mack Opublikowano 29 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2018 Ja zawsze łowię scandi z pollyleaderemNawet głowicami typu multitip? Albo superszybkotonącymi np S6/S8? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bułka Opublikowano 29 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2018 Przerażacie mnie ???? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gladki Opublikowano 30 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2018 (edytowane) Nawet głowicami typu multitip? Albo superszybkotonącymi np S6/S8?W przypadku głowic mocno tonących wiadomo - tylko krótki przypon i mucha ;-) Ale to dla mnie zestaw ostatniej szansy gdy szukam łososia przyklejonego do dna... Wtedy jednak uwzględniam brak pollyleadera dobierając wagę takiej głowicy. BTW bardzo jednak nie lubię tak łowić - do orania dna z reguły wystarczy mi głowica F/S3 + polly S6 - rzutowo znacznie przyjemniej. Edytowane 30 Grudnia 2018 przez gladki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gladki Opublikowano 30 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2018 (edytowane) Przerażacie mnieTak czułem :-))) Ale zupełnie na poważnie - jeśli masz kogoś kto Ci pomoże wejść w DH to wszystko szybko się poukłada, zrobi się oczywiste i bardzo logiczne. Dlatego w jednym z pierwszych postów w tym wątku napisałem, że najważniejszy jest dobry kolega co poprowadzi Cię na początku przygody z DH za rękę i podzieli się doświadczeniem. PozdrawiamTomek Edytowane 30 Grudnia 2018 przez gladki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 30 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2018 Witam.Wojtek ... jutro na Skawie będę męczył tęczę na dwie ręce - wbijaj Pozdrawiam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bułka Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Witam.Wojtek ... jutro na Skawie będę męczył tęczę na dwie ręce - wbijaj Pozdrawiam. Dziękuję za propozycje ale za późno zauważyłem posta. Odległość ponad 250km również nie zachęca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Witam.Taką anegdotę opowiem.W niedzielę sporo ludzi nad wodą - każdy chce jakoś z przytupem zakończyć sezon. Rybki aktywne, dziabią to na suchą, to na streamera, sporo ludzi łowi też na nimfę. Co chwilę po powierzchni płyną takie około centymetrowe czarne jętki, mialo padać ale nie pada i pogoda OK. Jednym słowem bajka.Męczę tęczę na dwe ręce oczywiście, na końcu dynda słusznych romiarów klasyczny streamerek. Próbuję polyleaderków pstrągowych świeżo co zakupionych. Po dwóch holach, gdzie dłuższy i bardziej giętki od zwykłej muchówki, switch ładnie sobie "parabolił", zagaduje do mnie sympatycznie wędkarz łowiący niedaleko - O, widzę że na switcha kolega łowi, można zobaczyć kijek ? ... o, taki sam jak mój w siódmej klasie Pan ma widzę. Ja też lubię nim łowić, ale na Rabie tylko tak łowię.Dlaczego tylko tam ? - pytam zdziwiony ...Bo wie Pan, tam to jestem u siebie ... tutaj to tak trochę głupio - nikt tu tak nie łowi przecież ... Trochę pogadaliśmy i pośmialiśmy się z tego. Przy okazji jeżeli czyta, to pozdrawiam Kolegę w czapeczce Snowbee No a morał z tego taki że chyba sporo kolegów mających nawet ochotę posłiczować czasem, chyba się po prostu obawia że wykonując może nawet i niewprawnie z początku, jakieś dziwne ruchy i manewry kijem i linką, będzie się obcinanym wzrokiem przez innych ... może nawet ktoś coś powie - że się to robi źle, nie tak jak na filmach w internecie, że coś się nie będzie udawać, plątać i sobie tylko poruty jakiejś narobimy.Otuchy chciałbym dodać !Jak się nad wodą nie pokaleczy trochę to i na łące nie wyjdzie Pozdrawiam. