Wisłoka

[lukaszryba]

Witam, pozwole sobie otworzyć nowy temat, bo jakoś nić na forum nie ma z tych rejonów.

Wisłoka, Wisłok dopływy tych rzek i różne zbiorniki wokół nich, są to bardzo ciekawe miejsca i może ktoś podzieli się z nami swoimi wrażeniami i rybami. 

Zapraszam.

[rrthc]

Bardzo ciekawa rzeka.

Łowię na niej bardzo często.

Są śliczne kropki, chociaż wielkością nie powalają.

Klenie też ładne się trafiają.

Foty z wczorajszego wypadu

[paweł0891]

Nigdy nie byłem ale planuję w najbliższym czasie powędkować w tej pięknej rzece , raczej będę próbował na odcinku przy ujściowym , chyba że znacie jakieś ciekawsze miejsca?

Edytowane 5 Czerwca 2015 przez paweł0891

[rrthc]

Ja lowie na niej od Jasła w górę. W stronę Zmigrodu. Bardzo klimatyczna rzeka.

Śliczne miejscówki.

W Jaśle masz specjalny odcinek no kill, który zarybiaja pstragiem i llepienie.

Nawet Jurek Biedrzycki ze swoim programem taaka ryba tam gościł.

Ja jednak wolę te dziksze miejsca, gdzie jest cisza spokój

[zetika16]

Ja lowie na niej od Jasła w górę. W stronę Zmigrodu. Bardzo klimatyczna rzeka.

Śliczne miejscówki.

W Jaśle masz specjalny odcinek no kill, który zarybiaja pstragiem i llepienie.

Nawet Jurek Biedrzycki ze swoim programem taaka ryba tam gościł.

Ja jednak wolę te dziksze miejsca, gdzie jest cisza spokój

Odcieniek no kill był dobry dopóki nie zorientowali się że nikt go nie kontroluje ....

[rrthc]

Odcieniek no kill był dobry dopóki nie zorientowali się że nikt go nie kontroluje ....

Może tak być. Coś tam słyszałem, że cała elyta jasielska wytukla tam prawie wszystko. ..

[zetika16]

Życie ...

A później narzekanie ze tylko na OS San są ryby...

Edytowane 5 Czerwca 2015 przez Tomasz eS

[rrthc]

Życie ...

A później narzekanie ze tylko na OS San są ryby...

Ano życie. ..

Zezreja wszystko co pływa a potem narzekają ze w wodzie pustynia.

Chociaż mnie Wisloka kropkami obdarza.

Nie są to jakieś wielkie kabany, ale cieszą ,a i kleń się też trafi.

Także aż takiej wielkiej tragedii nie ma, ale z drugiej strony to dobrze teżnie jest .

[zetika16]

Ja nie często tam bywam... ale może niebawem zawitam na rekonesans

[rrthc]

Powiem Ci że warto.

Mimo że rybki to nie jakieś wieloryby, ale i widoki piękne.

Pozdro

[zetika16]

Powiem Ci że warto.

Mimo że rybki to nie jakieś wieloryby, ale i widoki piękne.

Pozdro

Jak będę się wybierał zapytam o rady co gdzie i kiedy

[K-Pon]

Ja znam Wisłokę od Pustkowa (wieś) do ujścia. Ta rzeka była świadkiem wielu moich porażek i jeszcze większej liczby sukcesów.

Uwielbiam tą już nizinną jej część.

[rrthc]

Kiedyś jako dzieciak też tam lowilem tylko ze po drugiej stronie Pustkowa, tam gdzie kładka taka metalowa.

Ładne brzany tam plywaly. Pamiętam raz jak założyłem taka ruska blachę i za którymś rzutem coś przywalilo okrutnie, że mi mało kija z rąk nie wyrwało. Zrobilo dwa młynki i tak targnelo że mi wędka pękła razem z żyłka. Do dziś nie wiem co to mogło byc i nie raz mi to staje przed oczami. Miałem traume przez parę dni.

A teraz trochę inne pytanie.

Wczoraj woda kryształ. Kropki się pochwały, ale namierzylem piękne klenie, takie pod 50.

Przerzucilem całe pudelko z wobkami a one tylko odprowadzaly moje przynęty. Nie pomogło nic, zmiana tempa, prędkości, z prądem pod prąd. Dosłownie null, zero.

I teraz pytanie czym je skutecznie skusić, może jakimś konkretnym modelem, może smuzakiem.?

Poradźcie Pany.

A to parę fotek z wczoraj

[paweł0891]

Przy takiej krystalicznej wodzie i żwirowisku na brzegu , raczej ciężko o dyskretne podejście i bycie niezauważonym ,ale jeśli to będzie możliwe spróbuj na wypuszczonego woblerka , jeśli też nurt na to pozwoli to spróbuj zagrać tym woblerkiem w miejscu , jeśli będą dalej ignorować , to zaprezentuj im obrotówkę 0 lub 1 z lekkimi pod szarpnięciami .

[rrthc]

Wszystkiego próbowałem. Wypuszczalem woba pod krzaki, zatrzymywał w nurcie, podciagalem opuszczalem i nic.Ryby w spokoju płynęły za moją przynęta praktycznie pod moje buty Nawet nie skubly.

