Skocz do zawartości

SZWECJA/SZKIERY 2010


szwagier.janusz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 173
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam ja właśnie wróciłem z wyprawy nad jezioro Fiolen, ogólnie powiem że tylko pogoda nam niedopisała, urok jeziora, mili gospodarze no i ryby to są powody dla których wróce tam za rok. Ale spędziliśmy nad wodą po 12-14 godzin dziennie. Wszystkie ryby prócz 1 szt. :( wróciły do wody.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Zgodnie z obietnicą krótka relacja z wyprawy nad jezioro Runn leżącego na północy Szwecji trochę powyżej Sztokholmu ( miejscowość Falun). Na początek kilka informacji dotyczących samej wody. Duże jezioro porównywalne z naszymi mazurskimi akwenami typu Mamry czy Śniardwy. Wiele wysepek i sporo kamienistych wypłyceń. Odmiennie od szkierowych łowisk mało trzcin ( typowych o tej porze roku miejsc przebywania szczupaków). Generalnie dość trudne łowisko wymagające znajomości wody do skutecznego, świadomego łowienia. Można na tym akwenie trollingować ( wcześniej tego nie robiłem, tutaj parę rybek udało się przechytrzyć). Jeśli chodzi o zakwaterowanie to domki rewelacja - . Nowe, świetnie wyposażone ( zmywarka, suszarka, itp...)położone nad samą wodą. Łodzie również bez zarzutu, posiadają wszystko co potrzebne do wędkowania.

 

Po przyjeździe, jezioro przywitało nas deszczem co skutecznie ostudziło nasz wcześniejsze zapłaty aby ruszyć od razu nad wodę. Wieczór jak to zwykle bywa przeznaczyliśmy na wędkarskie przygotowania ( jak to dobrze że Szwedzi ustalili takie limity na alkohol ....). Na drugi dzień niestety od rano lało, więc część osób zrezygnowała z wędkowania ( jak się później okazało nie była to najlepsza decyzja).

Wraz z kolegą zaczęliśmy obławiać jedną z najbliższych zatok. Pierwsze ryby padły na łódce obok na jerki ( debiut kolegi w nowej metodzie wędkowania na wyraz obiecujący). Po jakimś czasie pada i u nas pierwszy szczupak ( szwedzka normalka 70+). To co zdarzyło się przez następną godzinę na długo pozostanie w mojej pamięci.

Wpływamy do niewielkiej zatoczki taka szwedzka bankówka. Rzadkie trzcinki wokół których sporo wystających z wody kamieni.

Po jednym z pierwszych rzutów zapinam dużego esoxa, który niestety spada tuż przy łodzi ( oceniam go na około metr). Próbuję rzucać w tym samym kierunku, może po trzecim rzucie mam kolejne uderzenie tym razem mocno zacinam ( łowię na casting na tonącego slidera płoć z czerwonym brzuchem) i holuje podobnego szczupaka. Tym razem udaję się koledze go podebrać i 106 cm szczęścia ( nowy rekord :lol: pięknie pozuję do fotki a chwilę później w dobrej kondycji odpływa do domu ( przechodzi mi przez myśl, że to ta sama ryba co przed chwilą była na kiju).

Łowimy dalej i po chwili kolega z łódki zapina rybę. Szczupak trzyma się dna i po sposobie walki widać, że to ładna sztuka. Pokazuję się przy łodzi i aż dech nam zapiera. Gruba, piękna mamuśka. Niestety tuż przy łodzi puszcza plecionka prawdopodobnie na węźle i ku zmartwieniu kolegi ryba majestatycznie odpływa. Niezrażeni łowimy dalej. Po kolejnym rzucie sliderem mam branie i czuję na kiju duży opór. Powoli holuje rybę i to co widzę burzy moje spojrzenie na duże ryby i ich sposób żerowania. Wyobraźcie sobie, że mam na kiju ogromnego szczupaka, któremu z pyska wystaję zielony lunatic Dragona, którym łowił kolega. Nie ma wątpliwości, że to ten sam szczupak, który przed chwilą długo walczył zrywając zestaw tuż przy łodzi. Szczupak mierzy 114 cm :o <_< :huh: i po sesji fotograficznej oczywiście wraca do wody. Coś niesamowitego tego się się spodziewałem w najśmielszych marzeniach.

W tym miejscu doławiamy jeszcze kilka mniejszych szczupaków. Nawet taki około 90 cm wygląda dość blado przy tej mamuśce.

Dla mnie wyjazd już jest nad wyraz udały a mamy przed sobą cały tydzień wędkowania. Koledzy oczywiście po tych newsach meldują się nad wodą. Ten dzień był naprawdę bardzo udany odwrotnie do pogody, która nie rozpieszczała.

