Skocz do zawartości
  • 0

Transport łódki z silnikiem - przewożenie silnika na łodzi (w tym uchwyt lub podpora)


brtone

Pytanie

Witam wszystkich.

Mam pewien dylemat odnośnie przewozu łódki z zamontowanym na pawęży silnikiem. Obawiam się czy ciężar silnika nie uszkodzi łódki np. przy przejechaniu przez jakąś dziurę lub inna nierówność. Może któryś z kolegów mógłby mi udzielić rady w jakiej pozycji powinien być silnik podczas transportu i jak duże jest prawdopodobieństwo uszkodzenia łódki. Łódka to Malibu 360 Sport Yacht a waga silnika ok 40 kg ( tohatsu 9.B)

Z góry dzięki za odpowiedzi

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Tom nie kumam tego z kantówką

możesz przybliżyć ten sposób

To nie moje zdjęcie, ale tutaj to podpatrzyłem:

12848353_20170817_164949.jpg

Zdjęcie z forum motorowodnego.

 

Tutaj tez jest fajny patent:

https://www.ebay.com/itm/Yamaha-Trim-and-Tilt-Outboard-Trailering-Support-MAR-MTSPT-YM-10-/221858050262

i tu:

http://www.m-ywedge.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bałbym się tego sposobu z kantówką. Dlaczego? Ponieważ zbyt duże przeciążenia działająca zawias.

Każdy z nas ma w domu okna i ogólna budowę każdy zna. Często podczas upałów robimy przewiewne. Aby okna nam się nie zamykały, niektórzy stosują różne przedmioty i wstawiają je między skrzydło, a ramę. Jest to kosztowny błąd. W najlepszym wypadku mamy koszt wymiany zawiasów. W najgorszym zbieramy skrzydło okna z podłogi.

To przykład z życia wzięty. W zakładzie w którym pracuję wymieniono kilkanaście zawiasów. To rezultat wkładania klinów (taśmy klejące w rolkach).

 

Nawiązując do podpory z przyczepy z Foxa, to wygląda ona następująco. Mamy profil prostokątny, który z jednej strony jest zamocowany do panela że światłami. Natomiast drugiej strony jest zamocowana podpora dziobowa mała.

Koszt materiałów to: 0,5 mb profilaktyka stalowego to około 10PLN, natomiast dziobnica około 15 PLN + plus browary wg uznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może kantówka to nie jest idealne rozwiązanie, ale czym różni się to od Foxa?

W ich patencie też jest na sztywno w dodatku działają siły pomiędzy silnikiem a przyczepą.

Lepsze już chyba jest to rozwiązanie z amortyzatorem: https://www.olx.pl/oferta/uchwyt-podpora-pod-silnik-zaburtowy-CID767-IDakze5.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może kantówka to nie jest idealne rozwiązanie, ale czym różni się to od Foxa?

W ich patencie też jest na sztywno w dodatku działają siły pomiędzy silnikiem a przyczepą.

Lepsze już chyba jest to rozwiązanie z amortyzatorem: https://www.olx.pl/oferta/uchwyt-podpora-pod-silnik-zaburtowy-CID767-IDakze5.html

Różni się punktem podparcia.

W prezentowanym foxie lepsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moja łódka nie stoi w żadnej marinie, za każdym razem wiozę ją na wózku.

Silnik podnoszę na maxa do góry po czym opieram na jego fabrycznej blokadzie. Dodatkowo przypinam pasem by nie latał na boki i to wszystko.

Jeszcze nigdy nic się złego nie wydarzyło.

Silnik waży 180kg.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po to żeby podnieść silnik do góry przy transporcie, żeby nie uderzyć spodziną na wertepach.

Jeśli pawęż jest tak słaba że nie wytrzymuje ciężaru silnika to jest za przeproszeniem gówno nie pawęż.

Przeciążenia przy szybkim ruszaniu i płynięciu na maxa są większe niż te występujące na "sucho".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak mnie zastanawia lektura tego wątku.

