Skocz do zawartości

Wisłoka


lukaszryba

Rekomendowane odpowiedzi

Ja lowie na niej od Jasła w górę. W stronę Zmigrodu. Bardzo klimatyczna rzeka.

Śliczne miejscówki.

W Jaśle masz specjalny odcinek no kill, który zarybiaja pstragiem i llepienie.

Nawet Jurek Biedrzycki ze swoim programem taaka ryba tam gościł.

Ja jednak wolę te dziksze miejsca, gdzie jest cisza spokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lowie na niej od Jasła w górę. W stronę Zmigrodu. Bardzo klimatyczna rzeka.

Śliczne miejscówki.

W Jaśle masz specjalny odcinek no kill, który zarybiaja pstragiem i llepienie.

Nawet Jurek Biedrzycki ze swoim programem taaka ryba tam gościł.

Ja jednak wolę te dziksze miejsca, gdzie jest cisza spokój

Odcieniek no kill był dobry dopóki nie zorientowali się że nikt go nie kontroluje ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie ...

A później narzekanie ze tylko na OS San są ryby...

Ano życie. ..

Zezreja wszystko co pływa a potem narzekają ze w wodzie pustynia.

Chociaż mnie Wisloka kropkami obdarza.

Nie są to jakieś wielkie kabany, ale cieszą ,a i kleń się też trafi.

Także aż takiej wielkiej tragedii nie ma, ale z drugiej strony to dobrze teżnie jest .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jako dzieciak też tam lowilem tylko ze po drugiej stronie Pustkowa, tam gdzie kładka taka metalowa.

Ładne brzany tam plywaly. Pamiętam raz jak założyłem taka ruska blachę i za którymś rzutem coś przywalilo okrutnie, że mi mało kija z rąk nie wyrwało. Zrobilo dwa młynki i tak targnelo że mi wędka pękła razem z żyłka. Do dziś nie wiem co to mogło byc i nie raz mi to staje przed oczami. Miałem traume przez parę dni.

A teraz trochę inne pytanie.

Wczoraj woda kryształ. Kropki się pochwały, ale namierzylem piękne klenie, takie pod 50.

Przerzucilem całe pudelko z wobkami a one tylko odprowadzaly moje przynęty. Nie pomogło nic, zmiana tempa, prędkości, z prądem pod prąd. Dosłownie null, zero.

I teraz pytanie czym je skutecznie skusić, może jakimś konkretnym modelem, może smuzakiem.?

Poradźcie Pany.

A to parę fotek z wczoraj

post-59807-0-19367600-1433772506_thumb.jpg

post-59807-0-81960300-1433772534_thumb.jpg

post-59807-0-24983200-1433772566_thumb.jpg

post-59807-0-21040500-1433772608_thumb.jpg

post-59807-0-31574300-1433772656_thumb.jpg

post-59807-0-22167800-1433772707_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takiej krystalicznej wodzie i żwirowisku na brzegu , raczej ciężko o dyskretne podejście i bycie niezauważonym ,ale jeśli to będzie możliwe spróbuj na wypuszczonego woblerka , jeśli też nurt na to pozwoli to spróbuj zagrać tym woblerkiem w miejscu , jeśli będą dalej ignorować , to zaprezentuj im obrotówkę 0 lub 1 z lekkimi pod szarpnięciami .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od 10 lat regularnie corocznie robię ok 15 dniówek nad ta rzeką w okolicach środkowego jej biegu. Wżeniłem się :) w rodzinę z Podkarpacia i z każdą wizytą u rodzinki uskuteczniam maratony właśnie nad Wisłoką. Jest to rzeka cudowna, bo dzika. Można znaleźć sobie tam kawałek miejsca dla siebie; np ja od 5 lat w pewnych miejscówkach - wcale nie małych mało tego, że nie spotkałem wędkarza. Nie znalazłem śladu wędkarza na brzegu. Czym to jest okupione wiadomo: pieszymi godzinnymi wędrówkami (bo samochodem nie da się dojechać), przedzieraniem się przez gęstwiny itp. atrakcje. Plusy są takie, że po 4 dniach takiego łowienia waga mi potrafi spaść o 4-5kg. Generalnie podsumowując Wisłoka to moja miłość :) Fajnie, że założono dla Niej odrębny wątek.

