Skocz do zawartości

Spinningi Dragon


Krzysztof

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Czy ktoś łowi na spinning Dragon CXT CrossForce CF-X 2,13m/4-21g i może podzielić się wiedzą na temat realnego cw z dołu i góry oraz ugięcia?

A jakby porównać to do Proguide X 2.28, 4-21, to już w ogóle byłoby wspaniale.

 

z góry dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś łowi na spinning Dragon CXT CrossForce CF-X 2,13m/4-21g i może podzielić się wiedzą na temat realnego cw z dołu i góry oraz ugięcia?

A jakby porównać to do Proguide X 2.28, 4-21, to już w ogóle byłoby wspaniale.

 

z góry dzięki

CrossForce moim zdaniem do 15g plus 10cm guma z dołu ok 5g plus guma. Ugiecie głębsze niz Proguide,ale krótszy model.Wydaje mi sie,że Proguide ma sztywniejsza szczytowkę i ogolnie jest mocniejszy.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CrossForce moim zdaniem do 15g plus 10cm guma z dołu ok 5g plus guma. Ugiecie głębsze niz Proguide,ale krótszy model.Wydaje mi sie,że Proguide ma sztywniejsza szczytowkę i ogolnie jest mocniejszy.

 

Dzięki wielkie. Zaskoczyłeś mnie tym, że Proguide mocniejszy. Myślałem, że akurat CrossForce ma moc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dragon msx 0,5 - 6 gr. czyli microspecial. Jako, że paru kolegów zapytało o moje wrażenia z łowienia tą wędką postanowiłem wkleić tutaj swoje wyjątkowo subiektywne wrażenia. Ja używałem patyczka do wszystkiego czyli gumki, małe obrotówki i wahadełka oraz małe woblerki. Moim zdaniem to dość szybka wędęczka, taki fast - med. Szybko gaśnie. Ugięcie paraboliczne i dzięki temu ugięciu bardzo fajnie się ładuje nawet pod leciutkimi przynętami. Zaskakująco dobre czucie pomimo za długiego fore, które to skrócę tak aby mieć pod palcami goły blank. Powinno być jeszcze lepiej. Jak dla  mnie te 0,5 grama to zbyt niska masa na start. W porównaniu do suzuki rxf 661 pro do 5 gram, którą dzięki uprzejmości jednego z kolegów  posiadam jest wolniejsza, ale ma mocniejszy i nie tak reaktywny dolnik co moim zdaniem bywa  zaletą. Rzutowo troszkę krócej od suzuki, ale suzi z pracowni, więc powiedzmy, że to normalne. Teraz uwaga, będzie herezja: mi bardziej pasuje aniżeli finezka - wklejka do 5 gram jaką krótko posiadałem. Herezja owa wynika z faktu, że finezza ma bardzo delikatny szczyt i potężną moc w dolniku co mi nie odpowiada. Ponadto każdy łowi troszkę inaczej i to co pasuje komuś niekoniecznie musi pasować mi.

Edytowane przez S.N.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon msx 0,5 - 6 gr. czyli microspecial. Jako, że paru kolegów zapytało o moje wrażenia z łowienia tą wędką postanowiłem wkleić tutaj swoje wyjątkowo subiektywne wrażenia. Ja używałem patyczka do wszystkiego czyli gumki, małe obrotówki i wahadełka oraz małe woblerki. Moim zdaniem to dość szybka wędęczka, taki fast - med. Szybko gaśnie. Ugięcie paraboliczne i dzięki temu ugięciu bardzo fajnie się ładuje nawet pod leciutkimi przynętami. Zaskakująco dobre czucie pomimo za długiego fore, które to skrócę tak aby mieć pod palcami goły blank. Powinno być jeszcze lepiej. Jak dla  mnie te 0,5 grama to zbyt niska masa na start. W porównaniu do suzuki rxf 661 pro do 5 gram, którą dzięki uprzejmości jednego z kolegów  posiadam jest wolniejsza, ale ma mocniejszy i nie tak reaktywny dolnik co moim zdaniem bywa  zaletą. Rzutowo troszkę krócej od suzuki, ale suzi z pracowni, więc powiedzmy, że to normalne. Teraz uwaga, będzie herezja: mi bardziej pasuje aniżeli finezka - wklejka do 5 gram jaką krótko posiadałem. Herezja owa wynika z faktu, że finezza ma bardzo delikatny szczyt i potężną moc w dolniku co mi nie odpowiada. Ponadto każdy łowi troszkę inaczej i to co pasuje komuś niekoniecznie musi pasować mi.

U mnie MSX właśnie był kijkiem do wszystkiego okoniowego od marca do czerwca. Jak zarosło, przerzuciłem się na cięższe łowienie.

Ale Dragona bardzo sobie chwalę. Jasne, że nie jest to nie wiadomo jaki miotacz paprochów (jak trzeba było, to na te 0,6g też da się łowić "bez bólu", choć tyłka nie urywa). Ale ryby wcinałem tym wyjątkowo skutecznie. I z wymiarowym szczupakiem też zero problemów, a hol był siłowy, sądzę, że da się i więcej na tym kiju zrobić. Szybko męczy rybę, bo giąć się może głęboko.

 

 

Co do tego foregripu - mi bardzo leży, ale ja trzymam wszystkie paluchy przed kołowrotkiem, więc palec na blanku nie stanowi problemu, a  mam chociaż na czym dłoń położyć :)

Edytowane przez Andżej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugoi to dwie serię, ta Ultra Light i ta normalną dłuższa i w normalnym c.w. Mam model 2,45m 3-12g polecam na pstrągi. Tu będzie za jakiś czas szerszy opis https://www.fors.com.pl/forum-wedkarskie/21-testy-sprzetu-wedkarskiego/117840-spinning-dragon-sugoi-cxt-3-12g-2-45m-nowosc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mamy tutaj użytkowników serii  Fishmaker CRC Evo 1 ? interesują mnie dwa modele o długości 245cm i CW 14-25 oraz 18-30. Z tego co wyczytałem w sieci kijki są źle opisane. Dołem "ponoć" potrafią odpalić się niżej jak mamy to oznaczone na blanku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie, coś seria Sugoi przeszła bez echa. Ktoś ma? Podzieliłby się doświadczeniami?

Od ponad miesiąca jestem posiadaczem kija Sugoi Ultra  1,8m 0,5-3g. Co do samego wykonania, to mój egzemplarz jest wykonany prawidłowo i nie ma się do czego przyczepić. Dla niektórych użytkowników minusem może być brak nabitego logo SeaGuide na przelotkach, bo już taki wątek mamy ;)  ;)  ;) .  Pierwsze rzuty czeburaszką 1g i gumką 0,4g wyglądały naprawdę dobrze, przynętę dobrze się prowadziło ale pojawiło się pierwsze rozczarowanie w chwili brania ryby. Przynęta prawie zsuniętą z haka, a ja brania nie czułem, ani nie widziałem. Taka sytuacja zdarzała się co któreś branie. Na starej travel wklejce takie sytuacje prawie nie miały miejsca. Jeżeli chodzi o hol samej ryby, to kij ładnie pracuje i pewnie trzyma ryby więc spadów jest naprawdę mało. Tego dragona wybrałem z kilku powodów, długość 1,8m (wszystkie moje wklejki są powyżej 2,2m), to nie jest wklejka (teraz troszkę tego żałuje ;)), posiada dolnik (sporo wędek w tej gramaturze widziałem bez dolnika do obsługi jedna ręką, czego się troszkę obawiałem przy holu ryby).

Podsumowując, to kijek naprawdę fajny tylko szkoda że dla mnie jest troszkę głuchy. Porównując moją starą wklejkę do tego dragona, to wklejka dosłownie kopie przy braniu i czuć na niej każde pstryknięcie, czy też otarcie plecionki o podwodne rośliny ( a podobno wklejki są głuche), czego mi zabrakło przy dragonie.

 

btw

do obu wędek był podpinany ten sam kołowrotek, z tą sama plecionką (PE0.2) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ponad miesiąca jestem posiadaczem kija Sugoi Ultra  1,8m 0,5-3g. Co do samego wykonania, to mój egzemplarz jest wykonany prawidłowo i nie ma się do czego przyczepić. Dla niektórych użytkowników minusem może być brak nabitego logo SeaGuide na przelotkach, bo już taki wątek mamy ;)  ;)  ;) .  Pierwsze rzuty czeburaszką 1g i gumką 0,4g wyglądały naprawdę dobrze, przynętę dobrze się prowadziło ale pojawiło się pierwsze rozczarowanie w chwili brania ryby. Przynęta prawie zsuniętą z haka, a ja brania nie czułem, ani nie widziałem. Taka sytuacja zdarzała się co któreś branie. Na starej travel wklejce takie sytuacje prawie nie miały miejsca. Jeżeli chodzi o hol samej ryby, to kij ładnie pracuje i pewnie trzyma ryby więc spadów jest naprawdę mało. Tego dragona wybrałem z kilku powodów, długość 1,8m (wszystkie moje wklejki są powyżej 2,2m), to nie jest wklejka (teraz troszkę tego żałuje ;)), posiada dolnik (sporo wędek w tej gramaturze widziałem bez dolnika do obsługi jedna ręką, czego się troszkę obawiałem przy holu ryby).

