Skocz do zawartości

Okres ochronny, a kupowanie(zbieractwo) przynent


adam 13

Rekomendowane odpowiedzi

Witam , mam taka przypadlosc,ze okres ochronny przeznaczam na przemyslania  na co w tym roku  bedzie bralo,  Przeklada sie to ,na to, ze w tym okresie kupuje jak glupi.Czyta czlowiek rozne fora, kazdy poleca, cos innego. i tak sie czlek nakreca. Chodzi mi o cos innego ,mam pytanie do kolegow, czy wy tez kupujecie(O, to, i jeszsze to,a na to, to na pewo,..... ? )Byc moze temat powinien byc ;Im mniej bran(ryb)tym wiecej w pudelku :D Macie to samo co ja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!!! To nie choroba. To najpiękniejsze hobby na ziemi:))) Zawsze powtarzałem, że wędkarstwo składa się w 70%  z( posiadania wszelkiego sprzętu, wymianie opinii, poszerzania wiedzy, itp... ) a w 30% z łowienia ryb:) I to jest piękne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od dwóch sezonów staram się ograniczać nad wodą .... tzn jak kiedyś plecak i pełne pudła to teraz chodząc za pstrągami, kleniami, jaziami czy szczupakami z brzegu biorę tylko jedno dwa małe pudełeczka to co mi wejdzie do kamizelki ... A i tak często łowię na jedną-dwie przynęty... Ale znów mój domowy magazyn rośnie z roku na rok tak jak Wasz :D  i choć mam wrażenie że jestem przygotowany na wszystko to od razu " kubeł zimnej wody" nooo iii .... przecież jeszcze tego i tamtego nie mam !!!! :D Jak się ożenię i żona będzie kosztowała drugie tyle co ryby to zginę marnie :ph34r:

Edytowane przez Tomus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie sezon się nigdy nie kończy :) zaczynam od pierwszego stycznia gonitwą za kropkami, a kończę niekiedy w sylwestrową noc sandaczowymi ostatkami :) a co do zakupowego szału, w sumie każda wizyta w wędkarskim i tak kończy się zakupem kilku dodatkowych rzeczy, których w zasadzie wcześniej nie miałem zamiaru kupować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od początku tego sezonu też postanowiłem uszczuplić mój sprzęt na krótkie kilkugodzinne wypady. Na bolenia zabieram chlebak, gdzie wchodzi jedno duże pudło z boleniowymi przynętami, a do kieszeni kamizelki wrzucam jedno małe puste pudełko. Przy zbrojeniu zestawu przed łowieniem wybieram 5-7 najbardziej łownych wg mnie przynęt, które przekładam z dużego pudła do małego. Ostatnio zauważyłem, że przez cały dzień łowienia potrafię nie wyciągać nic z dużego pudła i ograniczać się tylko do łowienia tymi, które przygotowałem w małym pudełku ;)

 

Tak więc faktycznie, mając pełne pudła przynęt, uzupełniając całą zimę wszystkie przegródki coraz to nowymi przynętami, w ciągu sezonu łowię i tak tylko na sprawdzone, pewne i "łowne" (wg mnie) przynęty ;)

Edytowane przez Żbiku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że tylko ja jestem taki stuknięty. Jak czytam kolegów to mogę się pod waszymi wypowiedziami tylko podpisać. Kupiłem kamizelkę żeby nie dźwigać za dużo ze sobą nad wodę ale mimo to jakimś cudem dokupiłem kolejne woblery i oczywiście kolejne pudełko na nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...