Dominująca narracja

[Sławek Oppeln Bronikowski]

No nie ukrywam się , tylko podły , cielesny kręgosłup sprowadził mnie chwilowo do parteru , dzieki czemu odnowiłem sobie całkiem zapomnianą umijetność śmigania na czworakach lubo też pełzania po dywanie .. A Cichomski do soboty w Baku 

 

Jednak "od zawsze" zauważam , a póxniej mówię o zupełnie prostych związkach  o zależnościach pomiędzy faktami z naszej fatalnej rzeczywistości . To że polskie wedkarstwo jest w regresie , a może nawet w zupełnej czarnej doopie ma przyczyny ordynarnie proste Spsiały , upadający związek jest zwykłą emanacją , uśrednionym poziomem nas wszystkich - jego członków , uczestników , udziałowców - krzyżówką generała E.G i fantazmów rednaczy i ich vicków ..

Nie potrafimy zawalczyć nawet w sześćset tysięcy o dobrze rozumiany , własny interes . Zosia samosia i fantazyjne pierdy merdy to są dla wiekszości łowiących nadal bajeczne perspektywy . Można takimi wyjatkowo łatwo manipulować , latami zajebistością czarować. I to się właśnie ku ich radości tudzież dobrego samopoczucia czyni ..

Stąd właśnie , z tej idiotycznej choć dominujacej narracji bierze się masowy  członek wedrujący po manowcach . Własnych niedostatków i kolejnych utopijnych bajeczek bajkopisarza .

Normalnie .. jak to w Polsce

 

Rigelme .. Kolarstwo i football od dawien dawna koksem stoją . Tak jak reszta sportu .. W footballu wypłynie tak samo , jak w tej świątyni czystości niedawno wypłynęła korupcja , a że wizerunek piłkarza jest lalusiowaty albo metroseksualny - to juz naprawdę nie moja wina ..

[Majo]

Nie macie innych problemów???

[JL48]

Okrągły stół szykują! Bolesławy się pchają gotowe na wszystko, kasa przyszła jest dzielona, nowe stare rody będą zakładać, walec nieubłagany walcuje, zmiana wajchowych, odnowa nadchodzi od nowa... Lud będą kręcić by uwierzył znów i mocno.

A my tu o jakiś pobocznych drobiazgach na 600tysi luda... toż to malizna jest interes niczym bezpieczna kasa Grobelnego

trzeba z po(d)stępem iść i być na czasie - czyli jak w zegarku i na rozkaz

 

To o czym pisze SOB to już jest narracja niezadowolonych dla zeszłego etapu. To tak jakby pisać o wypaczeniach socjalizmu w 1988r.

Wzdychanie nad i analiza pzw to "Siwakowanie" i gadki dla klasy robotniczej w celu uświadamiania itd., klasa robotnicza tradycyjnie ma to w d... i to jest też już tradycja i wręcz z tym walczyć to samemu sobie kłody pod nogi itd. Było na to 25 lat, kto chciał to zrozumiał...

Jakbym przeczytał wpisy SOB w 1989 to byłoby COŚ. A teraz to to są archiwalia. Proponuję zająć się tym jakie będą mechanizmy jak walec układPZW rozjedzie. Gdzie oni nas zaciągną i najważniejsze jak im to choć ciut utrudnić, gdzie im kija w szprychę zawczasu powtykać. To jest zadanie na miarę czasu!

[Sławek Oppeln Bronikowski]

No - Stary baco - to właśnie jest na potrzeby nastepnego - madrzejszego chyba w końcu etapu , próba czytelnego rozróżnienia  pomiędzy osobami kwalifikowanymi jak kultowe , a naszą ewentualna w przyszłości elitą . Bo jedno z drugim ma dość luźne , mylace związki . A naszym środowisku nieomal żadnych punktów stycznych . Przynajmniej ja odmawiam zrównania . Kult niech se bedzie kultem , ale rozum nadal rozumem pozostaje

[Fugazi]

Kult? Nie ma żadnego kultu. Są za to poglądy wdrukowywane w mózgownice każdemu kolejnemu pokoleniu. Żeby uwłaszczonych się nie czepiać a potomkom zapewnić dalsze profity. Na to pracuje cały main stream gazetowo - telewizyjno - oświatowo - kulturalny. Począwszy od szechterowej GW, poprzez TVN a na WW kończąc. Czyli gdzie nie spojrzysz, wszędzie beton. Czasem stary, zarysowany ale przecie ciągle mocny.

