Skocz do zawartości

Pomoc dla świeżaka


kulfon

Rekomendowane odpowiedzi

Ok czyli Skagit I rzuty waterborne.

Masa ok długość ok.

Sugeruję głowice o agresywnym profilu czyli bardziej parówka niż marchewka. Albo lepiej marchewka ale z obcieta w 1/3 od cienkiego końca. Generalnie coś co ma Skagit w nazwie. Tylko nie ego microskagit bo to scandi w najczystszej postaci ;). Wtedy pociągnie nawet troche dłuższe i cięższe tipy jeśli zajdzie taka potrzeba.

Dzięki za wskazówki. Kupie i spróbuję zatem z tą głowicą. Jeśli będzie potrzeba to kupię nieco cięższą i skrócę cieńszy koniec. Majątku nie stracę bo to z Ali.... ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak Twoim zdaniem mam łowić na streamera szczupaki z belki? Jeśli prowadzę kurczaka prawie pod płetwy to zawsze pół głowicy będzie w przelotkach. Teoria teorią, a ja piszę co mi się sprawdza. Linka w klasie, ze standardową głowicą była o kant...

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Generalnie jak łowisz na streamera, zwłaszcza szczupaki, które często gęsto biorą pod nogami/ łódką, to zazwyczaj prawie cała głowica znika w przelotkach na koniec prowadzenia...

Co nie znaczy że nie da się jej wypuścić calej poza w 2 międzywymachach......

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Rafał ...przy jednoręcznych kijach to wcale nie takie oczywiste w praktyce, jak się okazało w moim przypadku  :)

Dużo zależy jak długa głowicę nabędziesz, co na jej końcu zawiesisz (tip, przypon, polyleader) i ile faktycznie będziesz miał przetrzeni.

Przy krótkich (3-4 m) głowicach i dłuższych kijach (9'/9'6''/10'), ciężko już złapać kotwicę jak nie zapniesz na końcu głowicy czegoś naprawdę długiego i "niekoszerne" miotanie znad głowy lzejszą głowicą jest poręczniejsze i efektywniejsze, a miejsca wcale na to nie brakuje nawet przy dużym zakrzaczeniu.

Dla porównania używam też głowice zintegrowane i scandi - jak zaczniesz to wsiąkniesz i zaczniesz je kompletować bo okaże się tak naprawdę przydaje się ich parę w różnych długościach, wagach i w różnych profilach. 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to robię inaczej, ale na rzece. Jak ściągnę linke prawie do przelotek to przed podniesieniem kija puszczam linke z ręki aby zrobić jak największa pętlę, nawet układając ją zygzakiem pod kijem. Później dźwigam kij i przerzucam do przodu rolką. I w ten sposób mam już min 6-8m poza szczytem. Później wiadomo, jeden odrzut do tylu i ewent do przodu żeby skorygować ile głowicy jest w/poza szczytem i ....ruuuuurrraaaa do przodu. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co nie znaczy że nie da się jej wypuścić calej poza w 2 międzywymachach......

Dokładnie tak, ale z agresywnymi, przeciążonymi głowicami jak w mojej Outbound S jest łatwiej. Może rzeczywiście nabedę tego Outbounda w klasie 8. Pewnie waży ok 21 g i też będzie fajnie miotać. Twoje spostrzeżenia na temat min. wagi głowicy (20 g) pokrywają się z moimi doświadczeniami. Pierwsza linka #8, która próbowałem rzucać ważyła "tylko" 18 g.

 

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, ale z agresywnymi, przeciążonymi głowicami jak w mojej Outbound S jest łatwiej. Może rzeczywiście nabedę tego Outbounda w klasie 8. Pewnie waży ok 21 g i też będzie fajnie miotać. Twoje spostrzeżenia na temat min. wagi głowicy (20 g) pokrywają się z moimi doświadczeniami.

Wszystko zależy jak daleko chcesz rzucać. Oczywiście zyskujesz na wcześniejszym ładowaniu kija, ale jak rzucasz, to ten pasywny kawałek głowicy, który siedzi w przelotkach i nie bierze udziału w ładowaniu kija, jest taką jakby kotwicą, którą musi ciągnąć za sobą ten rozbujany kawałek któremu nadałeś energię.

Dlatego jeżeli siedząc nisko na belly masz kłopot utrzymaniem w powietrzu dłuższej głowicy, poszukaj linki o głowicy takiej długości jaką zwykle aktywnie rozpędzasz.

