Skocz do zawartości
  • 0

Miejscówka: wysokie brzegi i silny nurt, jak łowić ?


Woytec

Pytanie

Koledzy, znalazłem ciekawą miejscówkę, ale mam problem żeby skutecznie ją obłowić i liczę na Wasze rady jak dobrać się do kleni grubasków, które tam siedzą. 

 

Dla ułatwienia wrzucam poglądowy rysunek rzeczki. Miejsce, które chcę obłowić to zewnętrzny łuk - nr. 1, z wysokimi burtami brzegowymi podmywanymi przez nurt, klenie trzymają się w pasie wolego nurtu o szerokości 1-1,5 m od brzegu gdzie dno gwałtownie obniża się w stronę środka rzeki i głębokiej rynny. Główny nurt - nr. 2, to głęboka rynna z dużym uciągiem o głębokości ok. 2-3 m, dno żwirowe z dużymi kamienieniami i wyspami zielska, które powodują lokalne zawirowania nurtu i wsteczne prądy. Strefa nr. 3 to pas, z którego można łowić. Szerokość rzeki to ok. 10-20 m., rzuty z racji brodzenia są jeszcze krótsze. 

 

Jaką przynętę wybrać i jak ją podać, żeby skusić do brania duże klenie, które trzymają się strefy nr 1 ?  

post-59931-0-86549000-1435569946_thumb.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@bartolomeo, próbowałem "przepływanki" ze smużakami, ale bez efektów, podobnie jak lekkie gumy - żaby, na razie bezkonkurencyjne są obrotówki i chyba to jest przynęta, która sprawdzi się najlepiej. Muszę tylko zrobić małą, lekką obrotówkę z dużym chwostem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skąd pewność , że tam jest ryba? Nie każda miejscówka wydawała by się bankową, obfituje w ryby. Inna sprawa w takim nurcie ryba może stać i zerować przez krótki okres w ciągu dnie, a nie przez cały dzień . Jeżeli jest ryba w tym czasie , co łowisz, to musi być choć próba brania. Nieraz takiej nowej miejscówce trzeba poświęcić sporo czasu i to od świtu do zmierzchu by dokładnie ja zbadać. Jak już jesteś pewny , że ryba jest i na jakiej głębokości zeruje , to nie ważne co im zapodasz i tak będziesz miał brania raz więcej , raz mnie , zależy co w danym dniu ryba preferuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skąd pewność , że tam jest ryba? Nie każda miejscówka wydawała by się bankową, obfituje w ryby. Inna sprawa w takim nurcie ryba może stać i zerować przez krótki okres w ciągu dnie, a nie przez cały dzień . Jeżeli jest ryba w tym czasie , co łowisz, to musi być choć próba brania. Nieraz takiej nowej miejscówce trzeba poświęcić sporo czasu i to od świtu do zmierzchu by dokładnie ja zbadać. Jak już jesteś pewny , że ryba jest i na jakiej głębokości zeruje , to nie ważne co im zapodasz i tak będziesz miał brania raz więcej , raz mnie , zależy co w danym dniu ryba preferuje.

 

Klenie są tam na pewno, to wynika z obserwacji i dotychczasowych efektów łowienia. W ok. pasa wody nr 1, nurt jest spowolniony, są mikro zatoczki i wsteczne prądy, dzięki czemu warunki dla ryb są dobre. Dla wyjaśnienia - to nie jest miejscówka życia, z którą wiążę nadzieje na jakiś rekord, a jedynie ciekawy "przypadek" do dyskusji. Jak już wspominałem teraz najlepiej spisują się obrotówki, ale chciałbym poznać uwagi bardziej doświadczonych kolegów, jaką przynętę wybrać i jak ją poprowadzić żeby była najefektywniejsza na odc. ok. 1-2 m wody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja by skombinował jakieś pływadełko np. bellyboat i spróbował je od ogona. Jeśli nie masz takiej możliwości pozostaje Ci wykonywanie rzutów tak jak dotychczas. Ewentualnie rozwiązanie stosowane często na trociowych rzekach, tzn rzut przynętą w górę rzeki, jak najdalej się da. Oczywiście w pasie wody, która Cię interesuje. Następnie na podniesionym wędzisku wypuszczamy linkę, tworzy się "balon", linka spływa poniżej naszego stanowiska, ale pod przeciwległym brzegiem. Zaczynamy prowadzenie wabia. Przynęta defiluje pod przeciwległym brzegiem (strefa brań u Ciebie). Ten sposób wydaje mi się najsensowniejszy, niemniej możesz spodziewać się dużo pustych brań - luźna linka, napinana tylko przez prąd, oraz rwania przynęt z racji trudności z odczepieniem. Zalecałbym nieco grubszą linkę (ja stosuję 0,25 - w większości wypadków pozwala na rozgięcie kotwicy w przynętach kleniowych. Sprawa przynęty wydaje się drugorzędna w tej sytuacji, w ten sposób da radę poprowadzić niemal każdy wabik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@pablom, dzięki za podpowiedź. Nasunął mi się pomysł żeby spróbować z kulą wodną, która zapewni odpowiednie napięcie żyłki. Pozostaje tylko wybór przynęt, które pozwolą się tak holować i eksperymenty w praktyce. Widziałem kiedyś magika, który próbował łowić okonie, na przepływankę ze spławikiem i ... paprochami. Ale czy to jeszcze spinning ?  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@pablom, dzięki za podpowiedź. Nasunął mi się pomysł żeby spróbować z kulą wodną, która zapewni odpowiednie napięcie żyłki. Pozostaje tylko wybór przynęt, które pozwolą się tak holować i eksperymenty w praktyce. Widziałem kiedyś magika, który próbował łowić okonie, na przepływankę ze spławikiem i ... paprochami. Ale czy to jeszcze spinning ?  ;)

