Skocz do zawartości

Daiwa Exist czy Shimano Stella...?


Fudo

Rekomendowane odpowiedzi

Tak  przyznaję  się  że mi  się  po prostu  podoba i gust  ma  tutaj  wiele  do powiedzenia , ale  jednocześnie  ma  uzupełnić  arsenał  do  kijów 7"6' 12-14 lbs  . Użytkowo  ma  zastąpić  Certatkę granatową  2500 ca 255/260 gramów/ składana rączka

 

na ten moment  cztery  młynki   to  chyba  jeszcze  nie jest  duży   magazyn ? :ph34r:  Mam  nadzieję  że praca  przyszłego młynka ,  nie  zwali  mnie  z nóg ,   bo po realizacji zakupu  już na  dobre trunki  na  jakiś czas  nie  starczy .. :(

 

ale  z tym  sobie  jakoś poradzę :P   czyli  2510 RPEH  wydaję  się  tym  czego  oczekuję ... jeśli ktoś  z posiadaczy  by coś napisał  było by  miło ..

 

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tego 2510R-PE-H. 

 

Cały zeszły sezon spędził ze mną nad Wartą w pogoni za boleniami i w zasadzie tylko za boleniami.

No nie ma się do czego przyczepić, włącznie z tym, że jest to pierwszy mój kołowrotek, w którym po sezonie łowienia w Warcie nie szumi rolka.

Cud normalnie.  

 

W tym roku nabyłem drugi egzemplarz, ale już bez R celem pstrągów, a stellę 2500 '10 sprzedałem. :) 

 

DonPablo:

 

"Porównując do zwykłego exista '05, praca jest odrobinę bardziej "twarda", ale ja to strasznie lubię- daje poczucie pewności sprzętu jak w żadnym innym kołowrotku."

 

Mam identyczne odczucia biorąc do ręki Morethana 3000 i porównując do Certate 3000 HC. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znów zacznie się debata daiwa vs shimano

 

:)

Dla mnie nie ma dylematu:Stella Milenium 2000, stella 2010, 2007, 2004  następnie pozostałe stelle i wszelakie daiwy.Miałem tego trochę w rękach i do większościowo lekkich zastosowań (pomijając milenkę) nie widzę lepszych. 

Daiwa Force czy Saltiga jak najbardziej do ciężkich zastosowań. Existy i tym podobne daiwy z górnej półki, często gęsto kultura pracy pozostawiała wiele do życzenia(taki mają układ pracy i wykonanie przekładni, że często gęsto hałasują).

Proporcje były takie, że na 10 jedna stelka hałasuje, natomiast u daiwy stosunek jest odwrotny- tyle w temacie.

Tu nie ma co i nad czym dywagować. Oczywiście to moje zdanie i nikt nie musi się ze mną zgadzać.

Pozdrawiam zarówno shimaniaków jak i daiwiaków :) .

Bez urazy proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Daiwa do cięższych wabików, przede wszsytkim kogutów :) Shimano odstawiam do finezyjnego łowienia. Exista nie mam, ale np. Infinity 3000 Q Zaion mi bardziej podchodzi do sandaczowego zestawu niż Stelka 4000 Fe lub Fd. Fd 2500 używam na pstrągi i okonie i inaczej sobie nie wyobrażam :)

Edytowane przez Kogut Fishing
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Daiwa do cięższych wabików, przede wszsytkim kogutów :) Shimano odstawiam do finezyjnego łowienia. Exista nie mam, ale np. Infinity 3000 Q Zaion mi bardziej podchodzi do sandaczowego zestawu niż Stelka 4000 Fe lub Fd. Fd 2500 używam na pstrągi i okonie i inaczej sobie nie wyobrażam :)

A TP 4000SW łowiłeś? No to nic nie mów, bo i moc piekielna i finezja lepsza jak daiwa.

