siła zacięcia

[Przemsol]

tak się zastanawiam czy to tylko moje złudne odczucia czy zdecydowany brak umiejętności czy może coś jeszcze ale odnoszę wrażenie że łowiąc podobnym zestawem (cw i moc kija, średnica plecionki, długość kija) stałoszpulowca i casta siła zacięcia w zestawie ze stałą szpulą jest u mnie większa.

czy takie wrażenie mogę odnosić z uwagi na jednak inny kąt zacinania w zestawie castingowym czy to złudzenie pochodzące od niezaciśniętej dłoni na uchwycie wędki a rozłożonej powierzchni wędki i multika?

czasem odnoszę wrażenie, że trzymanie multika daje mniej pewny chwyt chociaż operacje kijem wychodzą precyzyjnie....

łosochosi pany????

[Przemsol]

nikt nie miał takich odczuć? hmmmm to potwierdza moją wyjątkowość

[bazyloss]

temat można by rozpatrywać w tylu aspektach, że po prostu nie ma to sensu, aby znów nie natłuc kilkunastu stron o niczym

 

jeśli uważasz, że z winy konstrukcji zestawu zacina Ci się kiepsko i trzyma niewygodnie, to wróć do spinningu, może cast nie jest dla Ciebie, to nic nienormalnego, ani żaden wstyd

[Tomek88]

Taka wyjątkowość to nic tylko się cieszyć

Ćwiczyć trzeba przedramię na na inne kąty, ja już nie napiszę czy czymś mi się lepiej tnie lub nie, aby nie rozpoczynać szumu

[Przemsol]

trzyma się wygodnie...i właśnie to decyduje że ćwiczyć będę nadal i kląć też zapewne

poza tym kolego bazylos tu chyba się propaguje casting a nie zniechęca........no chyba że do elitarnego klubu castingowców nie każden maluczki się nadaje.....

[meme174]

trzyma się wygodnie...i właśnie to decyduje że ćwiczyć będę nadal i kląć też zapewne

poza tym kolego bazylos tu chyba się propaguje casting a nie zniechęca........no chyba że do elitarnego klubu castingowców nie każden maluczki się nadaje.....

nie ma klubu i proszę przestań takie insynuacje snuć... to po 1 

 

po 2 kazdy z nas trzyma kij na rozne sposoby - ja jestem z tych nie wiernych i raz łowie spinem raz castem - różnica w zacięciach żadna i z tego i ztego mi ryby spadają musisz sie po prostu przyzwyczaić    

[bazyloss]

a co to ma wspólnego z jakąś elitarnością, nie chcę się przykładać do następnego tasiemca,

sprawa jest prosta, albo komuś przypasuje i łowi/trenuje i nie zastanawia się nad takimi rzeczami (przyjdzie czas na optymalizację zestawów), albo kombinuje, szuka robala w zestawach, sobie i w końcu rzuca w kąt, a robienie doktoratu nad różnicą w trzymaniu w dłoni patyka, a patyka z ropuchą , która na nim siedzi nie ma większego sensu, bo jest oczywista

[Przemsol]

nie ma klubu i proszę przestań takie insynuacje snuć... to po 1 - to było pisane z przekąsem ale sarkazm widać nie czytelny był

na samym początku posta napisałem że mam wątpliwości czy to złudne odczucie czy nie i to jest ważne..... wystarczyło odpowiedzieć że tak lub nie i koniec a nie pisanie że się nie podoba to nie łów....

pytam bo używam dopiero od roku i łowię i stało szpulowcem i multikiem na zmianę - na łodzi mam zawsze po dwa zestawy jednego i drugiego.... ot i całe pytanie.....

ale nie.... koniec tematu

[bazyloss]

zacinaj bijąc się w serce

Edytowane 14 Lipca 2015 przez bazyloss

[Jozi]

Przed zacinaniem trzeba j..ć setę albo dwie, wtedy dopiero jest cięcie  .

[BOB1]

Ja na przykład, mam problem z zacięciem kiedy równocześnie sięgam po browar. Czy ktoś ma podobne spostrzeżenia?

PS dotyczy to w równej mierze kiedyś spina teraz casta 

Edytowane 14 Lipca 2015 przez BOB1

[zetika16]

Kup czapkę z miejscem na dwie puszki połączone wezykiem idącym bezpośrednio do ust... pijesz browar a ręce wolne i tniesz w tempo

[Novis]

A ja myślę tak. Linka wychodząca z multika przechodzi w lini prostej przez wodzik na przelotki i dalej jak w spinie, czyli do wody. Linka w stałoszpulowcu przechodzi przez rolkę kabłąka, przy czym załamuje się przed wejściem w przelotki. O ile w rzutach to nie ma żadnego znaczenia ( przecież zwalniamy kabłąk, likwidując opór przy rzucie), o tyle przy zacięciu i czynnościach następujących po nim a więc  rozpoczęciu zwijania linki, to może mieć znaczenie. Tak logicznie sprawę ujmując. Oczywiście nie w głowie mi wojenka na temat spining vs cast. To są fakty i ich się trzymam. Niemniej jednak temat ciekawy. Tak naprawdę można by to przeanalizować, bez żadnej zgryźliwości użytkowników obu metod. No, cóż będę pierwszy. Pomijając długość kija( co czasami ma spore znaczenie) zacięcie w caście będzie, jak by tu powiedzieć, szybciej przeniesione do przynęty, co oczywiście nie oznacza większej skuteczności. Dobry, naprawdę dobry temat na dyskusję w osobnym wątku, która aby tylko nie przerodziła się w potyczki między zwolennikami obu metod, jeno w realną, rzetelną ocenę tegoż zjawiska.

