Skocz do zawartości

Lakier na folie alu


Rekomendowane odpowiedzi

 @Hektor

cyt. "@ Harier, może różna wilgotność drewna też, ale ja zamawiam co kilka lat i przechowuję w optymalnych warunkach, więc nie powinno z powodu niedosuszonego. To jest całkiem inna sprawa niż Krzysztof dociekliwie porusza, bo tu problem nie jest z przyczepnością do foli (j/w pisałem już z tym nie mam problemu), tylko z czymś co się dzieje pod powłokami w czasie użytkowania.."

 

Mam odrębne zdanie. Mowa jest o folii aluminiowej samoprzylepnej. Rolka taśmy alu posiada na powierzchni tlenek aluminium i pozostałości poprodukcyjne. Nasza jej obróbka, wyciskanie łuski, dociskanie brzegów, dotykanie palcami - robią swoje. Przemycie powierzchni eliminuje wszystkie uboczne skutki. Inną sprawą jest, gdy grot kotwicy uczyni uszkodzenie powłoki lakieru a my tego nie zauważymy, woda i wilgoć zrobią swoje - (najpierw zmatowienie wewnętrznej powłoki a następnie rozdzielenie od korpusu woblera i możemy obierać jak ziemniaka z ogniska ;) 

Generalnie: każdy lakier chemoutwardzalny może stanowić zabezpieczenie powłoki aluminium, (czystego, odtłuszczonego, bez nalotu tlenku).

Tak uważam na podstawie własnych praktyk :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

...

Mam odrębne zdanie.

...

 

@ Harier, może różna wilgotność drewna też, ale ja zamawiam co kilka lat i przechowuję w optymalnych warunkach, więc nie powinno z powodu niedosuszonego. To jest całkiem inna sprawa niż Krzysztof dociekliwie porusza, bo tu problem nie jest z przyczepnością do foli (j/w pisałem już z tym nie mam problemu), tylko z czymś co się dzieje pod powłokami w czasie użytkowania...

 

@krzychun, ale nawet jak obierało się felernego wobka, to miejscami nie szło oderwać lakieru bez uszkodzenia folii, więc lakier może dobrze pokryć folie aluminiowa. Może się nie przyklei jak tego oczekujesz, ale  trwale pokryje i tu nie mam potrzeby dalej kombinować.

 

Właśnie mam przed sobą tablicę z rękodziełami na zawody, 5 Twórców na niej oklejało aluminium i przez myśl przeszły mi testy :rolleyes: B) :P :D

Spokojnie, szkoda niszczyć takie śliczności ;)

 

 ...

 

Mam odrębne zdanie.

...

Generalnie: każdy lakier chemoutwardzalny może stanowić zabezpieczenie powłoki aluminium, (czystego, odtłuszczonego, bez nalotu tlenku).

Tak uważam na podstawie własnych praktyk :) 

 

A jednak wydaje mi się ze w kwestii "odparzania się" od powłoki masz podobne. Ja wyżej napisałem  z tym już od dawna niema problemu, powierzchnie przygotowujemy podobnie i jest dobrze.

Tylko te pęknięcia w okolicach "szwów" próbuję rozgryź... nawet jak nadpęknie, czasem łowię dalej zanim to wysuszę i zabezpieczę, po czymś takim boki na foli samoprzylepnej cały czas się trzymają jak należy.

Gdzieś ktoś kiedyś w podobnej sprawie pisał o słońcu i upałach i tu może być problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak Piotrze !

cyt. @ Hektor  ...Gdzieś ktoś kiedyś w podobnej sprawie pisał o słońcu i upałach i tu może być problem...

"Szwy", krawędzie folii alu. Jak pisałem zdarzają się przypadki ich pękania, ale na woblerach wykonanych z drewna ! To jest to o czym pisałem powyżej. 

W drewnie zmiany temperatur, ( temp. otoczenia, np. ostre słońce - wrzucanie do wody o niższej tem. powoduje zmianę naprężeń drewna, kilka czy kilkanaście razy tak ekstremalnych zmian temperatury powoduje pęknięcia.) Na woblerach wykonanych z pianki takie zjawisko nie zachodzi.

