Maciej W. Opublikowano 18 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2020 Z tymi dziwactwami to bywa różnie... Pewnie kilku mnie odsądzi od czci i wiary, ale tę płytę też uważałem za ciężkostrawne dziwactwo i ekstrawagancki pomysł nawiedzonego gościa. Do wczoraj... Całkiem, całkiem się tego słucha. No i żywe instrumenty, a nie kupa elektronicznego badziewia. https://youtu.be/KXatvzWAzLU 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 Einsturzende Neubauten. 2010 i 2020. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 Starszy kawałek spoko. Facet sympatycznie wygląda, lokal kojarzy mi się z tym na stacji Warszawa Śródmieście, piosenka ładna. Przez drugi nie przebrnąłem. W tym języku tylko Rammstein i to okazjonalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 Mike Patton gościnnie. Wprowadził drobną modyfikację w refrenie ???? https://youtu.be/ep-CwER9Gb0 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob74 Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 ... oczywiście nie wszyscy są w stanie poprawnie odczytać nazwę, nie mówiąc o wymowie...Nowe Walące Się Budownictwo... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powell Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 (edytowane) szacunek ludzie. grubo słuchacie to może tymczasem mniej skomplikowane latino cancion Edytowane 19 Maja 2020 przez border river Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 Mam wpisane w CV, że słyszałem ten numer na żywo, live \m/ 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 To i ja się pochwalę moją pierwszą setlistą: BatteryMaster Of PuppetsFor Whom The Bell TollsWelcome Home (Sanitarium)Ride The LightningWhiplashThe Thing That Should Not BeFade To BlackSeek And DestroyCreeping DeathThe Four HorsemenAm I Evil?Damage, Inc.Fight Fire With FireBlitzkrieg Zero przynudzania. Samo mięsko. To były czasy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 (edytowane) To i ja się pochwalę moją pierwszą setlistą: BatteryMaster Of PuppetsFor Whom The Bell TollsWelcome Home (Sanitarium)Ride The LightningWhiplashThe Thing That Should Not BeFade To BlackSeek And DestroyCreeping DeathThe Four HorsemenAm I Evil?Damage, Inc.Fight Fire With FireBlitzkrieg Zero przynudzania. Samo mięsko. To były czasy.Bardzo smakowicie Z tej listy najbardziej boli, że nigdy nie dane mi było Damage przeżyć . EhNa tym Twoim pierwszym, to pewnie wtedy jeszcze by mnie nie wpuścili, bom za gnój był Szczerze powiem, że nie byłem na wielu Metkach. Najlepsza lista to była ta, na którą mogliśmy głosować Orion był I powyższy, co podałem link. Na Bemowie parę lat wcześniej cała czarna płyta się odbyła. Te dwa koncerty ( mój czwarty i piąty) wyczerpały potrzeby spotkań koncertowych z James i spolka Także poprzestałem na palcach jednej dłoni. Oczywiście pierwszy koncert się pamięta i tak najgoręcej ( Gwardia). Anegdotycznie :Od lat kumpluje się z ekipa z Overkill Pl i ich wyjazdy, zajawkę i koncertowe zmagania na calej planecie obserwuje... Tak jak oni moje wędkarstwo Fajnie jest mieć pasje \m/ Edytowane 19 Maja 2020 przez Guzu 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 Czas zasuwa niemiłosiernie. Starzejemy się, wraz z nami tetryczeją muzycy. Często gonią króliczka, myśląc że są dalej cool i na czasie, że doskonała technika gry, świetna oprawa koncertu i chwyty w rodzaju koncertu życzeń czy wykoślawienia z kartki Niemena...Ja już tego nie kupuję i troszkę mi szkoda. I nie chodzi mi tylko o Metallikę. Santana jest od nich dużo starszy, podobnie Van Morrison. I smakują na żywo jak lata temu. Jasne, że muzyka inna, ale może ciężkie granie czas zostawić młodszym. Bo dinozaury z Doliny Charlotty wyglądają czasem karykaturalnie. Prawię tu morały, bo trochę inaczej pamiętam thrash. Doba na nogach bez zmrużenia oka, zapchany śmierdzący pociąg, prowiant w postaci kajzerki i jogurtu wieloowocowego (z wielu czarnych porzeczek), wreszcie ponure i smutne Katowice. Tłum młodych, długowłosych, ubranych w skóry i podarte dżinsówki. Masa naszywek, znaczków, ćwieków. Metalowe Katowice. 3 kwietnia 1987, Spodek. Hammer, Destroyer, Turbo, TSA, Overkill (USA), Running Wild (RFN), Helloween (RFN). Bilet zapowiadał emocje. Towarzystwo wokoło ciężko podjarane niemieckimi zespołami. Melodyjne swojskie rytmy. Overkill był mi znany jedynie z Metal Hammera i groźnych min na plakacie z jakiejś metalowej gazety. Promował świeżo wydany "Taking Over". I zmiażdżył Spodek. Słabe nagłośnienie, specyficzne miejsce i szalejąca publika tylko wzmocniły siłę tej młodzieńczej agresji. Powersurge, Rotten to the Core, There's No Tomorrow, Electro Violence...Czad. To nie to samo co dzisiejsi starsi panowie z zaawansowaną nadwagą i wspomnieniem o długich włosach, zmagający się ze starymi hitami. Trochę to dziwnie wygląda...Czasem lepiej sięgnąć po CD i odpalić siedząc w fotelu. Czasu się nie oszuka. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 Czas zasuwa niemiłosiernie. Starzejemy się, wraz z nami tetryczeją muzycy. Często gonią króliczka, myśląc że są dalej cool i na czasie, że doskonała technika gry, świetna oprawa koncertu i chwyty w rodzaju koncertu życzeń czy wykoślawienia z kartki Niemena...Ja już tego nie kupuję i troszkę mi szkoda. I nie chodzi mi tylko o Metallikę. Santana jest od nich dużo starszy, podobnie Van Morrison. I smakują na żywo jak lata temu. Jasne, że muzyka inna, ale może ciężkie granie czas zostawić młodszym. Bo dinozaury z Doliny Charlotty wyglądają czasem karykaturalnie. Prawię tu morały, bo trochę inaczej pamiętam thrash. Doba na nogach bez zmrużenia oka, zapchany śmierdzący pociąg, prowiant w postaci kajzerki i jogurtu wieloowocowego (z wielu czarnych porzeczek), wreszcie ponure i smutne Katowice. Tłum młodych, długowłosych, ubranych w skóry i podarte dżinsówki. Masa naszywek, znaczków, ćwieków. Metalowe Katowice. 3 kwietnia 1987, Spodek. Hammer, Destroyer, Turbo, TSA, Overkill (USA), Running Wild (RFN), Helloween (RFN). Bilet zapowiadał emocje. Towarzystwo wokoło ciężko podjarane niemieckimi zespołami. Melodyjne swojskie rytmy. Overkill był mi znany jedynie z Metal Hammera i groźnych min na plakacie z jakiejś metalowej gazety. Promował świeżo wydany "Taking Over". I zmiażdżył Spodek. Słabe nagłośnienie, specyficzne miejsce i szalejąca publika tylko wzmocniły siłę tej młodzieńczej agresji. Powersurge, Rotten to the Core, There's No Tomorrow, Electro Violence...Czad. To nie to samo co dzisiejsi starsi panowie z zaawansowaną nadwagą i wspomnieniem o długich włosach, zmagający się ze starymi hitami. Trochę to dziwnie wygląda...Czasem lepiej sięgnąć po CD i odpalić siedząc w fotelu. Czasu się nie oszuka.Pieknie napisane \m/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 Black Sabbath, Tool, Slayer. Znów Spodek. Ozzy z wiadrem na głowie, największe hity, publika szaleje. Większość starsza ode mnie. Obcujemy z legendą. Jednak jak to się ma do innego koncertu. Mój starszy kuzyn, Chicago. Kupił sobie koszulkę na pamiątkę. Trasa promująca "Sabbath Bloody Sabbath". Aż ciarki chodzą po plecach na samą myśl. I jakby jeszcze tego było mało, trasy "Killing Machine" Judas Priest i "2112" Rush. Dostanie tych płyt u nas graniczyło z cudem. O koncertach można było zapomnieć. A mawiają, że komunizm nie był taki zły... Pozostała opinia o jednej z lepszych publiczności na świecie. Spotkania z większością już nie doświadczymy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 (edytowane) Black Sabbath, Tool, Slayer. Znów Spodek. Ozzy z wiadrem na głowie, największe hity, publika szaleje. Większość starsza ode mnie. Obcujemy z legendą. Jednak jak to się ma do innego koncertu. Mój starszy kuzyn, Chicago. Kupił sobie koszulkę na pamiątkę. Trasa promująca "Sabbath Bloody Sabbath". Aż ciarki chodzą po plecach na samą myśl. I jakby jeszcze tego było mało, trasy "Killing Machine" Judas Priest i "2112" Rush. Dostanie tych płyt u nas graniczyło z cudem. O koncertach można było zapomnieć. A mawiają, że komunizm nie był taki zły... Pozostała opinia o jednej z lepszych publiczności na świecie. Spotkania z większością już nie doświadczymy. Spodek... to juz w XXI wieku.Apocalyptica i Rammstein.organizacja taka, ze na Apocalyptice nie dalo sie wejsc... Na Rammsteinie dostalem w glowe ... perkusista rzucil paleczke i dostalem centralnie w czolo. Taki przypadek Przy takich rozmowach o koncertach LEGENDACH przypomina mi sie ten event z poczatku lat 90.Gdzies na wschod od Terespola ... https://www.youtube.com/watch?v=R22xm1PTBL8 ...znam tylko z filmow na YT Edytowane 20 Maja 2020 przez Guzu 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 Na Rammsteinie w Łodzi to perkusista mógł sobie rzucać... Siedziałem z innymi ramolami naprzeciwko sceny. Słychać było świetnie, widoczność doskonała, a jak buchnęły ognie to myślałem, że pomimo odległości, opali mi brwi. Świetny koncert, lepszy od tego na Bemowie. Co do Metalliki, to z perspektywy czasu, czarny album był przełomowy w ich karierze. Dla mnie w bardzo negatywnym wymiarze. Sukces medialny, ogromne pieniądze i płyta, która była odejściem od żywiołowego thrashu, pchnęły ich w ślepą uliczkę. Kilka lat później zaskutkowało to solidnym rockowym graniem