Skocz do zawartości

Lekki młynek na pstrągi


etherni

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jak do tej pory używałem taniego kołowrotka do pstrągowania i stwierdziłem, że nie miało to sensu, 1 sezon i zaczęło się coś dziać.... Łowić łowi, ale komfortu łowienia już nie ma. Nurty, obrotówki i woblery zrobiły swoje. Trzeba dołożyć parę złotych... Też mam orzech do zgryzienia, ja nie mam niestety 5 stówek do wydania, ale może do 3 stówek coś się trafi godnego uwagi, niestety ciężko w tych pieniądzach pogodzić wagę, płynność pracy i przełożenie (duże).

Poważnie myślę nad Daiwą Legalis.

Edytowane przez Sandacz23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl jeszcze nad Daiwą Emblem (w okolicach wielkości 2000). Młynek szlachetny i trwały, pstrągowanie wytrzyma z nawiązką a w budżecie się zmieścisz spokojnie. Problemem może być znalezienie egzemplarza w dobrym stanie, ale jeśli trafisz to będziesz zadowolony w 100%.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emblem świetnie nawija każdą linkę czy żyłkę, ma dobry hamulec ale nie jest lekki i nie każdy jest w stanie zaakceptować jego specyficzną pracę, osobiście nie mogłem jej znieść. Reszta w samych superlatywach. 

 

Zgadza się kręciłem ale modelem większym. Kurcze no nie mogłem tym kręćić :P    .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak można by się pokusić nawet o Emblema 2500...  Sprzedałem taką z łożyskowanym wałkiem i teraz troszku żałuję bo kręciła lepiej od Luviasa 2500 którego posiadam ( i myślę żeby go opchnąć, albo jakieś ,,machniom,,  poczynić :ph34r: ). A ile te kijki ważą, że napisałeś kolego ekstremalnie lekkie, bo jak poniżej 100 gr to rozumiem że przydałby się lekki młyek  :huh:, ale w innym wypadku ? ... Ja do swojego Emblema musiałem dołożyć podkładkę bo trochę nie nawijał tak jak trzeba, ale po dodaniu podkładeczki perfecto  B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emblem świetnie nawija każdą linkę czy żyłkę, ma dobry hamulec ale nie jest lekki i nie każdy jest w stanie zaakceptować jego specyficzną pracę, osobiście nie mogłem jej znieść. Reszta w samych superlatywach. 

 

Rzeczywiście nie należy do super ultra lekkich kołowrotków, choć dramatu absolutnie moim zdaniem nie ma.

A co masz na myśli pisząc o specyficznej pracy?

Przyznam ja emblema nie miałem, kilka serwisowałem i nie zauważyłem jakiś specjalnych mankamentów pracy maszynek. Sprawdziłem je w boju nad wodą (pstrągowanie) i bardzo mi się ich praca podobała (brak ząbkowania, miękka i lekka praca).

 

Jak kolega @matig zauważył można się pokusić o rozmiar 2500. Różnice do 2000 - większa średnica szpuli i automatycznie rotor. Korpus ten sam. Waga więc niewiele wyższa. Większa fi szpuli = lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto kręcił emblemem wie o czym piszę, wyraźnie czuć przekładnie co zaburza czucie pracującego woblera i mi osobiście przeszkadza na tyle, że nie używam tego modelu. Nie wnikam w indywidualne preferencje czy odczucia jednak należy o tym wspomnieć polecając emblema.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto kręcił emblemem wie o czym piszę, wyraźnie czuć przekładnie co zaburza czucie pracującego woblera i mi osobiście przeszkadza na tyle, że nie używam tego modelu. Nie wnikam w indywidualne preferencje czy odczucia jednak należy o tym wspomnieć polecając emblema.

Widac nigdy przyjacielu nie posiadales chocby w miare dobrego emblema.

Tak powstaja wlasnie mity.

Edytowane przez blackabyss
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, ale ja Daiwy żadnej nie biorę pod uwagę.

