Skocz do zawartości

Lekki młynek na pstrągi


etherni

Rekomendowane odpowiedzi

Po dluższym szukaniu i podpytywaniu na forum stwierdzilem ze jednak osobny wątek bardziej mi pomoże. Szukam naprawdę bardzo lekkiego młynka na kropki, na małe ciurki, krzaki, itp.

 

Podpinany będzie do Mikado sensual travel 2,40 i SG roadrunner 2,13 3-18g. Więc kijki ekstremalnie lekkie. Dlatego też i z racji że jak się wyrwę to po krzorach potrafię i 10 godzin łazić szukam czegoś małego, lekkiego i trwałego przy dużych przebiegach. Na stellę mnie nie stać.

 

Na razie mam wytypowane 3 młynki:

-stradic 1000 fb

-technium 1000 fa

- abu cardinal C3

 

Wiem ze ostatnia pozycja to zabytek, ale akurat cardinale znam i lubię.

Tyle ze mam swiadomość mniejszego komfortu łowienia bez oporówki.

Rozważałem też ryobi slam 2000 i daiwe whisker ss 1300, ale obie konstrukcje mąją dla mnie wady (ryobi - coraz gorsze opinie, daiwa - terkotka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem

A może Okuma Rtx 30s

Waga ok 180 gr 8 łożysk wykonany z kompozytu węglowego, przełożenie 1:6,0 pojemność szpuli 0.25 ok 155 m .Więcej poszukaj w necie lub spytaj o taki użytkowników .Miałem okazję nim kręcić ,całkiem sympatyczny kołowrotek Cena ok 300 złotych i gwarancja 5 lat.Nic jednak nie mogę powiedzieć o trwałości tego młynka .

 

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vanquish poza budżetem. Genialny ale niestety nie mam tyle. Fajnie by wygladał przy kijku za 150-300zł :-D

Sprecyzuję kwetię wagi i ekonomi:

Waga do 240g. Budżet 300-400zł, raczej dobra używka niż gorsza nówka. Stąd stradic i technium, wiem ze są spore rożnice pomiędzy kolejnymi seriami ale jak to ugryźć?

Stradic fb japan vs technium fa malezja - domyślam się ale moze się mylę.

Okuma RTX ma jedną wadę - nawój na "jajku". Chcę wormshafta. Te 5 lat gwarancji jakoś mnie nie przekonuje bo zawsze można odrzucić reklamację. Poza tym okumy jakie znam przy najmniejszym deszczu zaczynały szumieć. Wolę coś sprawdzonego i trwałego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nie kupił TP C2000S to wzialbym takie coś. Niby opisany jako podlodowy ale ul by podszedł.http://allegro.pl/ryobi-spiritual-dx-500-kolowrotek-podlodowy-6-1-i5553434875.html

 

Wygląda ciekawie i jest lekki 165g

Edytowane przez bartuch5473
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nie kupił TP C2000S to wzialbym takie coś. Niby opisany jako podlodowy ale ul by podszedł.http://allegro.pl/ryobi-spiritual-dx-500-kolowrotek-podlodowy-6-1-i5553434875.html

 

Wygląda ciekawie i jest lekki 165g

Przełożenie + niewielka szpula nie rokują na komfortowe łowienie  z nurtem :wacko:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem Spro Red Arc 10200, wytrzymał dwa sezony :) 

moim zdaniem bardzo przyzwoicie, na koniec gwarancji oddałem do serwisu i wymienili przekładnię, po serwisie młynek jak nowy  Poszukaj czegoś z pięcioletnią gwarancją i najlepiej kupić na osiedlowym sklepie, bo gwarancja się przyda :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

160g to już przegięcie w drugą stronę nie rokujące solidności. Poza tym ostatnie opinie o Ryobi mnie zniechęcają jak już pisałem.

Cała kwestia w tym że do niedawna używałem na kropki bardzo solidnego DAM-a Calyber 830, tyle że przy wadze 295g zaczęło mnie męczyć i młynek wylądował przy zestawie sandaczowym gdzie okazał się rewelacyjny - z pletką i grubszą żyłką radzi sobie o niebo lepiej niż z 0,18. Niestety mniejszy rozmiar Calybra jest już niedostępny.