Smutne to co pisze Baca ( na tyle na ile zrozumiałem przekaz ) i chyba tylko misia nowego trzeba nam zrobić. Otworzyć tym misiem oczy niedowiarkom, pokazać że to miś na miarę naszych możliwości i oczekiwań i że to nie jest nasze ostatnie słowo...

[Fugazi]

Okrągły stół szykują! Bolesławy się pchają gotowe na wszystko, kasa przyszła jest dzielona, nowe stare rody będą zakładać, walec nieubłagany walcuje, zmiana wajchowych, odnowa nadchodzi od nowa... Lud będą kręcić by uwierzył znów i mocno.

 

Za komuny było mniej więcej tak samo. Jak lud zaczynał się nadto burzyć, tak co mniej więcej 10 lat składali samokrytykę, wymieniali garnitur i zaczynali zabawę od początku. Lud to kupował, przynajmniej jakaś jego część. Ale do czasu, do czasu. Teraz ten czas nadchodzi,,wydaje się...

[JL48]

Kult? Nie ma żadnego kultu. Są za to poglądy wdrukowywane w mózgownice każdemu kolejnemu pokoleniu. Żeby uwłaszczonych się nie czepiać a potomkom zapewnić dalsze profity. Na to pracuje cały main stream gazetowo - telewizyjno - oświatowo - kulturalny. Począwszy od szechterowej GW, poprzez TVN a na WW kończąc. Czyli gdzie nie spojrzysz, wszędzie beton. Czasem stary, zarysowany ale przecie ciągle mocny.

Smutne to co pisze Baca ( na tyle na ile zrozumiałem przekaz ) i chyba tylko misia nowego trzeba nam zrobić. Otworzyć tym misiem oczy niedowiarkom, pokazać że to miś na miarę naszych możliwości i oczekiwań i że to nie jest nasze ostatnie słowo...

Na misia to nas teraz nie stać, słoma poszła do butów itd.

Teraz to robimy robaczka stonogiego, na chińskich komponentach to jest wystarczające na target czasów dzisiejszych... i to jest przerażające, o misiu to możemy sobie pomażyć

Jeden nasz marny plus, że Kukiełkiz coś też marnie wyszedł bo już tłuszcza kwęka i węszy zapach onuc znajomy ten...

 

Co do czasu co nadchodzi itd, to to będzie powtórka z mielonego z tow. Gomułki i innych następnych towarzyszy itd. Jednym słowem wszystko pod kontrolą.

Obaw najmniejszych nie ma by się lejce wymskły. Już prędzej zobaczę jesiotra 300kg z Wisły pod Krakowem niż jakikolwiek autentyczny protest zbiorowy i głos rozsądku przed tym co nam szykują. Jednym słowem tak źle i bezmyślnie to jeszcze od 1945r nie było. Wiem co mówię bo znam to całe towarzystwo (prawe, lewe i środkowe) na wylot.

 

cyt: Za komuny było mniej więcej tak samo. Jak lud zaczynał się nadto burzyć, tak co mniej więcej 10 lat składali samokrytykę, wymieniali garnitur i zaczynali zabawę od początku. Lud to kupował, przynajmniej jakaś jego część

odp. jeśli ktoś miał za komuny konia i używał bata i osiagał sukcesy w sterowaniu koniem, to jak teraz ma konia to co? pisze do konia wiersze? czy ma po prostu nowocześniejszy bat np. węglowo-boronowy i mu jest lżej konia tym batem itd. Im jest teraz dużo lżej nami kierować, teraz to robota lekka i przyjemna.

Pozdrawiam serdecznie.

Edytowane 12 Czerwca 2015 przez Stary Baca

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Podobieństwo z mainstreamowm drylem i technikami zarządzania jakieś oczywiści jest zauważalne i na naszym zapuszczonym poletku . Ale nasz sztukmistrz nikogo ani nawet nic wielkiego nie reprezentuje - prócz przerostu ambicji Nie demonizujmy ani nie pompujmy naszego kultowego lidera - celebryty z lakierowanej ścianki . Nie zaistniałby gdyby nie ta publiczka , z którą tak chętnie  drę koty

Nasz medialny kolega nauczył się zagrywać pod stosunkowo prostą , niewymagajaca publikę - zagrywać zabawną zupełnie prestidigitatorką ; a to wyciągnie królika z klawiatury , modnie poekologuje , a to płomiennym wodzostwem zabłyśnie , obłudne przebieranki w szatki nieubłaganego obrońcy ludowi wędkarskiemu przedstawi . .

Lud taki show lubi , lud to kupi ... lud zapłaci .

Show ma tytuł "Randka w ciemno , czyli działkowiec pod zarządem nawiedzonym " :doh: