Skocz do zawartości

Sumy 2015


Wojciech_B

Rekomendowane odpowiedzi

no tak, nadal nie kumam ;) :)

ja rzutowiec jestem

 

Ty jestes "rzutowiec". Ktos inny jest "trollingowcem".

 

Nie musisz kum(k)ac, nie jestes zaba ;)

 

 

Wez sprzet, wsiadz w auto lub samolot. Kierunek Rio Ebro.

 

Polow sumy "z reki" przez tydzien. A potem opowiesz nam jak bylo. Jak sie czujesz, co zlapales. Co udalo Ci sie wyholowac.

 

:)

 

Pozdrawiam i powodzenia z Sumami !

Edytowane przez Guzu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty jestes "rzutowiec". Ktos inny jest "trollingowcem".

 

Nie musisz kum(k)ac, nie jestes zaba ;)

 

 

Wez sprzet, wsiadz w auto lub samolot. Kierunek Rio Ebro.

 

Polow sumy "z reki" przez tydzien. A potem opowiesz nam jak bylo. Jak sie czujesz, co zlapales. Co udalo Ci sie wyholowac

Na odpowiedni sprzęt myślę że z z brzegu też byś wyholował dużego suma. Ile jest filmików na youtube co ludzie łowią z brzegu i wyciagają sumy powyżej 2 metrów. Więc nie wiem po to ta aluzja. Oczywiście łódka jest wygodniejsza i wtedy walka nie wyglada na przeciąganie liny tylko jest bardziej płynniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Daniel ma na myśli celowe łowienie sumów 2+ i sprzętu, który jest konieczny do tego, aby mieć nad takim kontrolę, a takim sprzętem po prostu rzucać się nie da i nawet Pudzian po tygodniu by wymiękł, chyba, że ktoś ma w szafie kilka nadgarstków na wymianę ;)

 

jednak na rzece jak Wisła uważam, że kij już 25lb, podniesiona kotwica i umiejętność wyprzedzenia suma wystarcza spokojnie na takie do 2m, wiem, bo wiem ;)

Edytowane przez bazyloss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj wpis nie zawieral zadnych aluzji.

Kilka sumow w zyciu spotkalem

Nawet zlowilem

Wiem , jak to jest lowic sumy na właściwy sprzęt.

Wiem jak to jest miec rybe ciezsza od siebie na niewlasciwym sprzecie

To nie jest youtube.

To sa realia.

Sumy youtube nie znaja...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak pisałem nie jestem przeciwnikiem,  w niektórych wypadkach (warunki / sprzęt) może być nawet "konieczny", to jak ze złowieniem z ręki metrowego szczupaka, który stoi w termoklinie na 15-tu metrach

 

a jak słyszę i widzę, że kolesie zapieprzają ileś kilosów do innego okręgu, aby potrollować, bo u nich już nie wolno, to nie wiem czym mam się śmiać czy płakać,

ja było wolno, to pływali, łowili i się cieszyli , a jak zabronili, to nagle sumy poznikały ????? i przeniosły się pewnie do innego okręgu, bo wiedzą, że tam można trollować :) :)

 

takie, to są Danielu REALIA

Edytowane przez bazyloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa Dawid ;) , dlaczego mają Nas wędkarzy ograniczać jakieś debilne zakazy i pomysły włodarzy w poszczególnych Okręgach. 

 

Metoda ''trollingowa'' taka sama jak inna i nie ma się z czego śmiać Bazyl  :P

Edytowane przez Karol Krause
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby zabronili łowienia na muche/spinning w twoim okręgu a chciałbyś dalej łowić, to nie pojechałbyś do okręgu w ktorym dalej dozwolona jest ta metoda? Pojechałbyś. Tak samo jest z trolingiem.

 

tym torem nigdzie nie dojedziemy i podawanie takich argumentów z kapelusza nie ma sensu, nie popadajmy w skrajność

to jeździcie połowić czy potrolować ? sa dalej sumy na tych odcinkach czy po prostu trudniej je złowić, gdzie znikła magia sumowania ? pracy i wytrwałości, liczy się tylko branie i hol ?

 

jakiś z kosmosu jestem i widzę, że tematu nie trzeba było dotykać, sorrki :)

 

ps. czasami zakaz trollingu ma wg mnie sens, na odcinku gdzie łowię, po "sukcesach" pewnych Panów sprzedaż licencji na trollig ponoć wzrosła o 1000%, doszło do tego, że okoliczni "mieszkańcy" pływali na Stomilowskich gumiakach z Salutami, aby tylko wywalić sumisko i na każdym wiejskim weselu był sum jako danie główne ;)

czasem trzeba może się z czymś pogodzić w imię większego dobra, nie każdy ma taki kręgosłup moralny jak na szczęście większość z Was

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość DAWIDspinn

Pytanie dlaczego ktoś ma przestawiać się na nową metodę czyt. łowienie sumów z ręki, kiedy łowi na trola już kilka lat. Tylko dlatego że zabronili tego w jego okręgu? Ma sprzedać sprzęt, wędki, woblery, łódź czy pojechać do sąsiedniego okręgu i dalej łowić tak jak lubi?

Edytowane przez DAWIDspinn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównuj proszę ''sporadycznego'' łowienia przypadkowych ryb  ;) na ''stomilowskim'' sprzęcie - chociaż też MOŻNA !!!