Nadmienię ze nie jestem jakimś chucherkiem zeby mi waga młynka przeszkadzała, ale pracuję fizycznie i jak jadę na ryby to po prostu rece mają odpocząć. Na kropkach jadę do oporu , 7-10 h, kto ma bakcyla salmonidozy to rozumie.

Co innego sandacze czy szczupaki, rzadko i raczej bez napinki łowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem.

Widzę, etherni, że trafiłeś na jerkbait :)

 

Co do pytania: sądzę, że nic nie przebije ABU C3. Brak łożyska jednokierunkowego nie jest problemem.

Problemem jest pękająca sprężynka zbijania kabłąka. Nabyć, zrobić i wymienić łatwo, ale gdy awaria nastąpi nad wodą...

Jednak nie zdarza się to nadmiernie często, można też nosić z sobą zamienną sprężynkę.

A reszta to same zalety.

 

Czasem na allgro można nabyć starego DDR-owskiego Forelle, jak sama nazwa wskazuje, dedykowanego na pstrągi. Nie jest to jednak sprzęt nowoczesny, kolegów przyzwyczajonych do współczesnych rozwiązań może denerwować np. niemożność złożenia kabłąka ręcznie.

Ja jednak forelki bardzo lubię i z upodobaniem używam. Nie do zdarcia maszynka. Cichy, nie psujący się latami, przekładnia ślimakowa, ze znakomitych materiałów. Gdyby się trafił w dobrym stanie, szczerze polecam.

Kiedyś był przedmiotem westchnień wędkarzy. Teraz został zastąpiony przez zaiste bizantyjskie świecidełka. Cóż, postęp (?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sierżancie, abu znam bardzo dobrze, cardinalem C4X łowię od 20 lat. Nigdy mnie nie zawiódł.

C3 kusi, sprężynki to zaden problemn, wymiana trwa 5 minut nawet nad wodą. Jest kwestia komfortu łowienia, choć może masz rację że w praktyce dopóki nie wpadłem w bizancjum to najlepszy wybór. C3 jednak nie nawija tak dobrze jak stradic, choć i tak lepiej niż np. Exage.

Forellka ma wadę z nieruchomą rolką i własnie kabłąk ktory niemal zawsze zamykam ręką.

Ze technium wisi to wiem, stradic 1000 też zresztą. Pytanie czy warto.

Pewnie to dziwne ze w jednym szeregu stawiam antyki i nowe młynki schimano, ale zalezy mi na trwałości i niezawodności - i dobrym komforcie. Wiem ze jedno zawsze kosztem drugiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem miłośnikiem łowienia pstrągów ale wydaje mi się, że kołowrotek używany do łowienia tych ryb musi oprócz komfortu, mocy i niezawodności mieć jeszcze coś.. klasycznego, ciekawego i nie powinien być to model bardzo współczesny... może Luvias od Daiwy? lekki, mocny, klasyczny...? Może Shimano XT? 98?...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz guciolucky ze cos w tym jest co piszesz? Szlachetna ryba i młynek "z duszą".

Co do DAM-a carbonite - zdecydowanie wieksze zaufanie mam do shimano jesli mlynek ma być węglowy/plastikowy. Poza tym aluminiowa oś w damie nie brzmi dobrze.

Ale nadal nikt nie wypowiedział się w kwesti stradic vs technium...

Edytowane przez etherni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

guciolucky, nawet jesli mam do wyboru stradic 1000 fb japan albo technium 1000 fa malezja? Stradic ma jedno łożysko wiecej i czesciowo metalową obudowę.

O technium serii fa nie znalazlem zadnych opini z użytkowania. O fb są dobre, o fd kiepskie. Stradici też co seria to inne opisy, jedni chwalą pod niebiosa, inni piszą że luzy od nowości i ekstermalnie delikatny. Głowa mała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę sądzicie, że ilość łożysk w kołowrotku jest istotna, ma znaczenie? Przecież nie ma tam wysokich obrotów, ekstremalnych przeciążeń, nic się nie grzeje... Mitchel 300, legenda wręcz, nie posiadał ani jednego łozyska kulkowego, a model mniejszy, mitchell 308, był wyposażony w jedno!

Kręciły sympatycznie i do dziś pracują. Bo wykonano je bardzo precyzyjnie i z dobrych materiałów.

Oczywiście nowoczesne konstrukcje mają mnóstwo zalet, niektóre wyroby są znakomite, jednak jakość jest proporcjonalna do ceny: dobry nowoczesny kręcioł musi być drogi, niestety.

