nemo Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2008 Na mój stan wiedzy różnica między tymi kołowrotkami jest na prawdę subtelna. Mianowicie C4 ma wbudowaną terkotkę CB jej nie posiada. Reszta jest identyczna. PozdrawiamRemek Remku,jaką funkcję spełnia ta terkotka. Czy to jest ten element, który odpowiada za głośną pracę multiplikatora? Czy mam rozumieć, że skoro wersja CB nie posada tej terkotki, to pracuje ciszej? PozdrawiamPiotrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2008 taka sama jak terkotka w kołowrotku stałoszpulowym - terkotka to terkotka, sygnalizuje akustycznie że ryba odjeżdża na hamulcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nemo Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2008 aha, to jednak nie jest to, o czym myślałem...moje pytanie wzięło się stąd, ponieważ wyczytałem gdzieś, że multiplikatory dosyć głośno pracują podczas łowienia. Chodziło chyba o moment oddawania rzutu. Czy to prawda? Jeśli tak, to czym to jest spowodowane? Czy wszystkie multiki pracują podobnie, jeśli chodzi o ten odgłos? Czy można zrobić jakiś podział na te pracujące ciszej i głośniej? Od czego to zależy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2008 @nemoodglosy wydawane przez multiplikator podczas rzutu moga byc pochodna wielu rzeczy - uzytego w danym multiplikatorze systemu hamulcowego, ciezaru przynety, stopnia zuzycia lozysk itp. Nie przejmowalbym sie tym zbytnio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2008 @nemoodglosy wydawane przez multiplikator podczas rzutu moga byc pochodna wielu rzeczy - uzytego w danym multiplikatorze systemu hamulcowego, ciezaru przynety, stopnia zuzycia lozysk itp. Nie przejmowalbym sie tym zbytnio. ...a takze rodzaju zastosowanych łożysk.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nemo Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2008 no tak, w sumie to całkiem normalne zjawisko, że multiki swoją kręcącą się szpulą robią więcej hałasu niż obracający się kabłąk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2008 no tak, w sumie to całkiem normalne zjawisko, że multiki swoją kręcącą się szpulą robią więcej hałasu niż obracający się kabłąk Cóż.... nie do końca rozumiem, bo podczas rzutu kabłąk raczej się nie kręci tak jak w trakcie nawijania szpula multika (pomijam przypadki rozklekotania kołowrotka).Szpula multika podczas rzutu także nie powinna hałasować. To hamulce różnego rodzaju mogą takie dźwięki wydawać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nemo Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2008 Sławek,no tak, wkradł się tutaj mój skrót myślowy. Hałas w kołowrotkach o stałej szpuli kojarzy mi się tylko ze zwijaniem linki, stąd z automatu napisałem o obracającym się kabłąku... Hałasu podczas wykonywania rzutu pomiędzy multikami a stałą szpulą nie sposób porównać, ale z tego co napisał Friko wywnioskowałem, że w multikach jest więcej elementów, które mogą powodować głośniejszą pracę niż w kołowrotkach o stałej szpuli. O to mi mniej więcej chodziło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 12 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2008 Panowie jeśli chodzi o multiki to nie hałas tylko muzyka dla uszu ! Mam na myśli tutaj oczywiscie normalne dźwięki dobiegające z multiplikatora w czasie rzutu a nie np. Hałas wydobywający się z zarznietych łożysk lub co gorsza przekładni . Na multik łowie prawie od roku, przez moje ręce w tym czasie przeszły 3 modele i nie spotkałem się z jakimś innym dźwiękiem niż ten w czasie rzutu. Korbiarzem byłem chyba co najmiej 15lat i nawet w topowych modelach praca nie była bez szelestna. Moim zdaniem różnica jest taka że w multiku szumią lozyska w czasie rzutu a w kołowrotku o stałej szpuli szum wytwarzany jest przez rotor w trakcie zwijania linki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herman Opublikowano 12 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2008 pisze celowo, ze lowie a nie rzucam, bo podczas rzutu na kolowrotek dziala najmniejsze obciazenie, bo niby jakie? Cześć. Pitt, myślałem nad tą sprawą, sprawą obciążenia multiplikatora przy rzucie, już wcześniej i wszystko wskazuje mi na to, że jednak obiążenia są i to duże...Wyobraźmy sobie rzut 80 gramowym jerkiem. Zwalniamy spust szpulki. Przytrzymując