Skocz do zawartości
  • 0

Trudna woda


grunwald1980

Pytanie

Napewno spotkaliscie na swojej wedkarskiej sciezce lowiska, ktore byly bogate w rybostan.Zbiorniki rzeki jak z marzen a mimo to woda nie darzyla.Wiele mysli sie nasuwa, wiele przypuszczen i teorii.Moze pogoda nie ta, moze wlasnie nie zeruja, moze nie w tym miejscu (chociaz kasiazkowe) moze stan wody, przynety...a moze wedkarz dupa.Czy mieliscie takie lowiska? Czy je rozpracowaliscie? Piszcie o swoich doswiadczeniach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Rzeka, od rzeki odchodzi odzielony sluza boczny kanal. Pomiedzy sluza a kanalem ze 30 metrow rownego, wybetonowanego dna z glebokoscia 50-80cm. Na wybetonowanym sporo okoni, bywa ze pod 50cm. Uparlem sie w tym roku zrobic woblera idealnego pod okonie z tej miejscowki (w ubieglym nie bylo trudno wyjac tam cos dowolnym wobkiem). Pechowo okonie w tym roku na spinning sie ze mna nie lubia. A na woblery to juz zupelnie :D Przeczesanie miejscowki roznymi woblerami o roznej akcji na rozne sposoby czasem da odprowadzenie....czasem efektow brak. Dla odmiany splawiczek i robaczkow kilka nie poplywa wiecej niz 5 minut. A jak zalozyc zywca to zabawa fajna juz zupelnie - mozna cwiczyc refleks zabierajac go sprzed pyskow calej watasze garbusow.....

To wpisuje sie w temat o trudnych wodach? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Upieram się przy gumce. Tylko musisz znależć odpowiedni kolor, kształt i wielkość. Na bank zadziała.Mogą być ( a raczej są na pewno ostrożne, z tego co piszesz, bo wolą mięcho).. Przypon  z fluocarbonu, i wiązanie bezpośrednie przynęty bez żadnego żelastwa. Małe gumki, na główkach 1-3 g. Spróbuj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W moim regionie każda woda jest trudna... co na to wpływa? Znikoma ilość ryb, a wtedy nawet mistrz świata i najlepsze przynęty na niewiele się zdadzą....

Byłem w Toruniu w tym roku. Pierwszy raz w życiu widziałem taką różnorodność gatunkowa, tak dużych okazów w jednym miejscu. Po przybyciu nad wodę odłożyłem wędki na bok i delektowałem się widokami. Magia.

 

 

Night_Walker czy nazwa "glajcha" coś Ci mówi? ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, ja te okonie na gume czy obrotowke jako tako ogarniam, biora kiepsko ale jak sie dlugo i mozolnie oblawia miejscowke to w koncu sie trafia w przynete na ktora reaguja. Problemem jest dorwanie ich na woblera :D  Zeruja skubance na kielbiach i malych okoniach. Nie, wobler imitujacy okonia lub kielbia nie dziala. Niezaleznie od akcji, prowadzenia i rozmiaru imitacji. Probowalem lowic miekkim kijem i zylka oraz sztywnym i plecionka ze wzgledu na roznice w zachowaniu woblera. Rowniez nie polepszylo to zadowalajaco efektow. Woblery podzielilem na 4 kategorie - udajace naturalny pokarm (zywiczne odlewy na bazie prawdziwej ryby coby wierniej odzwierciedlic ofiare),  majace wzbudzic agresje, majace wzbudzic instynkt czysciciela wybijajacego chore/slabsze ofiary, oraz woblery majace zdziwic okonia ksztaltem/zachowaniem/kolorami zeby z ciekawosci toto sprobowal. 

Jak na razie w tym jednym miejscu wyniki sa slabe, bo na rzece glownej (rzeka toto z nazwy, z wygladu raczej uregulowany, wolnoplynacy kanal) to lowie porownywalnie do gum i obrotowek.

 

Okonie na pewno zra tam kielbie i okonie, bo czesto nimi pluly. Skoro zra glizdy to pewnie wazna role gra zapach. Zrobilem woblery z miejscem na nasaczona atraktorem gabke, ale woda podniosla sie na tyle, ze czasowo odpuscilem lowienie.