Mag premier jest ciekawy, tyle ze w tej cenie wolę japońca.

Co do ilości łożysk - wiem ze to nie ma aż takiego znaczenia, jakkolwiek właśnie przy dobrych łożyskach to jedno konkretne może mieć znaczenie dla płynności pracy i trwałości. Cały czas porównując stradica i technium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah... to po co ta dyskusja :)

 

Koledzy, ale ja Daiwy żadnej nie biorę pod uwagę.

Mag premier jest ciekawy, tyle ze w tej cenie wolę japońca.

Co do ilości łożysk - wiem ze to nie ma aż takiego znaczenia, jakkolwiek właśnie przy dobrych łożyskach to jedno konkretne może mieć znaczenie dla płynności pracy i trwałości. Cały czas porównując stradica i technium.

 

Weź wyższy model.

Sam sobie odpowiedziałeś :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiałem się podobnej reakcji, cóż nie będę polemizował bo do niczego taka dysputa nie zaprowadzi. Ja nie polecam emblemów ze względu na pracę, której nie toleruję ale każdy może mieć swoje zdanie.

Również, od emblemów trzymam się z dala. Nie dyskwalifikuję ale miałem kilka. Żaden pracą nie zachwycał a kupowałem jako nowe, lub "kolekcjonerskie".

Może, po jakichś specjalnych zabiegach, ich praca ulega poprawie ale faktem jest,  że z posiadanych 4, czy 5, w różnych wielkościach, nie został mi żaden.

Na pewno nie na pstrągi. Na sandacza, szczupaka już bardziej OK.

Dodam jeszcze wqrwiający (mnie) profil kabłąka, który często haczył (mi) linki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również, od emblemów trzymam się z dala. Nie dyskwalifikuję ale miałem kilka. Żaden pracą nie zachwycał a kupowałem jako nowe, lub "kolekcjonerskie".

Może, po jakichś specjalnych zabiegach, ich praca ulega poprawie ale faktem jest, że z posiadanych 4, czy 5, w różnych wielkościach, nie został mi żaden.

Na pewno nie na pstrągi. Na sandacza, szczupaka już bardziej OK.

Dodam jeszcze wqrwiający (mnie) profil kabłąka, który często haczył (mi) linki.

u mnie emblematy był jeden..... Na jakieś 2 miesiące... Wiem ze nie do zajechania itd itp... Ale.... Wole inne nowsze trochę konstrukcje jednak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popper, taką przypadłość (haczenie linki kabłąkiem) ma mój Calyber. Co ciekawe tylko przy cienkich żyłkach i lekkich przynętach co właśnie jest jednym z powodów że wylądował przy cięższym zestawie i tu sprawdza się duzo lepiej niż na pstrągowym. Gdyby nie profil kabłąka pewnie uparcie szukałbym mniejszego Calybra, bo młynek zacny i made in germany jesli wierzyć napisowi na stopce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd zacząłem kupować tylko nowe emblemy głośny problem z pracą mnie zaczął mijać.

Ale, ku własnemu dobru, muszę poprzeć kolegów. To są kołowrotki nie warte zakupu. Za nowego można dać max 200zł i to ze szpulą. Inaczej nie warto.

 

Ale DWIESCIE to z pudelkiem musi byc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vanquish poza budżetem. Genialny ale niestety nie mam tyle. Fajnie by wygladał przy kijku za 150-300zł :-D

Sprecyzuję kwetię wagi i ekonomi:

Waga do 240g. Budżet 300-400zł, raczej dobra używka niż gorsza nówka. Stąd stradic i technium, wiem ze są spore rożnice pomiędzy kolejnymi seriami ale jak to ugryźć?

Stradic fb japan vs technium fa malezja - domyślam się ale moze się mylę.

Okuma RTX ma jedną wadę - nawój na "jajku". Chcę wormshafta. Te 5 lat gwarancji jakoś mnie nie przekonuje bo zawsze można odrzucić reklamację. Poza tym okumy jakie znam przy najmniejszym deszczu zaczynały szumieć. Wolę coś sprawdzonego i trwałego.

