Skocz do zawartości

Sprawdzony zestaw na małe zakrzaczone rzeczki - Test.


LFF

Rekomendowane odpowiedzi

post-59269-0-81945400-1435510008_thumb.jpg

Witam. Przygodę z muchą zacząłem w tym roku, okoliczne rzeki i miejscówki szybko zweryfikowały moje umiejętności i sprzęt. O ile umiejętności można doskonalić, to sprzęt trzeba dobrać do warunków.

Rzeka szeroka max na 3-4 m z licznymi drzewami, nawisami gałęzi i krzakami gdzie muchę podaje się na max 10m wymaga bardzo krótkiego kija. Najkrótszym na rynku w normalnej dla mnie cenie okazał się Shakespeare Agility Rise Fly długości tylko 6ft w 3 klasie.

Kij na moje oko bardzo dobrze wykonany, nie ma się do czego przyczepić, blank w ciemno oliwkowym kolorze, korek przyzwoitej jakości i drewniany grip kołowrotka. Do tego w komplecie naprawdę solidna 4 komora tuba. Za te kasę chcieć więcej to już nie przyzwoite.

Akcja średnia, ale wg bardziej doświadczonych kolegów bardziej w stronę szybkiej.

Jednak największym plusem tej wędki jest to że doskonale trzyma rybę, nie spodziewałem się tego po tak delikatnym blanku gdzie dolnik ma grubość najwyżej papierosa. Zabawa zaczyna się już od 20cm kleni, które potrafią niesamowicie spotęgować wrażenia podczas holu na tym patyczku. Z większymi i silniejszymi rybami też radzi sobie doskonale, wtedy to dopiero jest jazda. Wczoraj miałem na mim lipienia ok 30cm blank wyginał się aż do korka a mimo to zachowywał pełną sprężystość, nie dając żadnego luzu rybie.

Teraz kilka uwag. Kij doskonały do suchej muchy, ale nie bardzo się nadaje do dalekiej nimfy, zwłaszcza do cięższych główek. Mam wrażenie że przy rzutach cięższymi nimfami żyją one własnym życiem i na razie nie udało mi się nad tym zapanować. Zaznaczam tu jednak że jestem początkującym muszkarzem, więc nie skreślał bym tego kija pod tym względem. W bardziej wprawnych rękach sytuacja mogła by wyglądać inaczej.

Z kijem współpracuje linka DT4F, głównym powodem zestawienia z linką o klasę wyższą był brak linek DT w 3 klasie w ludzkich cenach. Druga sprawa to fakt że nie ma ani potrzeby ani możliwości aby podawać muchę na dalej niż 8-10m więc linka typu WF nie jest konieczna a DT ma tez plus ekonomiczny. Dzięki koledze Szymanek 69, który użyczył mi linki WF4 przekonałem się że klasa wyżej też nie stanowi dla tego kija problemu i przy większych odległościach.

Po szybkim przeszukaniu neta wybór padł na Ego Weapon DT4F, i to był strzał w dychę, linka naprawdę dobrej jakości, świetnie kładzie muchę, jest miękka i plastyczna. Jakość nie obiega w niczym od Vision Attack czy Snowbee Classik, mam te linki więc mogę dokładnie porównać, powiem nawet że jest bardziej śliska od Vision Attack. Kolor który najpierw wydał mi się dziwny okazał się trafny, nie jest żarówiasty ale dobrze widoczny na wodzie.

Skoro jest kij i linka to trzeba ją na coś nawinąć, jak zawsze w moim przypadku o wyborze decyduje ekonomia niestety.

Taimen STX #3-4, wel Konger Grandis i pewnie jeszcze kilka nazw by się znalazło jest tanim kołowrotkiem wykonanym w całości z amelinium technologią odlewu, co widać niestety.