przyozdobionym futerkiem, czarnymi paznokietkami i kolczykiem na języku. Po latach się kapnęli, że nie tędy droga. Stąd obecne setlisty wypełnione starym materiałem i nowe płyty z ostrym graniem. Trochę za późno. Teraz trąci to koniunkturalizmem i wygląda sztucznie. Inni byli konsekwentni i im chylę czoła. Metallice za cztery pierwsze albumy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 (edytowane) Na Rammsteinie w Łodzi to perkusista mógł sobie rzucać... Siedziałem z innymi ramolami naprzeciwko sceny. Słychać było świetnie, widoczność doskonała, a jak buchnęły ognie to myślałem, że pomimo odległości, opali mi brwi. Świetny koncert, lepszy od tego na Bemowie. Co do Metalliki, to z perspektywy czasu, czarny album był przełomowy w ich karierze. Dla mnie w bardzo negatywnym wymiarze. Sukces medialny, ogromne pieniądze i płyta, która była odejściem od żywiołowego thrashu, pchnęły ich w ślepą uliczkę. Kilka lat później zaskutkowało to solidnym rockowym graniem przyozdobionym futerkiem, czarnymi paznokietkami i kolczykiem na języku. Po latach się kapnęli, że nie tędy droga. Stąd obecne setlisty wypełnione starym materiałem i nowe płyty z ostrym graniem. Trochę za późno. Teraz trąci to koniunkturalizmem i wygląda sztucznie. Inni byli konsekwentni i im chylę czoła. Metallice za cztery pierwsze albumy.Celne podsumowanie.Czlonkowie Metki chcieli byc wiecej niz zespolem thrashu i takim sie stali.Czy to byla decyzja swiadoma, czy ewolucja powodowana dynamika wewnetrzna grupy, czy marketingowa machina czy szukanie wiekszej niszy czy 1000 innych czynnikow...To jakby wtorna debata.Bo skutki - plyty zostaly wydane i juz nie znikna.A te ostatnie plyty to dla mnie wogole sa nie do sluchania.Tak nudne, w kolko te same riffy. Perkusja ponizej jakiegokolwiek poziomu.Tylko riffoteka Jamesa momentami to broni (Now That we're Dead, Spitt out the Bone). Tym bardziej takie projekty i plyty jak ta tegoroczna Sepultura, to jest cos, co ozywia nadzieje w tworczosc... Edytowane 20 Maja 2020 przez Guzu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 Jak się chce to można. Poza tym priorytety przy komponowaniu nowej muzyki odmienne. Jedni poszukują, czerpiąc ze swoich korzeni, inni wydają kolejne płyty łapczywie zerkając na puchnące konto w banku. W tym drugim przypadku trzeba podążać za modą. Mało komu się to udaje. "Cowboys From Hell" Pantery był krokiem w tym kierunku, ale trudno tej płycie (a tym bardziej następnym) zarzucić komercję. Grali poszukując coraz większej agresji. "I'm Broken" i "Five Minutes Alone" w MTV raczej ośmieszały nadawcę, niż zespół. Tacy jak Max Cavalera, czy Kerry King nie zagrają z Lady Gagą i nie będą zabawiać się do upadłego z orkiestrą symfoniczną. Nie grozi im również śmierć z głodu i utrata szacunku milionów fanów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mo-chu Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 powiało nostalgią..słuchajcie i oglądajcie ( albo odwrotnie-))https://www.youtube.com/watch?v=hlOhlY7EoEU 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powell Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 powiało nostalgią..słuchajcie i oglądajcie ( albo odwrotnie-))https://www.youtube.com/watch?v=hlOhlY7EoEUgenialne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 Film Rodrigueza, ale przy soundtracku musiał gmerać Tarantino. Muzyka w jego filmach to mistrzostwo świata. Mój faworyt i wśród filmów i ścieżki dźwiękowej: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 I jeszcze wspaniała Minnie Riperton. Niesamowita skala głosu i świetne soulowe aranże. Kolejny talent, który odszedł przedwcześnie. Rak pokonał ją w wieku 31 lat. Jackie Brown: 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powell Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 https://www.youtube.com/watch?v=j_8LcclNXg0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob74 Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 … był Pan Blixa Bargeld, to razem z Panem Nickiem, u Pana Wendersa... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 21 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2020 Dla przypomnienia 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mav3rick Opublikowano 22 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2020 Jeszcze cieplutki, świeżutki kawałek Glecy z Rychem [emoji869] https://youtu.be/7hYT_V7sAGs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 22 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2020 Tego pewnie nie słuchaliście. Myślę, że warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.