Skocz do zawartości

Pomoc dla świeżaka


kulfon

Rekomendowane odpowiedzi

Nawet głowicami typu multitip? Albo superszybkotonącymi np S6/S8?

W przypadku głowic mocno tonących wiadomo - tylko krótki przypon i mucha ;-) Ale to dla mnie zestaw ostatniej szansy gdy szukam łososia przyklejonego do dna... Wtedy jednak uwzględniam brak pollyleadera dobierając wagę takiej głowicy. BTW bardzo jednak nie lubię tak łowić - do orania dna z reguły wystarczy mi głowica F/S3 + polly S6 - rzutowo znacznie przyjemniej.

Edytowane przez gladki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerażacie mnie

Tak czułem :-))) Ale zupełnie na poważnie - jeśli masz kogoś kto Ci pomoże wejść w DH to wszystko szybko się poukłada, zrobi się oczywiste i bardzo logiczne. Dlatego w jednym z pierwszych postów w tym wątku napisałem, że najważniejszy jest dobry kolega co poprowadzi Cię na początku przygody z DH za rękę i podzieli się doświadczeniem.

 

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez gladki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Taką anegdotę opowiem.

W niedzielę sporo ludzi nad wodą - każdy chce jakoś z przytupem zakończyć sezon. Rybki aktywne, dziabią to na suchą, to na streamera, sporo ludzi łowi też na nimfę. Co chwilę po powierzchni płyną takie około centymetrowe czarne jętki, mialo padać ale nie pada i pogoda OK. Jednym słowem bajka.

Męczę tęczę na dwe ręce oczywiście, na końcu dynda słusznych romiarów klasyczny streamerek. Próbuję polyleaderków pstrągowych świeżo co zakupionych. Po dwóch holach, gdzie dłuższy i bardziej giętki od zwykłej muchówki, switch ładnie sobie "parabolił", zagaduje do mnie sympatycznie wędkarz łowiący niedaleko - O, widzę że na switcha kolega łowi, można zobaczyć kijek ? ... o, taki sam jak mój w siódmej klasie Pan ma widzę. Ja też lubię nim łowić, ale na Rabie tylko tak łowię.

Dlaczego tylko tam ? - pytam zdziwiony ...

Bo wie Pan, tam to jestem u siebie ... tutaj to tak trochę głupio - nikt tu tak nie łowi przecież ...  :D

Trochę pogadaliśmy i pośmialiśmy się z tego. Przy okazji jeżeli czyta, to pozdrawiam Kolegę w czapeczce Snowbee  ;)

No a morał z tego taki że chyba sporo kolegów mających nawet ochotę posłiczować czasem, chyba się po prostu obawia że wykonując może nawet i niewprawnie z początku, jakieś dziwne ruchy i manewry kijem i linką, będzie się obcinanym wzrokiem przez innych ... może nawet ktoś coś powie - że się to robi źle, nie tak jak na filmach w internecie, że coś się nie będzie udawać, plątać i sobie tylko poruty jakiejś narobimy.

Otuchy chciałbym dodać !

Jak się nad wodą nie pokaleczy trochę to i na łące nie wyjdzie  ;)

Pozdrawiam.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "kaleczenia".

Wydaje mi się że daną technikę czy metodę powinno się stosować w warunkach w jakich owej metody one wymagają. Pisałem już kiedyś że DH zostało wymyślone chyba po to aby rzucać max dystans w wodzie w której nie da się ustać.

Czy tak jest (było) w Waszym przypadku? Czy to tylko fanaberia i chęć zabicia wędkarskiej nudy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mogę powiedzieć tylko za siebie - zainteresowanie DH wynikło głównie z powodu za dużych krzaków za plecami.

Jako drugi przyczynek - brak jakiegokolwiek zmęczenia po całym dniu takiego łowienia.

Trzeci, jak wspomniałeś - fajne urozmaicenie.

Kolejny to ... chyba ciekawy będzie - łatwa dostępność i taniość wędek DH firmy Jaxon. Powiem wręcz że gdybym miał wydać na dzień dobry po tysiaku na każdy kijek, żeby zacząć przygodę z DH, to bym jej nie zaczął.

Dystans to jakiś malutki ułamek korzyści z takiego łowienia, bo nie zawsze i wszędzie potrzebny.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę powiedzieć tylko za siebie - zainteresowanie DH wynikło głównie z powodu za dużych krzaków za plecami.

 

 

 

to akurat można chyba najskuteczniej ogarnąć technikami speyowymi, ale przy wykorzystaniu wędki jednoręcznej, gdzie możesz maksymalnie skrócić długość głowicy, (wszystkie ultrakrótkie trout skagity typu OPST), a tym samym zmniejszyć pętlę i zmieścić się z nią przed krzakami, bo masz do dyspozycji jeszcze dopałkę z lewej ręki...

