coloumb Opublikowano 4 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 Z tego co napisales powyzej wzmianki o TP/V...co bys nie kupil, kasa w bloto, zaden idealny nie jest ???? Kup moze stara Cerate czy podobnie leciwa Gwiazdke? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej 77 Opublikowano 4 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 a może Morethan 3012 chodzi nieco mniej gładko od stelli czy exista , ale jeśli pod grubszy asortyment głowki ca 35 g plus gumy to ja bym się nad nim pochylił ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JPSt Opublikowano 4 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 (edytowane) Mam Hyper Branzino Custom 2508R do lżejszego spinningu ale ze względu na jego organiczoną dostępność w przyrodzie jak i przejścia z nieco większym bratem 3012 HC nie wprowadzam na głębsze wody. Existy może zbyt biżuteryjne do lekkiej orki rzecznej stąd pomysł na mniej wymuskane harpagany TP & V, bądź Certate (tutaj nie wiem którą wersję rocznikową naj; nie znam dobrze historii tej serii - wolałbym nowsze konstrukcje). P.S, w domu aukcyjnym na 'e' pojawiła się Milennijka w rozmiarze 4000... sto poniżej €1k. Tu znowu ujawniłby się dylemat czy łowić na 100% czy dbać i chuchać... Zwątpienie. Edytowane 4 Maja 2017 przez JPSt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majatony Opublikowano 4 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2017 (edytowane) Mam Hyper Branzino Custom 2508R do lżejszego spinningu ale ze względu na jego organiczoną dostępność w przyrodzie jak i przejścia z nieco większym bratem 3012 HC nie wprowadzam na głębsze wody. Existy może zbyt biżuteryjne do lekkiej orki rzecznej stąd pomysł na mniej wymuskane harpagany TP & V, bądź Certate (tutaj nie wiem którą wersję rocznikową naj; nie znam dobrze historii tej serii - wolałbym nowsze konstrukcje). P.S, w domu aukcyjnym na 'e' pojawiła się Milennijka w rozmiarze 4000... sto poniżej €1k. Tu znowu ujawniłby się dylemat czy łowić na 100% czy dbać i chuchać... Zwątpienie.miałem dwie na jedną chuchalem a druga lowiłem dość ciężko nie mam żadnej nie napisze dlaczego sprzedalem bo mnie zlinczują fakt że u mnie dominują same gwiazdy od 1000 poprzez 2500 do 4000 z 2010 roku ale do cięższe pracy ostał się jeden TP sw4000pg '09 lekko nie ma i jest ok żadnych niepokojących oznak z daiły to do ciężkiego to albo force którego chwala inni albo morethan ale tylko ten pierwszy miałem ich 3 jednym orłem 9 lat i przeżył chociaż obdarty był niemiłosiernie ale przekładnia wytrzymaladwa pozostałe sprzedałem bez mniejszych uszczerbkow czy dobrze to nie wiem bo tęskni mi się za nim ale redukcja w sprzęcie była konieczna reasumując TP sw 4000 pg do ciężkiego łowienia POLECAM !!! pozdr Edytowane 4 Maja 2017 przez tony1983 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej 77 Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 do rozważenia Certate 2013 3000/3012 H czyli poprzedni model do znalezienia jeszcze za uczciwe pieniądze i do tak ciężkiego zastosowania finezji mu wystarczy .............. Do takich zastosowań szkoda by było na przykład Vanka 4000 (12) czy Stelli 4000 SFE (10) którymi kręcę , a do łódkowego łowienia na ciężko 20/35 g plus guma brałbym w/w Certatkkę dobra relacja cena / jakość .. pozdrawiamMaciej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eluska Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 (edytowane) Shimano Stella czy Daiwa Exist? A może jeszcze coś innego?Daiwa zachwyca mnie rozwiązaniami technicznymi oraz wagąShimano polecają znajomi.Co wybrać ? jakie macie doświadczenia z tymi kołowrotkami? A może coś z zupełnie innej "beczki"? Edytowane 19 Lutego 2019 przez Eluska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bander Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ufff.... temat rzeka A do czego ma służyć ten kołowrotek? Ciężka orka czy raczej pstrągowanie/kleniowanie - jaki rozmiar? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ela musisz sama wybrać i się przekonać...Będą zwolennicy daiwy jak i shimano czy megabass. To są jak piszesz kołowrotki z najwyższej półki.Wałkowane w tematach pod nazwami modeli. Który byś nie wybrała będzie dobry. Nie chce nakręcać ale bierz stellę....lub exista:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Kup obaWyprobuj sobie.Polow 1 dzien tym, jeden dzien drugim.Potem sprzedaj mniej pasujacy.Starcisz 100 pln, moze 150.Ale dokonasz swiadomego wyboru i bedziesz przekonana, ze uzywasz tego, ktory TOBIE bardziej pasuje Milego krecenia ! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Moze pod jakie klenio pstragi? Pewnie Daiwa lepsza, lzejszy start, mniejszy opor przy kreceniu. Stella fajny maslany opor, mniejsze prawdopodobienstwo zabkowania, na duzy minus u mnie brak mozliwisci "wylaczenia" oporowki. Dobry pomysl ma Daniel tylko czy strata nie będzie wieksza? Popatrz w sklepie tam gdzie maja oba, skoro znajomi maja to pozycz I potestuj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żbiku Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Jako wielki zwolennik Shimano i użytkownik obecnie jeszcze kilku Stelli zdecydowanie polecam... Exista Mam od niedawna w rozmiarze 2004 ale z rocznika ’05 i żadna Stella, którą miałem, a miałem chyba z kilkanaście, nie ma tak płynnej i równej pracy, tak lekkiego startu i kręcenia jak ten Exist Powodzenia w wyborze życzę 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BGM Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ja przerabiałem temat już 2 razy teraz łowie Shimano ale ciągnie mnie do Daiwa jak nie powiem co ale musisz polowic choćby po kilka godz jednymi i drugimi z kręcenia na sucho nic się nie wywnioskuje może koledzy maja przelozysz do swojego kija na godz coś będzie wiadomo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACOB01 Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ela ,tutaj skok w bok mile widziany i wręcz wskazany (ale tylko tutaj !!! ) tzn raz Shimano raz Daiwa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J-O-K-E-R Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ech kobiety to mają tu fory. Dobrze być takim rodzynkiem. Każdy inny pytający dostałby 5 odpowiedzi typu "opcją szukaj nie boli" Zarazem dobrze taką rodzynkę mieć w swoim gronie! Oto jak pięknie łagodzi obyczaje. A wybór? Bierz Daiwe. Choćby dlatego, że mniej ludzi ja ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eluska Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 (edytowane) Przepraszam za zaśmiecanie forum tematem który pewnie już był wielokrotnie poruszany daiwa czy shimano. Co roku coś nowego udoskonalają jakieś nowe rozwiązania itp. może warto jednak odświeżyć temat. Mnie też ciągnie bardziej do daiwy- dużo większa przekładnia- lekki jak piórko- i ten mag sealed - sprawdza się to ? w folderach i filmach promujących wygląda to bardzo ciekawie. Sądze że żeby ocena obu kołowrotków była obiektywna i by móc wybrać to należałoby połowić jednym i drugim tak ze 2 sezony. Najbardziej do daiwy przekonuje mnie ta powiększona przekładnia bo rozumuję tak iż : przy tym samym obciążeniu to przekładnia o większym rozmiarze będzie bardziej trwała i mniej podatna na jakieś