wujek Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 kol.pepe@ odnośnie pierwszej wątpliwości kol.dzerwys@ dobrze określił o co mi chodziło, a co do cen rzeczywiście og?łlna cena za Salmo mo?źe jest na plus dla Waszej firmy, ale znajdą się w ofercie te?ź modele o cenach rapalowskich. Jeśli nawet w og?łlnym wra?źeniu Salmo jest tańsze to i tak jak na polskie warunki nie są to tanie przynęty. Pewnie sobie poradzicie z tym problemem czego firmie i nam ?źyczę.pozdrawiamwujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skiner Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 @wujek ceny przynęt Salmo to mocno dra?źliwy temat(przynajmniej dla klient?łw i Producenta) przypuszczam, ?źe do ceny fabrycznej doliczona jest mar?źa na poziomie nawet 30-40%, prawdy to się pewnie nie dowiemy, umowy, tajemnice handlowe – jednym słowem busisness co zrobić? Płać i płacz Panie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 A ja bym obstawiał spokojnie 100% i więcej przebicia ceny producent - cena w sklepie... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 30-40% Tak myślę, ?źe raczej więcej i z taką tylko mar?źą, to kupowałbyś salmo w cenie najzwyklejszych wobler?łw, jak nie taniej.Pal licho cenę, dobre rzeczy mają prawo kosztować, cieszy, ?źe sa prace nad zmianami. tylko niech fatsiak zostanie...Kupię sobie puszke domaluxu, ownery i obiecuję nie bitchingować więcej salmo, tylko fatsiaka i warriora zostawić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 Pewnie ?źe fajnie gdyby przynęty były tańsze, ale byłbym hipokrytą gdybym pisał ?źe to skandal bo sam kasowałem cztery dychy za swoje woblery . Jeśli ktoś będzie chciał kupić daną przynętę to da te 30-40 zł za wobler, ale jeśli płaci tyle to myślę ?źa ma prawo wymagać jakości odpowiadającej tej cenie i piszę to og?łlnie wszystkich producent?łw przynęt. Ponoć nawet rapala miała wpadki z wyrwanymi sterami przy okazji łowienia sum?łw, no ale sum to inna bajka, choć pewnie po takiej akcji i stracie często ?źyciowej ryby pewnie walnąłbym ją w kąt i więcej nie u?źył.wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 Panowie, dyskusje o mar?źach to temat rzeka i to chyba nie na ten wątek. Za drogo? Nie kupujcie. Ja kupuję gł?łwnie na eBayu, gł?łwnie Rapale. Nowe, 10-letnie, 20-letnie, starsze. Niekt?łre złapały u mnie dziesiątki ryb, a miały ju?ź historię, zatem ich przebieg oceniam na 100 sztuk szczupak?łw i więcej. Moich klasyk?łw CDMAG/FMAG nie sprzedałbym i za 200, ba – za 500PLN sztuka – gdyby nie mo?źna było kupić nowych. Ale mam i świetne Salmiaki: Whitefish 13DR, Perch 12F, Whitefish 18SX. Są tak łowne, ?źe mają wy?źarte dziury do pianki i głębiej. I mogę powiedzieć na podstawie pr?łby setek złowionych szczupak?łw: ich powłoka jest mniej trwała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skiner Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 ..... fatsiaka i warriora zostawić dołączam się do tej prośby i dopisuje whitefisha 18cm PSna fatso słyszałem fajne okreslenie - kartofel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mateush Opublikowano 17 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2012 Je?źeli w salmiakach są kotwy VMC to pewnie są , tylko dostawca pewnie DODGY - spolSZCZAŁ bym na to słowo lub wolno się zastanowił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 19 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2012 I cały czas na pierwszej stronie.... prostym jest rozwiązanie ?źe jak się nie podoba ,to nie kupuj;ale jeszcze prostsze jest : zanim pojedziesz z kimś ,to się zastan?łw. tu chodzi o konflikt cena a jakość.A czy ktoś z nas napisał do producenta przynęt gumowych ?źe mu się rozlata albo szczupak był tak głupi i ją przy braniu pozbawił ogona,albo i całego body?a ceny w tym przypadku są moim zdaniem por?łwnywalne,nie m?łwię tu oczywiście o kopytku czy twisterze za 2 zyle ,chodzi mi o wymysły typu savagear czy taki choćby nasz podw?łrkowy Robert Hamer. ile zęb?łw te gumy przetrwają,jednakowo?ź tracąc dupę i wszelkie mo?źliwości wabienia?czy kotwice zamontowane do nich są mocniejsze od tych co daje przykładowe SALMO? a ile warte są dla was blachy? tyle co zapłaciliście ? czy tyle ile łowią ryb? dla mnie wahadło ,takie cymes wysmarowane cyną jest g?łwno warte jeśli kręci się wok?łł własnej osi,a obrot?łwka g?