Co za różnica za ile masz kijek i jaki do niego kołowrotek. Ja do mikado xplode za 120 zł mam podpiętego Twin Power'a 1000 XTR za troszkę więcej i ten zestaw mi pasuje :) Spełnia swoją rolę elegancko :) Wracając do tematu, szczerze polecam ten młynek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pendergrast, to była ironia. Kazdy komponuje zestaw jaki mu pasuje, i dopasowywanie wartości kija do młynka jest po prostu zabawne a widuję takich "speców" w sklepach wędkarskich.

Ceny kijów mają się obecnie nijak do ich wartości użytkowych, a mikado jedzie po bandzie sprzedając za grosze bardzo dobre blanki tyle że często brzydko ubrane i budżetowo wykończone. Za to jakościowo plasują się w półce 2-3 x wyższej.

Guzu, na "jajku" mam dwa młynki - i o ile DAM nawija pięknie to już okuma średnio dokładnie. Poza tym RTX-a wciskają mi w najbliższym sklepie od pół roku, a ja jestem przekorny. Widać im nie schodzi. Ażurowy kosz też budzi obawy i raczej nie rokuje odporności na targanie po krzakach.

Poza tym po prostu mam taką fanaberię zeby mieć wormshafta. Jak wchodziły pierwsze Aero to nawet na szpulę do nich nie bylo mnie stać, śliniłem wystawy w sklepach (zresztą nie ja jeden).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem miłośnikiem łowienia pstrągów ale wydaje mi się, że kołowrotek używany do łowienia tych ryb musi oprócz komfortu, mocy i niezawodności mieć jeszcze coś.. klasycznego, ciekawego i nie powinien być to model bardzo współczesny... może Luvias od Daiwy? lekki, mocny, klasyczny...? Może Shimano XT? 98?...

a może nawet XT 95 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doceniam stare konstrukcje, ale jedyny młynek ponad 10 lat jaki bym brał pod uwagę używany to abu na ślimaku. Bo znam i wiem ze trzeba wyjątkowego talentu żeby go zajechać. Wszelkie inne używki z dużym stażem niosą już spore ryzyko.

Klasyka klasyką, ale kręcąc po 10-20 godzin tygodniowo za pstrągiem chcę mieć w miarę duzy komfort i pewność że zyłka nie wiesza się na kabłąku, nie okręca na rolce, a młynek nie stuka. Nie patrzec co chwile na kręcioł tylko na wodę i mieć pewność że wszystko gra i mogę bez stresu podać wabik w punkt.

Znalazłem opinie ze stradic z racji przełożenia ma ciut mało uciągu, wiec zaczynam skłaniać się do technium, tym samym cena robi się niższa. Martwią mnie tylko opinie o słabej jakości zębatek w techniumie, pytanie czy to dotyczy wszystkich serii czy tylko jednej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo dobre skojarzenia z Technium FA. Kolega ma od dobrych 7 lat jak nie lepiej 1000FA na okoniówce i bez problemu. Ojciec za to dwie sztuki 2500FA przy okoniowo-szczupakowym zestawie. Trzyma je na dworze, deszcz, wilgoć. Jedyne co robi to czasem oliwy wleje przez port i tyle. Wiadomo, widać i czuć zużycie,ale jakością nawoju, pracą hamulca czy pod obciążeniem ciągle imponuje, szczególnie na tle nowszego sprzętu w podobnych co ten Technium kiedyś pieniądzach.

 

Sam jednak w tym sezonie do podobnego zestawu wrzuciłem Legalisa 2000 i jak na razie wygląda fajnie. Wiadomo, krótki czas użytkowania,ale Penn kiedyś już potrafił czasem dać o sobie znać a Daiwa kręci bez zmian. Smar się nigdzie nie rozszedł i nie czuć nagle przekładni.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...