szpulkę opuszką kciuka robimy mocny lub bardzo mocny wymach do przodu. W pewnym momencie puszczamy szpulkę, która momentalnie nabiera wysokich obrotów i nasza przynęta szybuje w przestworza. Chodzi mi o ten moment tuż przed puszczeniem szpulki. Moim zdaniem w tym momencie są ogromne przeciążenia działające na szpulkę, jej oś i łożyska, na których wisi oś szpulki. Moim zdaniem solidność konstrukcji multika przy rzucaniu ciężkimi przynętami jest również potrzebna właśnie w momencie wyrzutu, nie tylko do jej późniejszego zwijania i prowadzenia (choć oczywiście tutaj też). Może się mylę (?)Prowadzenie przynęty dużej. Do prowadzenia dużych/stawiających duży opór przynęt stosuję multiki o niskim przełożeniu, np 1:5,0. Multik o przełożeniu 1:5,8, choć różnica wydaje się pozornie niewielka, ma już wyraźnie mniejszą moc i zaczyna rzęzić przy dużym obciążeniu. Jeśli założymy w tej sytuacji multik o niższym przełożeniu będzie on zwijał ciężką przynętę pod prąd rzeki lekko, gładko i przyjemnie. To prawda ogólnie znana, ale co mi szkodzi ją przypomnieć Dygresja na temat szybkich przełożeń multików, czy kołowrotków w ogóle. Przeglądając katalogi ABU sprzed 20- 30 lat- tam multik o przełożeniu 1:5,0 to już ultraszybki sprzęt. A my teraz uważamy taki kołowrotek za niemalże skrajnie wolny. Cóż, wszystko się zmienia i wszystko jest względne Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 12 Marca 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2008 Jeszcze raz odsyłam do artykułu, w którym opisałem siły działające na szpulkę podczas rzutu. Herman myślę podobnie jak Ty. Na szpulkę działa wiele sił. Jedną z nich jest siła próbująca wyrwać szpulkę podczas rzutu (w początkowej fazie rzutu). Jeśli chodzi o niskoprofilowce to przypadek ten budzi nie lada kontrowersje. Jedni twierdzą, że łowienie na tego rodzaju konstrukcje to „katowanie” inni zaś dowodzą, że podczas kilkusezonowego użytkowania nie widać najmniejszych oznak zużycia. Racja pewnie leży gdzieś po środku a jej rozstrzygnięcie zaliczam do problemów trudnych. Osobiście uważam, że istnieje grupa multiplikatorów niskoprofilowych, które zwłaszcza w przypadku lżejszego jerkowania (30-60g) wyśmienicie się do tego nadają. Pamiętajmy jednak, że w większości przypadków to delikatne konstrukcje. Szpulki takich multiplikatorów zwykle są delikatne, ażurowane, a osie o niewielkich średnicach. Ponadto oś podparta jest z reguły na delikatnych i niewielkich łożyskach. Operowanie przynętami powyżej 60g to poważne obciążenie układu oś-szpulka, które w rezultacie może doprowadzić do szybkiego zużycia multiplikatora niskoprofilowego – głównie łożysk. Ponadto zapewnienie stabilności dynamicznej układu oś-szpulka jest trudne. Siły działające na szpulkę podczas rzutu ciężką przynętą są bardzo duże. Działają one bezpośrednio na oś. Nawet najbardziej delikatne jej odkształcenie może doprowadzić do uszkodzenia multiplikatora. Dlatego polecam następujący podział. Jeśli poszukujesz multiplikatora uniwersalnego, którym będzie można obsługiwać przynęty w zakresie od 30-120g wybierz okrągły. Jeśli maksymalną masą będzie 60g możesz skusić się na niski profil, a jeśli dodatkowo zainwestujesz w wyższej klasy sprzęt będziesz mógł go używać i do lżejszych przynęt – nierzadko 10g. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 13 Marca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2008 @hermanpewnie, ze przez chwile, na szpulke a jeszcze lepiej na lozyska i os, dziala sila wieksza i w charakterystyce inna niz ta, ktora dziala na wspomniane elementy po puszczeniu szpuli w obroty, nie wiem, czy ta sila jest wieksza od tej, ktora przy mocnym i dynamicznym wyrzucie dziala na szczytowke wedki, nie jestem fizykiem, ale na zdrowy rozum na wedke dziala sila chyba niewiele mniejsza? biorac pod uwage, ze oski sa wykonane z 3 mm stali a szczytowka raczej nie i biorac pod uwage, ze przelotki sa wykonane znacznie delikatniej i bardziej filigranowo niz lozyska podpierajace oski, to jestem sklonny nadal lowic jerkami w granicach 80 gram wygodnie i bezstresowo przy uzyciu low profili ... zauwaz, ze ja do tej metody nie zalecam uzywania kolowrotkow z azurowana szpula a raczej takie, ktore posiadaja glebokie i lite szpule Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.