uszczerbki powierzchni zębów więc praca będzie maślana dużo dłużej.i ta waga!!! piórko ta wersja odchudzona. Pytanie do użytkowników obu kołowrotków: Po jakim czasie używania pojawiają się jakieś pierwsze oznaki zmęczenia tych kołowrotków życiem codziennym nad wodą ? I co to za oznaki? może ktoś już oddawał je do serwisu a jak tak to czemu? Kołowrotek będzie używany na pstrągi , obrotówki , wahadełka czasem woblerek , jigi itp. Kilka razy w roku jakieś wiślane klenie itp. Edytowane 19 Lutego 2019 przez Eluska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bander Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Moim zdaniem przy takich przynętach nie zamęczysz żadnego z tych kołowrotkow.Od 3 lat użytkuję Stelle Fi 2500 i pracuje lepiej niż wyjęta z pudełka. Zakres przynęt i zastosowanie podobne jak u Ciebie.Sądzę, że Exist sprawował by się równie dzielnie...Najlepiej porównać obydwa jak leżą w dłoni na wedce - jeśli nie masz takiej możliwości to ocena wzrokowa wydaje się być odpowiednia Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żbiku Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Z doświadczenia mogę powiedzieć, ze na dzien dobry Daiwa jest lepiej spasowana, z zerowym wręcz luzem, lepszym startem i płynniej chodząca. Za to szybciej niż w Shimano czuć w niej zużycie, szybciej dostaje mikroluzow, szybciej zaczyna szumiec. Ma na to wpływ konstrukcja i mechanizm inny niż Shimano, gdzie na starcie w nowym kołowrotku luz roboczy jest wiekszy i start cięższy (o ile można to w ogole odczuć) ale dłużej kołowrotek chodzi jak od nowosci niż Daiwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Gwiazda jest tylko jedna i opcja tylko jedna . Chcesz mieć top - wybierz Stellkę i dołącz do klubu 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ryba1981 Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Mam kołowrotki i Daiwa i Shimano, na plus Shimano to serwis na miejscu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blackstarpro Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ja nie mogę mieć Daiwki, bo jakoś tak trzymam wędkę (dwa palce+ dwa), że mnie otwarty kabłąk tłucze po palcu , tym , co pokazuje niekulturalne gesty. Shimano stella jest tak zbudowana, że w tym miejscu jest wolna przestrzeń. Mówię o rozmiarze 2500-3000. Reasumując , trzeba próbować, przymierzać przykręcone do wędki, a najlepiej porzucać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 (edytowane) Jak wielu z kolegów, przerobiłem topowe modele obu firm, miałem je od rocznika 95 do współczesności. Kiedyś podniecałem się Shimano ale teraz nie mam ani jednego młynka na S. Powodów można podać kilka ale zdecydowanie ważne w Daiwa jest to żeby ich nie otwierać, nic nie polepszać nic nie smarować tylko łowić i się cieszyć. Shimano jest odporne na majsterkowanie stąd ma wielu zwolenników w Polsce czyli kraju gdzie mamy specjalistów od poprawiania japońskich inżynierów a, że poprawianie Daiwy kończy się ząbkowaniem to niespecjalnie wspasowuje się ona w realia . Edit: jeśli ktoś twierdzi, że Fi czy Fj kręci lepiej od nowych Existów to oznacza, że nie miał ich na raz w tym samym czasie. Edytowane 19 Lutego 2019 przez guciolucky 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ja mam trochę podobnie ; mam Shimano , ale łowię na Daiwy 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Nigdy nie było moim celem przekonywanie...Daiwa jest bezawaryjna w obsłudze tzn układa linkę w taki sposób, że choć wizualnie jej nawój nie wygląda lepiej niż w Shimano to jednak nie ma tendencji do splątań, brodzenia itd...Daiwa nie wciąga