Skocz do zawartości

Pomoc dla świeżaka


kulfon

Rekomendowane odpowiedzi

"więc jak to tak na prawdę jest?

nie chciałbym na pierwszym wyjściu połamać patyka sznurem #6"

Machales kiedykolwiek muchowką? Jeżeli nigdy nie miałeś w ręce to @klim ma racje.

Przeciążenie kija wymusi to że Ty zwolnisz a sznur sam będzie ci go lądował. Wtedy wyczujesz najważniejsze co w rzucaniu muchowka-czyli końcowe "kopnięcia" (wyprostowania) sznura z przyponem i muchą (tzw. zestaw).

Lekkim sznurem tego nie zrobisz bo jak każdy początkujący będziesz "za szybki".

Jeżeli będziesz ciezki sznur trzymał w powietrzu to na ręce (nadgarstku) wyczujesz gdy kij naładowany ciężkim sznurem sam chce rzucac oddając energię. Wtedy tylko lekko do przodu (czy tylu) i leci.

 

Czy połamiesz patyk? Jeżeli jest źle opisany to wątpię. Niskie moduły grafitu też ciężko połamać a Grandis nie jest jakimś high product.

Jeżeli będziesz się spieszył pomiędzy miedzywymachami chcąc jak najszybciej podać zestaw to możesz coś spitolic choć miękki kij i ciezki sznur raczej na to ci nie pozwoli bo "klęknie". Gdyby sznur był lekki lub w klasie kija to wszystko byłoby możliwe w "pośpiechu".

 

Pożycz wiec od kogoś byle jaki sznur DT6 lub kup najtańszy to testów i próbuj aż wyczujesz "ładowanie kija zestawem". Lepsze opcją jest pójście na wodę z kimś kto potrafi rzucac. Lub instruktor.

 

Jak lowiles już muchowką to niepotrzebnie się spisałem. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trout master

dziękuję za tak obszerną i cenną odpowiedź. Nigdy nie miałem muchówki w ręku będąc na rybomanni w Sosnowcu miałem okazję pomachać muchówką i głupi ja że nie skorzystałem 

 

@klim

posłucham rad mądrzejszych i do tej wędki zakupię linkę taką jak zalecasz (zawsze można zmienić)

 

@venom_666

dzięki za podpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

WItam kolegów starszych w muszkarskim fachu,

 

Ostatnio mam problem (znowu). Po ponad roku z muszką myślałem że już coś umiem. W chłodnych miesiącach listopad/marzec brań kleni na suchą muszkę/piankowce itp. miałem mało ale jak było branie to klenik zwykle lądował na brzegu.

Teraz (kwiecień) mam dużo brań ale około 1/20 potrafię zaciąć. Czekam długo lub zacinam szybko - kombinuję z wielkością haczyka i prawie zero efektu.

 

Czy to możliwe że te "kwietniowe" klenie (przedtarłowe) udają brania?/odganiają/pukają zamkniętym pyskiem/może rezygnują w ostatniej chwili
? - próbuję to przyobserwować i nadal nie wiem co powoduje taki gwałtowny spadek skutecznosci. Czasami to na pewno mikroklenie/ukleje stukają nawet w duże muszki na hakach nr 10/8 ale często to rybki już całkiem ładne falki robiące np. 20/30+ cm a i tak nie mogę zaciąć. Czemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba jest jednak jakiś mix funkcji wielkości klenia i jego zdecydowania. Dziś jakby łatwiej było skutecznie zacinać o świcie kiedy lepiej gryzły a potem znowu skuteczność spadła. Na szczęści rekord świeżaka dziś zaliczyłem - dzięki wszystkim za cierpliwe odpowiedzi.post-46084-0-67126300-1524340098_thumb.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

kiedyś pisałem o problemch z zacięciem małych i średnich kleni...

