Skocz do zawartości

Sumy 2015


Wojciech_B

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie zaintrygowały te podomotki i przelotki Fuji SiC. Czy mógłbym prosić o rozwinięcie? Jaka jest celowość stosowania do sumowego trolla?

Oj panowie jak wy jeszcze bardzo mało wiecie. De facto generalnie nie ma takiej specjalnej potrzeby co do podomotek w kijach sumowych. 

Jednak blank który przezbrajałem był kompozytowy z grubym oplotem krzyżowym wyraznie wyczuwalnym.Struktura blanku nie była gładka.Umiejscowienie przelotek na takiej powierzchni nie daje gwarancji dobrego i trwałego zamocowania przelotek.Dlatego konieczne było zainstalowanie przelotek na podomotkach.Dla wątpiących w taki zabieg powiem że fabrycznie kij ten o dł. 2,10 m był wykonany właśnie na podomotkach.

 

Dla jednego tu wścibskiego powiem że fabrycznie długie omotki były żółte,dolnik żółty,a więc całość mogła się wydawać żółta. Trochę wiedzy panie @ Profil Nieaktywny nie tylko w kijach z górnej półki.

Edytowane przez Józef Lesniak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, panowie, zaraz dojdzimy do tego jak w środku nocy wycierac z suma krew żeby nie wyszło na zdjęciach. Wąsaty nam się kończy na trawie, a my po półgodzinnych zmaganiach pieczołowicie wycieramy mu mordę trzęsącymi rękami, żeby nie było że ryba oberwała przy holu. Po pół godzinie mamy czystego suma, ustawiony aparat, i cykamy sweet focie trupa, po czym spławiamy z nurtem 30kg ścierwa. Gratulacje.

 

Spy, fotki klasa i masz rację - tylko weź poprawkę że wąste bardzo często wyjmujemy kiedy nie ma podstawowego narzędzia do foto czyli światła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, panowie, zaraz dojdzimy do tego jak w środku nocy wycierac z suma krew żeby nie wyszło na zdjęciach. Wąsaty nam się kończy na trawie, a my po półgodzinnych zmaganiach pieczołowicie wycieramy mu mordę trzęsącymi rękami, żeby nie było że ryba oberwała przy holu. Po pół godzinie mamy czystego suma, ustawiony aparat, i cykamy sweet focie trupa, po czym spławiamy z nurtem 30kg ścierwa. Gratulacje.

 

Spy, fotki klasa i masz rację - tylko weź poprawkę że wąste bardzo często wyjmujemy kiedy nie ma podstawowego narzędzia do foto czyli światła.

Dokładnie się z Panem kolegą zgadzam. Chcecie wypuścić to raz dwa zdjęcie i do widzenia a nie jeszcze jakieś blendy stosować coby światło dobrze padało może troszkę zaczekać.... Jak chcecie sobie efektowną sesje zrobić to walcie zwierzę od razu w łeb... Wasze prawo

... Na jakimś innym forum czytałem jak wędkarz opisywał że zdjęciami szczupaka czy sandacza zlowionego w środku nocy i trzymanego do rana żeby się ofocic. Rano to już była dętka ale puścili. Ryba poobcierana, pokaleczona szkoda gadać.

Ps. Mieszkam w Szwajcarii, wypuszczenie złowionych ryb jest zabronione (jeśli mają wymiar i nie są pod ochroną). Rybostan jest dobry, ryby biorą. Masz prawo wypuścić tylko za względów ekologicznych czyli np wielką mamuske po krótkim holu bo szanse przeżycia ma duże i będzie miała dużo dzieci. Jednak chłopaki złapali taka mamuske zrobili kilkadziesiąt fotek w różnych konfiguracjach wymeczyli rybe, wypuścili a wszystko opisali na fejsa. No i prokuratura i kara pieniężna niestety...

 

 

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, panowie, zaraz dojdzimy do tego jak w środku nocy wycierac z suma krew żeby nie wyszło na zdjęciach. Wąsaty nam się kończy na trawie, a my po półgodzinnych zmaganiach pieczołowicie wycieramy mu mordę trzęsącymi rękami, żeby nie było że ryba oberwała przy holu. Po pół godzinie mamy czystego suma, ustawiony aparat, i cykamy sweet focie trupa, po czym spławiamy z nurtem 30kg ścierwa. Gratulacje.

 

Spy, fotki klasa i masz rację - tylko weź poprawkę że wąste bardzo często wyjmujemy kiedy nie ma podstawowego narzędzia do foto czyli światła.

 

Ze skrajności w skrajność... Mateusz mówi o pomyśle i przygotowaniu do zdjęcia, a Panowie o grzywkach, wdziankach, rzucaniu w kąt (względnie trawę), półgodzinnej ablucji (może jeszcze szczotką ryżową?), etc. Wstyd tak dyskutować. Zwróćcie uwagę, że po pierwsze ryby Mariusza w ogóle nie są wyciągane na brzeg, a po drugie - co szkodzi opłukać krew i błoto z ryby, kiedy i tak jest w wodzie, zanim podniesie się ją do zdjęcia. Nie rozumiem takiego podejścia.