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Co do "kaleczenia". Wydaje mi się że daną technikę czy metodę powinno się stosować w warunkach w jakich owej metody one wymagają. Pisałem już kiedyś że DH zostało wymyślone chyba po to aby rzucać max dystans w wodzie w której nie da się ustać. Czy tak jest (było) w Waszym przypadku? Czy to tylko fanaberia i chęć zabicia wędkarskiej nudy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Witam.Mogę powiedzieć tylko za siebie - zainteresowanie DH wynikło głównie z powodu za dużych krzaków za plecami.Jako drugi przyczynek - brak jakiegokolwiek zmęczenia po całym dniu takiego łowienia.Trzeci, jak wspomniałeś - fajne urozmaicenie.Kolejny to ... chyba ciekawy będzie - łatwa dostępność i taniość wędek DH firmy Jaxon. Powiem wręcz że gdybym miał wydać na dzień dobry po tysiaku na każdy kijek, żeby zacząć przygodę z DH, to bym jej nie zaczął.Dystans to jakiś malutki ułamek korzyści z takiego łowienia, bo nie zawsze i wszędzie potrzebny.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 (edytowane) Mogę powiedzieć tylko za siebie - zainteresowanie DH wynikło głównie z powodu za dużych krzaków za plecami. to akurat można chyba najskuteczniej ogarnąć technikami speyowymi, ale przy wykorzystaniu wędki jednoręcznej, gdzie możesz maksymalnie skrócić długość głowicy, (wszystkie ultrakrótkie trout skagity typu OPST), a tym samym zmniejszyć pętlę i zmieścić się z nią przed krzakami, bo masz do dyspozycji jeszcze dopałkę z lewej ręki... edit: ...chyba że chodziło ci o to, aby rzucać klasycznie tylko dzięki dłuższej wędce odrzucać linkę ponad tymi krzakami, to 17' spey faktycznie jak znalazł Dla mnie DH to przede wszystkim dystans przy minimum wysiłku i powtarzalność. Tak na prawdę, to ten dystans nie jest jakiś znacząco większy niż przy SH. Raczej chodzi o łatwość osiągania tego dystansu naprawdę minimalnym nakładem energii.. Edytowane 2 Stycznia 2019 przez mack 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Witam.Używam nagminnie mikroskagitów pewnej firmy w klasach #3,4,5 i 6 na małych ciurkach. Bardzo lubię tak łowić jak piszesz. Ale na nieco większych rzekach, albo przy większych muchach to takie łowienie nie jest na dłuższą metę (po paru godzinach machania kijem) komfortowe. A już na rzekach sporych (na Odrze zacząłem w tym roku muchować) i cięższych muchach to już w ogóle nie ma się co zastanawiać.Nie będę ukrywał że switch #8 ogromnie mi podchodzi do ciepania zwykłymi linkami z uwieszonymi na końcu "papugami" (oczywiście znad głowy) za szczupakiem. To też dużo wygodniejsze niż siłowanie się jednoręcznym kijem .Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 (edytowane) Używam nagminnie mikroskagitów pewnej firmy w klasach #3,4,5 i 6 na małych ciurkach. jeśli to te mikroskagity co myślę, to z prawdziwymi mikroskagitami maja wspólna tylko nazwę. Nie zgadza się ani długość głowicy ani, zwłaszcza, jej profil. prędzej są to microscandi, i właśnie z tej przyczyny nie rzuca ci się nimi komfortowo, jak zawiążesz większa muchę. Edytowane 2 Stycznia 2019 przez mack 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tzienkiewicz Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Na Skawie nie ma potrzeby używać DH. Dużo lepsze są jak wyżej pisze mack rzuty kotwiczone SH. Tego warto się nauczyć, trzeba tylko pokombinować i dużo ćwiczyć. Przyda sie to wszędzie. A Skawa to srednia rzeczka . A w tych krzakach za plecami fajnie się lowi na suchą. I wtedy wędką jednoręczną i dobrze pływającymi muchami fajnie się łowi rzutami kotwiczonymi. Spóbuj narawdę warto. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 "Dla mnie DH to przede wszystkim dystans przy minimum wysiłku i powtarzalność. Tak na prawdę, to ten dystans nie jest jakiś znacząco większy niż przy SH. Raczej chodzi o łatwość osiągania tego dystansu naprawdę minimalnym nakładem energii". Do tego raczej nie na płochliwe ryby i "wąską" płytką wodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Arku, delikatne DH czyli jakiś lekki switch ze switchową linką pozwala na naprawdę delikatne łowienie.Płytka woda nie przeszkadza.Sensu nie ma jedynie na wąskich wodach.Rzeka 10-15m szerokości i spokojnie sie daje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2019 Zapewne. Na takie odległości SH mi wystarcza i pewnie niczym się nie różni. Tak tylko zauważyłem że prawdziwe DH to "armata na bardzo gruby kaliber". Wsadzanie armaty i jej możliwości do jakiegoś zacisznego kącika jakoś wydaje mi się lekko "na siłę". Nie przeczę i rozumiem że jeżeli ktoś tak bardzo to lubi (lub chce) i ma jedynie możliwości w skali mikro to oczywiście proszę bardzo. Dla mnie to "dystans", setki o ile nie tysiące rzutów i łowienie godzinami. Tak jak napisał @Forest, można i od biedy na Odrze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 3 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Witam.Mack, Tomek ... dziękuję za cenne uwagi. Nie napisałem że mikroskagitami rzuca mi się niekomfortowo - wręcz przeciwnie, dlatego lubię te linki, nawet uwzględniając ich wady. Nie mam potrzeby po prostu rzucać nimi na ogromne dystanse (powyżej 20 metrów) - od tego mam właśnie mikroskagity HD w klasach #6,7,8 i kijki DH Tak jak opisujesz Tomku też tam łowię - ale z moich obserwacji na tym odcinku (byłem trochę razy w zeszłym roku), na susz w większej mierze łowiłem potoka, a taki wypasiony "paszok" to jednak bardziej lubiał mi zawsze coś naprawdę większego blisko dna dziabnąć. Poza tym jest jeszcze osiem innych powodów dla których wolę tam czymś większym teraz po dnie poszurać Arek ... różni się . Jak połowisz pierwszy raz cały dzień (8-10 godzin) DH streamerem lub cięższymi nimfami na przeciętnej górskiej wodzie, to z pewnym dytansem zaczynasz spoglądać na to samo łowienie, które dotychczas z powodzeniem i przyjemnością robiłeś kijem jednoręcznym. Warto sobie urozmaicać czasem w ten sposób łowienie żeby z tym większą chęcią wracaćz porotem do dotychczasowego łowienia.Co do Odry, to już dwie spejowe armaty czekają u mnie na ten sezon - #8/9 i trochę dłuższa #9/10. Mnie wystarczyła jedna wycieczka na którą zaprosił poznany tu na forum kumpel, spiningista, żeby o 360 (...żarcik) stopni spojrzeć na takie muchowanie na dużej nizinnej wodzie. Życzę tego każdemu łowiącemu na muchę - durś ino pstrągi i lipienie, pstrągi i lipienie ... Tego chyba nawet głowaciowym łowcom nie jest dane, bo się idzie z konkretnym sprzętem, na konkretne miejscówki po konkretną (jedną jeżeli chodzi o gatunek) rybę. Na dużej nizinnej rzece tak naprawdę nie wiesz w co i czy pyknie 30 cm jaź lub kleń, czy akurat spotkasz żeryjące bolki po siedem dych, albo stado furkoczących brzan czy półtorej metrowego sumka spławiającego się przy tobie. Do tego dochodzi jeższcze mozliwość połowu na granicy dnia i nocy czy w ogóle nocnąpora, kiedy to tak naprawdę dopiero zaczyna się na rzece prawdziwe życie i żerowanie wszystkiego co żywe na wszystkim co jest do zjedzenia. Dlatego jak już gdzieś tam wczesniej napisałem, przewiduję że to jest właśnie przyszłość wędkarstwa muchowego w naszym kraju. Kto pierwszy wymyśli z producentów sprzetu muchowego modę na niziny flajfiszing, podobnie jak zrobiono to ze spiningowym "stritfiszingiem", ten zgarnie ogromnie atrakcyjnie zapowiadajacą się część polskiego rynku wędkarskiego.Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 3 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 Nizinny flajfiszing ma się Ziemowicie całkiem dobrze 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 3 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2019 (edytowane) Mack, Tomek ... dziękuję za cenne uwagi. Nie napisałem że mikroskagitami rzuca mi się niekomfortowo - wręcz przeciwnie, dlatego lubię te linki, nawet uwzględniając ich wady. Nie mam potrzeby po prostu rzucać nimi na ogromne dystanse (powyżej 20 metrów) - od tego mam właśnie mikroskagity HD w klasach #6,7,8 i kijki DH Nie ma za co, zawsze do usług....Ja natomiast nie napisałem, że niekomfortowo łowi ci się mikroskagitami na dużym dystansie, tylko dużymi muchami, co wynikało z twojego stwierdzenia, cytuję: "Ale na nieco większych rzekach, albo przy większych muchach to takie łowienie nie jest na dłuższą metę (po paru godzinach machania kijem) komfortowe." chyba, że mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem. A dyskomfort ten wynika po części z niskiej masy głowic tych "microskagitów" w klasach 3,4,5,6 co jest truizmem, ale też stosunkowo dużej długości jej głowicy (jak na standard skagit oczywiście) - dobrze ponad 9m w klasie 5, oraz długiego przedniego taperu, który pozwala delikatnie posadzić suchara na powierzchni, ale nie przeniesie wystarczającej energii żeby "obrócić" szybkotonący tip. Jednym słowem scandi wypisz wymaluj. Edytowane 3 Stycznia 2019 przez mack 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mitkowski Opublikowano 15 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2019 Witam wszystkich.Zakupiłem linkę EGO Sink Tip WF7FS i na pierwszy rzut oka wydaje mi się za cienka jak na swoją klasę. Czy to jakieś niedopatrzenie producenta czy tak ma być?Linki potrzebuje do małego/średniego streamera i nie jestem za bardzo doświadczony w tym temacie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 15 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2019 Grubość linki nie jest żadnym wyznacznikiem. Linki tonące są cienkie, wynika to z fizyki. Ciało o większej objętości ma jednocześnie większą wyporność. W pływających linkach będzie widoczna różnica grubości między klasami, ale porównywać należy ten sam model. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mitkowski Opublikowano 15 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2019 (edytowane) Dziekuję za odpowiedź.Pytam bo nie wiem jak się ma grubość do ciężaru linki.Na logikę rzecz biorąc im grubsza linka tym cięższa tym bardziej ,że w lince o którą pytam tonący jest tylko odcinek końcowy ~3,5m. Edytowane 15 Stycznia 2019 przez Mitkowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 15 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2019 Cieńszy, ciężki odcinek linki stawia mniejszy opór wiec i szybko tonie (klasa "S"). Pył wolframowy użyty do końcówki jest na tyle ciężki że nie trzeba robić z niej łańcucha kotwicznego aby utonęła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mitkowski Opublikowano 16 Stycznia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2019 Ok ,dziękuję za odpowiedzi.Zobaczę jak to wyjdzie w praktyce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saganer Opublikowano 20 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 Cześć, spinninguję od 10 lat (Kwisa i Bóbr - pstrąg, okoń, kleń i szczupak) na muchę łowiłem kilka razy (Kwisa na suchara - lipień) a wczoraj kumpel przywiózł mi taką wędkę i kręcioł ze Szkocji - znalazł na strychu w pensjonacie co prowadzi.On nie jest wędkarzem, więc stwierdził, że mi się może przyda. Trochę wczoraj czytałem i wiem, wiem, że dla początkującego najlepiej coś w klasie 5/6 ale cóż darowanemu koniowi... Stąd mam prośbę aby mnie nakierować jaką linkę, przynęty i pod jaką rybę wykorzystać to na Bobrze?Stremery na pstrąga, klenia i szczupaka - da się? Dzięki z góry za pomocne odpowiedzi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.