Skocz do zawartości
  • 0

granvorka

Pytanie

Może nie jestem specjalistą od szczecińskiego wędkowania, zdarzyło mi się jednak coś tu złowić. W Szczecinie, nad Odrą łowią setki wędkarzy. Może jest tutaj paru z nich? Zapraszam do opisywania wielkomiejskich wypraw i do umawiania się na wspólne wypady!

pozdro B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Cześć. Może ktoś ma ochotę spotkać się w sobotę nad wodą? Ja dojeżdżam komunikacja miejska do Szczecina, więc jako tako mam ograniczony zasięg i możliwości. Aczkolwiek każda woda PZW w zasięgu zditm-u wchodzi w grę. Sobotę mam wolną całą, więc pora dnia nie gra roli dla mnie.

Tydzień temu połowiłem na swoich śmieciach trochę psiaków 30-40 cm. Trafił się nawet na wobler taki około 65 cm, ale się spiął pod szczytówką. Może i w Szczecinie coś by się udało tym razem, chociaż dla mnie towarzystwo dobre warte więcej od okazów :D

Czołem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wczoraj byłem na Parnicy i złapałem jednego podrostka z pod mostu kolejowego, na motoroil relaxa. Najpierw pojechałem na Odre Zachodnią koło dworca, na Wyspę Jaskółczą. Tam niestety taki uciąg i do tego jeszcze wiało, że i 30g to było mało, więc po 15 min się zawinąłem, Na Parnicy mniej ciągnie. Poleci ktoś jakieś miejscówki w Podjuchach? Czy na te kładki na Cegielince da się wejść, czy są pozamykane? Chcemy pojechać w weekend a ja nie chcę wciskać się między spinningistów i grunciarzy ( jak na bulwarach czy cegle betony).

 

 

 

Gdzie łapią w Świnoujściu. Przy promie Krasibur? Nigdy tam nie łowiłem. Czy tam sytuacja w weekend będzie podobna to tej z bulwarów - tj, betony i człowiek przy człowieku?

 

 

I ostatnie pytanie - Dotychczas ciągle myśałem, że na jesień sandacz zbiera się właśnie w tych miejskich kanałach i zaczyna budować gniazda - i odgania/ atakuje wszystko co zakłóca jego rewir. Dlatego tak łatwo jest go złapać. Czy to jest prawada (Sandacz ma przecież tarło wczesną wiosną)?   Czy po prostu na jesień cała drobnica zbiera się w zimowiskach typu Cegielinka, a za nią idą drapieżniki?

Edytowane przez kasko43
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czy po prostu na jesień cała drobnica zbiera się w zimowiskach typu Cegielinka, a za nią idą drapieżniki?

 

 

Głębokie rynny i doły są zimowiskiem dla Białorybu, za nim gromadzą się drapieżniki. Jesienią ryby budują masę i wytwarzają ikrę by wiosną się wytrzeć. Dlatego jest łatwiej. Kładki na cegłę sobie odpuść to nie miejsce na jesienne łowienie.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wysłałem Ci wiadomość na priv. Nie myślałem że wcześnie rano to będzie o 6 :D

Myślę że plan ataku ułoży się nad wodą :D

Szkoda że mój cast jeszcze nie skompletowany. :( Ale prędzej czy później będzie okazja się pośmiać z bród :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam wieści z soboty i niedzieli. Byliśmy w Świnoujściu. Pojechałem w sobotę od 17 do 20. Zero brań. Spotkani spinningiści na zero. Tam nikt nic nie łowił. Ogólnie to  da się tam w miarę łowić tylko na samym bulwarze ( po przepłynięciu promem), na takich kanałach, portach wojennych. Tam 30g i opad. Jak te kanały się skończą to w stronę ujścia nie ma już chyba żadnej miejscówki - tam Świna staje się szeroka jak 2 Odry, ciągnie jak wściekła - fala jak na morzu. Tam jest mniej miejsc niż w Szczecinie i nie bardzo jest się gdzie przenieść, bo nie ma dojść do wody. Po stronie  lądowej (bez płynięcia promem) to jest tam jeden wielki port - pozamykane wejścia i jedyne dojście do wody to kawałek nabrzeża przy promie Bielik.