 

edit: ...chyba że chodziło ci o to, aby rzucać klasycznie tylko dzięki dłuższej wędce odrzucać linkę ponad tymi krzakami, to 17' spey faktycznie jak znalazł :)

 

 

 

 

Dla mnie DH to przede wszystkim dystans przy minimum wysiłku i powtarzalność. Tak na prawdę, to ten dystans nie jest jakiś znacząco większy niż przy SH. Raczej chodzi o łatwość osiągania tego dystansu naprawdę minimalnym nakładem energii..

Edytowane przez mack
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Używam nagminnie mikroskagitów pewnej firmy w klasach #3,4,5 i 6 na małych ciurkach. Bardzo lubię tak łowić jak piszesz. Ale na nieco większych rzekach, albo przy większych muchach to takie łowienie nie jest na dłuższą metę (po paru godzinach machania kijem) komfortowe. A już na rzekach sporych (na Odrze zacząłem w tym roku muchować) i cięższych muchach to już w ogóle nie ma się co zastanawiać.

Nie będę ukrywał że switch #8 ogromnie mi podchodzi do ciepania zwykłymi linkami z uwieszonymi na końcu "papugami" (oczywiście znad głowy) za szczupakiem. To też dużo wygodniejsze niż siłowanie się jednoręcznym kijem  :) .

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam nagminnie mikroskagitów pewnej firmy w klasach #3,4,5 i 6 na małych ciurkach.

 

 

jeśli to te mikroskagity co myślę, to z prawdziwymi mikroskagitami maja wspólna tylko nazwę. Nie zgadza się ani długość głowicy ani, zwłaszcza, jej profil. prędzej są to microscandi, i właśnie z tej przyczyny nie rzuca ci się nimi komfortowo, jak zawiążesz większa muchę.

Edytowane przez mack
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Skawie nie ma potrzeby używać DH. Dużo lepsze są jak wyżej pisze mack rzuty kotwiczone SH. Tego warto się nauczyć, trzeba tylko pokombinować i dużo ćwiczyć. Przyda sie to wszędzie. A Skawa to srednia rzeczka . A w tych krzakach za plecami fajnie się lowi na suchą. I wtedy wędką jednoręczną i dobrze pływającymi muchami fajnie się łowi rzutami kotwiczonymi. Spóbuj narawdę warto.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Dla mnie DH to przede wszystkim dystans przy minimum wysiłku i powtarzalność. Tak na prawdę, to ten dystans nie jest jakiś znacząco większy niż przy SH. Raczej chodzi o łatwość osiągania tego dystansu naprawdę minimalnym nakładem energii".

 

Do tego raczej nie na płochliwe ryby i "wąską" płytką wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne. Na takie odległości SH mi wystarcza i pewnie niczym się nie różni. 

Tak tylko zauważyłem że prawdziwe DH to "armata na bardzo gruby kaliber". Wsadzanie armaty i jej możliwości do jakiegoś zacisznego kącika jakoś wydaje mi się lekko "na siłę". Nie przeczę i rozumiem że jeżeli ktoś tak bardzo to lubi (lub chce) i ma jedynie możliwości w skali mikro to oczywiście proszę bardzo. Dla mnie to "dystans", setki o ile nie tysiące rzutów  i łowienie godzinami. Tak jak napisał @Forest, można i od biedy na Odrze. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mack, Tomek ... dziękuję za cenne uwagi. Nie napisałem że mikroskagitami rzuca mi się niekomfortowo - wręcz przeciwnie, dlatego lubię te linki, nawet uwzględniając ich wady. Nie mam potrzeby po prostu rzucać nimi na ogromne dystanse (powyżej 20 metrów) - od tego mam właśnie mikroskagity HD w klasach #6,7,8 i kijki DH  :P 

Tak jak opisujesz Tomku też tam łowię - ale z moich obserwacji na tym odcinku (byłem trochę razy w zeszłym roku), na susz w większej mierze łowiłem potoka, a taki wypasiony "paszok" to jednak bardziej lubiał mi zawsze coś naprawdę większego blisko dna dziabnąć. Poza tym jest jeszcze osiem innych powodów dla których wolę tam czymś większym teraz po dnie poszurać  ;) 

 

Arek ... różni się :) . Jak połowisz pierwszy raz cały dzień (8-10 godzin) DH streamerem lub cięższymi nimfami na przeciętnej górskiej wodzie, to z pewnym dytansem zaczynasz spoglądać na to samo łowienie, które dotychczas z powodzeniem i przyjemnością robiłeś kijem jednoręcznym. Warto sobie urozmaicać czasem w ten sposób łowienie żeby z tym większą chęcią wracaćz porotem do dotychczasowego łowienia.