- wczoraj (korzystnie padało światło) na 100% widziałem jak kleń około 25 cm chwyta żuka zanuża sie na kilkanaście cm pod wodę i zatrzymuje - przez "sekundę" - wyraźnie widze żuk wystaje mu z pyska chywcił go w 'wargi" :) - zacinam i kompletnie pusto - nawet nie poczułem na wędce szarpnięcia (nawet nie dostał po przysłowiowych "zębach")

- widać taki kleń trzyma przynętę "leciutko" i jakimś sposobem haczykiem na zewnątrz,

- albo trzeba czekać aż połknie - pytanie czy jest na to realna sansa? albo mieć szczęście że haczyk odwrócony w dobrą stronę będzie (nie wiem co lepsze)

 

na szczęscie czasami biorą bardziej zdecydowanie chwytajac muchę całą do pyska a nie "w wargi" - być może to tylko cecha sytuacji: relatywnie spory żuk vs nieduży kleń ?

Edytowane przez analityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj że każda ryba jeżeli weźmie przynętę do pyska i ściśnie, to haczyk odwraca się na płasko. Przy takim delikatnym pobieraniu muchy jaki opisałeś z tym kleniem jedynie haczyk zwisający luźno poza korpusem muchy byłby rozwiązaniem. Kiedyś łowiłem tak pstragi na gumkę (dodatkowa kotwiczka na luźnym króciutkim troku z żyłki za gumką) i każde branie było zacięte. Później z tego odszedłem bo niektóre gleboko połykały kotwiczkę.

 

Spróbuj przechytrzyć te cwaniaki w taki sposób: zrób żuka na druciku z dwoma oczkami i do tylnego przywiąż na cieniutkiej żyłce haczyk.

Ewentualnie zrób muchę na tubce z rurki od igły, przewlecz przez nią cieniutki drucik lub linke z przywiązanym haczykiem. Tak jak łowią steelheady i łososie. Muchy chyba nazywają się Intruder.

Powinno zadziałać o ile taki "stwór" nie wzbudzi podejrzeń cwanego Pana klenia. :)

 

Z plataniem przy rzutach tez możesz mieć kłopot. ????

_____

Edytowane przez trout master
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie za późno zacinasz, na podstawie tego opisu powinieneś zacinać w momencie gdy zaczyna się zanużać (robić zwrot). Klenie mają dosyć duży otwór gębowy co utrudnia skuteczne zacięcie. 

Nie wiem na jakiej rzece łowisz ale u mnie łowi się na duże żuki (na hakach #4) wtedy do nich startują raczej duże ryby 40+. Zauważyłem że maluchy przy takich muchach dużo chlapią chyba próbując przytopić zdobycz, po dobrych kilku pustych zacięciach, zacząłem ignorować takie ataki.

O tej porze dobrą przynętą jest imitacja osy.

Edytowane przez szaker
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. Przy takim delikatnym pobieraniu muchy jaki opisałeś z tym kleniem jedynie haczyk zwisający luźno poza korpusem muchy byłby rozwiązaniem. ...

_____

 

 

Wg mnie za późno zacinasz, na podstawie tego opisu powinieneś zacinać w momencie gdy zaczyna się zanużać (robić zwrot). ... Zauważyłem że maluchy przy takich muchach dużo chlapią chyba próbując przytopić zdobycz, po dobrych kilku pustych zacięciach, zacząłem ignorować takie ataki.O tej porze dobrą przynętą jest imitacja osy.

 

1)  OK -  coś więcej wiadomo. Dziękuję za naprowadzanie.

 Na razie jeszcze muszek nie kręcę to porada z nietypowym zbrojeniem musi nieco poczekać, ale za nią dziękuję coś może da sie poradzić.

Zacięcie na zwrocie to fajna koncepcja taka - jakoś wyczuć moment potrzeba. Rzeczywiście od 2-3 wyjść zaczynam powoli ogarniać, który ruch na wodzie oznacza mikro klenia/ukleje a który wymiarową rybkę. Moje spostrzeżenie jest m.in. takie, że mikro kleniki atakują muszkę gwałtownie - jak drapieżnik z obawą, że owad ucieknie i trzeba go szybko capną a większe klenie to taki spokój - powoli napływa i łapie (nie obawiając się o to, że owad ucieknie). Jakoś chyba również zaczynam dostrzegać i ignorować mikro rybki.