łwnem jest jeśli gaśnie przy byle uderzeniu o kamień czy skręca linkę/?źyłkę.ale je?źeli dany wytw?łrca/producent daje mi przynętę kt?łra w cenie zawiera łowność/atrakcyjność i się sprawdzi,to nawet jak jej lakier zejdzie,ogonek zostanie odgryziony,bądź zardzewieje najzwyczajniej ,to mu złego słowa nie powiem- bo kiedyś jego produkt był powodem mojego wędkarskiego szczęścia,czyli złowienia ryby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 20 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2012 I tak, i nie. Jest jeszcze coś takiego jak punkt odniesienia. Je?źeli mam dwa woblery zbli?źone ceną (gdzie je kupuję to inna sprawa – moja w tym głowa, ?źeby nie przepłacać, jak nie trzeba), to gorętszym uczuciem darzę ten trwalszy. To nie jest tak, ?źe od razu przestaję kupować te mniej trwałe – byłby to absurd i „odmra?źanie sobie uszu na złość mamie”. One się kapitalnie sprawdzają w niekt?łrych sytuacjach. Ale po głowie chodzi mi myśl następująca: jaka szkoda, ?źe mają problemy z jakością, a robią tak łowne przynęty... Legendy nie buduje się na lakierze, kt?łry odchodzi płatami... Dodam, ?źe jedna z moich ulubionych przynęt – Karaś – ma powłokę holo robioną ju?ź chyba z g?łwna: jest co raz gorzej i gorzej. Jeden Karaś za 15PLN jest – pi razy oko – z 50 razy mniej trwały od jednego FMAGA, kt?łry jest ze 4 razy dro?źszy. Na jednym wyjeździe szczupłe „obdzierają mi ze sk?łry” 2-3 Karasie, FMAG jest gryziony kilka lat i za wyjątkiem obrastania w koszmarne rysy na lakierze nic złego się z nim nie dzieje. Czy przestałem łowić na Karasie? – nie. Ale ubolewam nad skundleniem tej przynęty z „?ź?łłtym” rodowodem… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kajtelek2 Opublikowano 20 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2012 Krzysiu masz rację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mikolaj Opublikowano 5 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2012 Widziałem już salmo w sklepie (akurat slidery) w pudełkach z których to (woblerów, nie pudełek, tu producent opanował malowanie na kartonie perfekcyjnie) odłaziła farba. Ale omal cholera mnie nie wzięła, gdy przeglądnąłem swoje nowe sweepery po JEDNYM łowieniu. Od każdego śladu zęba szczupaka, od każdego śladu po kotwiczce odchodzi farba. Ja rozumiem, że zdarzają się błędy, rozumiem że firma wymienia prowadząc modną ostatnio strategię marketingową "dziękujemy wam za reklamacje....bla bla.....dzięki waszym opiniom.....bla bla", ale nie rozumiem wciskania mi kitu, że to produkt najwyższej jakości, że niby jakość Rapali itd. Jeśli chodzi o sweepery to owszem, łowny wobler z pianki, w cenie Rapali o jakości, w której nigdy nie powinien pojawić się w sklepie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRZESIEK34 Opublikowano 5 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2012 No ta "modna strategia marketingowa "związana z wymianąwoblerów wcale nie działa tak sprawnie w Salmo,od połowy sierpnia(wysyłka THRILA) trochę czasu już minęło. Dobrze że świat nie konczy się na SALMO.Pozdrawiam Grzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yokozuna Opublikowano 6 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2012 No ta "modna strategia marketingowa "związana z wymianąwoblerów wcale nie działa tak sprawnie w Salmo, od połowy sierpnia(wysyłka THRILA) trochę czasu już minęło. Dobrze że świat nie konczy się na SALMO.Pozdrawiam Grzesiek Dzień dobry,z racji tego, że zajmowałem się tą sprawą osobiście to niezwykle trudno przejść mi wobec takiego wpisu obojętnie. Otóż cała sprawa wyglądała następująco, 16.08 otrzymaliśmy pierwszą informację dotyczącą problemów z wymienioną wyżej przynęta. Ponieważ, trudno ocenić tylko i wyłącznie z opisu co dokładnie się stało, poprosiłem o wysłanie przynęty do firmy. 