W takim razie dla czego podnosicie silnik na pawęży?

Tak jak napisałem wcześniej ja podnoszę z obawy na uszkodzenie spodziny, kantówka zabezpiecza hydraulikę trymu przed uszkodzeniem, co jest zresztą zawarte w instrukcji.

 

Ps. Wszelakie podpórki służą właśnie ochronie mechanizmu podnoszenia a nie pawęży.

Edytowane przez SkiDivPL
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli pawęż jest tak słaba że nie wytrzymuje ciężaru silnika to jest za przeproszeniem gówno nie pawęż.

 

Wytrzymałość pawęży to jedno. Ważniejsze według mnie jest samo zawieszenie przyczepy. U siebie mam "staroswiecki" resor plus amortyzator i nigdy krzywdy ani silnikowi ani pawęży nie zrobiłem. Niestety przy obecnym stanie naszych dróg większość przyczep na osi skretnej są przyczyną większości uszkodzeń czy to silnika czy lodzi. Edytowane przez pepe_79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bałbym się tego sposobu z kantówką. Dlaczego? Ponieważ zbyt duże przeciążenia działająca zawias.

Każdy z nas ma w domu okna i ogólna budowę każdy zna. Często podczas upałów robimy przewiewne. Aby okna nam się nie zamykały, niektórzy stosują różne przedmioty i wstawiają je między skrzydło, a ramę. Jest to kosztowny błąd. W najlepszym wypadku mamy koszt wymiany zawiasów. W najgorszym zbieramy skrzydło okna z podłogi.

To przykład z życia wzięty. W zakładzie w którym pracuję wymieniono kilkanaście zawiasów. To rezultat wkładania klinów (taśmy klejące w rolkach).

 

Nawiązując do podpory z przyczepy z Foxa, to wygląda ona następująco. Mamy profil prostokątny, który z jednej strony jest zamocowany do panela że światłami. Natomiast drugiej strony jest zamocowana podpora dziobowa mała.

Koszt materiałów to: 0,5 mb profilaktyka stalowego to około 10PLN, natomiast dziobnica około 15 PLN + plus browary wg uznania.

 

W takim razie co powiesz na rozwiązanie z Evinrude?

evinrude_etec135ho_brackets_2014.jpg

Jest na sztywno.

Różni się punktem podparcia.

W prezentowanym foxie lepsze rozwiązanie.

Według mnie gorsze rozwiązanie, idealnie gdyby wspornik podparty był o dól pawęży/łodzi

 

 

Wytrzymałość pawęży to jedno. Ważniejsze według mnie jest samo zawieszenie przyczepy. U siebie mam "staroswiecki" resor plus amortyzator i nigdy krzywdy ani silnikowi ani pawęży nie zrobiłem. Niestety przy obecnym stanie naszych dróg większość przyczep na osi skretnej są przyczyną większości uszkodzeń czy to silnika czy lodzi.

Jeśli pawęż jest dobrze zrobiona ciężar silnika nie ma tutaj znaczenia.

Mój silnik waży ok 100kg, pawęż testowałem przy powieszonym silniku i 2 osobach siedzących na pawęży.

Przyczepa nie ma nic do tego.

Gdybym miał do dyspozycji głębokie slipy łódka była by na przyczepie wyżej i silnik wisiałby w pozycji pionowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W kontekście bezpiecznego transportu łódki z silnikiem zmontowałem taki prosty patencik. Ciężki silnik wymusił takie rozwiązanie, zdażyło się że poluzował się pas we wciągarce na wybojach i silnik prawie uderzył o glebe.