[Trouter]

Ja od 10 lat regularnie corocznie robię ok 15 dniówek nad ta rzeką w okolicach środkowego jej biegu. Wżeniłem się w rodzinę z Podkarpacia i z każdą wizytą u rodzinki uskuteczniam maratony właśnie nad Wisłoką. Jest to rzeka cudowna, bo dzika. Można znaleźć sobie tam kawałek miejsca dla siebie; np ja od 5 lat w pewnych miejscówkach - wcale nie małych mało tego, że nie spotkałem wędkarza. Nie znalazłem śladu wędkarza na brzegu. Czym to jest okupione wiadomo: pieszymi godzinnymi wędrówkami (bo samochodem nie da się dojechać), przedzieraniem się przez gęstwiny itp. atrakcje. Plusy są takie, że po 4 dniach takiego łowienia waga mi potrafi spaść o 4-5kg. Generalnie podsumowując Wisłoka to moja miłość Fajnie, że założono dla Niej odrębny wątek.

Kilka fotek ode mnie w temacie:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z okna samochodu udało mi się kiedyś podjechać takiego "byczka":

 

 

A tu rybka z zeszłego piątku. Jak żyję, płotki na 4 dychy jeszcze nie przytuliłem:

 

 

.. i na deser Salmonid (cokolwiek to jest: bo zdania są podzielone ):

 

 

Ryba była złowiona powiedzmy w okolicach Dębicy ostatnimi dniami sierpnia. Na miarce 80 cm. Myślałem, że to głowacica - pasowałoby do układanki bo kiedyś ponoć do Wisłoki próbowano introdukować gatunek, ale koledzy (znający salmonidy z praktyki) od razu wyprowadzili mnie z błędu. Pozostała troć/łosoś (też gatunki wyrywkowo wprowadzane ) .. ale skąd taka ryba w środkowym biegu Wisłoki. Złowiłem takie ryb jeszcze 3 sztuki (ale zasadniczo mniejsze ), myśląc sobie wtedy, że głowy łowię.

Pozdr.

Edytowane 9 Czerwca 2015 przez Trouter

[lukaszryba]

no no piękne rybki i widoki:)

[paweł0891]

 Piękne zdjęcia i rybki , u mnie zawsze czasu za mało na takie dalsze i dłuższe  wypady , ale w tym roku nie ma bata , muszę spróbować na tej rzece .

[Woytec]

... Pamiętam raz jak założyłem taka ruska blachę i za którymś rzutem coś przywalilo okrutnie, że mi mało kija z rąk nie wyrwało. Zrobilo dwa młynki i tak targnelo że mi wędka pękła razem z żyłka. Do dziś nie wiem co to mogło byc i nie raz mi to staje przed oczami. Miałem traume przez parę dni ...

 

 

Miałem podobną traumę na dopływie Wisłoki - Jasiołce. Łowiłem w ok. miejscowości Zręcin, w jednym z nielicznych "dołków" przy brzegu miałem potężne branie, na 5 cm Rapalę Oryginal imitującą pstrąga, i nie byłem w stanie zatrzymać ryby na delikatnym zestawie, po kilku sekundach wobler wystrzelił z wody ze zdemolowanymi kotwicami. Do dziś zastanawiam się co to mogło być ? Na U-boota zdecydowanie z płytko 

 

Wisłok, Wisłoka, Jasiołka i Ropa to niesamowicie malownicze miejsca do łowienia, na pewno się tam wybiorę w tym sezonie. 

 

Pozdrawiam !

[rrthc]

Wczoraj woda kryształ.

Lampa z nieba niesamowita.

Klenie współpracowały w rozmiarach młodzieżowych.

Te większe jakoś nie trafiały w smuzaka, jakby były slepawe

Jeden zapozowal

Szybka fota i do wody.

[Woytec]

Wracając do tematu, będę w tym tygodniu w ok. Jasło - Pilzno i chętnie bym gdzieś zamoczył   Czy mogę prosić o jakieś sugestie, może być na priv. 

 

PS: tylko proszę nie pisać Flamingo ... 

[kleniojazie]

Wracając do tematu, będę w tym tygodniu w ok. Jasło - Pilzno i chętnie bym gdzieś zamoczył   Czy mogę prosić o jakieś sugestie, może być na priv. 

 

PS: tylko proszę nie pisać Flamingo ... 

A to ty teren znasz ;-)

[Woytec]

Little Wing, trochę znam, kiedyś częściej łowiłem w tamtych stronach. Byłem nawet na jakichś zawodach towarzyskich, gdzie zbiórka była koło wspomnianego lokalu  Kojarzę jeszcze ok. Kołaczyc w ok. ostatniego czynnego drewnianego mostu i odc. w ok. Jasła, przy pierwszym moście od str. Pilzna. 

[rrthc]

To nie flamingo tylko palma de mirrete sie nazywa teraz.

Dobry odcinek to ten od kolaczyc w strone Pilzna.W jasle masz zrobiony odcinek no kill z pstragiem i lipieniem,ale ekstra platny,cos tam jeszcze plywa o ile miejscowa elyta nie wywiozla wszystkiego w bagaznikach.

Ja wole odcinek gorski Wisloki od Nowego Zmigrodu do praktycznie calej Krempnej.Mozesz tam spotkac ladne klenie i trafiaja sie dosc czesto dzikie potoki.W Krempnej nawet okonie lapalem.Choc teraz z lapaniem moze tam byc kiepsko bo woda masakrycznie niska,trzeba szukac dolkow lub mucha.

Co do agroturystyki to przy drodze pelno ogloszen o pokojach takze cos znajdziesz

[Woytec]

rrhc, dziękuję za odpowiedź. Ostatecznie wylądowałem na Sanie, dzisiaj poćwiczyłem klenie i brzany w ok. Dubiecka, jutro czas na pstrągi w Lesku.

 

Mam jednak nadzieję, że Wisłokę uda mi się w tym roku zaliczyć. Chętnie połowiłbym na tym górnym odcinku. 

 

Pozdrawiam !