Skocz do zawartości

Lekki młynek na pstrągi


etherni

Rekomendowane odpowiedzi

blackabyss, ale ten komfort ma przełożenie na kasę - więcej czasu ale mniej pieniędzy. Sam tak wybrałem i nie żałuję, życie jest za krótkie żeby się zarżnąć dla kilku zł więcej. Ma syna i wolę poświecić jemu czas, zabrać na ryby albo "robale" ( entomologia to takie małe moje hobby na marginesie). I jeszcze ma na utrzymaniu rodzinę w bardzo tradycyjnej formie czyli żona pracuje dorywczo i dba o dom.

A mając wybór lepszy sprzęt i brak czasu na ryby albo gorszy sprzet i możliwość pstragowania w dowolnym niemal czasie - wybieram to drugie. A do lepszego sprzętu jak widać dążę sukcesywnie i konsekwentnie. Moje wędkowanie to w 95% jeden gatunek i jedna metoda, bez psychiatry z pstrągów się nie wyleczę i dobrze mi z tym.

Uwierz mi że wolę jechać w środę rano na kropki z kijem Mikado/SG i teraz już technium a niedawno jeszcze Okumą/DAMem niż siedzieć do nocy w robocie zeby potem pokrecić w domu stellą przypiętą do Lamiglasa. Co nie znaczy że takim sprzętem bym pogardził.

Trochę zdrowia i nerwów straciłem zarabiając pieniądze, nieraz niezłe, i wiem już że nie było warto. Nie mialem czasu na żadne hobby, a nocne picie z piątku na sobote już dawno mnie nie bawi. To substytut prawdziwego życia. Mam teraz rodzinę, wędkarstwo, piękne akwaria, czasem zarabiam na fotografii i plastyce czyli na kolejnym hobby.

Co do red arc - do cięższego łowienia fajny młynek, czemu nie , tyle że za cenę nowego reda można dostać niezlego używanego shimano z wyższej półki. A to super ciężkich zabaw i tak nie wezmę nic poza Pennem, starym Abu albo DAM-em - wagowo wyjdzie na jedni, a ślimak z fosforobrązu na bank wytrzyma 10 red arcow. Ale to inny temat, i inne łowienie - na trocie jeszcze sie nie wybieram. Jeszcze...

Edytowane przez etherni
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!! Panie!! Kochający Inaczej!! (kolejność przypadkowa!!) Zauważyłem, że ilekroć pojawia się prośba o dobranie kołowrotka, kończy się tak samo. Koledzy produkują się, doradzają to co mają i mieli i co sprawdzili. Doradzają z czystej sympatii i chęci pomocy. Doradzają sprawdzone przez siebie i innych kręcioły. I zaczyna się ... Ten ma 2g za dużo, ten dwa zęby za mało, ten za stary, ten z Tajladii lub Chin zamiast JDM. Proszę Was , rada jest tylko jedna!! KUPCIE SOBIE KOŁOWROTEK TAKI JAK WAM PASUJE!!. Tak taki jak pasuje TOBIE!!!.Niech będzie plastkowy, drewniany lub z papieru, ważne, że będzie się Tobie dobrze łowiło. A innym WARA od komentowania decyzji. Niech uszanują Twój wybór!!  Amen!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popper, tyle że ja jestem zwierzę samotniczej natury i tam gdzie bywam na pstrągach najczęściej żywej duszy................

 

 

Też kocham pstrągowanie. To łowy bardzo kameralne. Indywidualne.

Tym bardziej właśnie, sprzęt kompletuję tak, żeby nie zawiódł i.......................Nie przeszkadzał.

Chyba rozumiesz o co mi chodzi :)

Kołowrotki oceniam z definicji, krótko:

dobrym jest taki, o którym nie myślę (nie skupia uwagi) w momencie łowienia.

 

To jednak wymusza, moim zdaniem, sięganie po modele, co najmniej z tej środkowej półki (mówię o Daiwie i Shimano).

Oczywiście, można  innymi modelami innych marek ale:

-nie sposób poznać wszystkiego

-na pewno, szkoda czasu,

zakładając, że zechcesz wydać, niemałą przecież sumkę ;)

Edytowane przez popper
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

Kołowrotki oceniam z definicji, krótko:

dobrym jest taki, o którym nie myślę (nie skupia uwagi) w momencie łowienia.

 

 

Takie samo mam zdanie i to nie tylko przy pstrągach i kołowrotkach. Jeżeli coś podczas łowienia mnie rozprasza albo wręcz wkurza jest do wymiany...

Co do Technima, używam 2500 fb do pstrągowania i innych lżejszych od około 5 sezonów i nie narzekam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy test potwierdził słuszność zakupu - wieczorny UL , rzeka zarośnięta, ciemno. Ni cholery nie ma jak sprawdzać młynka. Na wyczucie, na macanego. Jedna broda zaliczona, chyba sam coś zmotałem zresztą. Przy innych młynkach musiałem co kilka rzutów odplątywać żyłkę z kabłąka/rolki/spod szpuli itp. Jeden z nich okazał się zresztą świetnym młynkiem, ale tylko do pletki. Absurd, ale żyłki na nim źle pracują, a plecionki nie skręca, nie mota, lepiej układa.

Samo technium pokochałem od pierwszego łowienia, zrasta się z kijem i ręką w jedność. Niebawem młynek dostanie łożyska w miejsce tuleji, w zimie dokupię do niego trzecią szpulę, i liczę że będzie na wiele lat wiernym towarzyszem pstrągowych wypraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Panowie co doradzicie jeśli chodzi o młynek pod kropki z oferty Stella 2014/Exist 2015. Będzie działał pod batsonem isp843f oraz matagi tr78. Nawinięty będzie VEP, oraz plecionka PE 0.8 zależnie od kija. Brałem pod uwagę stelle C2500HGS, ale waham się jeszcze.

Edytowane przez Fudo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...