Na chwilę obecną, powiem nieskromnie, że nie widzę lepszego rozwiązania :)

Śruba rzymska, za kilka złotych, trzyma łódkę jak zła na przyczepie...

post-53729-0-60426300-1536348921_thumb.jpg

post-53729-0-93572300-1536349111_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam u siebie założony krótki łańcuch z dwoma karabińczykami w razie gdyby pas wciągarki się zerwał.Ale Twój sposób jest lepszy bo nie ma żadnego luzu i nic się nie przesunie do tyłu w przeciwieństwie do łańcucha default_waytogo.gif

Zawsze jak wciągnę łupinkę wciągarką to najpierw łańcuch a potem pasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W kontekście bezpiecznego transportu łódki z silnikiem zmontowałem taki prosty patencik. Ciężki silnik wymusił takie rozwiązanie, zdażyło się że poluzował się pas we wciągarce na wybojach i silnik prawie uderzył o glebe.

Na chwilę obecną, powiem nieskromnie, że nie widzę lepszego rozwiązania :)

Śruba rzymska, za kilka złotych, trzyma łódkę jak zła na przyczepie...

 

Ja mocuję dwoma pasami - jeden z przodu a drugi z tyłu a pas wyciągarki mam właściwie poluzowany. Nic się nie buja. Ale raz wiozłem na jednym pasie i bardzo nieprzyjemne odczucia na haku - podobne, do uszkodzonego uradzania najazdowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja mocuję dwoma pasami - jeden z przodu a drugi z tyłu a pas wyciągarki mam właściwie poluzowany. Nic się nie buja. Ale raz wiozłem na jednym pasie i bardzo nieprzyjemne odczucia na haku - podobne, do uszkodzonego uradzania najazdowego.

U mnie to standartowo dwa pasy z grzechotką  a jak mam zapięty silnik ( przeważnie mam :) ) to jeszcze dwa pasy z klamrą za tylne ucha cumownicze plus piąty pas za spodzinę. 

Te dwa tylne to tylko po to aby tyla cześć łupinki nie miała możliwości podskakiwania na dziurawych drogach i obijania rolkami spodu łódki.

Wiem ,że może za dużo i za długo trwa zabawa z mocowaniem ale wolę dmuchać na zimne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kotwitz co do trzymania lodki na przyczepie ja zakladam "ratchet strap" na dziobie jeden i drugi na rufie. PS OBA mi w tym roku strzelily w czym dziobowy 2 razy! (chyba od slonca diabli wzieli wszystkie pekly przy naciaganiu).

Ale jak tam jestem "shit magnet" w tym roku zdarzylo mi sie tez pekniecie 6mm preta, ktory jest osia blokady w wyciagarce (znajomy wciagal lodke na przyczepe i dociagnal na maxa a zwolnic sie tylko da jak sie o pol zabka bardziej naprezy - nie dalo sie poszedl zatrzask), zgubilem tez pret od trymowania ;)

 

Co do holowania przyczepy to trzymam silnik w gorze, ale juz raz mi strzelila (to 4ta! w tym sezonie...) tasma i silnik na autostradzie mi opadl w normalne polozenie - dobrze, ze jechalem 10km i z kumplem za soba to mi powiedzial i podnioslem zanim sie cos stalo....

Musze sobie sprawic jakas ta podpore a na razie uzywam tasmy "ratchet strap" zaczepionej po obu stronach kadluba do relingow i przechodzacej pod plyta kawitacyjna - nawet jak blokada zawiedzie trzyma sie na tasmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie podpora silnika wygląda w ten sposób. Wygodne rozwiązanie. Na samym początku woziłem jak w poprzedniej przyczepie ale bałem się że zaczepie silnikiem. Łódź mocuje na trzy pasy, dwa z tyłu za uszy i jeden z przodu też za ucho.

post-52585-0-95752100-1536390515_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Długo tym jeździsz?

RF390 plus Mercury 20hp po kilku wypadach >400km nie sprawdziło się. Ta podpórka wygięła te blachę nad tablica wskutek podskakiwanie przyczepy gora/dół. Dodatkowo kilka razy przez zluzowanie pasa o mało pasa nie zgubiłem wlokąc ten haczyk za autem (wyprzedzający kierowcy machali żebym się zatrzymał i poprawił)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...