 

W PL nielegalne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

:doh:  :doh: dzięki za otrzeźwienie ! Myślałem, że kula wodna będzie ok, ale RAPR precyzuje to dokładnie. Kombinuję dalej. 

 

Też kombinowałem kiedyś podobnie tylko ze sbirulino. Napisałem maila do PZW, po dwóch tygodniach dostałem odpowiedź że jest to wskaźnik brań i ze nie można, przynajmniej z tym pływającym, tonące już nie jest wskaźnikiem brań... trochę to dla mnie nie zrozumiałe ale tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Też kombinowałem kiedyś podobnie tylko ze sbirulino. Napisałem maila do PZW, po dwóch tygodniach dostałem odpowiedź że jest to wskaźnik brań i ze nie można, przynajmniej z tym pływającym, tonące już nie jest wskaźnikiem brań... trochę to dla mnie nie zrozumiałe ale tak jest.

 

Dokladnie jak napisales, taka jest interpretacja PZW. Jest gdzies caly temat o tym u nas na forum, jakie mozna sbirulino uzywac w PL itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@pablom, dzięki za podpowiedź. Nasunął mi się pomysł żeby spróbować z kulą wodną, która zapewni odpowiednie napięcie żyłki. Pozostaje tylko wybór przynęt, które pozwolą się tak holować i eksperymenty w praktyce. Widziałem kiedyś magika, który próbował łowić okonie, na przepływankę ze spławikiem i ... paprochami. Ale czy to jeszcze spinning ?  ;)

Nurt rzeki wykona całą pracę.

 

 Też takiego gościa widziałem, ale zamiast kuli\spławika lepiej użyć sznura muchowego ( czyt. muchówki) większa frajda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Podsumowując dyskusję, najskuteczniejsze okazały się obrotówki. Planowałem nawet zrobić kilka eksperymentalnych egzemplarzy z małym, ciężkim korpusem ale letnia niżówka umożliwiła dojście do szczytu burty. W tym przypadku, przy łowieniu pod prąd, najskuteczniejsze okazały się małe woblery, szczególnie Kentart, zaskoczeniem była mała skuteczność smużaków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nic w tym dziwnego. Smużaki są skuteczne w określonych warunkach i głęboka rynna do takiego łowienia to średni pomysł. Oczywiście zdarza się połowić i w takich warunkach ale to dość rzadko spotykana sytuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nic w tym dziwnego. Smużaki są skuteczne w określonych warunkach i głęboka rynna do takiego łowienia to średni pomysł. Oczywiście zdarza się połowić i w takich warunkach ale to dość rzadko spotykana sytuacja.

 

Łowiłem na granicy rynny z brzegiem, tj. pasie wody o szerokości 1-1,5 m i opadającym dnie z przeszkodami, głębokość 0-1,5m. To dobre miejsce na smużaki, ale miejscowym kleniom nie spasowały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość Dariusz Lipka

Bugi86 napisał, że mokra z prądem. ja jeszcze dodałbym, że wszystko inne też z prądem. Czasem te moje klenie i jazie tak mają, szczególnie te będące przy powierzchni, że o wiele lepiej reagują na przynęty prowadzone z prądem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Darku zgadzam się z Tobą i uważam, że klenie zdecydowanie lepiej biorą na przynęty prowadzone z nurtem. Dzisiaj bezwzględnie sprawdziłem to w praktyce zamykając dzień kilkudziesięcioma kleniami złowionymi na obrotówkę, w większości prowadzoną z nurtem lub w poprzek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...