Skocz do zawartości

Zbiornik Domaniów


brati

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Kilka pewnych informacji o powodach zakazu wędkowania:

 

na zaporze w Domaniowie trwa renowacja ścian zewnętrznych budowli upustowo-przelewowej.

Nie wiadomo dokładnie ile to potrwa, bo prace są zależne od pogody itp, prawdopodobnie do końca listopada.

Poziom wody do prac obniżony jest ok 20 cm poniżej minimalnego poziom piętrzenia, żeby falowanie wody nie zmywało świeżej zaprawy renowacyjnej ze ścian.

Alpiniści myją ściany zewnętrzne ciśnieniowo, zaciągają specjalną szpachlą, potem powłoka epoksydowa i farba.

 

Z powyższego powodu poziom wody jest wyjątkowo niski obecnie i będzie utrzymywał się na podobnym poziomie prawdopodobnie do zimy.

 

Prośba ode mnie o nie pływanie sprzętem z napędem motorowym w pobliżu zapory - wysokie fale mogą zmywać zaprawę i zanieczyszczać niepotrzebnie wodę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj na Domaniowie tragedia, jak się okazało nie pierwszy raz :)

Byłem na Radomce na rybach, wszędzie lipa więc pojechałem spróbować poniżej spadku Domaniowa. Zajechalem, wysiadam z samochodu i widzę setki płynących do góry brzuchami ryb w różnym stanie tzn cześć z nich poprzecinana w pół, część bez głów cześć powiedzmy cała i powiedzmy zywa:/

Jak się okazało przyczyną byli panowie z tamy. Na miejsce przyjechała policja, straż pozarna, PSR, SSR która od początku była i widziała to razem ze mną. Kilka telefonów niestety z okregu nikt nie może przyjechać :) :) :)

Część ryb ktora utknela w środku śluzy bo wode puścili dołem i po naszej interwencji zamknęli udało nam się odratowac - strażacy wyciągami ryby wiadrami a my reanimacja. Na moje oko poszło wpisdu ogromna ilość sandacza do 40 cm, karpi, plotki, leszcze, itd szczupaka zero.

 

Kolega nagrał rozmowę z pracownikiem tamy, który mówił o tym ze na wiosnę jak tak zrobili to dopiero ryby poszlo:)

 

Ten zbiornik to dno, okręg to 6m mułu, żeby w takiej sytuacji nikt się nie pojawił to wstyd, to ostatnia składka w okręgu radomskim i ostatnia dopłata do Domaniowa

Edytowane przez womaly23
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno Ci mówiłem i to nie o kasę chodzi tylko o podejście do tego zbiornika przez "górę".

Nie robię dopłaty już 5 lat. Nie dziwi mnie też ,że nikt nie przyjechał z okręgu , ich po prostu to wali i leją na ten zbiornik ciepłym moczem.

Namawiam wszystkich do bojkotowania tego zbiornika.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarząd bardziej interesują stołki w końcu przed nami zebrania wyborcze niż stan jakiegoś tam zbiornika. Co się będą włóczyć w szczerym polu jak tu trzeba agitować wśród swoich co by dalej na ciepłej posadce zasiadać.

Hooy strzela człowieka jak czyta takie info, a przecież to niepierwszy raz taka rzeźnia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

faktem jest, że trochę ryby poszło, ale nie jest to wina osób obsługujących elektrownię na zaporze.

 

Elektrownia wodna ma dwie turbiny a rurowe wloty na łopaty przedzielone są kratami o oczku 5 na 5 cm i zdrowych ryby nigdy na turbinę nie wciągnie, a jeśli czasem coś wpadnie to nie większa jak dłoń.

Jest jeszcze rura upustowa tzw. wody biologicznej, która otwiera się jak turbiny nie pracują, żeby rzeka nie wyschła i był przepływ wody poniżej zapory. Na rurze tej jest jakaś krata ale prawdopodobnie o większych okach.

 

Elektrownia pracuje okrągły rok 24 h/dobę i jakoś sieczka z ryb cały rok rzeką nie płynie. 

Upust wody na tamie jest tzw. denny  i w rury wpadnie to co woda przyniesie. Dlatego musiało dość na zbiorniku do jakiegoś lokalnego przytrucia ryb a śnięte i słabe ryby ściągnął prąd wody pod upust i zaczęły wpadać w rury.

 

Jak wam w domu po odkręceniu kranu brudna woda poleci to jest wasza wina bo kran ruszyliście, czy tego co wodę zanieczyściło bądź zanieczyścił.

 

Coś lub ktoś lokalnie podtruł wodę i trochę ryby poszło w rzekę.

 

Podobno nie tak strasznie dużo. Sandacze po czterdzieści cm można między bajki włożyć bo takich nie ma na zbiorniku, kto jeździł na jesieni to wie jakie się czepiały.