Co do przyczepności folii samoprzylepnej do woblera. Uzależnione to jest także w znacznej mierze od podłoża - ma być czyste !, znaczenie ma także zastosowany podkład oraz jakość gatunkowa samej folii. 

Z doświadczenia wiem, że nigdy nie należy umieszczać oklejonego woblera, (podczas jego wykonywania) na działanie promieni słonecznych. Temperatura słońca podgrzewa klej i tym samym powoduje zmniejszenie przyczepności i odchodzenie, tzw. odstawanie okleiny,(bąbel lub poduszka powietrzna), ale i to można usunąć większym nakładam pracy - przebicie powłoki, wyciśnięcie powietrza, tym samym ponowne doklejenie folii, a następnie dołożenie np. min. dwóch warstw lakieru. Zwiększy to nieznacznie wagę woblera, ale wszystko będzie OK :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz widzę, że tam wcześniej cytaty jakoś mi się pomieszały, ale po takim czasie już nie będę edytował.

 

Jerzy, ja tylko o drewnie piszę :D Pianki (itp.) nawet mi nigdy przez myśl nie przeszły w moich wyrobach; no chyba że przestał bym na swojaki łowić i jak kiedyś produkcyjne kupował... ;)

To co wyżej pisałeś nawet by pasowało, folia pokryta powłokami robi jako rodzaj zbrojenia i podczas zmiany naprężeń na krawędzi zbrojenia robi się pęknięcie...

Te większe drewniane zostaje robić ryzykując takie sytuacje, albo malować bez oklejania. Z mniejszymi drewienkami oklejonymi folią nic się nie dzieje i całe szczęście :)

Edytowane przez *Hektor*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz widzę, że tam wcześniej cytaty jakoś mi się pomieszały, ale po takim czasie już nie będę edytował.

 

Jerzy, ja tylko o drewnie piszę :D Pianki (itp.) nawet mi nigdy przez myśl nie przeszły w moich wyrobach; no chyba że przestał bym na swojaki łowić i jak kiedyś produkcyjne kupował... ;)

To co wyżej pisałeś nawet by pasowało, folia pokryta powłokami robi jako rodzaj zbrojenia i podczas zmiany naprężeń na krawędzi zbrojenia robi się pęknięcie...

Te większe drewniane zostaje robić ryzykując takie sytuacje, albo malować bez oklejania. Z mniejszymi drewienkami oklejonymi folią nic się nie dzieje i całe szczęście :)

 

Tak, teraz jesteśmy w sednie tematu ! 

Piotrze masz całkowitą rację ! Folia alu na woblerach drewnianych - to duże prawdopodobieństwo pękania lakieru na obrzeżach okleiny !

 

Jako przykład prezentuję woblera łamańca, krasnopiórkę, (drewno lipy), którym łowiłem półtora sezonu. Teraz włąśnie "rozsadziło" go, żywica odprysnęła z powierzchni brzuszka, nie pomogły trzy warstwy ! Naprężenia zrobiły swoje !

 

Oto przykład pękania obrzeża okleiny aluminiowej !  Czeka go regeneracja, będzie jak nowy  ;)

post-53112-0-20772600-1438576551_thumb.jpg

post-53112-0-97842500-1438576560_thumb.jpg

post-53112-0-42987900-1438576571_thumb.jpg

Edytowane przez Harjer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem problem z pękającym lakierem w drewnianych woblerach. Skutecznym sposobem okazała się impregnacja pokostem lnianym. Moczę woblerki kilkanaście minut, umieszczam w suszarce w temperaturze 50 stopni, po kilku godzinach pokost wysycha. W temperaturze pokojowej trwa to znacznie dłużej. Następnie daję dwie warstwy lakieru nitro i oklejam folią aluminiową. Robiłem tak z woblerami z lipy i z balsy, od tej pory nic złego z lakierem się nie działo nawet po kilku latach. Zrobiłem głębokie nacięcie nożem w woblerze i moczyłem kilka godzin w wodzie, też nie wywołało to żadnych zmian na lakierze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem problem z pękającym lakierem w drewnianych woblerach. Skutecznym sposobem okazała się impregnacja pokostem lnianym. Moczę woblerki kilkanaście minut, umieszczam w suszarce w temperaturze 50 stopni, po kilku godzinach pokost wysycha. W temperaturze pokojowej trwa to znacznie dłużej. Następnie daję dwie warstwy lakieru nitro i oklejam folią aluminiową. Robiłem tak z woblerami z lipy i z balsy, od tej pory nic złego z lakierem się nie działo nawet po kilku latach. Zrobiłem głębokie nacięcie nożem w woblerze i moczyłem kilka godzin w wodzie, też nie wywołało to żadnych zmian na lakierze.

