Skocz do zawartości
  • 0

Jak to ugryźć?


dawid_

Pytanie

Mam problem z jedną miejscówką. Szukam przynęty, którą mógłbym ją należycie obłowić, nie łapiąc zaczepu w każdym rzucie. Miejsce wygląda mniej więcej tak:

 

 

przekrój leniwie płynącej, dość mętnej rzeki

 

 

 

 

Użycie gumy na klasycznej główce odpada, po kilku skokach staje się ona elementem dna :wacko:

 

Wymyśliłem, że najlepszy będzie głęboko nurkujący, pływający crankbait. Łowiąc taką przynętą mam szansę uniknąć zaczepu, pod warunkiem, że przestanę zwijać, kiedy przynęta dotknie dna.

 

Dobrze kombinuję? Jakieś pomysły na przynętę i sposób prezentacji?

post-387-1348914724,5457_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Tak jak pisze Guzu DT. Polecam kolor niebieski-błękit. To taki dla opornych.

Swoje DT często ciągam po kamiorach i starych zatopionych drogach. Czuję pukanie o przeszkody. Wtedy przerwa w kręceniu i za 1-3 sekundy ponawiam. Zmieniam kotwice na Ownery lub Gamaki. Ta firmowa powyginana zaraz ląduje w koszu. Sporo zależy jak zazbroisz woba. Wielkość kotwic... Na dnie z dużą ilością drobnych elementów czepliwych zostawiam tylko tą tylna w rozmiarze 1/0. Pomaga. DT sterem wali o przeszkody odbijając się od nich. Rujnuje to ster. Tylna kotwica jest osłonięta sterem i całą powierzchnią pracującego woblera - wygląda w akcji jak pikujący myśliwiec...

 

Rzecz najważniejsza - do DT musisz nabrać zaufania i łowić nawet wtedy kiedy nie masz szybkich efektów. Cierpliwość jest wynagradzana. Rzadko bywa bym w przypadku DT10-20 miał coś okołowymiarowego.

 

 

post-1149-1348914725,6203_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Osobiście zwarte wobki do 8 cm uzbrajam jedną, nadwymiarową kotwicą. W trolu nie łowię ani rzadziej, ani mniej niż koledzy z łódki, którzy zbroją tradycyjnie. Potencjalnie „siła rażenia” wobka z jedną kotwiczką jest jednak mniejsza. Za to czepia mi się zdecydowanie mniej śmieci. W woblerach z długim sterem ten problem występuje w mniejszym stopniu, ale jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki wszystkim za odpowiedzi :D

 

Co do kotwic, to w mojej opinii, przednia ma sens jedynie w przypadku przynęt większych niż 9-10cm i to przy łowieniu szczupaków, gdzie ryba chwyta przynętę w pół (akurat na przednią kotwicę). Sandacz, okoń, kleń itp. zazwyczaj chwytają przynętę od ogona i z moich doświadczeń, jedna kotwica, w przypadku małego woblerka wystarczy.

 

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

OK, a kolory? Dotychczas nie stosowałem nic, co by miało inny kolor niż naturalny: płoć, okoń itp. Zważywszy na głębokość i małą przejrzystość wody, może warto spróbować czegoś w kolorze seledynowym?

 

 

Z rysunku wynika ze to Wisla...daruj sobie rozpatrywanie kolorow.

Skup sie na :

 

wyborze miejsca

wyborze przynety

wyborze czasu

wyborze sposobu prowadzenia

 

Jak odpadnie zmienna w postaci koloru, to po prostu bedzie latwiej.

 

W skrocie :

 

Kolor nie gra zadnej roli w w rozpatrywanym przypadku :D

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak, to królowa bezrybia - Wisła

 

Pytając o kolory, pytałem na prawdę o to, czy przy tak małej przejrzystości wody nie pomogą nawet kolory takie jak żółty okoń w zielone paski. Skoro nie, to rzeczywiście będzie prościej.

 

dzięki i pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie martw się nie martw, w Krakowie wszystko na trupka wybrane. Jest wygodna alejka, dojazd, przystrzyżona trawka, ameryka, tylko piwko ciężej przyczaić. Nawet nie o to chodzi, że nie wypada wypuścić, po prostu ciężko odhaczyć 40cm sandaczyka, skoro kotwiczka jest już w dupie, bo dziadek zacina po minucie :wacko: Później przekleństwa na czym świat stoi, że musiał sk.. chytry tak łyknąć no i nie było co wypuszczać i do wora. Szkoda słów na tą swołocz..

 

Tak z innej beczki. W tamtym roku był wysyp sporych leszczy i o dziwo sumików, takich z 30-40cm, ale i te szły do wora.. Zgroza..

Nie wspomnę nawet, jak się ludzie na mnie patrzyli, kiedy wypuszczałem metrowego suma :wacko:

 

Nie przeczę, że Wisła nie jest rybną rzeką, może gdzieś na pozamiejskich, dzikich odcinkach, ale już nie w Krakowie. Od początku sezonu tj. 6 wypadów nie miałem skubnięcia, nawet 15cm okonka.. nic! Wrażenie takie, jakbyś łowił w wannie albo studni.

Jednak podejmuję kolejną próbę złowienia czegokolwiek, kolejną kombinację, bo przecież, jak mówią ryba jest, ale nie bierze..

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...