Ktoś kto z pełną świadomością łowi ''TE'' ryby i skompletowanie odpowiedniego sprzętu oraz przynęt zajęło trochę czasu i środków , dlaczego ma nie łowić , bo coś tam ??? Proszę Cię  ;)

O kręgosłupie moralnym nie będe się wypowiadał  , ja SWÓJ MAM !!!

Edytowane przez Karol Krause
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dlaczego ktoś ma przestawiać się na nową metodę czyt. łowienie sumów z ręki, kiedy łowi na trola już kilka lat. Tylko dlatego że zabronili tego w jego okręgu? Ma sprzedać sprzęt, wędki, woblery, łódź czy pojechać do sąsiedniego okręgu i dalej łowić tak jak lubi?

A co się stanie, jak wszędzie zabronią trola ? 

Zrezygnują wszyscy z łowienia czy jednak wtedy się tłum postawi, albo nie postawi, a będzie bardziej niewidocznie pływał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość DAWIDspinn

Ciężko powiedzieć, ja pewnie zaprzestałby łowienia na trola. Trolluje tylko kilka razy w roku, z racji tego, że lubię łowić różnymi metodami, wszelakie ryby i muszę to wszystko jakoś pogodzić ;). Jednak są wędkarze którzy poświęcili się tej metodzie po całości i ich reakcja byłaby na pewno inna, ale jaka nie mam pojęcia :)

Edytowane przez DAWIDspinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymon, nie do końca tak. Śmieszą mnie uwagi wędkarzy, którzy uważają trolling za jakąś pośledniejszą metodę wędkowania. Życzę powodzenia tym, którzy myślą, iż troll to metoda niegodna prawdziwego łowcy drapieżników. A popłyń sobie jeden z drugim w upale, wypal ileś tam litrów paliwa i staraj się zachować czujność, kiedy przez wiele godzin nic się nie dzieje.Uważam tak. Trollingu nie znoszą wędkarze, którzy nie są w stanie poradzić sobie z opcją: Tyle czasu i paliwa ( w zależności oczywiście od rodzaju napędu), to ja wolę z ręki. To jest szczyt niezrozumienia  zasad trollingu, opierający się na pewnej aktywności wędkarzy łowiących z brzegu, bądź też niechęci pewnego zorganizowania się i dyscypliny, jakiej ta metoda wymaga. Toteż nie jest to metoda dla wszystkich. Obecnie, przy swoim wędkowaniu (łowię ze środków pływających) nie wyobrażam sobie porzucenia tej metody, która nieraz dawała efekty, kiedy trdycyjne łowienie z ręki zawodziło. Nie jestem tam  żadnym tam trollingowcem i mieszam obydwie metody, ale śmieszą mnie uwagi typu: Łee, z trolla, to się nie liczy.Podziwiam, i zawsze będę podziwiał wędkarzy łowiących głównie z trolla, bo to ciężka, monotonna, wymagająca niesamowitego zaparcia metoda, oraz czas i wiara w to, co się robi. Jestem w sumie wędkarzem łowiącym na stojących wodach, rzek nie unikam, ale też zawsze wybiorę jezioro, zaporówkę niż rzekę, oczywiście, jeżeli będę miał taki wybór. I nigdy nie krytykuję innych metod spiningowania, bo każdy może sobie łowić, jak chce, nie łamiąc oczywiście zasad i przepisów. Oczywiście wędkuję na wodach krajowych i zdaję sobie sprawę, iż ta metoda, zastosowana na rybniejszych, zagranicznych łowiskach może spowodować uczucie lekkiej zawiści i zazdrości, ale to żadne tłumaczenie. Branie ryby w trollu jest tym czymś, co nam wynagradza bezowocne godziny nad wodą, tym uderzeniem, pstrykiem i świadomością, iż może to być jedynie zaczep. Przy klasycznym łowieniu z ręki raczej jesteśmy bardziej skupieni podczas prowadzenia przynęty, niż przy wielogodzinnym, bezowocnym trollingu. Jednak to jedyne uderzenie w ciągu wyprawy potrafi wynagrodzić naszą cierpliwość i oczekiwanie, niejednokrotnie dające życiowy okaz. To wszystko działa zgodnie z regułą: coś za coś. I niech każdy sam dokonuje wyboru i wędkuje tak, jak lubi. To ma spełniać nasze pasje a nie dokonywać podziałów.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Novis, mój wpis był taki lekko prześmiewczy. 

Nie neguję jakiejkolwiek metody. Ważne, żeby wędkujący dbał o całą otoczkę tego, czyli ryby, przyrodę itd. 

Śmiać mi się chce, bo niedługo to przepisy będą zezwalały chodzić nad wodę tylko w pierwsze piątki miesiąca :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Novis, mój wpis był taki lekko prześmiewczy. 

Nie neguję jakiejkolwiek metody. Ważne, żeby wędkujący dbał o całą otoczkę tego, czyli ryby, przyrodę itd. 

Śmiać mi się chce, bo niedługo to przepisy będą zezwalały chodzić nad wodę tylko w pierwsze piątki miesiąca :D

Wiem , Tymonku, wiem. Znamy się jeszcze ze starego Shrapa.Po prostu napisałem, co myślę o pewnych, hm, zachowaniach i metodach wędkarskich. Ty byłeś jedynie przyczynkiem do sprokurowania mojej wypowiedzi. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...