Skocz do zawartości

JERKBAIT w RYTMIE dobrej MUZYKI


francisco scaramanga

Rekomendowane odpowiedzi

Ten utwór jest dokładnie na mój gust jeśli chodzi o Fleetwood Mac. A z innej płyty, to ten tytuł jest kawałkiem do którego chętnie wracam od czasu do czasu;

 

 

Jeśli jesień się skończyła, to nie mogło zabraknąć kilkukrotnego odsłuchania tego;

 

 

Banalne może i ckliwe, ale ciągle jestem pod urokiem głosu Magdy w tym utworze.

 

A z cięższych rytmów wzięło mnie znowu na Lemmy'ego w wersji koncertowej;

 

 

Z tych koncertowych wersji, The Roadcrew jest kawałkiem chętniej słuchanym niż w studyjnej wersji. A wisienką Iron Horse, w wersji studyjnej nijaki, nieinteresujący, a z koncertu niezwyczajny klimat i nastrój prostego, ale niecodziennego rocka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od "No Sleep..." zaczęła się moja przygoda z Motorhead. Studyjne albumy do dziś nie mają u mnie podejścia do tej fantastycznej płyty. Obok "Unleashed in the East" Judas Priest mój absolutny top koncertowy. Pewnie przemawia sentyment i wspomnienia beztroskiej młodości. Dziurawa dżinsówka, Walkman i Lemmy harczący przez gąbki słuchawek. Wisienka na torcie jest na końcu:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Sleep'till Hammersmith nagrywałem sobie na kasetę, jak tylko nowa płyta "zagrała" w radio. Lekko uszkodzona taśma "zawiesiła się" :lol: akurat na Iron Horse i przez długie lata miałem tylko początek tego ulubionego kawałka. Oczywiście już przez lata nie było tej płyty w radio, nawet po jednym utworze. O Youtube i muzyce z tego portalu, nikt nie myślał, internetu nikt sobie nie wuyobrażał, a o zdobyciu płyty można było sobie pomarzyć. To wydarzenia gdzieś sprzed 40 lat :) .

Dopiero niedawno wróciłem właśnie do tej płyty i znalazłem na Youtube.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo, kolega chyba pamięta złote czasy polskiego tape tradingu - wymiany, nagrywanie, chodzenie z magnetofonem do kumpla, by się podłączyć i coś przegrać itd.

Przy okazji polecam - jeśli ktoś w tamtych czasach słuchał metalu - książkę Jarka Szubrychta Skóra i ćwieki na wieki - rzecz świetnie napisana, z dbałością o urodę słowa, z humorem, wierna realiom... po prostu to historia każdego metalowca ;). Czasami miałem wrażenie, że czytam o sobie i kumplach metalowcach ;).

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nagrywania z radia, przegrywania od kumpli, wymiany kaset to i owszem, tak się robiło.

Metal, czy raczej Hard Rock był/jest moim ulubionym gatunkiem, ale nigdy nie identyfikowałem się jako metalowiec. Nie interesowało mnie chodzenie w skórach z ćwiekami, wnikanie w środowisko, a jedynie słuchanie tej muzyki. Judas Priest było pierwszą moją ulubioną (i jest do dzisiaj) grupą rockową, później inne-Deep Purple, Def Leppard, Led Zeppelin, AC/DC, Black Sabbath itd.

Nie jestem typem człowieka fanatyka metalu, po prostu lubię tą muzykę, jak i Magdę Umer, Queen, Budkę Suflera, Niemena, Black Eyed Pees, Flash in the Pan, Blondie, Pink Floyd i wiele innych rożnorakich. Lubię też parę razy w roku pójść do filharmonii, szczególnie na wieczór muzyki filmowej, albo noworoczny.

Nie lubię tylko Hip Hopu, w zasadzie disco polo i prawie nie lubię jazzu, reszta-włączając pop może być.

Jeśli miałbym wskazać ulubiony zespół, byłby to Judas Priest!

 

PS

Ale wspominając to zdobywanie pożądanych utworów, to człowiek bardziej kochał to, co z wielkim trudem zdobył. Teraz wszystko czeka gotowe, podane na tacy, tylko brać, ale przyjemność zmniejsza się przez brak elementu zdobywania, chodzenia za czymś upragnionym :D .

Edytowane przez Z.Milewski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię tych pań po mutacji.  :) To może coś dla równowagi? Nie kolęda, ale dla mnie od lat bardzo świąteczne. Wymieniana jednym tchem obok Arethy, Barbry i kilku z tych największych. RIP Karen.https://www.youtube.com/watch?v=PB5c-KmxqQw

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim naturalnym obowiązkiem, jest być przeciw  :) 

 

Drugie życie w muzyce rozrywkowej sprowadza się zwykle do biznesowego odcinania kuponów. Tu też zmonetyzowano - po żenującym w gruncie rzeczy "upopowieniu" -  świetnie brzmiącą nazwę. Tak samo było z Joy Division. Wg tej logiki, ogryzki z Bad Seeds zrobiłyby rynkową furorę po tranzycji na bardziej popularne polo disco.. albo rap  :D

Bach też był jeden..

A Klarenbach???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Od roku, czyli od czasu gdy dzieci obstalowały spotyfaja na moim telefonie nastąpiła w moim słuchaniu prawdziwa rewolucja, przełom i fantastyczna przemiana.

Utworzyłem wciąż modyfikowaną listę ulubionych utworów, w znacznym stopniu uwalniająć się od wiecznie mielonych kawałków z młodości. Szukam nowych rytmów, młodych wykonawców i nieoczywistych interpretacji standardów. Zarówno w pracy jak i w domu, no a szczególnie w samochodzie cieszą mnie nowe{ dla mnie ] nuty. Ok 350 melodii zapewnia miłe zaskoczenia i brak rutyny. No, a wieczorkiem, np. teraz capnę pewnie coś nowego usuwajac byc może inny, nieco zgrany fragment.

Świetna zabawa, nowi wykonawcy, inne opracowania  i wyciaganie prawdziwych rodzynków ze średnich czasem płyt

 

.Snajperskie strzały, że tak powiem!

 

Ane Brun ostatnio bardzo podeszła moim gustom. Co być może ciekawe, lista zawierając raczej spokojne tony towarzyszy wielogodzinnym operacjom, które wraz z przyjaciółmi przeprowadzamy w 10 osobowym gronie skupiajac się nad czyims sercem. Zespół zaakceptował to ciche tło muzyczne i często pytaniu, co dzis robimy, towarzyszy drugie - czy będzie z pewnoscią grane? :)

Pozdrawiam

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey kolegos! :)

 

Proponuję faceta z gitarą i melodię, piosenkę właściwie, w której nie brakuje ani jednej nuty. Lecz, co sądzę istotniejsze, nie ma tu ani jednej nuty w nadmiarze.

Całość ok. 5 minut { tu uwaga zupełnie osobista, 5 minut wystarczy, by przekazać nowy text, rytm i ciekawą melodię},  świetnej folkowej muzy.

Jeśli pozwolicie, będę serwował tu moje dzięki spotyfajowe rekomendacje. :wub:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowość od Lipali. Niby fajne, niby ma klimat, a mi się tęskni za starym dobrym Illusionem... To już kolejny kawałek, którego nie potrafię do końca "kupić". Dla mnie Lipa to Illusion, na tym się wychowałem, za to szanowałem.

 

https://youtu.be/zZG-BkOGii4

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...