 

Niedziela od 8:00 to samo co w sobotę, woda jak zaklęta, spinningistów mniej niż wieczorem, koło 11:00 90% się zabrała. Potem przyjechał znajomy i łowiliśmy z opadu już chyba jako jedyni do około 14:00. Na nabrzeżu  na takim "molo" koło fontanny siedzieli jeszcze spławikowcy i 1-2 z bocznym trokiem na okonia. Ale oni to mieli chyba okonia na 20-30 min....  

 

Także nie polecam Świnoujścia nikomu - ja więcej nie pojadę, choćby tam łapali po 50 sandaczy w godzinę :D. Dodatkowo czekałem 2h w kolejce powrotnej na prom :D. Miejscowy powiedział, że jak jest przypływ to można połapać - a jak odpływ to woda jak studnia.

 

PS: Sobota w Szczecinie koło 12:00 - znajomy widział złowione 2 sandacze w ciągu 30 min - jeden około-wymiar, drugi miał ze 2-3kg. Złowione na nabrzeżu - jadąc do Szczecina przed Mostem Długim w prawo.

Wracając ze Świnoujścia od 19:30-20:30 zatrzymałem się jeszcze na Odrze. Parnica koło mostu kolejowego na zero - spotkany wędkarz również. Jeszcze tylko szybka zmiana na Odrę Zachodnią - tam już tak nie ciągnie jak kilka dni wcześniej i 30g dało się porzucać.  Tam też na zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W Świnoujściu z brzegu sandacz jest łowiony bardzo sporadycznie, chociaż łowiących coraz więcej z roku na rok. Na pewno nie jechałbym ze Szczecina bo to po prostu nie ma sensu, co innego z łodzi, to już inna bajka :) Ostatnio podobno sporo łowią w rejonach mostu nad Świną w Karsiborzu i w okolicach wyspy Mielin. Jedyne znane mi miejsce z szansą z dużego sandacza z brzegu to taki betonowy półwysep oddzielający Kanał Piastowski od Świny przy przeprawie promowej Karsibór - dojazd od strony Karsiborza - trzeba przejechać mostem. Jeśli chodzi o centrum i port to bym sobie odpuścił, nigdy nie złowiłem tam wymiara nawet a pizdryki po 30-35 cm których w Szczecinie przerzuca się w dużych ilościach są sporadycznym połowem. Nieraz widziałem kilkanaście osób które przez cały dzień nie miały nawet brania. Polecam też przyjrzeć się pięknemu patentowi, który chyba tylko na takich sumowskich wodach mógł zostać wymyślony - drop shot z dwoma przynętami dużą jaskółką na sandacza i małą na okonia co by był uniwersalizm łowienia :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam wieści z soboty i niedzieli. Byliśmy w Świnoujściu. Pojechałem w sobotę od 17 do 20. Zero brań. Spotkani spinningiści na zero. Tam nikt nic nie łowił. Ogólnie to da się tam w miarę łowić tylko na samym bulwarze ( po przepłynięciu promem), na takich kanałach, portach wojennych. Tam 30g i opad. Jak te kanały się skończą to w stronę ujścia nie ma już chyba żadnej miejscówki - tam Świna staje się szeroka jak 2 Odry, ciągnie jak wściekła - fala jak na morzu. Tam jest mniej miejsc niż w Szczecinie i nie bardzo jest się gdzie przenieść, bo nie ma dojść do wody. Po stronie lądowej (bez płynięcia promem) to jest tam jeden wielki port - pozamykane wejścia i jedyne dojście do wody to kawałek nabrzeża przy promie Bielik.

 

Niedziela od 8:00 to samo co w sobotę, woda jak zaklęta, spinningistów mniej niż wieczorem, koło 11:00 90% się zabrała. Potem przyjechał znajomy i łowiliśmy z opadu już chyba jako jedyni do około 14:00. Na nabrzeżu na takim "molo" koło fontanny siedzieli jeszcze spławikowcy i 1-2 z bocznym trokiem na okonia. Ale oni to mieli chyba okonia na 20-30 min....

 

Także nie polecam Świnoujścia nikomu - ja więcej nie pojadę, choćby tam łapali po 50 sandaczy w godzinę :D. Dodatkowo czekałem 2h w kolejce powrotnej na prom :D. Miejscowy powiedział, że jak jest przypływ to można połapać - a jak odpływ to woda jak studnia.