Na dzień dobrzy wymaga kilku operacji plastycznych. Dolną stopkę i jej krawędzie musiałem potraktować drobnym papierem ściernym, materiał na powierzchni od strony szpuli był chropowaty a krawędzie ostre, w obawie o dobro linki wolałem to przeszlifować. Ostre krawędzie mają też te wewnętrzne żeberka szpuli, konieczne okazało się nawinięcie równej i ciasnej warstwy podkładu tak aby linka nie miała z nimi kontaktu. Kręcioł nie ma też żadnego zabezpieczenia łożysk przed przed wodą, jednak o ile zanurzenie nie robi na nim specjalnie wrażenia, nadal chodzi płynnie oraz co mnie zaskoczyło hamulec też nie zmienił swoich właściwości i działał nadal poprawnie. Niestety z wodą dostają się do niego też ziarenka piasku, a te powodują już niemiłe dla ucha chrup, chrup i czar pryska. Konieczne było kompletne wybebeszenie i czyszczenie kołowrotka. Kolejna sprawa to waga, do mojego kija jest o wiele za duża 150g , przypomina to trochę podwieszenie cegły pod dłonią. Z drugiej strony waga kija 66g !!!, to się nie da pogryźć. Zastanawiam się nad zmianą na jakiś lekki kompozyt, choć zaczynam już się przyzwyczajać do tej sytuacji.

Ogólnie jednak uważam to wszystko za dobry tani zestaw na specyficzne warunki małych zarośniętych rzeczek. Gdyby kołowrotek był lżejszy uznał bym za idealny w tej półce cenowej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lff jak podajesz w takich warunkach muche? Rolka czy z nad glowy?

 

Sent from my AT-AS50Q using Tapatalk

Z nad głowy to rzadko, przeważnie jest to rzut prawie w poziome lub pod dużym kątem, rolki dopiero się uczę i czasem uda mi się podać tak muchę, Takie rzeki to prawdziwa szkoła muchowania i  fly castingu, są cholernie trudne i nie wybaczają błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nad głowy to rzadko, przeważnie jest to rzut prawie w poziome lub pod dużym kątem, rolki dopiero się uczę i czasem uda mi się podać tak muchę, Takie rzeki to prawdziwa szkoła muchowania i  fly castingu, są cholernie trudne i nie wybaczają błędów.

sporo muszek zostaje na krzakach a po walce z krzakiem ryb nie ma na kilkunast ometrowym odcinku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki kij odpada zupełnie, mam 2,55m, też można się było zaorać na amen. Tu liczy się każdy centymetr, im krócej tym lepiej, choć są jakieś granice, pewnie kijek 50 cm to już by była przesada :D Ale ten ma 1,8m i jest całkiem spoko, daje radę na większości miejscówek.

Z grubsza wygląda to tak, podejść do ryby lub miejscówki jak najbliżej się da , obczaić co jest przed nami ,za nami , nad nami i pod nami, po lewej i prawej  :)  i stworzyć z tego trójwymiarową mapę w swojej łepetynie :D . Mając wykreowany obraz sytuacji zajmujemy dogodną pozycję i podajemy muchę. Proste :D

Tak poważnie to czasem mam ochotę zabrać ze sobą małą składaną ogrodniczą piłę, i po każdym spalonym podejściu uporządkować nieco krajobraz  :) , Ale to by było pójście na łatwiznę ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie warunki sa bardzo podobne, czasem uda mi się rozbujać kij poziomo, najgorzej jest z suszeniem much jak wszędzie dookoła krzaki, gałęzie, rośliny... ehhh czasem dostaję szału i mam ochotę wyrzucić wędkę do wody i wrócić do spiningu, ale złowienie ryby w tych warunkach daje  taką satysfakcję jak żadna inna metoda i wynagradza wszystko. Będę teraz próbować mokrej muchy z prądem ale trochę mnie to przeraża bo nie bardzo wiem jak mam zabrać się do rzucania i prowadzenia muchy. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok panowie, a powiedzcie mi taką rzecz.

Taki krótki kijek ok 2 m będzie spoko do wszelakich metod czy tylko do suchej się nada?

Pomijam tu oczywiście krótką nimfę, ale długa, suchar, mokra, jakiś mały streamer? Da radę rolką takim patykiem rzucać?