Ma ktos jakies fajne pomysly na rozpracowanie miejscowki woblerem? Bo innymi przynetami jakotako sobie w tym miejscu radze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

będąc u Franków szukam starorzeczy, takich małych zbiorniczków mocno zarośniętych ,łowie tam tylko na obrotówki bez stalki , szczupaki aglia 3, okonie longi 1 i 2 , co rzut to zielsko się ciągnie :) celować trzeba w miejsca ciut mniej zarośnięte i jak najdłużej się da prowadzić blaszkę bez zaczepu , sprzęt mocny , hol max siłowy , wyniki bajka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na okonie jedna z najlepszych przynet sa cykady, czasem miazdza nawet gumy.Jak jest prad/nurt w tym kanale to oblawiaj wachlarzem, w momemncie opadanie cykady na dno, od czasu do czasu podszarpuj, wtedy ladnie migocza.Po kazdym kontakcie z dnem delikatnie podszarpnij, prowadz skokami.Taki energiczne i dosc mocno wyczuwalne dlaryb, zachowanie przynety,wkurza okonie niesamowicie :) Ja wyznaje zasade ze ryba w momencie zerowania musi uderzyc, czasem lepsze jest szybsze prowadzenie niz zabawa z gumkami na leniwo.Ryba zerujaca nie powinna miec zbyt duzo czasu na obserwacje, zbyt duzo moze zaczac nie pasowac.A tak to jest bardziej  bezposrednio.Zwroccie uwage jak zachwouje sie narybek przy dnie, przy kamieniach, praktycznie ich nie widac, jest tylko blysk od czasu do czasu.Mysle ze cykada polozona na dnie, szarpnieta co chwile, moze byc lekarstwem na twoje okonie.

Edytowane przez grunwald1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mi się nigdy cykada nie podczepia, spróbuj pukania w dno lebkiem cykady wtedy kotwiczka będzie wyżej i nie powinieneś niczego zbierać, spróbuj grać nad dnem. Poświęć tej przynecie więcej czasu, potrafi być skuteczna na każdego drapieznika. Jest bardzo dużo woblerow o konstrukcji cykady, są lżejsze, niektóre pracują w opadzie, można świetnie nimi grać.

Pisze o rzekach, w nich lowie cykadami i z racji uciagu wykorzystuje ich prace.Cykade, badz woblera cykadopodobnego dobieram pod wzgledem sily uciagu i glebokosci.cykada dzieki trzem oczkom moze grac na rozne sposoby.Warto poswiecic jej wiecej czasu, nie wiem jak jest na stojacych wodach.Obserwujac narybek mozna zauwayc, ze ich ruchy sa bardzo ubogie, drapieznik chyba kieruje sie jedynie wzrokiem polujac na taka drobnice.Cykada opadajac a nie pracujac tylko od czasu do czasy blyskajac super imituje male rybki.

post-50872-0-71364000-1440931217_thumb.jpg

Edytowane przez grunwald1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

często łowie na cykady , ale w wodach czystych , prowadzić je można na wiele sposobów , sprawdza się też jednostajne zwijanie nad dnem tak żeby drgania mocno było czuć , ćma ma jedno oczko , uklejka dwa , większe trzy i tu już trzeba pokombinować , cieniutka szeroka agrafka, która nie tłumi drgań i zabawa że hej , aha używam żyłki nie używam stalki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Też mam taka trudną wodę.

Od około dwóch miesięcy męczę sie i kombinuję ja dobrać do kleni, które mam namierzone. Ryby niektóre maja piątke z przodu, jest trochę ładnych czterdziestaków i dużo ryb krótkich (25-35cm). Pływają w stadach po kilka/kilkanaście sztuk wymieszane z jaziami. Największe jaśki takie 40+

 

No i zaczynam mieć już brak pomysłów jak je ugryźć.

Łowię albo na spływającego chrabąszcza/stonkę z powierzchni, woblery 2-4cm typu Siek, Krakusek, rękodzięło Darka Lipki, Juniory A.Lipińskiego, bromby i kilka innych cudaków.

Zauważyłem że jeśli juz ryby się poniosą do przynęt płynących po powierzchni, to uderzają w nie zamkniętym pyskiem. Naczęściej jednak odprowadzają i potem już ignorują.

Woblery pracujące głębiej czasem któryś odprowadzi lub muśnie. Czasem skubnie ale nie do zacięcia.