Co do Odry, to już dwie spejowe armaty  czekają u mnie na ten sezon - #8/9 i trochę dłuższa #9/10. Mnie wystarczyła jedna wycieczka na którą zaprosił poznany tu na forum kumpel, spiningista, żeby o 360 (...żarcik) stopni spojrzeć na takie muchowanie na dużej nizinnej wodzie. Życzę tego każdemu łowiącemu na muchę - durś ino pstrągi i lipienie, pstrągi i lipienie ... Tego chyba nawet głowaciowym łowcom nie jest dane, bo się idzie z konkretnym sprzętem, na konkretne miejscówki po konkretną (jedną jeżeli chodzi o gatunek) rybę. Na dużej nizinnej rzece tak naprawdę nie wiesz w co i czy pyknie 30 cm jaź lub kleń, czy akurat spotkasz żeryjące bolki po siedem dych, albo stado furkoczących brzan czy półtorej metrowego sumka spławiającego się przy tobie. Do tego dochodzi jeższcze mozliwość połowu na granicy dnia i nocy czy w ogóle nocnąpora, kiedy to tak naprawdę dopiero zaczyna się na rzece prawdziwe życie i żerowanie wszystkiego co żywe na wszystkim co jest do zjedzenia. Dlatego jak już gdzieś tam wczesniej napisałem, przewiduję że to jest właśnie przyszłość wędkarstwa muchowego w naszym kraju. Kto pierwszy wymyśli z producentów sprzetu muchowego modę na niziny flajfiszing, podobnie jak zrobiono to ze spiningowym "stritfiszingiem", ten zgarnie ogromnie atrakcyjnie zapowiadajacą się część polskiego rynku wędkarskiego.

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mack, Tomek ... dziękuję za cenne uwagi. Nie napisałem że mikroskagitami rzuca mi się niekomfortowo - wręcz przeciwnie, dlatego lubię te linki, nawet uwzględniając ich wady. Nie mam potrzeby po prostu rzucać nimi na ogromne dystanse (powyżej 20 metrów) - od tego mam właśnie mikroskagity HD w klasach #6,7,8 i kijki DH  :P 

 

 

Nie ma za co, zawsze do usług....

Ja natomiast nie napisałem, że niekomfortowo łowi ci się mikroskagitami na dużym dystansie, tylko dużymi muchami, co wynikało z twojego stwierdzenia, cytuję:

 

"Ale na nieco większych rzekach, albo przy większych muchach to takie łowienie nie jest na dłuższą metę (po paru godzinach machania kijem) komfortowe."

 

 chyba, że mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

 

A dyskomfort ten wynika po części z niskiej masy głowic tych "microskagitów" w klasach 3,4,5,6 co jest truizmem, ale też stosunkowo dużej długości jej głowicy (jak na standard skagit oczywiście) - dobrze ponad 9m w klasie 5, oraz długiego przedniego taperu, który pozwala delikatnie posadzić suchara na powierzchni, ale nie przeniesie wystarczającej energii żeby "obrócić"  szybkotonący tip.

 

Jednym słowem scandi wypisz wymaluj.

Edytowane przez mack
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Grubość linki nie jest żadnym wyznacznikiem. Linki tonące są cienkie, wynika to z fizyki. Ciało o większej objętości ma jednocześnie większą wyporność.

 

W pływających linkach będzie widoczna różnica grubości między klasami, ale porównywać należy ten sam model.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć,

 

spinninguję od 10 lat (Kwisa i Bóbr - pstrąg, okoń, kleń i szczupak) na muchę łowiłem kilka razy (Kwisa na suchara - lipień) a wczoraj kumpel przywiózł mi taką wędkę i kręcioł ze Szkocji - znalazł na strychu w pensjonacie co prowadzi.

On nie jest wędkarzem, więc stwierdził, że mi się może przyda. Trochę wczoraj czytałem i wiem, wiem, że dla początkującego najlepiej coś w klasie 5/6 ale cóż darowanemu koniowi...

 

Stąd mam prośbę aby mnie nakierować jaką linkę, przynęty i pod jaką rybę wykorzystać to na Bobrze?

Stremery na pstrąga, klenia i szczupaka - da się?

 

Dzięki z góry za pomocne odpowiedzi!

 

post-54598-0-41797800-1550642861_thumb.jpg

post-54598-0-95075200-1550642874_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...