Jednak tutaj uwaga. Jak skrócisz głowice zbyt mocno całość robi się mocno niestabilna w locie, i zamiast pięknej pętli ktòra wykłada muchę na wyprostowanym przyponie, wszystko będzie wpadać do wody jak worek kartofli. Z tego powodu do rzutów znad głowy nie schodził bym z długością głowicy poniżej 7,5 -8 m. Na rynku są linki o krótszych głowicach, ale one zazwyczaj są poznaczone głównie do rzutów kotwiczonych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wskazówki. Kupie i spróbuję zatem z tą głowicą. Jeśli będzie potrzeba to kupię nieco cięższą i skrócę cieńszy koniec. Majątku nie stracę bo to z Ali.... ;)

Takie eksperymenty są ciekawe i pouczające, jednak pamiętaj że obcinając głowicę zmieniasz nie tylko jej profil i masę, ale i długość. 20' to już jest bardzo krotka głowica, jak ją jeszcze skrócisz to rzucając speyem będziesz zrywał kotwicę i nici z rzutu. Czyli w celu skracania kupuj zawsze taką głowicę aby po skróceniu utrzymać mniej więcej odpowiednią relację długość kija / długość głowicy.

Edytowane przez mack
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Rafał ...przy jednoręcznych kijach to wcale nie takie oczywiste w praktyce, jak się okazało w moim przypadku  :)

Dużo zależy jak długa głowicę nabędziesz, co na jej końcu zawiesisz (tip, przypon, polyleader) i ile faktycznie będziesz miał przetrzeni.

Przy krótkich (3-4 m) głowicach i dłuższych kijach (9'/9'6''/10'), ciężko już złapać kotwicę jak nie zapniesz na końcu głowicy czegoś naprawdę długiego i "niekoszerne" miotanie znad głowy lzejszą głowicą jest poręczniejsze i efektywniejsze, a miejsca wcale na to nie brakuje nawet przy dużym zakrzaczeniu.

Dla porównania używam też głowice zintegrowane i scandi - jak zaczniesz to wsiąkniesz i zaczniesz je kompletować bo okaże się tak naprawdę przydaje się ich parę w różnych długościach, wagach i w różnych profilach. 

Pozdrawiam.

 

Ziemek, jak pisałem wyżej głowica 20 ft, zwężający się do przyponu stożek (marchewka). Do tego będzie szybko tonący tip do ok 5 ft długości. Przynęty to zonkery, matuki, włosianki, puchowce długości do ok 9-10 cm max na sporych coneheadach lub dumbbellsach. Mniejszymi streamerami jakoś sobie radziłem kijem w klasie #5 ale i tak komfortu nie było. Tych większych ciężko było mi wyrwać z wody, czuć było że to nie ten kaliber i wymagają mocniejszego sprzętu. Jako, że rzeka wymaga takich większych i cięższych streamerów, a warunki w większości nie pozwalają na swobodne brodzenie to postanowiłem ogarnąć temat mocniejszym kijem i głowicą rzutową używając rzutów kotwiczonych. Podpatrzone, sprawdza się u mnie. Na filmach EGo widziałem, że kije szklane #5 dają radę z krótką głowicą Tactical Skagit 225 grain (rozmawiałem na ten temat nawet z Maciejem Gałgańskim). Okazyjnie kupiłem Robinsona Aquarius Fly Master w klasie 6-7 dlugości 2,7 m i tak sobie wykalkulowałem, że odpowiednia do niego głowica powinna ważyć jakieś 250-300 grain. @mack wiele w temacie podpowiedział. Chętnie też poznam Twoją opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja głównie używam OPSTów, one są krótkie, ale głowice od Maćka są jeszcze krótsze od nich (!).

Dopinam do OPSTów długie (10') polyleadery Airflo w różnych stopniach tonięcia, albo "pociąg" zrobiony z krótkiego (1,2 lub 1,8 m) przyponu wolframowego Exori i krótkich polyleaderów (5') 

Najwygodniejszy kij jakim mi się łowi na nie to zielony szklak Ego 8'#6-8 i żólty szklak Eagle Claw 7'#6 - ale taki stary 30 letni, jeszcze z czystego szkła. Generalnie dużo lepiej mi się kotwiczy OPSTami łowiąc na szkło.

I zależność jest prosta - im cięższy polyleader, tym cięższa głowica. Zielony najlepiej ciągnie mi polyleader 10' extra fast sinking z głowicą 275 grain. Do mniejszych stopni tonięcia używam 250 grain, a do pływającego i intermedium 225 grain. Żółtek o przedział mniej.