 

Myślę nad taką wędką na pewne mocno poprzeplatane cierniem jaziowo-kleniowe łowisko gdzie albo z wody albo wcale B)

 

Nigdy nie miałem tak krótkiej wędki, nawet spina :huh:

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem wcześniej do suchej kijek wręcz idealny, d krótkiej też ok, do długiej nimfy tez się nada ale w moim przypadku tylko do lekkich minfek, te z cięższymi główkami wolframowymi żyją własnym życiem i ciężko mi nad nimi zapanować, ale myślę że to kwestia umiejętności a nie kija, na muchę zacząłem łowić dopiero w tym sezonie i rzucanie słabo słabo mi idzie. Dlatego nie skreślam tego kija także do dalekiej i ciężkiej nimfy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do suszenia muszek Panowie - zauważyłem, że mucha super wysuszona łowi o wiele lepiej niż taka półnamoknięta, zanurzona w połowie. Dlatego polecam mieć ze sobą chusteczki higeniczne (nic tak dobrze nie odciąga wilgoci) oraz specyfik o nazwie Shimazake DryShake. Absolutna rewelacja taki zestawik. Pływa toto fantastycznie, może spokojnie wykonać 5-6 przeprowadzeń bez najmniejszego namoczenia.

 

Ale jak wiecie, realia małej rzeczki nie zawsze pozwalają na swobodne przyciągnięcie muchy do ręki, czasami łatwiej ją rozbujać :) Szczególnie mówię o takich miejscówkach, gdzie się "strzela" muchą bezpośrednio z palców. Ahhh... co za klimat, co za strategia! Jadę na Rurzucę goddamnit! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cześć. Pytanko do muchołapów.

Ze względu na to, że kompletuje sprzęt pod pewien nieduży kleniowo-jaziowy strumyk potrzebuję rady. Mam wędkę  2.75 i # 5/6 jednak jest zbyt długa i pod suchara i wielkość występujących w rzeczce ryb zbyt toporna.

 

Przez to myślę nad zakupem czegoś do 2.40 i klasy 4, max 4/5.

Wpadł mi w oko kij Vision Keeper 8' # 4. Wygląda fajnie, zbiera pozytywne opinie no i jest nie drogi.

 

Chciałbym założyć do niego linkę z mojego zestawu czyli DT 5. Długości rzutów nie będą jakieś mega długie. Krzaki na to nie pozwolą. Myślę, że 15 m to max.

 

 Jak myślicie, czy można tak przeciążyć ten sprzęt bez krzywdy dla blanku? Czy nie ryzykować i kupić odpowiedni sznur?

 

Plus jest taki, że cięższą linką będzie się pewnie lepiej rzucać a to duży atut łowiąc na tej rzeczce. 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja proponuję najpierw podejść do pracowni wędkarskiej Kawalców przy ul. Wapiennej 10 K w Lublinie, pogadać, pomacać bo zdecydowanie warto. Dziś widziałem dwa bardzo fajne, krótkie szklaki na małe rzeczki. Cena jest kwestią wyboru zbrojenia kijka, można wydać ok. 1500 zł., ale można też budżetowo znacznie mniej. Tam też można ustalić jaka linka będzie optymalna. Pokusa dopasowania kijka idealnie pod siebie kusząca. Sam chyba zamówię 10' #4 do krótkiej nimfy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klenie na spinning mogę łowić St. Croixem bo robię to często. Ale mucha to u mnie niszowa metoda i nie wydam na sprzęt tyle kasy. Chociaż opcja uzbrojenia jakiegoś szklaczka kusi...

Może faktycznie odwidzę Pana Kawalca będąc w Lublinie, kto wie.

 

Mimo wszystko pytanie z mojego postu powyżej nadal aktualne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klenie na spinning mogę łowić St. Croixem bo robię to często. Ale mucha to u mnie niszowa metoda

Jak spróbujesz na muchę to szybko może się okazać że spinning St. Croix wylądował w niszy, czyli w pawlaczu. .. :)

 

Co do linki to pod łowienie na małej rzeczce polecam odpuścić DT, i nabyć WF o krótkiej głowicy. Np. Vision Vibe 65 albo 85, albo jeszcze lepiej (bo taniej) Barrio Smallstream. W klasie kija, bez przeciążenia. Nie mam teraz czasu na rozpisywanie dlaczego, ale będziesz zadowolony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...