Skocz do zawartości

Szczupaki, pstrągi i Salmo - wywiad z Piotrem Piskorskim - nowy artykuł


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Dla większości z nas Piotrek Piskorski (Pepe) to znana osoba. Mieliśmy okazję poznać go podczas wielu zlotów, czy warsztatów, które organizowało dla nas, wędkarzy, Salmo – firma, której Piotrek jest współwłaścicielem. Siedzieliśmy wtedy do białego rana i rozmawialiśmy o wszystkim – rybach, wędkarstwie, przygodach, biznesie i o zwykłym codziennym życiu. Rozmowy trwałyby pewnie bez końca jednak zawsze nadchodził koniec, kiedy trzeba było pojechać do domu do swoich codziennych zajęć. Po powrocie, pojawiały się kolejne pytania, kolejne niewyjaśnione kwestie, o które chciałem zapytać. Teraz ponownie miałem okazję zadać kilka pytań tej niezwykle ciekawej osobie, a wynikami rozmowy chciałem podzielić się z Wami. Zapraszam serdecznie do lektury nowego wywiadu na jerkbait.pl.

 

Pozdrawiam serdecznie

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wujek - tu się z Tobą nie mogę zgodzić. Może lokalni producenci potrafili zrobić bardziej selektywną i łowną (boleń) przynętę, ale sting 9cm jest bardzo skuteczny. Również rover przyniósł wiele fajnych rap, tylko wciąż trudno się do niego przekonać.

Poza tym ciężko skupić projektowanie przynęty na gatunku, który z racji ograniczonego występowania, na starcie skazuje dany model na bardzo wąskie grono nabywców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny wywiad!

mam przyjemność znać Salmiaków od wielu lat i niewątpliwie oni wywarli najwiekszy wpływ na moje wędkarstwo spinningowe.Jestem im za to bardzo wdzięczny.Podziwiam ich za pracowitość ,wytrwałość ,konsekwencję ,zaangażowanie a przede wszystkim za koleżeńskość,cierpliwość i otwartość w przekazywaniu doświadczeń wędkarskich.Dzięki nim mam dzisiaj zupełnie inne spojrzenie na łowienie sztucznymi przynętami :unsure: ,spędziłem wiele pięknych chwil na wspólnych wyprawach i poznałem mnóstwo ciekawych ludzi.

Życzę Salmo dalszych sukcesów,a sobie dalszej wspaniałej znajomości :mellow: B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wujek - tu się z Tobą nie mogę zgodzić. Może lokalni producenci potrafili zrobić bardziej selektywną i łowną (boleń) przynętę, ale sting 9cm jest bardzo skuteczny. Również rover przyniósł wiele fajnych rap, tylko wciąż trudno się do niego przekonać.

Poza tym ciężko skupić projektowanie przynęty na gatunku, który z racji ograniczonego występowania, na starcie skazuje dany model na bardzo wąskie grono nabywców.

 

 

Hmm, mam swoje zdanie na ten temat. Rower jest przynęta na szczupaki, a bolki są przy okazji. Owszem może coś tam się da na niego złowić, ale są lepsze boleniowe powierzchniowce. A sting może, ale ja na niego za wiele bolków nie złowiłem, choć słyszałem że podrasowany jest całkiem skuteczny, ale cóż podrasowany. Podstawowy minus stinga to mała masa uniemożliwiająca daleke rzuty. Przy brzegach i burtach tak. Mimo wszystko nie jest to przynęta o specjalistycznym przeznaczeniu, a boleń jak żadna inna ryba takiego podejścia wymaga.

Pozdrawiam Wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wujek - to fakt, specjalistyczne nie są, ale ja tylko napisałem, że nie można powiedzieć, iż w ofercie Salmo nie ma skutecznych przynęt na bolka (cyt.: Jak do tej pory Salmo nie miało dobrej przynęty na ten gatunek...). Zaręczam, że nawet niepodrasowany sting bywa zabójczy...

 

Sam jestem ciekaw tych nowości na drapieżny białoryb...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny świetny tekst doskonałego wędkarza. Wyczuwa się, że autor tych słów jest prawdziwym fachowcem w tym co robi. Mnóstwo bardzo cennych wskazówek. Trzeba będzie zweryfikować swoje metody na szczupaka trochę chyba...

 

A Remkowi gratuluję!!! Nie ma w polskim internecie lepszej strony dla łowców grubych ryb. Najlepsi fachowcy, najlepsze teksty. Tak trzymaj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super wywiad. Ma dużą wartość edukacyjną a przede wszystkim bardzo przyjemnie się go czyta. Mnie osobiście najbardziej cieszy to że pojawią się duże łamańce Whitefish18J i Pike16J. Większy perch też powinien być świetny na duże rybcie. Czekam na nowości z utęsknieniem.

