samwieszkto Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 OK. bm639 nie ciągnijmy tego dalej , tyle bzdur się tutaj pisze że jedna moja niczego nie zmienia. Mam takie podejrzenie ( wyprowadź mnie z błędu jeśli tak nie jest ) że brałeś udział w tych zawodach ( to by tłumaczyło twoją reakcję ).Ja nigdy nie brałem udziału w żadnych wędkarskich zawodach więc nie wiem jak to jest zorganizowane. Czy rejon w którym operują poszczególni zawodnicy jest w jakiś sposób ograniczony ?Czy woda jest podzielona na jakieś sektory które się wybiera lub losuje ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bm639 Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 @samwieszkto, Jaką znowu reakcję masz na myśli? Uważasz, że nie mam racji? Pogardliwie napisałeś o 105 wędkarzach, których nie znasz. "Nie ciągnijmy tego dalej" raczej nie oddaje charakteru "przepraszam, zagalopowałem się". Wystarczy przeczytać kilka postów wyżej i wiedziałbyś na pewno, że startowałem Możesz wierzyć, że na zawody rangi Mistrzostw Polski nie przyjeżdżają tzw. niedzielni wędkarze. Ludzie mają pojęcie o wędkarstwie i to nawet bardo duże. To, że widziałeś ich w 3 turze "zblazowanych" to według mnie głównie efekt słabych połowów z dwóch poprzednich tur, co nie dawało nawet nadziei na branie, jak i wyników od rana Tak, tak, wielu z nas nie miało nawet domniemania brań. Karcze, jeśli te miałleś na myśli jako dobre miejscówki, były "robione" przez dwa dni regularnie, a i tak najwięcej ryb (jeśli w ogóle można tak napisać o 11 rybach przez pierwsze 14 h) padło na płytkiej wodzie 0,5 - 1 m na prawo od rybaczówki. Pewnie w 3 turze tam było widać pogrupowanych zawodników. Na zawodach drużynowych bardzo liczą się punkty każdego zawodnika, więc najpierw należy "zapunktować" chociaż okonkiem. Żeby nie było zupełnie poza tematem ... na Paprocanach całkiem dobre efekty były pierwszego dnia - poza wyjętymi rybami sporo szczupaków wymiarowych pospadało nawet przy samej łódce. To trochę rzutowało na wyniki w dwóch kolejnych turach, bo ryby już były przepłoszone, ale i tak niektórzy dali radę duże ryby złowić. Odpowiadając na pytanie o organizację zawodów - sektory czasem są ograniczane, jeśli na jednej wodzie rozgrywanych jest kilka tur, ale teraz tego nie było. Sektor to był jeden zbiornik z jego normalnymi ograniczeniami (boje, odległość 50 m od urządzeń hydrotechnicznych itp.). Każdy łowił na 3 sektorach: Paprocany, Dziećkowice i Kozłowa Góra. Na KG było ograniczenie co do pojedynczych haków na kogutach - tego niestety nikt wcześniej nie podał w komunikacie, a nie każdy jest miejscowy. A propos miejscowych, wygrali koledzy z Katowic, którzy pewnie znają te wody, a i tak zrobili dwa zera na Kozłowej Górze. Chwała tym, co byli tam pierwszy raz i pojmali rybkę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
francisco scaramanga Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 Co do machania wędką to już moja osobista refleksja . Ja tam mistrzem nie jestem , ani zapewne takim wytrawnym spinningistą jak tyŁowiąc ryby zdarza mi się to dość często więc uważam że to jest normalne. Dlatego cieszę się że są tu takie wybitne indywidualności jak Ty i Franek , które mnie - głuptasa ,zaraz uświadomią jak to się teraz robi.Łączę wyrazy szacunku i pozdrawiam.SAMWIESZKTO Ja tam pozostawię to bez komentarza,Miłego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzu Opublikowano 30 Września 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Września 2013 (edytowane) Nie rozumiem po jaką cholerę to bicie piany, byli połowili/albo i nie i o co chodzi ?. Temat dotyczy Paprocan czy zawodów ?Kto lubi zawody i rywalizację to stara się brać w nich udział, kto nie ma parcia na rywalizację jedzie na inną wodę w spokoju i kontemplacji złowić jakieś *"110cm szczupacze bydle" i po problemie.Znam kilku tych tzw "miszczów" i co jak co, ale braku umiejętności i systematyczności wydłubywania ryb z wody nie można im zarzucić. * z tym szczupaczym bydlakiem na śląskich wodach oczywiście żartowałem. Edytowane 30 Września 2013 przez Zwierzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobrykolega Opublikowano 1 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2013 całkiem całkiem połapane na zawodach, pare szczuplych kolo 70, dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mansik Opublikowano 1 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2013 Wczoraj z kolega popływaliśmy trochę, w ramach rekonesansu po zawodach, czy coś zostało Pogoda straszna, wiatr, sandacz i szczupak po 55+ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bm639 Opublikowano 2 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2013 @mansik, na pewno zostało, bo było na żywej rybie (dobrze, ze opamiętano się z zabijaniem ryb na zawodach). Byłem na Paprocanach pierwszy raz i powiem, że bardzo ciekawe miejsce. Niby w mieście, więc presja pewnie ogromna, a jednak rybki są i to nie małe . Oprócz tych wyjętych szczupłych kilka poważnych postanowiło nie dać się pomierzyć . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mansik Opublikowano 2 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2013 Tak się tylko śmieje czy zostało, co prawda nie znam się na obyczajach na zawodach, ale gdzieś zdarzyło mi się przeczytać ze na żywej Wszystko by wskazywało ze presja może być duża, ale z tego co słyszę ludzie dość sceptycznie podchodzą do łapania w tym miejscu, często powtarzane jest, ze "coś tam się dzieje, ale nic konkretnego" itp. Fakt ze pewnie metrówki szczupakowe nie padają tam co miesiąc, choć może czegoś nie wiem Ale ja jestem zadowolony, i wiem ze będę pewnie wiele razy marzył, zęby trafił się taki kolejny sierpień jak w tym roku na paprach, żebym nie pamiętał co złapałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neptun Opublikowano 13 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2013 (edytowane) Witam, jutro wybieram się na Paprocany, szukałem w internecie miejsc, gdzie warto poszukać szczupaka z brzegu i pojawia się tam określenie brzegu koło zrębu. Mógłby ktoś dokładniej opisać gdzie to jest?PS Nie pogardzę innymi radami nt. miejscówek brzegowych. Edytowane 13 Października 2013 przez Neptun Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mansik Opublikowano 13 Października 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2013 Jeżeli chodzi o brzeg, to chyba w każdym miejscu można coś złapać, ja różnicy nie odczułem, choć wiadomo każdy ma swoje ulubione miejsca A miejsce o którym piszesz znajduje się na południowo wschodnim brzegu, jest tam restauracja o nazwie Zremb, jeżeli chodzi o te rejony to zacząłbym od:okolice mola>zremb>kluby żeglarskie>zameczek, akurat fajny spacer 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Odświeżając temat powiem że po majówce na paprocanach nic ciekawego się na razie dzieje. Po pochodzie pierwszo-majowym i zawodach jakie odbyły się 4 ryby mają już wszystkiego dosyć w szczególności bardziej popularnych wahadełek typu alga lub jakiś tanich obrotówek tego to już widziały krocie. Niestety ochłodzenie się wody, przy powierzchni o jakieś 5 stopni też zrobiło swoje. Miejmy nadzieję że ten pierwszo majowy wzrost liczby łowiących drapieżniki jest już za nami i po jakiś 2 tygodniach wszystko się unormuje i rybki znów zaczną atakować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pickok Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Majówka była masakryczna ale idę jutro spróbować swoich sił dam znać jutro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Trzymam kciuki za kolegę, ale pamiętaj musisz rybom zaprezentować coś czego jeszcze nie widziały, co o tej porze roku jest wyjątkowo ciężkie do zrealizowania ja w weekend ruszam z muchówką klasy 5 i niech się szczupłe boją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pickok Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 W weekend tez bbędę trzymam kciuki i połamaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mansik Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 bylem w pon na łódce nic się nie działo konkretnego, na brzegu wczoraj tez nic, choć o mało atrakcyjnej porze bylem,, jutro tez wybieram Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miro 85 Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Ja byłem wczoraj i miałem jechać dziś, prócz boleniowych harców nic ciekawego sie nie wydarzyło, u napotkanych jegomosciów tez nic nie zauwazyłem,za to dowiedziałem sie od jednego siwego pana co bywa tam codziennie i mieszka 500m od jeziora że boleń nawet smaczny jest... Nie miałem odpowiedniego sprzetu ani przynet na bolka, ale musze im troszke czasu poświecić bo bolka ze stojącej wody jeszcze nie złowiłem, Na pewno nie bedzie łatwo, bo bolki zerują na sieczce kolo 3cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mansik Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 ja parę razy widziałem dość fajne sztuki pływające wzdłuż murku w zatoce, ale chyba nie ma co nimi zaprzątać sobie głowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Na Paprocanach złowienie ładnego bolenia graniczy z cudem. Kiedyś jak ryb było dużo to było to łatwiejsze do zrealizowania ale po tym jak bolenie zaczęły brać na kulki proteinowe ich liczba gwałtownie zmalała. Na szczeście kolejny narybek został wpuszczony i już za rok może dwa będzie można znów liczyć na w miarę systematyczne łowienie boleni na tym zbiorniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miro 85 Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Jak nie spróbuje to sie nie dowiem, miałem wczoraj piekne wyjscie, ale w ostatniej chwili zawrócił. ale to na pletce 20lb i ze stalką, i 4cm wobkiem, a to chyba nie bardzo sprzet na jeziorowego bolenia... W bagażniku już przygotowany inny kijek z zyłką tak coby posłac małego wabia na 30m i bede próbować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 7 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2014 Na Paprocanach bolenie miałem dość często na 3 przynęty i za każdym razem był to przyłów.Pierwsza kopytko z niebieskim grzbietem - na plecionce z przyponem z fluorocarbonu, brania następowały z opadu przy dużym zafalowaniu zbiornikatwister motor oil na główce 1,5g i żyłce 12 - tu dość często boleń towarzyszył żerującym jaziomwoblerek 2,5cm żyłka 12 - tutaj też moim celem były okonie a nie raz zaskoczył mnie boleń.Najciekawszą przynętą na jaką złowiłem rapę było seledynowe turbo na 3g główce Ot taka prawie boleniowa przynęta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mansik Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 czarna passa trwa, nic się nie działo, parę podgryzień i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fish28 Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 (edytowane) Ja byłem dwa dni temu na łódce z kumplem.Kumpel zaliczył 3 sandaczyki i to by było na tyle U mnie nawet nie pierdło.Dzisiaj powtórka, chyba że pogoda się spiepszy. Edytowane 8 Maja 2014 przez fish28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mansik Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 sandacze są dość aktywne ostatnio na paperkach, pewnie do czerwca im przejdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pickok Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 czarna passa trwa, nic się nie działo, parę podgryzień i tyle Hm to kiepsko ja spróbuję koło 15. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
świstak Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 Szkoda tylko że przez tą aktywność ich potomstwo zostanie zeżarte przez okonie i jazgarze Najlepiej dla Paprocan i innych zbiorników sndaczowych było by, gdyby łódki były dostępne od czerwca. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.