Nie będę wam opisywałem w szczegółach kolejnych dni bo były one dość typowe dla szwedzkich łowisk.

W sumie wyjazd okazał się udany. Padło w sumie 5 metrówek ( odpowiednio 101, 103, 106, 112, 114 ), kilka 90 +, sporo 80 +, jeszcze więcej 2 przedziale między 60 a 80 cm. Dodatkowo padły 4 okonie największy 41 cm.

Mimo dość udanych połowów łowisko nie rozpieszcza. Trzeba naprawdę sporo pływać i szukać ryby ( być może nie była ona zgrupowana po tarle). Brak trzcinowisk i roślinności podwonnej utrudnia znalezienie miejsc przebywania ryb.

Gdyby ktoś chciał znać szczegóły na temat tego łowiska proszę o pytania postaram się odpowiedzieć.

 

Ps. Biorąc pod uwagę sytuację z największym szczupakiem jestem prawie pewien, że ten nieco mniejszy chwilę wcześniej był również na kiju. <_<

 

 

 

 

Dorzucam fotkę :mellow:

 

 

.

post-2014-1348914790,2504_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie, to mój pierwszy post na forum, no poza tym w powitalni, dotąd tylko czytałem i podpatrywałem, raczej głównie łowię na muchę. Teraz w piątek wybieram się do Szwecji na tydzień, na jezioro Artingen (reg. Dalsland)- czy ktoś z Was zna ten akwen? Możecie coś podpowiedzieć ze swoich doświadczeń? Czy jest gdzie pomuszyć za szczupłym, czy tylko spining?

Pozdrawiam!

 

P.S. Ma być?wstrętna pogoda i ma padać , ale po tym co poczytałem w Twoich postach Radanet - jakoś mi ten deszcz nie straszny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli bardzo chcesz to mogę Tobie napisać jak było u nas.

Byliśmy w drugim tygodniu czerwca wyjęliśmy 169 ryb, we czterech. Średnia wielkość szczupkaów 65 - 75cm. Było parę mniejszych i parę większych :D. Poza tym bardzo dużo kontaktów i spadów. Postaram się przygotować jakąś relacje, w której napiszę coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, za poradą kolegi szwagra.janusza zamieszczam w tym miejscu prośbę o jakieś konstruktywne porady, dotyczące połowu szczupłego w połowie września na szkierach Św. Anny. Byłem pierwszy raz w ubiegłym roku wiosną też na szkierach, ale nie na Św. Annie, tylko bardziej na południe, generalnie efekty nie były rewelacyjne ale jak na pierwszy raz, to byłem zadowolony, szczególnie z krajobrazów. Proszę o kilka porad, gdzie w tym okresie najlepiej szukać ryby (głęboko, płytko), przy brzegu czy raczej dalej od brzegu, jaka kolorystyka gum najlepiej się sprawdza w tym okresie Waszym zdaniem ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe jestem specjalistą ale do jednego już doszłem ,każdy wyjazd jest inny bo na różne warunki się trafia i za każdym razem trzeba kombinować .To że komuś w jakiejś porze roku sprawdził sie slajder nie oznacza że tobie tez sie sprawdzi .Bierz wszystkie przynety jakie masz na szczupaki oraz oczywiście echosonde i kombinuj.Pytać trzeba ale i tak nic nie zastąpi myślenia przy łowieniu.Powodzenia na wyjeżdzie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całkiem świeżych jesiennych relacji możesz poczytać np. relację @Matasa Valdemarsvik 2009 - Z notatnika przewodnika. Znajdziesz tam sporo zdjęć i informacji, gdzie i na co łowić. Połamania! :D

Witaj @pisiorek,

chyba jednak nie znajdziesz gotowej recepty, gdzie i jak łowić. Poszperaj trochę po tym wątku, jak i we wcześniejszych relacjach. Trochę wiedzy tam jest, np. w cytowanej powyżej relacji Mateusza. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cięzko się nie zgodzić z przedmówca;)

Ja łowię w szwecji co roku na .. jakies zaskakujące przynęty których jak na zlość jest najmniej w pudełku;))

Także uważam, ze trzeba mieś jak największy wybór a samo łowisko i ryby zweryfikują to chcą jeść;))

 

 

 

Nic dodać, nic ująć. Choć tegoroczny zwycięzca plebiscytu na najlepszą przynętę nie był zaskoczeniem, to porażka 90% faworytów była totalnym szokiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote title=krzysiek napisał(a) dnia pon, 19 lipiec 2010 04:16

 

Nic dodać, nic ująć. Choć tegoroczny zwycięzca plebiscytu na najlepszą przynętę nie był zaskoczeniem, to porażka 90% faworytów była totalnym szokiem.

 

O jakim to plebiscycie piszesz? I co było zwycięzcą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...