Skocz do zawartości

SZWECJA/SZKIERY 2010


szwagier.janusz

Rekomendowane odpowiedzi

O moim prywatnym, woblerowym plebiscycie tegorocznego wyjazdu. Zawiodły wszystkie jerki, większość Salmo oraz przynęty dużego kalibru różnej maści... Zwyciężyły woblery 11cm i obrotówki hand made produkcji mario.

 

 

A jakie to woblery 11 cm do rzutow ? Karasie jaxona ? :D

 

Gumy sie nie sprawdzily ?

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 173
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

O moim prywatnym, woblerowym plebiscycie tegorocznego wyjazdu. Zawiodły wszystkie jerki, większość Salmo oraz przynęty dużego kalibru różnej maści... Zwyciężyły woblery 11cm i obrotówki hand made produkcji mario.

 

Dzięki. Jakoś nie rozumiałem o co chodzi. Taki trochę mało rozgarnięty jestem. Embarassed

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu, ja akurat byłem na jeziorze (ale w Szwecji :D ) więc nie musiałem się ograniczać do rzutów. Karasie holo były the best :mellow: Niezłe były też X-Rap Magnum, Magnum 18 i Tail Dancery (o dziwo, bo nie dawałem im żadnych szans). Poległy Bombery Long A, Offshore Anglery, Savagery, Salmo... Gumy w trolu nie były skuteczne, a zrzutu lepsze były małe rozmiary,niż typowo szczupakowe. Za to obrotówki skutkowały w rozmiarze XXL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Coś chyba za daleko spadł ten wątek, tak popularny wiosną. Widzę też, że zaczyna się jesienna aktywność związana z wyprawami do Szwecji, więc może dobrze by było mieć całość szwedzkich wpisów w jednym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siedzimy z Szawlim na wyspie Smago. pierwsze dni byly rewelacyjne. Okoń, szczupły. Brania praktycznie na wszystko. Od wczoraj sie pogorszyło. Zmieniła się pogoda. Gdzie szukać szczupaka. Woda ma 13 stopni. W zatokach zarówno nawietrznych i zawietrznych bardzo kiepsko. Wczorak bylimsy na syrsan przy moscie. Padło pare z trzcin. Dziś lipa. 5 ryb tylko. i wszystkiem małe. Gdzie szukać wiekszych. Jesli na spadach to jakie głębokości proponujecie???

post-2406-1348914909,2383_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukajcie na kantach. Najlepiej przy spadkach z 3 na 6-8 metrów. Jeśli możecie łowić w trolingu to najszybciej sprawdzicie czy ryba zeszła głębiej, ale może być odwrotnie i szczupaki poszły za drobnicą na płycizny gdzie na pewno jest cieplejsza woda ( czasami zachowują się jak na wiosnę), Generalnie szukajcie drobnicy wiadomo, że tam będą na pewno. Próbujcie ,szukajcie, eksperymentujcie, zmieniajcie pory wędkowania.

 

Reasumując jest duża szansa, że zeszły głębiej i jeśli macie echosondę to poszukajcie nagłych spadków dna tam powinna być drobnica a co za tym idzie i drapieżniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem, wróciłem dwa dni temu. Efekty, to w czterech chłopa około 160 szczupłych i kilkanaście sporych okoni jako przyłów. Generalnie 85% brań na gumy, a co za tym idzie sporo niezaciętych. Duże ryby jeszcze niechętnie brały, wszystko raczej w kalibrze 50-75 cm, największy 77cm ale brały też i 25 centymetrowe. Szukaliśmy na podwodnych górkach i spadach do 6m, ale najwięcej brań było z trzcin i przybrzeżnych półek skalnych.

 

Brały takie rybki...