 

PS: Sobota w Szczecinie koło 12:00 - znajomy widział złowione 2 sandacze w ciągu 30 min - jeden około-wymiar, drugi miał ze 2-3kg. Złowione na nabrzeżu - jadąc do Szczecina przed Mostem Długim w prawo.

Wracając ze Świnoujścia od 19:30-20:30 zatrzymałem się jeszcze na Odrze. Parnica koło mostu kolejowego na zero - spotkany wędkarz również. Jeszcze tylko szybka zmiana na Odrę Zachodnią - tam już tak nie ciągnie jak kilka dni wcześniej i 30g dało się porzucać. Tam też na zero.

bylem w niedziele,potwierdzam...boczny trok poratowałby sytuacje ale nie miałem w tej sytuacji to tylko szczecin,na weekend chyba z gumiaka okolice szczecina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

byłem dwa razy w Świnoujściu na rybach, łapałem z łodzi i nałapałem się wymiarowych ryb za "cały sezon w Szczecinie". Widziałem ze ludzie przeważnie tam łapią wertykalnie na smukła blachę wahadłową. 

Nie mam pojęcia jak sytuacja wygląda z brzegu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak jak pisałem, z brzegu jest beznadzieja, czasem w porcie łowi się ładnego okonia chociaż teoretycznie jest zakaz spiningu ale nikt na to nie zważa.

 

 

Co do Świnoujścia i okolic, nie mogę się zgodzić z cytowaną opinią, jak i kilkoma wcześniejszymi wypowiedziami.

 

post-47501-0-18777600-1507232372_thumb.jpg

 

To blisko 40 cm przyłów z ostatniego niedzielnego popołudnia, obok ponad dwudziestu okoni między 20 a 30 cm, złowionych przez ok. 2,5 godziny na odcinku dosłownie ok. 5 m brzegu. Oczywiście nie przypadkowe miejsce, ale wytypowane na podstawie kojarzenia faktów i analizy ogólnodostępnych informacji. Na wędkowanie miałem ok. 4 godziny, trochę czasu zajęło mi "wstrzelenie się" w odpowiedni punkt.

Tutaj nieco szerszy opis:

http://jerkbait.pl/topic/89675-przy%C5%82owy-2017/page-7#entry2232912

Ponieważ okonie żerowały, z braku czasu nie zmieniałem przynęty ani zestawu, ale następnym razem sprawdzę tę miejscówkę pod kątem obecności czegoś większego.

 

Jeśli chodzi o zakaz spinningu, to pomimo że formalnie obowiązuje on na wodach Portu Świnoujście (tzn. od ujścia Świny do morza do mostu w Karsiborzu i początku Kanału Piastowskiego) nie jest on faktycznie przestrzegany, a i służby nie robią z tego problemu. Zresztą w mojej ocenie zakaz ten nie obejmuje metody drop shot. Nie będę kolejny raz wyjaśniał dlaczego, zainteresowanych odsyłam do wcześniejszych postów w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stary się przekręcił, a synuś robi tak jak tatko nauczył :/ aczkolwiek nadal można zadzwonić do inspektoratu skoro stoi sieć i przestawia kanał. Może maksymalnie 1/3 zastawić szerokości. Po zeszłorocznych czystkach za łapówki od rybaków, może będą lepiej reagowali.

Edytowane przez arielos24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziś 4 godziny na Bulwarach, u mnie jakaś katastrofa coś nie chciały ze mną pstryki współpracować i dziś na zero nie licząc podhaczonego białorybu.

Kolega 3 niewymiary i sumek 80cm.

Z tego co obserwowaliśmy to bardzo sporadycznie wyjeżdzał jakiś niewymiar na dropa, nie mniej ktoś tam podobno wymiara trafił :)

Z roku na rok coraz słabiej :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzisiaj dwie godziny na bulwarach, trzy sztuki ledwo ponad 40cm. Gosciu obok na dropa wyciagnal dwie sztuki kolo 60cm.

Do tego telefon do ssr-u na dziada co przyjechal na waly z przywieszka, ale Pan ze straży który odebrał powiedzial ze jest w gryfinie na rybach i nie przyjedzie, wiec delikatnie pisząc miał wywalone :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...