hi tower Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 To nie haczyk tylko dedykowany łącznik: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartas401 Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 O kurcze, dzięki. Trochę sklepów internetowych przejrzałem ale nigdy na to nie trafiłem. Czy miałeś okazję używać tych łączników? Jestem ciekaw jak dużej siły trzeba użyć żeby go wyrwać. Czy może końcówkę sznura należy opleść jeszcze np nicią wiodącą mocno zaciśniętą ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 Nie, osobiście zawsze podchodziłem do tego patentu z dystansem. Używam/łem plecionych łączników lub robiłem pętlę z rdzenia. Teraz zarabiam linki nad opalarką. Schludnie i praktycznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 O kurcze, dzięki. Trochę sklepów internetowych przejrzałem ale nigdy na to nie trafiłem. Czy miałeś okazję używać tych łączników? Jestem ciekaw jak dużej siły trzeba użyć żeby go wyrwać. Czy może końcówkę sznura należy opleść jeszcze np nicią wiodącą mocno zaciśniętą ?Mam te piny od ponad piętnastu lat. Oczywiście można zrobić z haczyka z prosto wyprowadzonym oczkiem i zaostrzonym pilniczkiem trzonkiem. Te oryginalne Mustada stosowałem do linek maks DT 4, bo są jednak dość delikatne. Przed wciśnięciem w otulinę linki smarowałem cienko jakimś Distalem itp. i robiłem delikatną omotkę z cienkiej nici, którą pokrywałem jakimś lakierem. Trzeba trochę uważać, bo oczko pina potrafi korodować, więc też lepiej je polakierować. Do lekkich linek niezłe, ale nie idealne rozwiązanie. Ponieważ oczko jest stosunkowo małe, nie bardzo nadaje się do łączenia z przyponem zakończonym pętlą. Przywiązywałem przypon węzłem stosowanym do haczyków z oczkiem. Nie musisz szukać daleko: https://www.taimen.com/pl/de/product/fly-line-pins_2347/89965 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartas401 Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 No ja właśnie planuję coś takiego pod dt3, no ale nigdy nie wiadomo co się uwiesi na końcu zestawu Dzięki za link, wezmę na testy i zobaczę na starej lince ile to wytrzyma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 Ja stosuję proste i skuteczne zarabianie pętelki z rdzenia. Owijki robię bardziej ze względu na lepsza widoczność końcówki przy łowieniu na nimfę. Na przyponie podobnie. Pomaga w mokrej czy nimfie i nie przeszkadza w suchej.Na pierwszym zdjęciu pętelki na linkach 4/6 na drugim linka WF1 i przypon z omotkami. Uszczelniam klejem uv. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 No ja właśnie planuję coś takiego pod dt3, no ale nigdy nie wiadomo co się uwiesi na końcu zestawu Dzięki za link, wezmę na testy i zobaczę na starej lince ile to wytrzyma.Nigdy nie wiadomo, co siądzie. Ale kupując wędkę w trzeciej klasie zakładamy, że prawdopodobieństwo zapięcia metrowej głowacicy, czy pstrąga 70 cm jest tak znikome, że praktycznie zerowe. A pstrąga 40 cm lub tej długości lipienia bez problemu wyciągniesz z tym pinem wrobionym w linkę DT3, Sprawdzone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 (edytowane) Najgorzej, jak siądzie solidny zaczep do którego nie da się dojść (albo doskoczyć), a przypon wytrzyma... Edytowane 7 Grudnia 2018 przez mack Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 Jaka to strata? W najgorszym przypadku parę złotych za przypon i pina. No i ewentualnie kawałek końcówki linki. Jak dobrze dobrać wytrzymałość troka, to tylko kawałek żyłki i mucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 Przemo, baju, baju - pętelki. Przyznaj się, że chciałeś błysnąć tymi katrynami. Bougle, chyba Souveren z prawej, tego na dole z lewej nie poznaję, ale chyba też z Alnwick. Pamiętasz jeszcze te wielkopolskie snówki, katryny, flotówki, kobuchy, mendy, diabełki i inne regionalne nazwy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aero Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 No wiadomo, przecie jestem teletubiś to i szpanuję kręciołkami, które każdy może mieć... Ten trzeci to cascapedia. Mam spory sentyment do wyrobów Hardy. Jasne, że pamiętam.Ojciec od osmarkanego kindra mnie karmił tymi nazwami.Choć dla niego i dla mnie wędka spławikowa z kołowrotkiem to zawsze była flotówka a nie snówka. Nie wiem dlaczego...i tak mi zostało. Pętelka to by pewnie pyntelka była... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 7 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2018 Bo flotówka mogła być ze snówką lub z katryną. Chociaż katryny, szczególnie te większe w rodzaju Precisiona, to raczej do ciężkich gruntówek i spinningu były stosowane. Moją pierwszą snówką był Reex pomalowany zieloną, młotkową farbą z knobem i nakrętką szpuli w kolorze czerwonym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gladki Opublikowano 8 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2018 Jaka to strata? W najgorszym przypadku parę złotych za przypon i pina. No i ewentualnie kawałek końcówki linki. Jak dobrze dobrać wytrzymałość troka, to tylko kawałek żyłki i mucha.Tu chyba nie chodzi o pieniądze tylko o to, że musisz jakoś nad wodą zrobić pętle na sznurze lub wklejać łącznik - zamiast łowić tracisz czas i często nerwy zwłaszcza jeśli akurat nie masz jak zrobić nowego połączenia z przyponem (przerabiałem to w tym sezonie). Rozwiązaniem może być posiadanie ze sobą „zestawu naprawczego do pętelek” adekwatnego do rodzaju połączenia, które stosujemy (zapasowe łączniki, klej, igła etc...) i temat rozwiązany.Na szczęście rozerwanie pętli zdarza się niezmiernie rzadko więc chyba nie ma co się stresować. PozdrawiamTomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cys82 Opublikowano 8 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2018 Stosował może ktoś Nail knot? Coś w ten deseń :https://rivertraditions.com/how-to-tie-a-nail-knot-using-a-nail-knot-tool/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 8 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2018 (edytowane) Stosował może ktoś Nail knot? Coś w ten deseń :https://rivertraditions.com/how-to-tie-a-nail-knot-using-a-nail-knot-tool/ Stosowałem i stosuję. Jedynie "doprawiam" go kropelką kleju UV. Jest to mój węzeł awaryjny. Ale pamiętaj o tym, że znacznie lepiej spisuje się przy cieńszych żyłkach. Końcówki przyponów konicznych o grubości 0,45 mm nie dają się tak pewnie zacisnąć na cienkiej końcówce sznura. Natomiast łączenie podkładu ze sznurem realizuję tylko tym węzłem. Edytowane 8 Grudnia 2018 przez Marszal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciekg Opublikowano 8 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2018 Ja również doprawiam ten węzeł klejem i jak narazie od pukać nie zawiodłem się ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łowię-bo-lubię Opublikowano 8 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2018 Polecam pętelki Roman Moser. Używam dwa lata, pieruńsko mocne i bardzo subtelne. Montaż w dziesięć sekund. Sprawdzone wielokrotnie na pstrągach 50+ i zaczepach[emoji4] nigdy nie zdażyło mi się takiej zerwać. Zawsze pękał tippet. Pozdrawiam Sent from my iPhone using Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 8 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2018 Tu chyba nie chodzi o pieniądze tylko o to, że musisz jakoś nad wodą zrobić pętle na sznurze lub wklejać łącznik - zamiast łowić tracisz czas i często nerwy zwłaszcza jeśli akurat nie masz jak zrobić nowego połączenia z przyponem (przerabiałem to w tym sezonie). Rozwiązaniem może być posiadanie ze sobą „zestawu naprawczego do pętelek” adekwatnego do rodzaju połączenia, które stosujemy (zapasowe łączniki, klej, igła etc...) i temat rozwiązany.Na szczęście rozerwanie pętli zdarza się niezmiernie rzadko więc chyba nie ma co się stresować.PozdrawiamTomekTomku, najłatwiejszym rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie się do zasady najsłabszego ogniwa zestawu. Proste, logiczne i obowiązuje w każdej metodzie w wędkarstwie. Ja wolę stracić na zaczepie muszkę, trok, niż czas i nerwy na kombinowanie nad wodą nowego połączenia przyponu z linką. Jak stosuje hak i przypon mocniejsze od połączenia z linką, to co innego może nie wytrzymać, jak nie to połączenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gladki Opublikowano 10 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2018 Tomku, najłatwiejszym rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie się do zasady najsłabszego ogniwa zestawu. Proste, logiczne i obowiązuje w każdej metodzie w wędkarstwie. Ja wolę stracić na zaczepie muszkę, trok, niż czas i nerwy na kombinowanie nad wodą nowego połączenia przyponu z linką. Jak stosuje hak i przypon mocniejsze od połączenia z linką, to co innego może nie wytrzymać, jak nie to połączenie? Zgadzam się w 100% choć występują sytuacje gdzie nie zawsze jest to możliwe. Łososie czy ryby morskie łowione w trudnych warunkach (a takie z reguły są) wymagają stosowanie grubych fluorocarbonów (nawet powyżej 100lb przy rybach typu GT) z uwagi na ich odpornośc na przetarcia na skałach czy koralowcach. I tu niestety często tracisz cały zestaw z linką włącznie gdy duża ryba postanawia odjechać w koralowce ;-) Dlatego przy takim łowieniu zabieram ze sobą co najmniej 3 linki (główna + 2-e zapasowe). Na szczęście to przypadki dość ekstremalne i raczej nie dotyczą łowienia w naszych wodach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.