Skocz do zawartości
  • 0

Piotr Boruch

Pytanie

Łowienie w mieście może nie jest najbardziej urokliwe z punktu widzenia ogolnie pojętej przyrody (no chyba, że za przyrodę uznamy hordę podchmielonych angoli lub obsiskujace się parki) ale również potrafi dostarczyć wielu emocji. A wielkośc ryb naprawdę potrafi zaskoczyć. Krakowska Wisła na odcinku miejskim to sumy, sandacze, bolenie, klenie, czasem szczupak się trafi a o jaziach i okoniach nie można zapomnieć

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Miałem 2 kijki ze sobą:

1. SG 2,4m 0-7g i tu dominowała czeburaszka 6g z 2'' gumami a' la Keitech głównie róż majtkowy i oczojebki, na gumki mialem klenia i z 10 okoni

2. St. Croix by Dąbek (chyba) 2.6m do 21g, przynęty to drobne smukłe woblery do 8cm. Na Widła zawodniczą 5kę i Rapalę Classic miałem większość okoni. Na wobka 5-6cm z napisem 129 miałem sandacza i tyle widziałem ten wobler. Na szczęście mam jeszcze kilka sztuk do uzbrojenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Upał wyżera mózg, wpycha oczy do czaszki, na pstrągi nie sposób jechac - a nowy kręciołek leży niełowiony, kusi, woła...

Nie wytrzymałem i o 18 poleciałem nad nizinną Rudawę. Założenie - okonie podłubać, ewentualnie klenie ale na podchody jakoś nie miałem siły. Najbardziej chciałem rozdziewiczyć nowy młynek.

I co? Ano kiszka z okoniami, klenia nie uświadczyłem. Ale wróciłem z bananem na gębie.

Z ciekawości zmierzyłem na szybko kropka -27-28cm. Cieszy obecność takiej rybki w środku miasta, w uregulowanej rzece. Mimo stanu wody i upału ryba tłusta i w dobrej kondycji, a po ubarwieniu wnioskuję że to raczej stały mieszkaniec, a nie turysta z górnego biegu.

No i nieco już przesądnie stwierdzam że młynek jest fartowny, pomijając że doskonały technicznie.

post-60067-0-34722800-1439151730_thumb.jpg

Edytowane przez etherni
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oj, wiem. Ale na szczęście zatrucie nie dotarło za nisko, szkody są ogromne ale ocalał spory kawałek rzeki, w tym odcinek z lipieniami.

A ten kropas to już w ogóle inny temat, łowię w Rudawie bardzo często i pstrągi z górnego biegu rzeki są zupełnie inne, albo z zarybień o ubarwieniu zbliżonym do ryb z Raby, albo rodzima populacja podobna nieco do tej Prądnika czyli niemal tak samo bajecznie kolorowe. Niestety zdjęcie kiepskie, ale ta ryba nie ma grama czerwieni na płetwach, bardzo ciemne ubarwienie z przewagą oliwkowego (dosłownie jak lin!) i inne proporcje ciała, małą głowę. To nizinny kropas, od dawna żyjący w tych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobre wieści, że choć tutaj (ja lipienie łapałem zawsze na odcinku od ogrodów działkowych do ostatniego mostu przy ujściu - Salwator).

Teraz zmieniając troszkę temat, z wczoraj mam fajne filmiki (4x3,66 GB, każdy po 35minut) z GoPro HERO 2. Czym to obrabiać, jak zmniejszyć wielkość itd.?

Zaproponujcie coś prostego bez bajerów :P I czy da się zmienić max. wielkość plików - po co to dzieli jak nagranie ma ciągłość w tych plikach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Lipienie na nizinnej? Byłem przekonany źe tylko od Niegoszowic do Szczyglic wystepują. W takim razie nie muszę daleko jeździć zeby potrenować muszkę.

Co do plików z kamery - czy będzie łatwo i prosto zależy w jakim formacie i z użyciem jakich kodeków zapisuje filmy. Spróbuj Windows Movie Maker. Prosty i bezpłatny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Witajcie, powiedzcie w jakim rejonie "centrum" można polatać w  za rybkami (boleń,kleń) ponieważ dziś wieczorkiem będę w Krakowie i  będę miał około 4-5h wolnego  a nie chcę mi się zwiedzać bo ileż można to samo oglądać ?

Pozdrawiam.

Spróbuj przy ujściu Wilgi w podgórzu. Zawsze tam można coś wyhaczyć(kleń, sumik-przynajmniej z tym miałem styczność), a i miejsce na StreetFishing ładne i dojazd bardzo fajny- nawet tramwajem i autobusem

Edytowane przez igorekts
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Póki sezon na kropki to wybieram pstrąga, ale ujscie Wilgi koniecznie muszę odwiedzić - piszcie co tam gryzie i na co. Solidny klusek na kiju to fajna sprawa dla pstrągarza. Na wąsatego nie mam sprzętu, sandałki raczej małe w Wiśle. Chyba że ktoś próbował na brzany polować w tym rejonie? Przy niżówce pstrągowy arsenał jak znalazł..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...