 

.

post-2137-1348914909,702_thumb.jpg

post-2137-1348914909,7812_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzysiek

To zależy, jeżeli jedziesz nastawiony na dobrą zabawę z rybką, niezapomniane okoliczności przyrody i nie jesteś ukierunkowny na łowienie jedynie okazów, to szkiery są przyjemnym i łatwym łowiskiem. Natomiast jeśli zależy Ci na łowieniu wielkich ryb, to już rzeczywiście jest to sztuka i trzeba wiedzieć gdzie i jak takich ryb szukać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek wróciłem z samotnej wyprawy nad jezioro Malaren (to trzecie pod względem wielkości jezioro w Szwecji, o powierzchni dziesięciokrotnie większej niż nasze Śniardwy, a jego długość w układzie równoleżnikowym to ok. 120 km). Operowałem nad jedną z jego zatok, ok. 50 km od Sztokholmu. Linia brzegowa dość zróżnicowana: mniejsze zatoczki, półwyspy, wyspy, kamienne rafy. Do tego ciekawa batymetria: duże partie płytszej wody (do 4 m) z trzcinowiskami i roślinnością podwodną, wypłycenia i spady wokół wysp, głębokie rynny (do 20 m), podwodne górki, rozległe blaty (2-4m) otoczone głębszą wodą. Czyli niemal wszystko, czego wędkarz może potrzebować.

Spędziłem tam dokładnie siedem dni. Na pewno źle trafiłem z pogodą. Warunki pogodowe były całkowicie nieustabilizowane. Temperatura wody wynosiła ok. 15 st. C (pomiar z sondy), a więc ciągle trochę za dużo, jak na jesienną aktywność drapieżników. Mało komfortowe na łódce były codzienne opady deszczu, głównie (a więc nie zawsze) krótkotrwałe, ale za to wielokrotne w ciągu dnia. Największą przeszkodą były jednak wiatry. W ciągu tego tygodnia wiało praktycznie z każdej możliwej strony i były to na ogół na tyle silne wiatry, że na tak dużym akwenie powodowały fale tak wysokie, że uniemożliwiały wypłynięcie łódką na wodę. W ciągu siedmiu dni spędziłem na wodzie zaledwie 32 godz. a więc ok. 4,5 godz. dziennie.

Pod względem wędkarskim całkowita klapa. Złowiłem łącznie 10 (dziesięć!) szczupaków w granicach 50-70 cm, z czego największy miał 72 cm, oraz 32 cm okonia. Do tego mogę doliczyć trzy nieudane hole szczupaków o podobnej wielkości. Zerowe wyniki dały próby łowienia w głębokich partiach wody, na górkach, blatach, trzcinowiskach. Wszystkie wzięły na łagodnych spadach wokół wysp, na 2-4 metrowej wodzie. W tej części jeziora nie był dozwolony trolling. Łowiłem głównie na gumy, ale próbowałem również jerków, obrotówek, woblerów, w tym hdr-ów. Tylko jeden ze złowionych szczupaków wziął na przynętę inną (jerk Fatso 10 tiger) niż ripper. Na pewno jednak jerki były również skuteczne. Udowodnił mi to znany na tym forum @Termos, który odwiedził mnie jednego dnia i w czasie 8-godzinnej sesji wspólnego wędkowania (to był najspokojniejszy dzień podczas mojego pobytu, choć i tak nieźle polało) złowił na jerki 3 szczupaki o standardowej długości jak wyżej (dzięki Rafale na miłe wspólne wędkowanie i pokazanie mi, jak może być obszerny arsenał przynęt prawdziwego jerkbaitowca!). Była to dla mnie, zatwardziałego gumiarza, prawdziwa lekcja jerkbaitingu. Z wyselekcjonowanej na ten jeden dzień łowienia liczby 50, a może 100 różnych jerków, @Termos zdążył wypróbować - poszukując właściwej kolorystyki - przynajmniej ze dwadzieścia, stosując za każdym razem indywidualną, tylko im właściwą technikę prowadzenia przynęty.

Plusy wyprawy to pełny relaks, piękno krajobrazu, codzienne tęcze, dzika przyroda, klangor żurawi, no i grzyby: kozaki, maślaki, podgrzybki, kurki, kanie, a przede wszystkim ogromna liczba rydzy, które rosły nawet na niewielkich wyspach śródjeziornych. Wobec grzybów (z wyjątkiem kilku prawdziwków) stosowałem również swoiste C&R.

W drodze powrotnej odwiedziłem Valdemarsvik. Poza Robertem i Mateuszem Taszarkami (dzięki za herbatę, miłą pogawędkę i piękne zdjęcia z Lofotów!) była tylko jedna ekipa (inna wyjechała wcześniej tego dnia). Wyniki były ostatnio bardzo słabe, z wyjątkiem dnia wcześniejszego, kiedy padły jakieś szczupaki w granicach 80-90 cm. Jeśli dobrze zrozumiałem, to conajmniej przez cały wrzesień nikt nie trafił 100+. Inaczej też, niż podczas mojego pobytu tam przed rokiem, łowiono przede wszystkim na głównym fiordzie, a nie w kompleksie bocznych zatok.