 

Inna sprawą jest impregnacja drewna, a inną pękanie lakieru przy obrzeżu okleiny taśmy aluminiowej. Ten pow. prezentowany łamaniec nie ucierpiał od nasiąknięcia wodą, pływa, a drewno nie pęcznieje!  Pękła żywica, (powłoka zewnętrzna i nastąpił odprysk na brzuszku). 

Pokaż jak pociąłeś swojaka ;)

Ja swoje woblery testując poddaję i takim testom :D

 

https://www.youtube.com/watch?v=G7NFroVD9JU

Edytowane przez Harjer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto przykład pękania obrzeża okleiny aluminiowej !  Czeka go regeneracja, będzie jak nowy  ;)

 

 Czy ktoś spotkał się ze zjawiskiem pękania okleiny alu? Ja nie słyszałem o tym ;)

Gdybyś dokładnie czytał, widziałbyś czego dotyczył ten test. 

Nie wiem jaki ma związek z tematem twój test. Chciałem ci pomóc pisząc, że u mnie pokost rozwiązał problem z pękaniem lakieru na okleinie. Jak znajdziesz lepszy sposób niż mój, to napisz, chętnie poczytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pazurak, chyba całkowicie nie w temacie jesteś. Pokost zapobiega skurczą i rozkurczą drewna na skutek znacznych wahań temperatur? Nie powstają Ci naprężenia na krawędziach "zbrojenia" i nie pęka?

Impregnacja pomaga na zrobione "buble" w szczelności woblera, a nie na to co wyżej pisaliśmy. Wiele lat myślałem że te pęknięcia na szwach to przez pęcznienie, doszło do tego, że pancerne wobki robię ( impregnacja, mocniej wystające wszystkie oczka solidnie obżywicowane, lakier przed oklejaniem) i nadal problem istnieje... ta w/w teoria wydaje się najbardziej logiczna.

Panowie, w najbliższych dniach nie przetrzymywać drewnianych przynęt w samochodach :D

 

Jerzy, u mnie bardziej rozerwane te pęknięcia na szwach, nie takie ładne "cięcia";  czasem tylko małe 2-3, kilkumilimetrowe z zarysowaniem... poszukam coś przy okazji i zrobię jakieś fotki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pazurak, chyba całkowicie nie w temacie jesteś. Pokost zapobiega skurczą i rozkurczą drewna na skutek znacznych wahań temperatur? Nie powstają Ci naprężenia na krawędziach "zbrojenia" i nie pęka?

Impregnacja pomaga na zrobione "buble" w szczelności woblera, a nie na to co wyżej pisaliśmy. Wiele lat myślałem że te pęknięcia na szwach to przez pęcznienie, doszło do tego, że pancerne wobki robię ( impregnacja, mocniej wystające wszystkie oczka solidnie obżywicowane, lakier przed oklejaniem) i nadal problem istnieje... ta w/w teoria wydaje się najbardziej logiczna.

Panowie, w najbliższych dniach nie przetrzymywać drewnianych przynęt w samochodach :D

 

Jerzy, u mnie bardziej rozerwane te pęknięcia na szwach, nie takie ładne "cięcia";  czasem tylko małe 2-3, kilkumilimetrowe z zarysowaniem... poszukam coś przy okazji i zrobię jakieś fotki.

Dlaczego uważasz, że nie jestem w temacie? Pękały mi niektóre woblery tak jak na zdjęciu @Harjera, zmieniłem capon na pokost i przestały pękać.  Wysoka temperatura też im nic nie robi. Wam woblery nadal pękają, ale uważacie, że ja nie mam racji. Nie twierdzę, że pokost jest jedynym i najlepszym środkiem. Dużo ludzi okleja teraz woblery folią aluminiową, może znają inne sposoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...