Bardzo mi pasuje łowienie własnie na ciężkie streamery pstrągów z OPSTami i z runningiem mono (Scierry używam w dwóch grubościach) - swietnie się prowadzi taki zestaw na dalekich odległościach pomimo krótkiego kija, po podnosisz z wody cały rozbieg a na wodize zostaje tylko z połowa glowicy (resztę ciągnie pod wodę tip czy polyleader)

Do długich, węglowych kijów moją najlepszą głowicą jaką miałem w rękach jest bez wątpienia Scierra SH7 Float/Sink1, 9,2m 240 grain. Lata mi z wędkami 9'6''/10' #7. No coś pięknego dla mnie - właściwie to mógłbym łowić tylko na nią zarówno na Skawie, jak i na Odrze, czy na wodzie stojącej.

Kapitalną rzeczą jest dla mnie też komplet Orvisa z głowicami 8,5-9,2 m (F, I, Fast S i Extra Fast S) - rozbiegówka w tym komplecie (0,76mm) to po prostu niebo dla paluchów.

Do kijków mniejszych klas #4 i #5 mam zintegrowane głowice Royal Wulff Ambush TT 175 i 200 grain (coś koło 6 m mają) - nimi łowi mi się najlepiej szybkim węglem w długościach 9'-9'6'', a już ze starszymi kijami HM Dragona to wręcz kosmiczne odległości rolką udaje mi się robić - praktycznie całą linkę (27 m) wywalam z rolki ... no moze z 1,5-2 metry mi zostają na kręćku. Stosuję je do dalekiej, cięzkiej nimfy - wyrywają bez problemu z wody podwójny set nimf na główkach 3-4,5 mm.

OPSTy do kijów #3/4/5 też mam, ale używam ich do krótkich szklaków 5'9''-7'6'' (małe strimy i duże mokre muchy).

Otatnio zakupiłem też z Orvis'a komplet złożony ze zintegrowaną głowicą #6 i tipami (3-3,5 m) w róznej klasie tonęcia. Tak z ciekawości, żeby zobaczyć czy lepiej mi się nim będzie łowić niż głowicami - zwłaszcza na małych ciurach. Ale jeszcze nie miałem okazji wypróbować.

Łowię też regularnie Mikroskagitami Ego #3/4/5/6, ale jak już wspomniano to wbrew nazwie są typowe głowice scandi ... baaardzo dobrze mi się nimi łowi (zwłazcza małymi muchami) wbrew kilku niepochlebnych opinii jakie można znaleźć w internecie. Świetne zintegrowane linki dla mnie - miałem przez chwilę nawet taki szatański pomysł żeby obciąć je od runningów i zrobić sobie taki komplecik pływających głowic w róznej wadze do portfela, ale ostatecznie odpuściłem bo na mikrorzeczkach lepiej mie się łowi pod prąd zintegrowanymi głowicami. 

Muchy lubię spore - streamery i duże mokre, ale takie tradycyjne wzory, które sa raczej lekkie z reguły.

Generalnie to nie jestem aż tak obeznany żebym cokolwiek opinował, opisuję po prostu wrażenia z użycia w dosyć krótkim czasie sporego wachlarza różnorakich rozwiązań ... nadrobić się staram czas bez muchówki  :D

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Koleżanki/ Koledzy.

Przy Kwisowym wodowaniu zanurzyłem się pół metra niżej niż planowałem i zamoczyłem patkę z hubą całkowicie.

Zklapciała całkiem i zrobiła się twarda. Jest jakiś sposób na regenerację?

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa shank znajdziesz w wielu odmianach i wielkościach,

Np tu:

https://bogdangawlik.pl/product-pol-16390-Partridge-V2SS-Intruder-Shank.html

 

 

A ja myśle że równie dobrze może to być "oczko" do główki czeburaszki. :)

 

 

Dzięki za podpowiedzi. Co prawda u Gawlika nie znalazłem takiego wariantu jak na zdjęciu ale poszukam w innych sklepach. 

Z oczkiem od czeburaszki cos spróbuję pokombinować bo te "shanki" są dostępne w sklepach za oceanem, ale cena wysyłki jest duża.

Może te od Gawlika da się przerobić. Z jakiego drutu trzeba by robić takie "shanki"  bo mam obawy że podwójny drut nie przejdzie przez koralik wolframowy typu "slotted" nawet z dużą szczeliną?

Edytowane przez menduza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co chcesz z tego kombinować. Jakaś mała "łamana" mucha?