Owszem z drapieżnika było trochę sandacza ale raczej 30 cm i niewiele okonia i szczupaka.

 

Oczywiście każdej ilości szkoda, bo spora ilość drobnego sandacza i szczupaka dobrze rokowała na przyszłość po kilku latach lipy.

 

Podstawowy problem to totalny brak ochrony zbiornika wodnego. Już wcześniej ktoś pisał że po wyeliminowaniu wędkarzy zakazem kłusole wzięły się do roboty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy,

faktem jest, że trochę ryby poszło, ale nie jest to wina osób obsługujących elektrownię na zaporze..........

 

Coś lub ktoś lokalnie podtruł wodę i trochę ryby poszło w rzekę.

 

Podobno nie tak strasznie dużo. Sandacze po czterdzieści cm można między bajki włożyć bo takich nie ma na zbiorniku, kto jeździł na jesieni to wie jakie się czepiały.

Owszem z drapieżnika było trochę sandacza ale raczej 30 cm i niewiele okonia i szczupaka............

 

Skąd Ty kolego możesz wiedzieć, co było przyczyną? Womaly był na miejscu i myślę, że doskonale wie o czym pisze. "Nie tak strasznie dużo...?" Przecież nie widziałeś. Pracujesz w WZMiUW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie chce mi się wrzucić rozmowy z człowiekiem od obsługi tamy bo to co mówił zajęło by 1 miejsce na liście hop benc:)

Okazuje się ze tego typu sytuację powtarzane są kilka razy w roku więc weź nie p..... l głupot i się nie wypowiadaj jak nie znasz faktów.

Faktem jest, że masz problemy z logicznym myśleniem.

 

Budowałem część elektryczną zapory 17 lat temu pracując w jednej z firm podwykonawczych i znam dobrze jej konstrukcję.

 

Jak trzeba być ograniczonym, żeby myśleć że ktoś z grabiami na dnie siedzi i ryby do rury zagarnia.

Włącza się przycisk woda leci, wyłącza woda nie leci, a że wlecą martwa ryby jak zgromadzą się przy rurze to taki urok konstrukcji. Jak by był upust górne to by gniły na dnie.

Pytanie czemu martwe ryby pojawiły się w zbiorniku, a nie czemu przez rurę przeleciały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja mam pytanie - czemu martwe ryby nie pływają po Domaniowie a poniżej spadu tak? Nie wiem jak bardzo trzeba być ograniczonym żeby samemu wniosków nie wyciągnąć.

Niektore z tych ryb udało się odratowac, więc nie były martwe, a o zabezpieczenie w postaci odstraszaczy elektr aż się prosi. Tego dnia byłem na rybach powyżej Domaniowa i nic do góry brzuchem nie plywalo, straż pożarna miała manewry na zbiorniku i też martwych ryb nie odnotowała więc weź nie gadaj głupot... Nie znasz sprawy to się nie wypowiafaj

Edytowane przez womaly23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widziałeś kiedyś świeżo padłą rybę ?

 

Jak ryba padnie albo jest mocno osłabiona to opada na dno !

Dopiero jak gazy z rozkładu wnętrzności wypełnią komorę brzuszną wypływa na powierzchnię.

Przy tak zimnej wodzie martwe ryby dość długo będą leżeć  na dnie.

 

Czy dość prosto tłumaczę ?

 

Moim zdaniem firma, która wykonywała remont ścian zewnętrznych coś schrzaniła, może jakieś chemikalia dostały się do wody i padły bądź podtruły się ryby bezpośrednio przy zaporze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może inaczej, ryba która leżała ok 1.5-2 h na betonie w środku tamy bez wody ( max 1-2 cm) po interwencji strażaków ktora polegała na wydostaniu ryby 90% ryby odpłynela, czy tak się zachowuje ryba martwa, podruta itp? Czy jasno tłumacze, nie byłeś, nie widziałeś nie komentuj:)

 

 

Później dorzucę zdjęcia

Edytowane przez womaly23
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze nic nie możemy zrobić i to nie pierwszy raz na naszych wodach się dzieje .Najgorsze jest to że nikt nie ponosi odpowiedzialności ....Kiedyś ktoś mi powiedział ;jak coś robisz rób to to dobrze cokolwiek byś nie robił ,lecz tutaj widać że sprawa się rypła .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie żadne chemikalia, nie zemsta kłusowników. Sprawa jest prosta,poziom wody na zbiorniku jest wyjątkowo niski ze względu na wspomniane prace przy elewacji zapory,co za tym idzie ryby zgromadziły się w najgłębszej części zbiornika czyli przy tamie.

Puszczono wodę na turbinę i mamy siekańca.

Problemem są niewystarczające zabezpieczenia, zwykła krata to za mało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...