Ugly Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 (edytowane) Janusz ! "Ukradłes" mi temat Hodowa chciałem niebawem o tym napisać ... Dzięki Pawłowi ciekawy link - Świętować zwycięstwa czy klęski ?! http://www4.rp.pl/Plus-Minus/308149980-Ewa-M-Thompson-Polacy-nie-znaja-swoich-zwyciestw.html Edytowane 24 Sierpnia 2015 przez Ugly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kwinto Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Nie wypowiem sie w kwesti slusznosci celebrowania wygranych czy przegranych wojen/bitew. Na to kazdy powinien sam w swoim sercu znac odpowiedz. Odniose sie jednak lekko to artykulu pani Thompson, a w zasadzie do pierwszej jego czesci. W USA celebruje sie ogolnie zwyciestwa. Bitwy pod Alamo lub Gettysburgiem sa nauczane w szkolach. Duzo ludzi te miejsca oczywiscie odwiedza. Nie ma natomiast wiekszych ogolno-narodowych obchodow. Lokalnie w miejscach tych bitew sa. Nieprawda jest to aby 11 listopada ( Veternas Day) byl zapomnianym dniem. Jest to swieto narodowe, wolne od pracy. Wszedzie sa roznorakie spotkania z weteranami. Jest to dzien ogolnie przez Amerykanow bardzo szanowany, bardzo patriotyczny.Co do 4 lipca to slow Pani profesor nawet nie bede komentowal. Sztuczne ognie, defilady, flagi, no i grille. Celebruja moze troszke inaczej niz Polacy, ale jest to definitywnie jedno z najwiekszych swiat federalnych w USA. Pani Ewa spedzila duza czesc swojego zycia w Stanach wiec powinna dobrze wiedziec, ze 11 listopada oraz 4 lipca to sa wielkie swieta narodowe. Choc oczywiscie kazde jest w inny sposob obchodzone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Tylko... czy ktoś tu celebruje klęski? Czy może jednak chodzi o coś zupełnie innego? Pytanie retoryczne, choć widzę, że wiele osób odpowiedzi na nie nie zna. Co zaś się tyczy wspomnianych kompleksów, nie mogę zgodzić się z Szanownymi Kolegami. Szukanie porównań w kulturze klasycznej, której jesteśmy wychowankami w żadnym wypadku nie jest przejawem poczucia niższości, a największego uznania, tak dla Spartiatów z 480 p.n.e,jak i tych, którym przyszło walczyć po nich. Zauważcie, że zestawia się tu relatywnie współczesnych ludzi z legendą. Z pewnością wiecie, że nie tylko Polacy używali tego porównania. Na koniec, dla porządku, zauważę tylko, że Termopile były do wygrania, gdyby nie zdrada. To istotna różnica. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 (edytowane) Tylko... czy ktoś tu celebruje klęski? Czy może jednak chodzi o coś zupełnie innego? Pytanie retoryczne, choć widzę, że wiele osób odpowiedzi na nie nie zna. Co zaś się tyczy wspomnianych kompleksów, nie mogę zgodzić się z Szanownymi Kolegami. Szukanie porównań w kulturze klasycznej, której jesteśmy wychowankami w żadnym wypadku nie jest przejawem poczucia niższości, a największego uznania, tak dla Spartiatów z 480 p.n.e,jak i tych, którym przyszło walczyć po nich. Zauważcie, że zestawia się tu relatywnie współczesnych ludzi z legendą. Z pewnością wiecie, że nie tylko Polacy używali tego porównania. Na koniec, dla porządku, zauważę tylko, że Termopile były do wygrania, gdyby nie zdrada. To istotna różnica. Rzeczywiście porównanie do zdarzenia rodem z kultury klasycznej, powszechnie znanej współczesnej cywilizacji, zwłaszcza europejskiej, w tym kontekście jest do przyjęcia, ale troszkę jednak pomniejsza rangę zdarzenia następczego. Choć w tym przypadku to odniesienie bardziej do legendy - zatem akceptowalne. Nie wypada mi więc nic innego jak wycofać się pod wpływem Twojego, racjonalnego poglądu. Trochę pochopnie zestawiłem polskie Termopile z polskimi Beckhamami ......... A co do celebry klęski czy wielkiej wiktorii - chyba w ogóle nie o to chodzi by mieć wolny dzień w robocie, odpalać fajerwerki, pogrilować i napić się piwa..... Istota tkwi w tym by pamiętać, bo nic więcej po człowieku nie zostaje poza pamięcią potomnych, a jeśli ta pamięć daje powód do dumy, być dumnym. Edytowane 25 Sierpnia 2015 przez robert.bednarczyk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rhyacophila Opublikowano 17 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2015 Winston Churchill trafnie powiedział, że „Polacy mają wszelkie przymioty oprócz zmysłu politycznego”. Z natury jesteśmy romantykami stąd tyle pięknych klęsk. Za mało pragmatyzmu na co dzień. Zbyt wielu Beniowskich i Ordonów, zbyt mało Herhorów i Pentuerów. Mądrości wszystkim życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.