 

2) jeszcze nieco dla merytorycznej rozmowy.

Naczytałem się ze muszki trzeba dopasowywać do tego, co ryby akurat zjadają. Koncepcja fajne, ale moje obserwacje są takie (Ślęża/Odra), że klenie bardzo rzadko oczkują. Owszem ukleja/mikro klenie jakieś pyłki (czy coś tam) czasami zbierają, ale klenie 25+ bardzo rzadko pokazują sie i oczkują. Powiedziałbym że w 80% wyjść nad wodę nie widać aby klenie oczkowały ale jak im muszkę rzucić to się podniosą (częściej lub rzadziej ale się podniosą).

I tu rodzi sie pytanie - jak dobierać muchę (kształt/wielkość), kiedy klenie nic nie zbierają?

Mój poziom to na razie przypadkowe testowanie  co rusz to czegoś innego z pudełka (z oscylowaniem w stronę tego co sie poprzednio sprawdzało) - ale to jednak takie od sasa do lasa typu jak nie duża to mała, jak nie piankowiec to może coś skrzydlatego itp.

Czy można do tego wyboru podejść jakoś mądrzej (w sytuacji) kiedy ryby nie oczkują? (ciągle o suchą chodzi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I tu rodzi sie pytanie - jak dobierać muchę (kształt/wielkość), kiedy klenie nic nie zbierają?

Mój poziom to na razie przypadkowe testowanie  co rusz to czegoś innego z pudełka (z oscylowaniem w stronę tego co sie poprzednio sprawdzało) - ale to jednak takie od sasa do lasa typu jak nie duża to mała, jak nie piankowiec to może coś skrzydlatego itp.

Czy można do tego wyboru podejść jakoś mądrzej (w sytuacji) kiedy ryby nie oczkują? (ciągle o suchą chodzi)

 

Klenie rzeczywiście da się zainteresować suchą muchą nawet gdy teoretycznie na powierzchni nie żerują. U mnie najlepiej sprawdza się imitacja chruścika ze skrzydełkami cdc na haku 14...... i o dziwo niekiedy o wiele lepiej działa na nie smużąca, podciągana sucha niż podana klasycznie. Wielokrotnie łowiłem je w ten sposób, ale czy jest to metoda uniwersalna, czy sprawdzi się na Twojej wodzie nie mam pojęcia. Warunkiem powodzenia jest u mnie to by owe klenie wędrowały raczej bliżej powierzchni. Gdy siedzą głębiej sucha się nie sprawdza, wówczas lepiej sięgnąć po lekkiego streamera.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za sugestie.

Te chruściki to bardzo zróżnicowane są - jak googluje sobie zdjęcia to okazuje się że mam nawet takie w pudełkach - choć myślałem że to jętki :)

Co do głębokości wody to moje skromne doświadczenai to potwierdzają - nawet w zimie w płytkiej  (np 50-80 cm) spokojnej wodzie (najlepiej obok szybszej głębszej) kleń się podniesie do suchej ale z głębokiej wody (np. ponad 1,5 m) nie ma szans (próbowałem wielokrotnie bo mam na małej rzeczce relatywnei blisko takie różne stanowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.flyartfishing.pl/images/stories/virtuemart/product/Sucha%2010.jpg

 

Chruściki, które u mnie są skuteczne mają bardzo zbliżony wygląd do tego. Niestety nie mam w tej chwili możliwości zrobienia zdjęcia moich muszek.

Edytowane przez robert.bednarczyk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o chrusty to zdecydowanie goddardy - i to duże jak chcemy uniknąć częstych brań "narybku".

 

No właśnie - to dowodzi, że każdy ma inne doświadczenia, bo na różnych akwenach ryby różnie reagują. U mnie goddardy były mniej skuteczne i od jakiegoś czasu ich nie próbowałem, a może rzeczywiście warto wrócić, bo tak jak piszesz mniej nachalne będą klenie i jazie takie po 20 cm.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...