Jeśli chcemy posiadać konstrukcję trwałą i niezawodną, trzeba sypnąć groszem.

Niezłym rozwiązaniem jest kupowanie tanich kołowrotków i po szybkim zużyciu wywalenie dziada na śmietnik, bez żalu :)

 

A ilość upakowanych łożysk działa na wyobraźnię osób nie mających bliskich kontaktów z mechaniką.

Zresztą, producentom i marketingowcom się nie dziwię; towar trzeba sprzedać, nieprawdaż?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska poprawiają jakość pracy mechanizmów, wpływają na sztywność i trwałość konstrukcji co daje uczucie komfortu. Jednym komfort jest potrzebny innym nie. Przyznam jednak, że mina wędkarza, który pierwszy raz bierze w ręce stellę i zaczyna kręcić mówi sama za siebie bez względu na to co wcześniej myślał na temat drogich kołowrotków...

Mam pewien pogląd na różne modele japońskich kołowrotków i trzeba przyznać, że inżynierowie z kraju kwitnącej wiśni perfekcyjnie opanowali sztukę dozowania komfortu w zależności od klasy kołowrotka, każdy model w górę jest trochę bardziej komfortowy.

Dobry młynek jest zwyczajnie bardzo przyjemny podczas używania to samo tyczy się wędek czy aut. Ostatecznie pozostaje do rozważenia kwestia ile chcemy wydać na dany model pieniędzy... Odrębną kwestią jest chęć posiadania konkretnego modelu i związanych z tym zalet takich jak rodzaj pracy, moc a nawet dźwięk wydobywający się z korpusu etc. Każdy ma swoje potrzeby i możliwość ich zaspokajania stąd mnogość konstrukcji i cały fun z ich posiadania, używania czy nawet kolekcjonowania...

Fajnie, że jest j.pl gdzie można takie pasje realizować w prosty i bezpieczny sposób.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożyska poprawiają jakość pracy mechanizmów, wpływają na sztywność i trwałość konstrukcji co daje uczucie komfortu. Jednym komfort jest potrzebny innym nie. Przyznam jednak, że mina wędkarza, który pierwszy raz bierze w ręce stellę i zaczyna kręcić mówi sama za siebie bez względu na to co wcześniej myślał na temat drogich kołowrotków...

 

Mam pewien pogląd na różne modele japońskich kołowrotków i trzeba przyznać, że inżynierowie z kraju kwitnącej wiśni perfekcyjnie opanowali sztukę dozowania komfortu w zależności od klasy kołowrotka, każdy model w górę jest trochę bardziej komfortowy.

 

Dobry młynek jest zwyczajnie bardzo przyjemny podczas używania to samo tyczy się wędek czy aut. Ostatecznie pozostaje do rozważenia kwestia ile chcemy wydać na dany model pieniędzy... Odrębną kwestią jest chęć posiadania konkretnego modelu i związanych z tym zalet takich jak rodzaj pracy, moc a nawet dźwięk wydobywający się z korpusu etc. Każdy ma swoje potrzeby i możliwość ich zaspokajania stąd mnogość konstrukcji i cały fun z ich posiadania, używania czy nawet kolekcjonowania...

 

Fajnie, że jest j.pl gdzie można takie pasje realizować w prosty i bezpieczny sposób.

 

W ramach uzupelnienia obrazu wspolczesnego rynku kolowrotkow. Warto dodac, ze tam gdzie Japonczycy pisza ze jest lozysko - to ono raczej tam jest. 

Jak Chinczycy pisza, ze jest lozysk "iles tam" - to ja bym sprawdzil schemat. Dragon, Quantum, Okuma  - te mialem okazje "sprawdzic". Wynik sprawdzenia odbiegal od informacji na pudelku :) I chodzi o tak policzalna sprawe jak liczba (dla niektorych osob) niepotrzebnych  lozysk w kolowrotku. Nie, nie bylo ich za duzo . Wrecz przeciwnie :D

 

Jak napisal @Gucio - kazdy, kto ma pare PLN przeznaczonych na zakup kolowrotka, ma wybor. Na forum mozna cos doradzic. Weryfikacja nastapi nad woda. W materii "lepiej kreci na sucho" jest na forum kilku Ekspertow :)

 

Powodzenia na pstrazkach! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...