rwie. Jeszcze zrobić "świeże" strimy na głowkę po tych szczątkach ktore zostały z poprzednich sezonów i mozna czekać na pierwsze październikowo, mroźno-mgliste dzionki. Tylko ten czas, czas!!!!! Skąd go wziąć? Najlepsze dla mnie dni do uzupełniania zapasów to długotrwale deszcze, a takich ostatnio brak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Radku, tak na marginesie kolega venom pisał o kiju pozwalającym wyrwać rybę z wody,a nie o wyrywaniu kijem ryb. Ten agresywny ton w Twoim poście jest niepotrzebny.Dokładnie, a spowodowane to było wpisami naszych asów muszkarstwa na innych forach o takich metodach podbierania ryb na zawodach, ze szybciej, ze mniej stresujące, ze mniej szkodliwe i wogóle oh i ah...Dlatego mnie intryguje, jak mozna to zrobic kijem #3 lub innym dedykowanym do niskich klas kijem...Chyba że to przezbrajana Matchówka z cw. 20 gram, tyle że wg AFTMA to jakieś #6/7 dwuręcznej lub 10/11 jednoręczna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś wyrywał z wody 40cm pstrągi.Zawodnicy to może wyrywają ale takie po 25.A i strimerekspresem na dunajcu nie połowisz.Lipa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
randomrodmaker Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 (edytowane) Radek, to ile ważą te ciężkie nimfy, ewentualnie jaka wielkość główek,bardzo mnie też ciekawi co to za linka? Edytowane 2 Września 2016 przez randomrodmaker Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Wolfram 3 i 3,5 bez ołowiu,linka zwykły aircel,lub mainstream.Tylko trzeba pomyśleć.Da się tylko można też prościej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
randomrodmaker Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Wolfram 3 i 3,5 bez ołowiu,linka zwykły aircel,lub mainstream.Tylko trzeba pomyśleć.Da się tylko można też prościej.Nie wiem co masz na myśli pisząc "trzeba pomyśleć", "można też prościej", nie siedzę w Twojej głowie.Byłoby stosowniej napisać jaka klasa wędki, jaka klasa linki bo z tego co piszesz niewiele wynika.Na marginesie pomyślałem, że ciskasz stremerową np. Rio Outbond Short bo akurat 9m głowicy + 6m przyponu dająte 15m o których piszesz. Miałoby to jakiś sens... ale tu klasa minimum 5 więc to takie amerykańskie nimfowanie.Klasyczne linki to 12-15m głowicy a gdzie rozbiegówka...Dla mnie wolfram 3mm to już ciężka nimfa, ale znam takich co wiążą 4mm z dopalaczem z ołowiu,stąd moje pytanie, niemniej dzięki za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 3 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2016 Rzucać się da tylko po co się męczyć i po to jest żyła żeby się nie chrzanić z rzutami ciężkimi nimfami,tylko niektórzy wolą sobie utrudnić życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 3 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2016 Rzucać się da tylko po co się męczyć i po to jest żyła żeby się nie chrzanić z rzutami ciężkimi nimfami,tylko niektórzy wolą sobie utrudnić życie.Po co się z wędką się męczyć w ogóle, są prostsze metody. .. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.