Skocz do zawartości

Gdzie kupie tegoroczny narybek karasia lub inne drobnej ryby?


godski

Rekomendowane odpowiedzi

Mam mały stawik i 3 okonie około 25-28 cm wpuszczone w zeszłym roku. Na wiosne miałem masę narybku karasia.

Ale teraz zostało tego juz tylko małe stadko. Boję się że okonie padną z głodu w zimę lub wcześniej.

Gdzie mogę kupić 50-100 sztuk rybek 3-6 cm? 

Bacik i nad jakies male bajorko  :D

Raz w roku robie taki wypad z Corka i tez jest zabawa  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W detalu pracował sumek :D mojego znajomego, który był trzymany w przydomowym oczku. Pewnego dnia jednoroczny kociak zbliżył się niebezpiecznie blisko do oczka wodnego. Finał był taki, że kolega nie musiał szukać rodziny dla kociaka, a sumek był najedzony przez długi czas :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja miałem odwrotnie. Kiedyś szczupaka hodowałem od małego w tym moim oczku 10x4 1,80 głębokości max. Tak się rozpędził że na trawie wylądował. Kot się nim zajął. Ale przeżył. Poobgryzany to fakt ale się trzymał. 

W zime opierniczył wszystkie czerwone rybki. Zostawił tylko taka której nie był w stanie zjeść. Zdechł na wiosnę. Koło 85 centymetrów miał.

Do tej pory żona tych czerwonych rybek nie może mi darować. Po 20 cm miały.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałeś żonie, że czerwone rybki zostały zaproszone na obiad do zębacza? :D

 

Możesz ponownie zacząć hodować swoją metrówkę. Z doświadczenia ogrodzisz jakoś fajnie oczko i po problemie.

 

Mam nawet pomysł by w około oczka posadzić jakieś przybrzeżne rośliny, krzew, a nawet wierzbę, które następnie ogrodzisz niskim płotkiem hmm drewnianym? np kupionym w sklepie. W najbliższym sąsiedztwie wierzby zostawisz sobie trochę miejsca by móc podejść pod sam brzeg. Niewielki odstęp np jedno metrowy pomiędzy roślinnością, a płotkiem ułatwi Ci życie w chwilach, w których będziesz chciał zielsko uporządkować lub też w nim coś zmienić. Metrowy odstęp zapewni także zwierzątku dodatkowe centymetry bezpieczeństwa gdybyś ponownie trafił na skoczka. Wierzba w przyszłości rzuci trochę cienia na wodę, która stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna tym bardziej jeśli myślałeś na samym początku o urozmaiceniu dna. Ponadto jej zwisające gałązki będą się fajnie komponować z całością. Robiąc to z wizją :) wyjdzie miła dla oka zmiana "ogródka", a także bariera chroniąca okaz ;)

Edytowane przez Rafus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj narybku w najbliższych gospodarstwach karpiowych.

W zależności od pogody, w czerwcu/lipcu odławiane są niewielkie stawy w których może być spora ilość drobnej ryby karpiowatej. Druga okazja na podobny zestaw rybek będzie przy jesiennym spuszczaniu stawów, czyli wrzesień/październik.

Najczęściej w tych połowach trafiają sie małe karasie, liny, czasem płoć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...

Żeby nie zaczynać podobnego wątku pozwolę sobie odświeżyć już istniejący. Czy orientuje się ktoś gdzie w okolicach Warszawy można kupić kroczek sandacza i węgorza?

 

Jest takowy Pan w Markach, przynajmniej taką lokalizację podaje na olx.

Brałem od Niego węgorze około 20cm i sandacze około 25cm.

Ryby zdrowe, w świetnej kondycji.

Ustawiał się co tydzień w niedzielę na targowisku w Pułtusku.

Ale te ceny...

Edytowane przez Arek X
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek 100 za sandacza czy już więcej?

Za wspomniane sandacze, za sztukę płaciłem 20zł.

A w głosie sprzedawcy czułem wahanie czy aby mówiona cena nie jest zbyt niska...

Ryby (tak na oko????) miały po około 100g-150g.

Także za kilogram żywej ryby wychodzi 200-300zł...

Z racji delikatności sandacza i odległości do docelowego nowego ,,lokum" zdecydowałem się go kupić, choć nie ukrywam że silnie zdumiony byłem tą ceną.

Jednak sama myśl, że będą w moim stawie upragnione drapieżniki była i jest mimo wszystko bezcenna????.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wspomniane sandacze, za sztukę płaciłem 20zł.

A w głosie sprzedawcy czułem wahanie czy aby mówiona cena nie jest zbyt niska...

Ryby (tak na oko) miały po około 100g-150g.

Także za kilogram żywej ryby wychodzi 200-300zł...

Z racji delikatności sandacza i odległości do docelowego nowego ,,lokum" zdecydowałem się go kupić, choć nie ukrywam że silnie zdumiony byłem tą ceną.

Jednak sama myśl, że będą w moim stawie upragnione drapieżniki była i jest mimo wszystko bezcenna.

Szaleństwo. Rok temu za takie małe płaciliśmy 45zł/kg, teraz 100zł nas zabiło a 300 to już masakra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...