I to było moje tegoroczne pożegnanie ze Szwecją. Tym, którzy jeszcze się tam wybierają, życzę lepszych wyników. A sobie już w przyszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz ja rowniez dziekuje serdecznie za milo spedzony czas..

Mysle ze obydwoje sie czegos nauczylismy .Raz ze szwecja to nie zawsze i tylko metrowki dwa to sam lowiac na gume podziwialem z boku twoje poczynania .Pelen podziw bo dawno nie widzialem tak ztwardzialego gumowca jak Ty oczywiscie w pozytywnym tego slowa znaczeniu (pomijajac tego z forum) .Tak sie akurat sie zklada ze to ty powinienes mnie nauczyc cierpliwosci do gumy ktorej w dziejszej dobie jerka czasem mi brakuje .Nastepnym razem o ile pojawisz sie gdzies w okolicy ,niestety zmusze Ci tylko do jerkowania a sam bede czesal na gume :mellow: obowiazkowo.

Tym czasem ide usmazyc sobie rydza B)

Raz jeszcze -Dzieki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Smago mieliśmy w 3-ech, 80 szczupłych. Kilka okoni w tym jeden 1,2 kg ale złowiony już na Syrsan. Większość ryb złowiona w pierwsze 3 dni, później błękitne niebo, pięknie i bez brań. Największy zębacz 87 cm. Ogromna większość szczupłych złowiona na płytkiej wodzie. Łowisko nazwaliśmy jeżem - byliśmy jedną z niewielu ekip, które nie zniszczyły śruby. Bardzo duże zagęszczenie skał, płycizn, przeszkód, wysepek. Warunki pobytu rzeczywiście bardzo dobre, ale łowisko trudne.

 

szawli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

11-18.IX.2010 jezioro Ellen?sj?n. Koledzy łowią dość sporo szczupaków w przedziale do 90 cm, mają też na kijach metrówki, ale niestety ryby się wyczepiają. Ryby stoją w samych grążelach - trzeba je stamtąd wydłubywać. Kiedy brakuje już mi cierpliwości do tego łowienia, mam branie większej sztuki. Oficjalne mierzenie - 118 cm 11,5 kg. Moja pierwsza metrówka i od razu taka spora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam !

 

Zapraszam do obejżenia zdjęć z mojej jesiennej wyprawy na szkiery Św. Anny. Pogoda była nieprzewidywalna zwłaszcza pod koniec września i na początku października. Ryby brały falowo złowiono bardzo dużo ryb w przedziale 60-70 oraz kilkadziesiąt w przedziale 70-100 nie licząc przyłowu okoni i jaźia 49.

 

http://www.fishingclub.eu/

 

Pozdrawiam :mellow:

 

Outsider

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja w tym roku odwiedziłem po raz trzeci jezioro M?laren i bardzo je sobie chwalę. Byłem tam dwa razy we wrześniu i raz w maju (dwa dni). W zeszłym roku spędziliśmy 7 dni nad M?larenem, w sumie złowiłem ok. 50 szt. w tym dwa szczupaki 100+ i jednego 110+. W tym roku również 7 dni, wyniki miałem troszke gorsze (tak myślę, że z powodu zmiennej pogody), największy 98cm a ilościowo podobnie, ale i tak bardzo udany wyjazd. Najwięcej szczupaków w przedziale 65/75. Dużo brań w odległości ok 1m od łódki, co czasami groziło niemal zawałem serca. Większość ryb łowiliśmy przy roślinach lub kamieniach w bliskiej odległości do głębokiej wody. Słodkie zatoczki okazywały się w większości jesiennych wyjazdów bez ryb. Im bardziej wiało tym generalnie lepsze wyniki. Bardzo fajne jezioro z dużymi możliwościami. Polecam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

właśnie wróciliśmy z jeziora fegen. Przez 6 dni padło 50 szczupaków, jeden sandacz i z 10 okoni (największy 38) na sześciu łowiących. Największy zębaty 70 cm. Wszystkie ryby wymęczone. Brak zerowania całkowity. Jezioro z duza ilością żelaza i mala pokarmu. ostatni raz tam byliśmy. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...