Skocz do zawartości
  • 0

granvorka

Pytanie

Może nie jestem specjalistą od szczecińskiego wędkowania, zdarzyło mi się jednak coś tu złowić. W Szczecinie, nad Odrą łowią setki wędkarzy. Może jest tutaj paru z nich? Zapraszam do opisywania wielkomiejskich wypraw i do umawiania się na wspólne wypady!

pozdro B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Panowie jak z uciągiem? Nadal słaby?

We wtorek dołem 40g znosiło strasznie a górą cofka.... Dzisiaj nie ciągnęło, woda spokojna 2 pod wymiar i okoń 30cm 2h przed pracą wypad. Reszta sąsiadów na 0 jeden złapał 40 na 20 chłopa... przed 11 uciekłem do pracy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czyli nic nowego i lepiej już nie będzie. W weekend 200 osób i kilku szczęśliwców łowi.Tydzień temu widziałem gościa który w 2 rzutach złowił 2 wymiary, zberetował i się zawinął a ja machałem 4 godziny na jego miejscu  i tylko 4 krótkie ;)

Aż zaczynam powątpiewać czy umiem łowić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moim zdaniem podstawą jest miejsce- chodzi o ukształtowanie dna. Jeśli jesteś pewien że są ryby to zostaje kwestia prowadzenia przynęty . Tutaj pojawia się problem.... Ja łowię na dropa od listopada i dopiero mam ładne efekty od tygodnia. Po prostu go "wyczułem". Inni do okoła od rana nie mają brania, zakładają takie same przynęty podpatrują jak ja łowie i są na 0. Trzeba znaleźć swój własny sposób. Łowię na jedną przynętę i jej nie zmieniam od jakiegoś czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po takich "podwyżkach" to mięsiarze zacierają rączki (a raczej wielkie jak bochen chleba łapska) ale oficjalnie robią gównoburze, że hurr durr złe je...e pzw chce siana, bo za 250zł to ile fileta mu wyjdzie w rybnym, on sobie w chacie  po sufit tymi filetami ściany wyłoży. W kwocie tej niby-podwyżki można kupić - uwaga kurła - shad teeza 12cm.

 

Wiadomo... umówmy się, że czegokolwiek pzw by nie zrobiło to wszystkim nie dogodzi. Nawet powiedziałbym, że dla większości zawsze będzie źle. Problem jednak w tym, że mimo oczywistej różnicy zdań i  niezadowolenia, które będzie zawsze po każdej zmianie bądź nawet jej braku,  dla wędkujących na jeziorach z żadnego  - z żadnego kurła! - jeszcze nie zrobiło No Kill. Do wędkarzy C&R ten beton nie wyciągnie ręki już nigdy (jezior pzw jest chyba 105 w rejestrze,  w tym kilka niemal w centrum Szczecina).

 

I to już mój ostatni post na temat pzw, bo trochę nie swojo się czuję gdy komentuję, a nie biorę w tym udziału. Nie kupuję i nie żałuję :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moim zdaniem podstawą jest miejsce- chodzi o ukształtowanie dna. Jeśli jesteś pewien że są ryby to zostaje kwestia prowadzenia przynęty . Tutaj pojawia się problem.... Ja łowię na dropa od listopada i dopiero mam ładne efekty od tygodnia. Po prostu go "wyczułem". Inni do okoła od rana nie mają brania, zakładają takie same przynęty podpatrują jak ja łowie i są na 0. Trzeba znaleźć swój własny sposób. Łowię na jedną przynętę i jej nie zmieniam od jakiegoś czasu.

troszke pokory , polawiasz w najwiekszym w okolicy zimowisku rybnym , a skoro jest za duzo ludzi by poszukac tej ryby i nie zmieniasz przynet to po prostu masz duzo szczescia nie umniejszajac twoich umiejętności w majtaniu dropem 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z moich obserwacji wynika jasno. Albo skoro świt wbijesz się w miejsce i majtając dropem przez pół albo i cały dzień wyciągniesz wymiara/komplet albo masz totalne szczęście wyciągając coś z mniej "rybnych" miejscówek. Swoją drogą ja już chyba kończę miejskie łowienie w tym roku, niestety mam czas łowić tylko w weekend a od jakiegoś czasu co przychodzę, to tylko wolne najgorsze miejsca ;)

Do osób, które tutaj łowią już parę ładnych lat...nie wydaje Wam się, że z roku na rok presja coraz większa? Jakoś mi się wydaje, że kilka lat temu ludzi było zdecydowanie mniej......No chyba, że zakaz na SUMowskich zrobił swoje..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z moich obserwacji wynika jasno. Albo skoro świt wbijesz się w miejsce i majtając dropem przez pół albo i cały dzień wyciągniesz wymiara/komplet albo masz totalne szczęście wyciągając coś z mniej "rybnych" miejscówek. Swoją drogą ja już chyba kończę miejskie łowienie w tym roku, niestety mam czas łowić tylko w weekend a od jakiegoś czasu co przychodzę, to tylko wolne najgorsze miejsca ;)

Do osób, które tutaj łowią już parę ładnych lat...nie wydaje Wam się, że z roku na rok presja coraz większa? Jakoś mi się wydaje, że kilka lat temu ludzi było zdecydowanie mniej......No chyba, że zakaz na SUMowskich zrobił swoje..