pod szpulę ani pod nakrętkę...nigdy nie odczułem przetrybiania czyli efektu gdzie kołowrotek daje odczucia przeskakiwania trybów pod dużym obciążeniem...gładkość czy miałkość pracy w nowych Daiwa jest naprawdę aksamitna a sam start łagodniejszy ale to jest najmniej ważne podczas samego łowienia gdyż łowiąc tego się nie mierzy. Mam mało czasu żeby łowić za dnia, często więc łowię w nocy a wtedy nie mam możliwości kontrolować napięcia linki, luzu przed rolką itd...Daiwa robi to za mnie Shimano...niekoniecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adriano Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Ja nie mogę mieć Daiwki, bo jakoś tak trzymam wędkę (dwa palce+ dwa), że mnie otwarty kabłąk tłucze po palcu , tym , co pokazuje niekulturalne gesty. Shimano stella jest tak zbudowana, że w tym miejscu jest wolna przestrzeń. Mówię o rozmiarze 2500-3000. Reasumując , trzeba próbować, przymierzać przykręcone do wędki, a najlepiej porzucać.Trzymam kija tak jak opisujesz.Kabłąk w pozycji otwartej,ustawiony jest w najwyższym położeniu i nic nie haczy.Dłonie mam duże,proporcjonalne do reszty ciała a chuchrem nie jestem. U mnie również drugi sezon na pierwszym miejscu młynki Daiwa.Miałem dużo Shimaniaków Stelle,Vanquishe ale jakoś ostatnio lepiej mi się kreci Daiwami 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eluska Opublikowano 19 Lutego 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Jak wielu z kolegów, przerobiłem topowe modele obu firm, miałem je od rocznika 95 do współczesności. Kiedyś podniecałem się Shimano ale teraz nie mam ani jednego młynka na S. Powodów można podać kilka ale zdecydowanie ważne w Daiwa jest to żeby ich nie otwierać, nic nie polepszać nic nie smarować tylko łowić i się cieszyć. Shimano jest odporne na majsterkowanie stąd ma wielu zwolenników w Polsce czyli kraju gdzie mamy specjalistów od poprawiania japońskich inżynierów a, że poprawianie Daiwy kończy się ząbkowaniem to niespecjalnie wspasowuje się ona w realia . Edit: jeśli ktoś twierdzi, że Fi czy Fj kręci lepiej od nowych Existów to oznacza, że nie miał ich na raz w tym samym czasie. No właśnie , nie otwierać nie grzebać w środku. Im mniej się zagląda tym szczelniejsze zabezpieczenie mechanizmów. Ja mam tak, że czasem kołowrotek wpada mi do wody a potem wiadomo - jakiś mułek jakieś drobinki piasku itp. Chodzi mi o to czy ta technologia magnetyczna uszczelnień jest faktycznie tak dobra jak zachwala to producent.Miałam kołowrotek który bajkowo się kręcił mimo niewielkich luzów ( a może przez te luzy własnie ) ale jak dostał dosłownie parę kropel wody , bajka stawała się koszmarem dopóki nie odparowało wszystko co się do środka dostało. Nie lubię grzebać w bebeszkach kołowrotków bo uważam że zbyt czeste tam zagladanie nie jest wskazane. Ale gdy to po którymś tam razie uczyniłam i zajżałam do tego kołowrotka co mi z bajkowej pracy robił nagle horrora , to się okazało że trzeba wszystko czyścić acetonem technicznym i od nowa smarować. Ten smar w kontakcie z wodą zrobił się konsystencji majonezu ) Do tej pory nie smarowałam żadnych kołowrotków. W ogóle to chyba był mój 2-3 raz gdy zaglądnęłam do środka. Tak na zdrowy chłopski ( w moim przypadku damski ) rozum to na plus daiwy powinien świadczyć fakt że ma sporo większą przekładnie niż shimano. To tak jakby do osobówki wsadzić silnik od półciężarówki - na pewno obciążenie silnika będzie mniejsze niż gdyby pracował on w TIRZE a co za tym idzie czas maślanej pracy kołowrotka powinien być dłuższy. Chyba dobrze to kalkuluję? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.