 

Moim zdaniem znacznie ważniejsze jest po pierwsze łowienie na adekwatny sprzęt w celu skrócenia holu. Półgodzinny hol ryby 30kg - toż to zgroza. Nie wiem, jakim sprzętem łowisz, ale mi hol podobnego wąsacza zestawem klasy 35-40lb zajmuje 7-10min. Po drugie wyleczyłem się z wciągania dużych ryb przez balon pontonu (a tym bardziej burtę łodzi) na pokład. Myślę, że to bardzo inwazyjne. Jeżeli kończę hol na głębokiej wodzie, to po chwyceniu suma za żuchwę spływam z nim do brzegu. Generalnie staram się jednak podbierać po wyjściu z łodzi, na płytkiej wodzie - i problem wciągania do łodzi i przygotowania do robienia zdjęcia sam się rozwiązuje. Ryba opuszcza naturalne środowisko tylko na moment.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam takich :blink:  i widziałem na własne oczy  :P  jak goście korzystali w przerwach między sesjami z ''trupem'' :(  z garderoby...

Do kolejnych porcji fotek zmieniają ciuszki jak panny na wybiegu   :lol:  :lol:  :lol: , sesja w wodzie , sesja na macie itp , itd....

Potem opowieści o kilkudziesięciu sumach w sezonie  :D no i wszystkie C&R   :doh:

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyście się przyjrzeli zdjęciom Mateusza to widać ściekające krople wody. Ryba jest podnoszona z wody tylko do zdjęcia. Traktując rybę w ten sposób można ją fotografować nawet pół godziny, choć nie ma takiej potrzeby. Życzę każdemu takiego obchodzenia się z rybami i takich zdjęć.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj panowie jak wy jeszcze bardzo mało wiecie. De facto generalnie nie ma takiej specjalnej potrzeby co do podomotek w kijach sumowych. 

Jednak blank który przezbrajałem był kompozytowy z grubym oplotem krzyżowym wyraznie wyczuwalnym.Struktura blanku nie była gładka.Umiejscowienie przelotek na takiej powierzchni nie daje gwarancji dobrego i trwałego zamocowania przelotek.Dlatego konieczne było zainstalowanie przelotek na podomotkach.Dla wątpiących w taki zabieg powiem że fabrycznie kij ten o dł. 2,10 m był wykonany właśnie na podomotkach.

 

Nie daje - na etapie omotkowania. Przy lakierowaniu lakier i tak wsączy się do środka i wypełni przestrzeń pomiędzy stopką a blankiem. Konieczność rzecz względna, co nie znaczy, że nie można. Pewnie, że można, a nawet trzeba, jak ktoś ma taką koncepcję :) Faktycznie niewielkie mam doświadczenie, wędziska kręcę jakieś 6-7 lat, z czego dość intensywnie ze 4. Dlatego pytam, z jakich doświadczeń wynikają takie praktyki, ale widzę, że nie tyle z doświadczeń, co z przekonań. Co do seryjniaków, to różne rzeczy już widziałem, np. 4 przelotki + top na blanku 2,40, dobre kilkanaście (tak pod 20) przelotek na blanku 2,10, zbrojenie szczytówki w przelotki nr 10, a może i 12 - nie pomnę, magiczne oploty KEV-cośtam, w postaci dwóch cienkich pasków jakiegoś włókna, przyklejonych na krzyż wzdłuż blanku i wiele, wiele innych. Nic mnie już nie zaskoczy. Dlatego nie przypuszczam, żeby "inżynierowie" od klecenia wędzisk za "stówę" wiedzieli co robią, za wyjątkiem powielania schematów.

 

Ja z kijami seryjnymi mam jednak inny problem, niż wymyślne oploty, czy podomotki. Najczęściej mają kiepskie zbrojenie i nie chodzi tu o markę przelotek, czy o materiał ringu. Problemem jest zbyt mała liczba zbyt dużych przelotek, co ani nie sprzyja wykorzystaniu mocy blanku, ani dobremu wyważeniu. Drugi problem - zdecydowanie poważniejszy polega na tym, że konstrukcje blanków z dużą domieszką węgla są najczęściej bardzo sztywne: bardziej nadają się na halibuty, albo tyczkę pod pomidory niż do trolla. Z kolei masowo produkowane blanki o dużej zwartości szkła są ciężkie i - szczególnie przy większej długości - nieporęczne. Oczywiście zdarzają się i rodzynki, ale ja na takie trafiam po przerzuceniu "tony" chrustu. Może mam pecha...

