Skocz do zawartości

Pstragowa historia z pola walki - o tym jak bardzo warto wypuszczac zlowione ryby


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

W kilku roznych watkach pojawial sie juz ten temat. Temat brzmiacy mniej wiecej tak : Ponowne zlowienie tej samej ryby. Kiedy i jak to sie moze zdarzyc.

 

Analizujac zdjecia ryb (pstragow) z sezonu 2014 natknalem sie na pewna ciekawostke.

 

Otoz na otwarciu sezonu 2014 - tj 11 stycznia 2014 zlowilem taka oto rybe : 

 

67.JPG

 

 

Dorodna samica, jak na styczen byla w formie. Wziela na Rapale F11. 
Zrobilem to jedno zdjecie i rybe wypuscilem.

 

 

Nastepnego dnia, tj. 12 stycznia, wedkujac na tym samym odcinku rzeki zlowilem kilkaset metrow powyzej taka rybe : 

 

66.JPG

 

Wziela na taki sam wobler. 

"Na goraco" nie bralem wogole tego pod uwage...ale okazuje sie, ze to ta sama ryba. 

Zlapana dzien po dniu i na ta sama przynete.

Ten drugi hol byl naprawde ciezki - ryba stala w waskim, bardzo nurtowym miejscu. 

Watpliwosci odnosnie tozsamosci pstraznicy rozwialy 3 miejsca : 

 

- pletwa tluszczowa (uklad czerwonych plamek na niej)

- plamka u nasady pokrowy skrzelowej (ciemniejsza, wieksza, wyrozniajaca sie)

- charakterystyczny uklad plamek pod pletwa grzebietowa (jedna, charakterystyczna plamka jakby w ksztalcie literki "m")

 

Ryba zlowiona dzien po dniu, w styczniu, w super formie.W styczniu 2015 Kolega zlowil ja kolejny raz na tym odcinku. Miarka pokazala przyrost +2 cm od moich polowow rok wczesniej (z 67 na 69 cm).

 

Przy okazji widac jak roznie mozna zaprezentowac ta sama rybe na dwoch ujeciach zrobionych samemu ze statywu ;)

 

Pozdrawiam i mam nadzieje, ze ta krotka historyjka bedzie kolejnym argumentem sklaniajacych wedkarzy do wypuszczania zlowionych ryb.

 

Guzu

  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złowienie tych samych ryb dość często mi się zdarza. Czasem są to ryby wcześniej złowione przeze mnie, czasem przez kumpli. Pstrągi i szczupaki to standard ;)

Ciekawą sprawą był kleń na jednej z rzek zachodniej Polski. Złowiłem go ponownie około tydzień później po pireszym spotkaniu ale wyżej około 5 kilometrów i jeden,poważny, wydawałoby się nie do przejścia dla takiej ryby, próg wodny. Bez przepławki!

Wypuszczanie ma sens, złowienie znajomej ryby daje dużo do myślenia i bardzo cieszy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super , Guzu za rok siedemdziesiątka będzie :good:  Mnie do wypuszczania złowionych ryb przekonywac nie trzeba ,  jest to dla mnie najwyższy stopien wtajemniczenia. Potrzeba lat żeby zrozumieć i mnóstwo samozaparcia jeżeli chodzi o Polskę . Mimo wszystko Twój przykład pokazuje jak ważne i "skuteczne" jest C&R B)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tak z kolegami z którymi wędkuje od lat , że te zaprzyjaźnione które  zostały wcześniej złowione jak się pokażą na swoim stanowisku to już nie próbujemy nawet ich przechytrzyć . Idziemy dalej i po zakończonym dniu opowiadamy który się przywitał :) 

Niestety ale coraz więcej pustych domków :(     

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super fotki Guzu. Swietny przyklad jak C&R sie sprawdza. Nie dosc, ze rybka przezyla (pamietam taki wyklad  "geniusza" z PZW co twierdzil, ze ryby wypuszczania i tak nie przezywaja, wiec po co wypuszczac) to jeszcze podrosla i pewnie nie raz zlozy ikre. Rybka byla zlowiona kilka razy i ma sie dobrze. W zasadzie moglbys rowniez zamiescic ten post w "Jak przekonac do C&R". Jesli to nikogo nie przekona, to nic juz nie pomoze. Dzieki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogryzek.jpg

ogryzek2.jpg

P5100180.jpg

Pisałem już o tym w wątku pstrągowym. Pstrąg złowiony już 4 krotnie od początku sezonu 2015 - 2x na streamera , raz przez kolege spinningistę i ostatnio przeze mnie na suchara. Rybka charakterystyczna przez poszarpany ogon.

To takie moje 3 grosze do tematu ;)

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważna myślę jest też pora roku. W zimniejszych miesiącach różnica temperatur między wodą a powietrzem jest niewielka i chyba nie ma takiego szoku termicznego :huh:  Latem nawet krótka prezentacja może bardziej szkodzić kondycji.

Mam nadzieję że "Ogryzka" ( tak go ochrzciliśmy :D ) trafię jeszcze na jętce. Przeżył najazd Hunów po planowych zarybieniach to sprytny jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super Szymanek !

 

Czasami mysle, ze ryby maja swoje charektery. Jedne latwiej znosza stres i wysilek zwiazany z walka i podebraniem. Inne gorzej. 

 

Ciekawe czy w 2016 urosnie ta Twoja znajoma ryba - moze wystarczy ze odbuduje pletwy i juz bedzie dluzsza ;)

Pod warunkiem,że to no kill bo jeśli nie to może być jej ciężko dożyć do następnego sezonu.

Tak się nieraz zastanawiałem kiedy po raz kolejny można złapać dużego pstrąga? Daniel dzięki za odpowiedź.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na dowód słuszności idei C&R stawiam taki argument z polskiego podwórka:

Dwa-razyj_wwqeqqs.jpg

Pierwszy raz złowiłem rybę w październiku .. następnie ostatnimi dniami grudnia. Pomiary różniły się o jeden centymetr (w październiku:98, w grudniu: 99) tym samym nie od razu wpadłem na to, że to ta sama ryba po drugim jej złowieniu. Zwłaszcza, że z innej miejscówki. Nie wiem czy zaważyła objętość ryby (więcej ważyła w grudniu) czy błąd pomiarowy .. ale to zupełnie nieważne.

Warto wypuszczać.

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu lowiles jakies inne pstragi wiele razy u siebie? 2cm to malo na rok a moze dlatego ze duzy to wolno rosnie .

 

W tegorocznym watku pstragowym pokazalem rybe 65 cm, ktora w marcu 2014 miala 62.

Takze urosla 3 cm.

 

Byc moze lowie wiecej ryb kilkukrotnie, ale atencja i zdjeciami daze tylko te najwieksze. Wiec w kategorii "srednich" badz "normalnych sporych" niemozliwym jest to stwierdzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Ja już nauczyłem się robić fotki rybom z jednego profilu właśnie tylko poto aby poznać ryby wcześniej złapane. Jakieś dwa lata temu wiosną złapałem samice okonia 30cm z blizną po ataku szczupaka i charakterystycznym przerwanym paskiem. W sierpniu ta sama ryba przywitała się ze mną z tej samej miejscówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...