Podsumowując, to kijek naprawdę fajny tylko szkoda że dla mnie jest troszkę głuchy. Porównując moją starą wklejkę do tego dragona, to wklejka dosłownie kopie przy braniu i czuć na niej każde pstryknięcie, czy też otarcie plecionki o podwodne rośliny ( a podobno wklejki są głuche), czego mi zabrakło przy dragonie.

 

btw

do obu wędek był podpinany ten sam kołowrotek, z tą sama plecionką (PE0.2) 

Cholera, ja bym rozumiał, gdyby sytuacja była odwrotna, czyli że na wklejce gorzej czuć.

Z drugiej strony sam mam super delikatną wklejeczkę (przeróbka kija trout area wykonana przez Mekamila) i faktycznie czułe jest to okrutnie...

 

ALE

 

czasem okoń tak zimą zbierał przynętę, chyba z dna, że nawet szczytówka ani linka nie drgnęły, nic nie było czuć. Kolega z 20 razy większym doświadczeniem ode mnie - ten sam problem. Może miałeś wyjątkowego pecha do brań? Czy to powtarzalne zjawisko i na innych kijach 0 takich problemów mimo łowienia w podobnych warunkach.

Ja kije testuję na początek ciągnąc czeburaszkę 1g po dywanie.

Że to pewnie niemiarodajne i takie i owakie - trudno. Ale przynajmniej można parę wędek porównać w podobnych okolicznościach przyrody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Md30, co to za wklejka, o której wspominasz?

Jakaś Akara Travel z pełną węglową szczytówką do 6g. Dokładny model mogę jutro sprawdzić.

 

Cholera, ja bym rozumiał, gdyby sytuacja była odwrotna, czyli że na wklejce gorzej czuć.

Z drugiej strony sam mam super delikatną wklejeczkę (przeróbka kija trout area wykonana przez Mekamila) i faktycznie czułe jest to okrutnie...

 

ALE

 

czasem okoń tak zimą zbierał przynętę, chyba z dna, że nawet szczytówka ani linka nie drgnęły, nic nie było czuć. Kolega z 20 razy większym doświadczeniem ode mnie - ten sam problem. Może miałeś wyjątkowego pecha do brań? Czy to powtarzalne zjawisko i na innych kijach 0 takich problemów mimo łowienia w podobnych warunkach.

Ja kije testuję na początek ciągnąc czeburaszkę 1g po dywanie.

Że to pewnie niemiarodajne i takie i owakie - trudno. Ale przynajmniej można parę wędek porównać w podobnych okolicznościach przyrody.

Kijek był ze mną również w Holandii i testowałem go na małych kanałach koło domu i tam już było zdecydowanie lepiej, ale i też ryby większe i brania bardziej energiczne. Wpływ na lepsze czucie brań mogło mieć też prowadzenie przynęty w toni bez opadu (mocno czepliwe dno), a w Polsce puszczałem przynętę do dna i podejrzewam że w momencie opadnięcia przynęty na dno następowało branie, którego nie czułem. Na dniach zabieram go ponownie na na to samo łowisko, co przy debiucie i zobaczę jak będzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem zwykłego Sugoi 1-10g. 213 całą zimę. Od czerwca mam Sugoi Ultra 180 do 3g. i 198 do 5g. Ultra zastąpiły MicroSpeciala. Ultra w porównaniu z MS przenoszą zdecydowanie więcej informacji o tym, co się dzieje z przynętą. Tym do 5 g. łowiłem przede wszystkim pstrągi na Sanie. Na Wisłoku bez problemu wyholowalem brzanę dobrze ponad 3 kg. Radził sobie doskonale. Tym do 3g. dłubalem pstrągi i okonie na Myczkowcach. Bez problemu radził sobie z pstrągami do 60 cm. Jedyna wkurzająca rzecz w obydwu SU to zaczep do przynęt z boku blanku, w miejscu, gdzie zazwyczaj spoczywa mój palec...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...