Przez dwa druty (jak w typowym shank) główka jedynie duża chyba przejdzie. Ciebie ratuje jedynie hak jigowy rozhartowany i przerobiony po swojemu a później znowu zahartowany. Ale nie będzie już niestety "nierdzewny". Lepiej może pójść w fly snap czyli agrafkę do sztucznych much. Kształt nie ten ale łatwiej przerobić po założeniu od tylu główki wolframowej. Niżej masz przykład.

 

https://allegro.pl/oferta/agrafka-spiningowa-muchowa-szybka-10-sztuk-8mm-7705952798

 

Zdrówko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam serdecznie. Jako,że to jest mój pierwszy post to proszę o wyrozumiałość.. Ale na wstępie pragnę się przywitać. Tak więc witam braci i siostry o kiju :) W przyszłym roku będę zaczynał raczkować w muszksrstwie. Więc chcę odpowiednio się do tego przygotować. Na wstępie chce nauczyć się kręcić muchy. Kiedyś prawdopodobnie znalazłem na tym forum odnośnik do jakieś angielskiej strony na której było krok po kroku pokazane jak zrobić dana muchę. Byłem pewien , że ja zapisałem. Jednak okazuje się że nie :/ szukam od kilku dni tego odnośnika ale albo nie mogę znaleźć albo najzwyczajniej przeoczyłem jakos. I tu prośba do Was. Czy ktoś może ma gdzieś zapisana jakąs stronę , która pomogła by mi w ukreceniu much? Z góry dziękuję za pomoc!

Pozdrawiam Karol...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cześć,
Od pewnego czasu przeglądam wędki/zestawy muchowe, szukam czegoś "idiot-friendly", bez zbytnich kombinacji. Znalazłem https://allegro.pl/oferta/zestaw-muchowy-abu-garcia-diplomat-fly-2-70m-5-6-9721101917 , nada się na start? W jakie muchy zainwestować na sam początek? Będę się uczył na małej nizinnej rzece, Skawie. Jakieś akcesoria, które warte są rozpatrzenia?

Z góry dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Nie znam zestawu tego który podlinkowałeś.

Kij w całej tej zabawie jest najważniejszy, jest też najdroższy i na nim w momencie gdy nie będziesz mógł (lub będziesz mógł) sprzedać stracisz najwiecej. Młynek to byle zwijak, byleby zmieścił sznur który będziesz potrzebował do danego kija. Sznur jak kupisz słaby jakościowo do nauki nawet jak wyrzucisz to też nie stracisz dużo. Kompel nieznany za prawie 500zł jest za drogi wg mnie dla początkującego. W sumie nie wiem czy jesteś początkujący ale ... powiedzmy, wnioskując z twojego wpisu.

Teraz ceny gdybys chciał pozbierać do kompletu. Powiedzmy używany w dobrym stanie: kij 100-150, młynek 30-100, sznur 40-100.

Gdy kupisz używany w niskiej cenie, w takiej cenie (lub nizej) możesz zawsze odsprzedać gdy będziesz chciał wymienić na coś lepszego. Stracisz chyba mniej. Ja używany komplet dobry jakościowo którym można łowić mam za max 200PLN. Kij, młynek, sznur.

Jak kupisz dobry używany sznur za max 80PLN, młynek za max 100 to na kij masz ok 300zł.

Oczywiście jak lubisz nowki pachnące świeżością, tuby, 4-składy i inne pierdolki nie mające wiele wspólnego z wędkowaniem to kup nieznany komplet i oby służył jak najdłużej.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie jestem kompletnie zielony, stąd szukam czegoś już skleconego, na start, najlepiej właśnie kompletnego zestawu, który od razu po dostaniu wypróbuje i stwierdzę czy mucha jest dla mnie, ale dzięki za podpowiedź, poszukam używek.

Edytowane przez barti92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem jakiś czas podobny temat. Zacząłem od zestawu z Decathlona ( https://www.decathlon.pl/p/zestaw-muchowy-go-fishing-fly/_/R-p-6260 ) i nie żałuję. Cenowo zdecydowanie bardziej przyjazny (199 PLN), a w użyciu wcale nie taki znów tragiczny. Używam do dziś od czasu do czasu. Uwaga: dołączone do zestawu "muchy" raczej sobie daruj i zakup coś na forach, lub ewentualnie ukręć sam, nawet na normalnych hakach z uszkiem, jak nie masz typowo muchowych. Gorzej raczej nie wyjdzie :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...