Kilka fotek ode mnie w temacie:

Wislokaij_wseenaq.jpg

 

klen-53cm_wseenqp.jpg

 

Wisloka-B_wseenqh.jpg

 

PB113455a_wseenqe.jpg

 

Klen402cm_wseeepp.jpg

 

Klen48jpg_wseessw.jpg

 

Wisloka1j_wseeepx.jpg

 

Klen48ajp_wseeepn.jpg

 

Klen46cmj_wseeepw.jpg

 

Bolen-Wis_wseeehh.jpg

 

klen-53cm_wseeehe.jpg

 

Wisloka2j_wseeeha.jpg

 

4jpg_wseeerr.jpg

 

Z okna samochodu udało mi się kiedyś podjechać takiego "byczka":

 

X1jpg_wseeera.jpg

 

A tu rybka z zeszłego piątku. Jak żyję, płotki na 4 dychy jeszcze nie przytuliłem:

 

Ploc-40cm_wseeexs.jpg

 

.. i na deser Salmonid (cokolwiek to jest: bo zdania są podzielone ;) ):

 

Salmonid8_wseeenx.jpg

 

Ryba była złowiona powiedzmy w okolicach Dębicy ostatnimi dniami sierpnia. Na miarce 80 cm. Myślałem, że to głowacica - pasowałoby do układanki bo kiedyś ponoć do Wisłoki próbowano introdukować gatunek, ale koledzy (znający salmonidy z praktyki) od razu wyprowadzili mnie z błędu. Pozostała troć/łosoś (też gatunki wyrywkowo wprowadzane ) .. ale skąd taka ryba w środkowym biegu Wisłoki. Złowiłem takie ryb jeszcze 3 sztuki (ale zasadniczo mniejsze ), myśląc sobie wtedy, że głowy łowię.

Pozdr.

Edytowane przez Trouter
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Pamiętam raz jak założyłem taka ruska blachę i za którymś rzutem coś przywalilo okrutnie, że mi mało kija z rąk nie wyrwało. Zrobilo dwa młynki i tak targnelo że mi wędka pękła razem z żyłka. Do dziś nie wiem co to mogło byc i nie raz mi to staje przed oczami. Miałem traume przez parę dni ...

 

 

Miałem podobną traumę na dopływie Wisłoki - Jasiołce. Łowiłem w ok. miejscowości Zręcin, w jednym z nielicznych "dołków" przy brzegu miałem potężne branie, na 5 cm Rapalę Oryginal imitującą pstrąga, i nie byłem w stanie zatrzymać ryby na delikatnym zestawie, po kilku sekundach wobler wystrzelił z wody ze zdemolowanymi kotwicami. Do dziś zastanawiam się co to mogło być ? Na U-boota zdecydowanie z płytko  ;)

 

Wisłok, Wisłoka, Jasiołka i Ropa to niesamowicie malownicze miejsca do łowienia, na pewno się tam wybiorę w tym sezonie. 

 

Pozdrawiam !

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Little Wing, trochę znam, kiedyś częściej łowiłem w tamtych stronach. Byłem nawet na jakichś zawodach towarzyskich, gdzie zbiórka była koło wspomnianego lokalu  ;) Kojarzę jeszcze ok. Kołaczyc w ok. ostatniego czynnego drewnianego mostu i odc. w ok. Jasła, przy pierwszym moście od str. Pilzna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie flamingo tylko palma de mirrete sie nazywa teraz.

Dobry odcinek to ten od kolaczyc w strone Pilzna.W jasle masz zrobiony odcinek no kill z pstragiem i lipieniem,ale ekstra platny,cos tam jeszcze plywa o ile miejscowa elyta nie wywiozla wszystkiego w bagaznikach.

Ja wole odcinek gorski Wisloki od Nowego Zmigrodu do praktycznie calej Krempnej.Mozesz tam spotkac ladne klenie i trafiaja sie dosc czesto dzikie potoki.W Krempnej nawet okonie lapalem.Choc teraz z lapaniem moze tam byc kiepsko bo woda masakrycznie niska,trzeba szukac dolkow lub mucha.

Co do agroturystyki to przy drodze pelno ogloszen o pokojach takze cos znajdziesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rrhc, dziękuję za odpowiedź. Ostatecznie wylądowałem na Sanie, dzisiaj poćwiczyłem klenie i brzany w ok. Dubiecka, jutro czas na pstrągi w Lesku.

 

Mam jednak nadzieję, że Wisłokę uda mi się w tym roku zaliczyć. Chętnie połowiłbym na tym górnym odcinku. 

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...