Skocz do zawartości

SUMY 2010


Guzu

Rekomendowane odpowiedzi

@dragond500

 

Życzę każdemu wędkarzowi tyle czasu nad wodą, ile ja go spędzam w ciągu roku. B) B) B)

 

A komentarz jest adekwatny do zdjęcia.

 

@Robert

 

Ja nie komentuje tego czy ty jesteś najarany, pijany itd. Nie interesuje mnie to. :lol:

 

Darzę sumy ogromnym szacunkiem i jak widzę takie zdjęcia na j.pl to tak reaguje...

 

Spytam się wprost po co ta lina? Suma można spokojnie natleniać będąc z nim w wodzie. Nawet przez długi czas...

 

.

 

Pozdrawiam,

 

Mat

post-127-1348914900,3408_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale trzeba odpowiedzieć na stek bzdur bo to już nie sprawa jakiś słownych potyczek ale dobra ryb. Przy mnie jak by ktoś po holu kazał rybie czekać na sesję to by dosłał w łeb. To, że się suma da zreanimować nie znaczy, że ma cierpieć po wyczerpującym holu aż pan specjalista od fotościemy się nastroi. Jak dla mnie to są buraczane zwyczaje. Widziałem zdjęcie znanego warszawskiego łowcy sumów na którym sum też był na lince. Do tego czytałem jego opis jak sum przywiązany na lince za łódka zaatakował przynętę. Sum potraktowany metodą Kalowskiego raczej na nic się nie rzuci bo będzie walczył o życie na piasku. Tyle w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy przetrzymywanie złowionych na piasku ryb jest w jakikolwiek sposób lepsze niż uwiązanie ich na sznurku i nie sądzę, aby na dzień dzisiejszy dało się to jednoznacznie rozstrzygnąć. Optymistyczny w tego typu sporach jest fakt, że kierowane są one troską o kondycję ryby. Szkoda jednak, że prowadzony jest z perspektywy arbitralnie słusznych racji. Gdyby na tym forum znalazł się jakiś zwolennik humanitarnego traktowania ichtiofauny, równie radykalny jak niektórzy uczestnicy, to bez trudu uzasadniłby, że jedynym pewnikiem w takich sytuacjach jest fakt, iż oba sposoby przysparzają rybie cierpień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z teko co napisałeś prawdziwe są tylko 2 pierwsze wyrazy. Jak nie wiesz to sobie przebiegnij sprintem 100 m a potem przestań oddychać. Wystarczy 10 sec. bo powyżej tego mógłbyś nie przeżyć tego doświadczenia. Ponieważ nie wiesz to Ci wytłumaczę, że pokrywa skrzelowa to jedna z twardszych części ciała ryby. Linka lub gumka majątkowa, którą tu kolega Kalkowski próbował wyśmiać, nie jest w stanie zrobić rybie krzywdy. Ja to wiem bo kiedyś robiłem bez porównania więcej zdjęć i takie przetrzymywanie ryby jest dla niej najlepsze. Najczęściej jak sobie ryba odpoczęła i się częściowo odstresowała to w czasie robienia fotki była trudna do utrzymania. Przy wypuszczaniu nie trzeba było jej reanimować bo się sama wyrywała. Nawet ślepy by zauważył, że ten sposób jest lepszy nawet od bardzo szybkiego zrobienia fotki zaraz po holu, dlatego go stosuje. Jak się jest samemu to jest jedyny bezpieczny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciałem jeszcze zwrócić uwagę, że zostałem tu skrytykowany za to, że z 20 min. jakie sum spędził w niewoli, 16 min. był wodzie i 4 po za nią. Według najnowszej teorii lepsze dla nie było by spędzić te 20 min na piasku. Jak ktoś chce bronić jeszcze tej teorii to proszę się nie krepować, najwyżej przeniosą tą dyskusję do „jerkbait się śmieje” :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może bez przesady, mając aparat warto zrobić zdjęcie.

Tylko zamiast przez kilkanaście minut odprawiać jakieś ceremonie z przygotowaniami do zdjęcia, pomyśleć wcześniej w końcówce holu o ustawieniu aparatu na brzegu. Na prawdę warto poznać swój sprzęt fotograficzny przed wyjściem z domu, a przed zarzuceniem wędki ustawić wszystko w aparacie tak żeby później jedną ręką go wyjąć, włączyć ustawić i nacisnąć spust.

Testowałem to nie raz i na prawdę da się zrobić wszystko przed zakończeniem holu, tak żeby potem rybę wyjąć z wody na kilka sekund i wypiąć z przynęty po zrobieniu zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robert

 

Prosta rada:

 

Jesteś sam na łowisku, łapiesz mega rybę, spędzasz z nią dużo czasu w wodzie, natleniasz, ryba nabiera sił, sama odpływa, a ty po prostu nie robisz zdjęcia.