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za bardzo miłe przyjęcie tego wywiadu. Rzeczywiście artykuł przesączony wiedzą. A tak przy okazji, to profesjonalna książka o szczupakach na pewno by się przydała na rynku polskim. Wielką nadzieję wiązałem z książką Bertusa no ale jak widać nie będzie nam dane jej czytać w naszym języku, a szkoda.

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie również bardzo podobał się wywiad. Szczególnie utkwiło mi takie stwierdzenie o pstrągach.

- Skuteczne łowienie dużych ryb tego gatunku to najwyższej klasy wyzwanie dla wędkarza, jego wiedzy o biologii gatunku, umiejętności praktycznych, doskonałego opanowania sprzętu i cierpliwości. Pstrągi jak żaden chyba nasz gatunek potrafią nauczyć pokory. Moim zdaniem każdy, kto potrafi łowić skutecznie potokowce jest w stanie w krótkim czasie nauczyć się łowić dowolny gatunek. Tak więc finezja i najwyższy stopień wtajemniczenia ?

Ze swojej strony bym dodał, że łowienie tych szlachetnych ryb na casting potęguje trudność ale przyjemność z takiego sposobu łowienia jest jeszcze większa. Budująca jest zapowiedź rozpoczęcia prac nad castingowymi woblerkami na pstrągi. Czyli idzie to wszystko w dobrym kierunku. a prowadzący wywiad już nawet zaczął robić pierwsze kroki w takim łowieniu.

 

Wesołych Świąt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wywiad.

Mnie zastanowily dwie rzeczy:

 

Piotr stanowczo twierdzi, ze duzy szczupak wychodzi do przynety prowadzonej wpól wody i pewnie tak jest...w Szwecji, Holandii. Mialem pare razy w kraju taka przypadlosc , ze obserwowane na echosondzie szczupaki (bo to one byly) za cholere nie dawaly sie nabrac na wobler prowadzony wpól toni. Dopiero sprowadzenie glebiej gumy i opukanie stoku skutkowalo braniem.

 

Druga rzecz to przywiazanie do HMa...coz, sa gusta i gusteczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i doczekalismy sie wywiadu z Piotrem. Musze przyznac, ze warto bylo poczekac, inspirujacy tekst a ryby na fotkach - marzenie... :unsure:

 

Ja powiem jeszcze inaczej niz Kuba...duzo zalezy (moje obserwacje) od rodzaju akwenu, pory roku, pogody i jeszcze kilku spraw pewnie, wzajemnie na siebie wplywajacych, od tego na jakiej glebokosci i w jakich m-cach bedzie mozna dorwac szczupaki.

Jezeli lowisko zostanie wybrane z mysla o lowieniu plytkim to jasne, ze najskuteczniejsze beda przynety powierzchniowe albo schodzace plytko pod powierzchnie...jezeli jest glebiej to to, ze szczupak wychodzi z kilku metrow do przynety mi sie nie sprawdzilo.

Mowie o warunkach nie w Polsce, u nas ryba jest tak tluczona, ze najczesciej trzeba orac dno, zeby cos sprowokowac do brania.

 

W moim przypadku, poszukiwania odpowiednich woblerow daly mi pelniejszy obraz, czego mozna chciec od przynety..pewnie nigdy bym do tego nie doszedl, gdybym mial podane na tacy...:D

 

Wyszlo mi, ze docelowym materialem, ktory w mojej ocenie jest najlepszy do wyrobu przynet twardych, to wysokoudarowe tworzywo sztuczne. W takiej konstr. ster jest integralna czescia przynety, jaka wyplula wtryskarka...

 

O HM-ach i innych kwestiach juz kilka razy pisalem, wiec nie bede sie powtarzal... :D

 

Pozdro

Światecznie

Gumo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnę podziekować, za interesujący artykuł - wywiad.

Jak to dobrze, że tacy ludzie istnieją i tworzą dla nas miłośników wędkarstwa. Co do sukcesów wędakrskich to zacytuję, Andrzeja Zduna z Polic: Jak ktos potrafi to nie sztuka. Jednocześnie trzymam kciuka za sukces Piotra w połowie pstrąga potokowego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Moje doświadczenia potwierdzają spostrzeżenia Pepe. W zeszłym roku w Szwecji na wodzie o głębokości 4-5m prowadziłem jerki TYLKO 0,5m pod powierzchniną wody. Większość szczupaków, które złowiłem wychodziyły do jerków i uderzały praktycznie tuż pod powierzchnią robiąc całkiem niezłe wiry. Największego szczupaka, też złowiłem tuż pod powierzchnią - wszystko na oczach. Szczupak jak torpeda wyskoczył z głębiny, połknął jerka i po prostu chciał wrócić ponownie na głębszą wodę.

 

W Polsce też miałem podobne przypadki. Dotyczy to głównie wody do 4m. Jeśli jest głębiej to niestety nie zaobserwowałem takiej prawidłowości, trzeba było orać.

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...