Łowię klasycznie prowadząc wolniutko przynęte pod prąd, wachlarzem oraz nietypowo - sprowadzając przynętę z prądem. Są takie dni kiedy jakąkolwiek reakcję widać tylko do tak prowadzonego wabika.

Sprzęt to kij 2,7, żyłka 0,16, agrafka Jan-Tex czarna rozm 20 lub 22.

Rzeka mała (5-7m), woda płytka (do 80cm), woda klarowna i ciepła, uciąg słaby. Obserwowane ryby bardziej są zainteresowane żerowaniem na płynących glonach (widać jak się do nich ustawiają) oraz na zrywaniu ich z dna (błyskaja się).

Pory dnia w jakich je próbuję łowić to poranek, południe i wieczór z ciemnicą (2h po zachodzie słońca) włącznie.

Macie jakiś pomysł jak sprawę ugryźć?

 

Aha, w analogicznym okresie tylko na innej wodzie wspomnianym sprzętem i przynętami nie mam problemu ze złowieniem klusków i jaśków.

Zdjcie-0267_zpstw95ib9e.jpg

 

Zdjcie-0264_zpsgqhggv44.jpg

 

Zdjcie-0268_zpsdxb2rhuv.jpg

Edytowane przez DanekM
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zobacz jaka drobnica tam pływa, czy blyska się obok kleni. Kleń to ryba dość wybredna i nie 100 %owy drapieznik. Czasem ignorują wszelkie przynęty i nic na to nie poradzisz. Ważne jest to jakie stanowisko odbiera ta ryba. Jeśli stoi pod nawisami drzew to smuzak wachlarzem i musi uderzyć, po to się tam ustawił.jeśli stoją w nurcie przy/za kamieniami to coś myszkujacego po dnie ja polecam Benito 2.5 cm, jeśli tylko patroluja teren, wygrzewaja się w słońcu bądź wsuwaja glony to może być ciężko . Zapamiętaj jedną rzecz, nigdy się nie poddawaj, to że nie biorą to nie porażka, to bardzo cenna lekcja. Jak masz możliwość to obserwuj. Z mojego doświadczenia powiem tylko ze kleń jest łatwy do zlowienia jak jest odpowiednio ustawiony i zeruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obrotówkę trzeba sprawdzić :) Jakoś tak mi z nimi zwykle nie po drodze, ale może i to na zasadzie zaskoczenia przeciwnika zadziała.

 

Ryby ustawiają się pod burtami i nawisami traw, oraz w rynienkach po środku. Drobnicy jest multum - małe płotki, jelce i kiełbie.

 

 Zapamiętaj jedną rzecz, nigdy się nie poddawaj, to że nie biorą to nie porażka, to bardzo cenna lekcja. Jak masz możliwość to obserwuj. Z mojego doświadczenia powiem tylko ze kleń jest łatwy do zlowienia jak jest odpowiednio ustawiony i zeruje.

 

Oczywista sprawa! Traktuję to na zasadzie wyzwania. Na szczęście mam możliwość bycia tam bardzo często, więc prędzej czy później nastąpi przełom.

Myślę że jeśli woda odrobinę skoczy i nastąpi niewielkie zmętnienie wraz ze spadkiem temperatury, zaczną skubać. Po prostu nie będą mały już takiej sielanki z jedzeniem wpadającym do pyska i woda przyspieszy więc będą miały mniej czasu na zastanawianie się.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wazne jest to aby miec mozliwosc obserwacji ryb.Mozna od razu wskoczyc na wyzszy poziom lowienia kleni.Takie lowienie na slepo, gdzie ryb nie widac moze prowadzic do wyciagania zlych wnioskow, poniewaz nie wiemy czy ryba byla i nie zareagowala na przynete czy jej nie bylo itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Owszem. Widząc stado ignorujących przynętę ryb, człowiek nabiera pokory i innego spojrzenia.

To, że nie biorą, nie oznacza że ich nie ma, tylko to że....nie biorą ;)

 

Staram się często zmieniać przynętę i łowić nie nachalnie aby ich nie płoszyć, choć myślę że już je płoszy sam plusk wpadającej przynęty (1,5-3g) do wody. Widać wyraźnie że się przesuwają.

Mógłbym teoretycznie z żyłką zejść ze średnicy, ale nie chcę kolczykować ryb jak uwiesi się klucha. Przecież nie zależy mi na króciakach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...