 

Pozdrawiam,

 

Mat

 

Po twojej stronie i filmach widać jak wypuszczasz rybę bez fotografii.

 

A skoro spędzasz tyle czasu nad wodą to nie myślałeś ile już ryb pokułeś i ile zrobiłeś szkody ?

 

Nigdy nie zrozumiem dlaczego tak atakujecie ludzi na forach powiedz mi czy bardziej interesuje Cię zdjęcie dobrze wykonane czy zdjęcie łowcy i ryby bo jak dla mnie lepiej że @Robert zrobił zdjęcie tego typu i sum popłynoł niż miałbygo odpiąć z liny i zrobić fotę jednak to zajmuje wiecej czasu.

 

Wykonanie dobrego zdjęcia aparatem podczas gdy andrenalina bije do głowy zajmuje sporo czasu, chcemy wybrać ładne tło pokazać rybkę i uzyskać dobrą ostrość zdjęcia a @Robert zrobił zwykłą fote trzymając rybę w wodzie na linie i wątpie że wyrządził mu krzywdę.

 

Jedna rzecz skoro wszystkim tak zależy na rybostanie w Polsce może wkońcu zróbmy coś z PZW bo tam dzieje się źle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tym przypadku zależało mi na jakości zdjęcia więc bez „ceremoni” się nie obeszło. Bez ceremoni trwało by to dłużej bo pewnie sporo zdjęć było by do wyrzucenia. Dzięki ceremonii zrobiłem tylko 2. Gdybym nie próbował unieść ryby wyżej to skończyło by się na jednym. Najzabawniejsze jest to, że człowiek który robi sporo zdjęć małych ryb nie wiadomo po kiego ..., każe mi wypuści życiówkę bez fotografowania. Radzę sobie już odpuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam jednego boleniarza który niestety zabiera ryby i po złowieniu uwiązuje je właśnie do linki na agrafkach. Ryby po kilku godzinach łowienia są w doskonałej formie. Widziałem również bolenie przechowywane w zwykłych siatkach, zdychały po kilku minutach. D.Dusza w swojej ksiażce opisuje szczupaka z Oravy którego przetrzymał do fotki na lince całą noc, ryba również była w doskonałej formie i cała i zdrowa odpłynęła. Zdjęcie tego ponad 90cm szczupaka jest na tytuowej stronie książki Właśnie wróciłem z ryb. Gdyby sam chciał przetrzymać rybę pewnie zrobiłbym to samo co Robert. Uważam że nie ma co się czepiać, najważniejsze że ryba poszła do wody w dobrej formie.

pozdrawiam

wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Singor_ths jezeli niewiesz lub nie umiesz zawiązac na smycz tak suma zeby musie nic nie stało to masz tu filmik

wiekszosc sumiarzy wiąze sumy na smyczy zeby zrobic sobie efektowne foty i wypuscic rybe w dobrej kondycji.Agrafka jest jednak troche za mało delikatna.A jak trafisz sumaw pazdzierniku to zycze ci przyjemnego brodzenia razem z nim tylko pózniej hydraulika do remontu.Ech co za ludzie.

P.S po przejrzeniu juz wiem o co chodzi @singor_ths Roberta to jest kawał suma a jego to raptem kijanka a on zdaje sie na temat wymiaru ma jakies kompleksy moze cos w tym jest.

GDZIE JEST KRZYŻ :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Filmu. Uważam, że pętla musi być luźna, nie może się sama zaciskać. I jeszcze jedno, sum po dłuższym czasie takiego przetrzymywania jest bardzo mocny. Widziałem jak omal nie wciągnął do wody gościa który się chciał pochwalić ojcu. Dlatego lepiej nie przeciągać tego na kilka godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Podobna dyskusja była kiedyś na znanym portalu karpiowym i dotyczyła przetrzymywania złowionych karpi w workach karpiowych. Powiem szczerze, że sam takowego nie używam od wielu lat, ponieważ karp wyciągnięty z worka po kilku godzinach jest tak wypoczęty i silny, ze zrobienie w miarę dobrego zdjęcia wymaga dużego wysiłku. Uważam, że z sumami czy szczupakami trzymanymi na sznurku jest podobnie. Żadna krzywda im się na pewno nie dzieje i nie ma co histeryzować, ale trzeba pamiętać, że później często po paru godz. kiedy chcemy zrobić fotkę następuje nie potrzeby (po raz 2) stres i męczenie ryby.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dzisiejszy wypad na godzinkę nad Wisłę, zaowocował sumkiem 117 cm. Miejsce dość płytkie, blat 1.50 metra z wolnym uciągiem, dno piaskowo-żwirowe, połakomił się na kopyto, z piętnasto gramową główką. Moze nie jest zbyt wielki, ale bardzo mnie ucieszył :D. Rybka oczywiście wróciła do swojego domu. Fotka z samowyzwalacza.

Pozdrawiam.

 

 

http://img138.imageshack.us/img138/4340/dscn7392l.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...