Moim zdaniem przez zakaz na Wodach Morskich wszyscy po prostu skumulowali się od trasy zamkowej do dworca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Coś tam dziubie, kilkanaście dzisiaj wieczorem siadło, w tym jeden wymiar ale najbardziej ucieszyły mnie trzy okonie wszystkie 30cm+.

Nowy tutaj jestem ale ciekawe wody ma ten Szczecin :)

Latem złowiłem więcej boleni niż przez całe moje życie, jesienią wiadomo sandacze/sandaczyki,piękny okoń się pojawił... no i płocie na spinning to dla mnie coś nowego i nie to, że UL - walą w czterocalowe gumy, czasami kilka z rzędu i wszystkie za pysk, a obok siedzi pan  z gruntówką bez brania  :doh: .

Dziwne te szczecińskie wody, inne od wszystkich na których do tej pory łowiłem, a trochę już wody w życiu widziałem. Co wypad jakieś nowe zaskoczenie, a przecież znam zaledwie skrawek tutejszych akwenów. Lubie mieć w głowie tan znak zapytania kiedy zjawiam się na tutejszych łowiskach  :)

Edytowane przez robbertzam
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

He he ogólnie to dopiero po 12 zaczęły skubać, a przy kolejowym to byś igły nie wcisnął chłop przy chłopie, ja trafiłem dwa na opad z tego 1 wymiarka 53, kumpel na dropa 55 i też jeszcze jednego 40ka a wszystko to w ciągu jakiś 30 minut, przed końcem, stanęliśmy tak na wprost lux fisha bo bliżej mostu brak miejca????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tam poszedłem pod most i między facetami było z 8 metrów miejsca to stanąłem przy samym przystanku.

Tam jeden niewymiar mi wyjechał.

Natomiast jestem strasznie zniesmaczony po imprezie.

Przyszedł organizator do kumpli. Jeden coś tam marudził, że miał suma i musiał wypuścić. Na co organizator "Ja wam nie kazałem sumów wypuszczać.". Zawody na żywej rybie, a widziałem jak starsi Panowie pakowali okonia do torby. Przy tym inny delikwent strasznie się zdenerwował, że on wcześniej miał większego i wypuścił, bo nie wiedział, że można brać wszystko poza sandaczem.

Sandacza sporo, głównie poniżej 50 cm. Pewnie wyjechało ich kilkaset. Powyżej 50cm widać ile. Pewnie 90% sandaczy na dropa. Białorybu podchaczonego pewnie z tysiąc sztuk. Momentami czułem się jak na wyprawie dorszowej na morzu.

Nie polecam, ponownie nie zawitam.

Poziom sportowy w porównaniu do SFP - niebo, a ziemia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tam poszedłem pod most i między facetami było z 8 metrów miejsca to stanąłem przy samym przystanku.Tam jeden niewymiar mi wyjechał.Natomiast jestem strasznie zniesmaczony po imprezie.Przyszedł organizator do kumpli. Jeden coś tam marudził, że miał suma i musiał wypuścić. Na co organizator "Ja wam nie kazałem sumów wypuszczać.". Zawody na żywej rybie, a widziałem jak starsi Panowie pakowali okonia do torby. Przy tym inny delikwent strasznie się zdenerwował, że on wcześniej miał większego i wypuścił, bo nie wiedział, że można brać wszystko poza sandaczem.Sandacza sporo, głównie poniżej 50 cm. Pewnie wyjechało ich kilkaset. Powyżej 50cm widać ile. Pewnie 90% sandaczy na dropa. Białorybu podchaczonego pewnie z tysiąc sztuk. Momentami czułem się jak na wyprawie dorszowej na morzu.Nie polecam, ponownie nie zawitam.Poziom sportowy w porównaniu do SFP - niebo, a ziemia.

https://youtu.be/PD0UT-KaLu0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak tam u was połowy panowie?

Dziś wyskoczyłem nad wodę  po ok. tygodniu przerwy trochę wiało i padało sporo . 

Przed 2h 1 rzut i sandałek 40 się trafił. Później cisza i tony białej ryby więc łowienie na dropa przestało mieć sens. Uzbroiłem okoniówkę i 12 garbusków, parę malutkich sandaczyków (25cm max) w 40minut, masę nie zaciętych brań ryby wręcz rozszarpywały mi keitechy 2'', i jedna obcinka szczupakowa (na 9 metrach?) co mnie zdziwiło. Jutro założę 3'' i zobaczymy czy będzie selektywność- liczę na wymiarowego sandacza na tym kiju .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...