Na koguty jest slammer 260 :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego mam nie mówić? Chyba mogę wyrazić swoją opinię???? No nie?? Temat jest odnośnie Stelli, a nie Tp ;) Gdzie jest zapisane, że Slammer jest na koguty? Na stopce chyba... Pozdrawiam....

nie denerwuj sie @Jozi miał na myśli że slammerem mozna koguta na rosół ubic ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie to tak ze na daiwach zaczynałem swój zakupocholizm :D

certaty granatowe miałem we szybkich rozmiarach

Exist w kolekcji tylko jeden był

Morethany były trzy sztuki

 

po 10 latach łowienia daiwami zasmakowałem shimano od TP po stelle i na obecną chwilę żadna daiwa się u mnie nie ostała :)

 

mam do daiwy sentyment i pewnie coś bym kupił ale to co jest mnie w stanie rozbawic narazie jest po za moim zasięgiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego mam nie mówić? Chyba mogę wyrazić swoją opinię???? No nie?? Temat jest odnośnie Stelli, a nie Tp ;) Gdzie jest zapisane, że Slammer jest na koguty? Na stopce chyba... Pozdrawiam....

Bo do koguta to shimano czy daiwy szkoda :) .To za drogi szpas do szarpania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem możliwość kiedyś porównać w boju granatową certate 3500 do TP'11 4000 ,czyli kołowrotki o niemal identycznym nawoju linki,czyli  +/- 83cm. Podbijając jiga kijem wielkiej różnicy nie zauważyłem,obydwoma fajnie się łowiło.Ale już podbijając gumy z korby wyraźnie lżej i przyjemniej kręcił TP. Ale porównania exist vs stella raczej nie będzie mi dane przeprowadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma ideałów. Miałem parę lat temu Stelle Millennium 2500 i 4000, które to poza niewątpliwą trwałością miały też swoje wady. Jedną z nich zachciało mi się zastąpić właśnie tym czarnym Existem, o którym trochę wcześniej była dyskusja, i którego uznałem jako jedynego wtedy, jej godnego następcę.  Po sezonie niezbyt intensywnego sandaczowania zacząlem czuć przekładnię, co mnie bardzo wnerwiało, chociaż nie przeszkadzało w łowieniu ryb. Uznałem jednak, że kołowrotek wyceniony w sklepie na prawie 3400 zł nie powinien się tak zachowywać po  krótkim okresie, tym bardziej, że konstrukcje dwa lub trzy razy tańsze tego nie miały. I nikt mi nie wmówi, że tak ma być bo to Daiwa. Wróciłem więc do Stelli [już nie Millennium] i kupiłem niedawno do tzw. ciężkiej orki,wspomnianego przez Kolegę @Jozi Slammera 260, [ wybranego "jednego z dziesięciu" co prawda :)], często tu wyśmiewanego, ale pracującego lepiej od Exista 2508R Branzino Custom], i w którym podoba mi się też to, że odkręcam tylko 3 śrubki jak chcę np. dołożyć smaru,a także to, że jest 10 razy tańszy :)   Natomiast, gdy potrzebuję finezji to przykręcam Stellę. Wracając do Exista, to jedynie w tym z pierwszego wypustu, którego miałem w wielkości 2500, nie doczekałem się tzw. ząbkowania. Być może za krótko go miałem, bo niestety często wymieniam kołowrotki ;)

Edytowane przez mohave
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy definicja się zmieniła?

 

To "ząbkowanie", to w sumie nie jest jakieś mocno niebezpieczne zjawisko, ot, po prostu wystarczy zmienić o ułamki milimetra pierwotne ułożenie względem siebie elementów przekładni i już mamy lekkie trrrrrrrrrrrrr.... Zęby na kołach od tego nie powypadają, nie ma obawy, tylko tyle, że "trochę trzeszczy" i wnerwia wędkarza..  :lol: Im bardziej gówniany materiał mechanizmów, tym szybciej to "ząbkowanie" zanika czyli "się przytrze" w innym miejscu i po ptokach...

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...