 

Łowię wyłącznie z ręki, więc nie chcę przez 12 czy nawet 16 godzin dziennie walczyć nie tylko z nurtem i oporem woblera, ale też z topornym sprzętem. Łowię tylko na swoje customy: jeden przy długości 2,40 waży 194g, a drugi przy długości 2,60 - 180g. Do tego dokręcam mocne roundy o wadze około 300g. Cały zestaw waży wtedy mniej więcej tyle, co niejedna sumowa korba. Jak to mówią, każdemu według potrzeb :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam takich :blink:  i widziałem na własne oczy  :P  jak goście korzystali w przerwach między sesjami z ''trupem'' :(  z garderoby...

Do kolejnych porcji fotek zmieniają ciuszki jak panny na wybiegu   :lol:  :lol:  :lol: , sesja w wodzie , sesja na macie itp , itd....

Potem opowieści o kilkudziesięciu sumach w sezonie  :D no i wszystkie C&R   :doh:

 

Karol, jestem to sobie w stanie wyobrazić, szczególnie jak ktoś musi usatysfakcjonować sponsora... Nikt tu nie namawia do patologii.

A ja to się raczej rozbieram do zdjęć, niż ubieram ;) Choć ostatnio zdarzyło mi się np. nie zdjąć butów, zanim wyszedłem do wody :blink: ale ryba była duża i gruba - i to mnie trochę usprawiedliwia :rolleyes:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O źle wykonywane zdjęcia chodziło chyba koledze, że z suma 150cm można zrobić 250 :) Drogi Panie Józefie czy to ważne kto jak robi zdjęcia ? Ważne, że ryby wracają do wody. Znam Twojego kolegę i nie jest niczym nadzwyczajnym, że łowi kijem za 100 zł :D Ja łowiłem kijem z Lidla i plastikowym kołowrotkiem swego czasu ( w tamtym roku ) tylko co z tego ? Jak hol się wydlużał i czort wie ile z wypuszczonych sumów tak naprawdę potem przeżyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spy

 

Wiadomo, ze 150cm się nie da zrobić 250cm ale idzie naginać zdjęciami rozmairy ryb. Tylko dalej nie rozumiem zbędnego sporu o jakieś tam zdjęcia i wielkość ryb :) To sprawa indywidaulana i jeśli osoba, która wkleja zdjęcie suma 150cm a pisze, że miał 180 - oszukuje samego siebie tylko i wyłącznie. Ja generalnie nigdy nie mierzę ryb, zawsze podaję miarę na oko i z własnego doświadczenia mylę się nieznacznie ( To także sprawdzałem czy faktycznie potrafię ocenić ) . Chyba, że wiem  iz ryba przekorczyła 200cm wtedy miara i działam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli któryś ma 120cm albo niewiele więcej to musimy z kolegą @GBP potrenować technikę - bo oba nasze 120 wyglądają przy tych jak narybek. W dodatku ja jestem kurdupel i powinien okazalej w moich łapkach.

Chociaż tak od serca to zdjęcie jest tylko pamiątką, a emocji z holu się nie zapomina. Łowię dla siebie, nie na pokaz, chociaż oczywiście jest rzeczą normalną pochwalić się zdobyczą.

 

Co do samej techniki foto - targać lustrzankę ze statywem na ryby... Raz spróbowałem. Ani nie połowiłem, ani nie pofociłem. Fotografią bawię się od dziecka i muszę mieć sprzet ktory ograniczy możliwość kombinacji nad wodą. Lekki, podręczny, i prosty. Żeby nie kusiło artystyczne ustawianie światła i głębi ostrości. Albo rybki, albo akwarium. Na sesje foto nad wodę to zabiorę syna, niech młody łowi a ja bedę fotografował. Nie tylko ryby. Nowy RAPR chyba zabrania łowienia z dzieckiem "ramię w ramię", nawet przy założeniu że nigdy nie ma dwóch przynęt naraz w wodzie. Oczywiście mowa o spinie.

Na pewno łatwiej jest w większej ekipie, z zapleczem typu duże auto, łódka, dyżurny fotograf. Najwyżej ten ostatni ma pecha i gorsze fotki jak coś złowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma złych fotek. Nikt nikomu nie dogodzi i każdy robi foty wedle swoich upodobań. Ja robię aparatem wodoodpornym za 250zł z samowyzwalacza. Początki były śmieszne ucięty łeb mój albo ryby itp itd. Wyszło to wyszło nie to nie. Doszedłem do wprawy wiem ile trzeba się ustawić od obiektywu itd. Ale najważniejsze to mieć wcześniej zaplanowane miejsce na którym można postawić aparat tak aby nas uchwycił i tyle. Mi to wystarcza. Ale jak już wspominałem kwestia upodobań i wątków pobocznych. Jeden lubi lizać lizaki drugi lubi lizać cip...:)

 

Ważniejsze od zdjęcia jest to co trzeba zrobić wcześniej. Wybrać się na ryby, znaleźć je, sprowokować do brania i sprawnie wyholować. Tego jakby tu mniej .... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...