[bazyloss]

z jednego i drugiego wg mnie można wykonać takie same zacięcie, a nawet z casta mocniejsze i szybsze z uwagi na charakterystykę blanków i zbrojenie (pomijam jakieś specyficzne konstrukcje)

przy odpowiednio dobranym (również pod siebie) zestawie zacięcie z samego nadgarstka jest bardzo efektywne

problem jest raczej w motoryce i w braku dodatkowej przeciwwagi kołowrotka (cast), co uwidacznia się głównie przy ciężkich przynętach

 

uwagi dotyczą łowienia na przynęty miękkie, bo na woblery, ciężkie jerki itp nie łowię, a tu i przy zacięciu na bok pewnie mogą się pojawić "rozbieżności" w skuteczności i moja uwaga co do zacinania bijąc się po sercu wcale nie była żartem

[BOB1]

Dla mnie to kwestia wyczucia zestawu cast/spin (ja na ten pierwszy przestawiłem się w pół sezonu po blisko trzydziesty latach spina)

Różnice to niezmierzalne ułamki sekund

[Przemsol]

no dziękuję i za dozę dowcipu (to z puszką mi się podoba) i uwagi merytoryczne.... to co bazyloos pisze to "nieodważenie" kołowrotka w caście.... może to właśnie sprawia takie wrażenie. łowię tylko na gumy lub koguty. prowadzenie koguta zdecydowanie bardziej mi pasuje na zestawie castingowym....tylko to zacięcie "w serce" jakby krótkie..... pomijam czas reakcji na branie bo obserwując plecionkę nie ma znaczenia czy łowi się spinem cz castem (moje zdanie) - reagujemy na ruch plecionki a nie na szarpnięcie kijem żeby jeszcze można było każdego dnia łowić i mieć po 200 brań żeby zdiagnozować czy to złudzenie czy nie

[rothen]

Wg. Mnie to kwestia tylko i wyłącznie dobrania odpowiedniego kija.Powtórzę banał "nie ma uniwersalnego kija do casta 10-80 gramów" Minimum 3 kije.Wtedy można mówić o sile zacięcia , w zależności od wagi przynęty i zastosowanego wędziska????

Edytowane 15 Lipca 2015 przez rothen

[Przemsol]

pisałem na początku.... kije bardzo podobne oba do 18 gram i oba 14 funtowe ta sama długość.... cast bardziej szczytowy.... wiem że nie ma jednego kija do wszystkiego bo to jest "oczywista oczywistość". mówimy o w miarę porównywalnych zestawach z grubością plecionki i wielkością przynęty włącznie

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Kciuk trzymany na szpulce - czyni siłę zacięcia zawsze doskonałą..

[samwieszkto]

A może blank jest zbyt długi lub zbyt spolegliwy ?

Może trzymasz wędkę pod zbyt dużym kątem w stosunku do kierunku linki. ?

Ja zwykle zacinam w bok , odruchowo , ruchem nadgarstka , po czym ( już świadomie ) docinam z półobrotu.

[Przemsol]

blank....jeden 2m (14 funtowy) drugi 2.05 (wklejka ok 12 funtów) trzeci 1,9 (8 funtów).... "problem" chyba jest w tym że zacięcie "kończy" się na sercu - odruchowy kierunek zacięcia przy trzymaniu multika podczas gdy zacię cie na stałoszpulowcu idzie "za ucho"...... żeby brań było więcej to by człek jakąś praktykę zaliczył a tak... tylko rzuty ćwiczyć

[king]

Witam,

 

nie ma większego znaczenia dokąd „idzie” i gdzie się „kończy” bo to mniej więcej jednakowa odległość.

 

Praktycznie trzeba poprawić dźwignię. Końcówkę dolnika najlepiej włożyć pod pachę a jak tego mało to drugą ręką chwycić wędkę powyżej kołowrotka. Takie dźwignie można już zrobić wędkami typu flippin a lepiej punchin. Trzonkami z wydłużoną rękojeścią poniżej kołowrotka. Nie za bardzo chyba pasuje to do Twojego stylu łowienia ale swoimi wędkami siły nie potrenujesz. Raczej.

 

Pozdrawiam

[Prawie30]

Należy zaciąć tak mocno, aby wyrwać kręgosłup ze struktury mięśniowej. Oszczędza dużo czasu przy filetowaniu...

 

A tak serio, gratulacje autorowi. Nie wiem tylko czy z powodu prowokacyjnej odwagi, czy prowokującej impertynencji...

[Przemsol]

Należy zaciąć tak mocno, aby wyrwać kręgosłup ze struktury mięśniowej. Oszczędza dużo czasu przy filetowaniu...

 

A tak serio, gratulacje autorowi. Nie wiem tylko czy z powodu prowokacyjnej odwagi, czy prowokującej impertynencji...

gdzie w pytaniu zadanym przeze mnie widać niekulturalne arogancje słowa skierowane do użytkowników tego forum?

co do pierwszego zdania to......

[Majo]

Należy zaciąć tak mocno, aby wyrwać kręgosłup ze struktury mięśniowej. Oszczędza dużo czasu przy filetowaniu...

 

A tak serio, gratulacje autorowi. Nie wiem tylko czy z powodu prowokacyjnej odwagi, czy prowokującej impertynencji...

Ja bym się ,,Prawie" zastanowił przed wysłaniem takiego postu.