Skocz do zawartości
  • 0

2 pytania do pontonowców pływających po rzekach


Mordeo

Pytanie

Mam 2 pytania do kolegów pływających pontonami po dużych rzekach:

 

1. czy nie boicie się pływać po rzekach ponotami - chodzi mi o to, że naszych rzekach płynie dużo róznego rodzaju syfów(szczególnie po deszczach), dużych gałezi, kłód itp, że może wam taki konar, gałąź czy tjakiś gwóźdź z deski rozciąć bądź udzkodzić ponton.

 

2. czy mieliście już takie nieciekawe zdarzenia?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Dobre pytanie. Ja to jak już bardziej bałbym się wpłynąć na jakąś zalaną główkę, kamienie, czy to łódką czy pontonem.

Dodam, że bardziej bym się bał to zrobić łódką. W łódce chyba łatwiej zrobić dziurę, pęknięcia (od kamieni) niż w pontonie.

Pływam po rzekach (Warta i Odra)) pontonem i nigdy nie miałem z nim żadnych problemów.

Nie tak łatwo jest przebić ponton, no chyba, że kotwica, hak lub tym podobne.

Edytowane przez chojny83
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli nie napłyniesz pontonem na wbity metal w dno np kątowniki po starym molo to bardzo ciężko jest uszkodzić ponton. Kłoda , gałęzie nie uszkodzą pontonu , a nawet kamienie. Najgorsze są elementy na stałe zamocowane w wodzie lub leżące na dnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak wiesz, że pływają jakieś konary itp. to nie płyniesz na pełnej p... Czy to pontonem, łódką czy czymś innym

 

Jak widać, że cos płynie, to się omija. Mi chodzi o taką sytuację, że coś płynie pod powierzchnią i tego nie widać. Jakaś nasiąknięta decha z gwoździem albo konar który "zabrał" ze sobą jakiś pręt itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Od niedawna pływam pontonem po rzekach, Narew, Bug, nic się nie wydarzyło. Wczoraj to nawet otarłem się o jakąś nie widoczną przeszkodę, coś płynęło, nie było widać, że coś było to się dowiedziałem jak w silnik przywadziło. Generalnie po rzekach trzeba pływać ostrożnie i z głową a przede wszystkim oczami, naprawdę woda pokazuje co jest w niej, na dnie czy pod powierzchnią. W znakomitej większości przypadków jest widać. Taka obserwacja pozwala również namierzyć potencjalne stanowiska ryb gdy nie dysponuje się echem, to tzw, "czytanie wody" ;-).

Edytowane przez Sołtys
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

tak wiec płwac trzeba z głowa i myslec nad woda !!! bardzo dobra rada dla wielu osób a swoja droga przebicie przez taki konar z pretem lub gwozdziem to tak jakby trafic szóstke w lotka prawie nie mozliwe tak wiec spokojnie mozna plywac bo materiały w pontonach sa bardzo wytrzymałe... i n ie ma co martwic sie na zapas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

cześć

 

ja pływałem pontonem po Wiśle i Bugu, nigdy nie miałem niebezpiecznych sytuacji, przy rozsądnym podejściu jest to bezpieczne łowienie, przede wszystkim trzeba się przemieszczać ostrożnie uważając na wszelkie wypłacenia, szczególnie na przelane główki i rafy, warto też pamiętać, że rzeka to nie jezioro i że gdy stoisz na kotwicy to może coś do ciebie przypłynąć, np. niesione przez nurt drzewo, wiec trzeba się co jakiś czas rozglądać

 

pzdr

Grzecho  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ogólnie to 1 sezon pływania po krakowskiej Wiśle= 3 sezony pływania po jeziorach jeśli chodzi o zużycie gumiaka...wg. mojej subiektywnej opini. Nie chodzi nawet o podwodne niespodzianki a o kamiesty brzeg i nie są to otoczaki!! Może to też wynika z charakteru Wisły na "moim" rewirze i braku dostępnych miejsc do slipowania czy podpływania do brzegu w celu choćby odlania się. Po tamtym sezonie miałem kilka obtarć wymagających przyklejenia łatek. Trzeba bardziej uważać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mialem kiedys ruska I plynelem po odrzrze Zima , zachcialo mi sie obczajac miejscowki przed sezonem I ostry szpic kry tak rozgrzmocil ponton ze trzeba bylo wplaw wracac do brzegu a dodam ze nie bylem w slipach I czepku . Teraz niezla beka ale wtedy niebylo mi o smiechu , ale kto teraz plywa na takich gumiakach

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja nie pływam po dużych rzekach,nie pływam też na silniku.Pływam za to po rzecznych chaszczach.tam gdzie łódka nie wpłynie,wędkarz nie wejdzie.Pływam po kożuchach glonów,zielska,miedzy patykami,krzakami,czesto ocierając o nie.Na razie nic mi się nie stało.Ponton jest miękki i od konarów,głazów się odbija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...