20.08 przynęta dotarła do firmy. Reklamacja została uznana i zapropownowałem wymianę przynęty na nową, niestety akurat w tym momencie w magazynie (ani w produkcji) nie było tego konkretnego modelu w kolorze (HBL) więc zaproponowałem, że mogę natychmiast wysłać inny kolor lub czekamy na wyprodukowanie tego konkretnego, którego dotyczy reklamacja. Odpowiedź pana Grzegorza była następująca: "Data: 2012-08-20 18:08Temat: Re: Fw: Salmo Kontakt "WitamNie liczyłem aż na taką opcję.Poprostu chciałem zwrócić uwagę na zaistnaiłyproblem.,ale jeżeli jest taka możliwość to wolał bym poczekać na ten kolor(...)Pozdrawiam Grzesiek" Jak się domyślacie cały proces produkcyjny konkretnej przynęty nie trwa niestety kilku dni, poza tym przy tak dużej ofercie nie można produkować wszystkich modeli na raz, nie produkuje się też jednej przynęty tylko konkretną ich partię itp itd Podsumowując, natychmiast jak w magazynie pojawił się TH7 HBL został on jeszcze tego samego dnia wysłany pod wskazany adres (po wpisie powyżej domyślam się, przesyłka dotarła na miejsce). Nie wiem co można było jeszcze zrobić w tej konkretnej sprawie...Panie Grzegorzu, w imieniu firmy Salmo jeszcze raz przepraszam za kłopot i mam nadzieję że wymieniony, nowy wobbler dostarczy Panu wielu niezapomnianych wrażeń nad wodą.Pozdrawiam,Marcin Popowicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yokozuna Opublikowano 6 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2012 Widziałem już salmo w sklepie (akurat slidery) w pudełkach z których to (woblerów, nie pudełek, tu producent opanował malowanie na kartonie perfekcyjnie) odłaziła farba. Ale omal cholera mnie nie wzięła, gdy przeglądnąłem swoje nowe sweepery po JEDNYM łowieniu. Od każdego śladu zęba szczupaka, od każdego śladu po kotwiczce odchodzi farba. Ja rozumiem, że zdarzają się błędy, rozumiem że firma wymienia prowadząc modną ostatnio strategię marketingową "dziękujemy wam za reklamacje....bla bla.....dzięki waszym opiniom.....bla bla", ale nie rozumiem wciskania mi kitu, że to produkt najwyższej jakości, że niby jakość Rapali itd. Jeśli chodzi o sweepery to owszem, łowny wobler z pianki, w cenie Rapali o jakości, w której nigdy nie powinien pojawić się w sklepie. @mikolaj czy możesz napisać na jakim to konkretnie modelu "odłaziła farba" jeszcze w pudełku?Odnośnie Sweeperów to bardzo proszą abyś przesłał zdjęcia przynęt (salmo@salmo.com.pl) lub po prostu same przynęty do firmy. Będę bardzo wdzięczny...Pozdrawiam,Marcin Popowicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRZESIEK34 Opublikowano 6 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2012 No dokładnie tak wyglądała sprawa z moim woblerem.Zwróciłem również uwagę na pracę "mojego"woblera,ale to jakoś zostało pominiete.I co z tego wynika-bo nie bardzo rozumię tłumaczenie kol.Yokozuna.Dalej podtrzymam swoją tezę że świat nie kończy się tylko na jednym modelu.Pozdrawiam Grzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yokozuna Opublikowano 6 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2012 Panie Grzegorzu,praca pańskiego wobblera także została sprawdzona i nie zauważyłem żadnych, nawet najmniejszych problemów. Przynęta pod tym względem była jak najbardziej w porządku.Jeżeli nie jest Pana zadowolony z tego jak została załatwiona reklamacja (wynika to z Pańskiego wpisu powyżej) to proszę napisać co zostało zrobione nie tak, z przyjemnością wyciągnę wnioski na przyszłosć.Do zobaczenia na rybach.Marcin Popowicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomas Opublikowano 6 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Października 2012 No dokładnie tak wyglądała sprawa z moim woblerem.Zwróciłem również uwagę na pracę "mojego"woblera,ale to jakoś zostało pominiete.I co z tego wynika-bo nie bardzo rozumię tłumaczenie kol.Yokozuna.Dalej podtrzymam swoją tezę że świat nie kończy się tylko na jednym modelu.Pozdrawiam GrzesiekFakt,są jeszcze inne woblery Salmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 7 Października 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2012 Fakt,są jeszcze inne woblery Salmo no to jeszcze wypada napisac nagane do rapali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
na ryby.pl Opublikowano 7 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2012 No ta "modna strategia marketingowa "związana z wymianąwoblerów wcale nie działa tak sprawnie w Salmo,od połowy sierpnia(wysyłka THRILA) trochę czasu już minęło. Dobrze że świat nie konczy się na SALMO.Pozdrawiam Grzesiek kol. Grzesiek34 chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Jak dobrze zrozumiałem (do czego sam się przyznajesz) firma Salmo obeszła się z Tobą jak z jajkiem, załatwiając sprawę z największym profesjonalizmem (co w dzisiejszych czasach zdarza się coraz rzadziej). Z tego co zrozumiałem w ciągu miesiąca otrzymałeś zupełnie nową przynętę. Co jeszcze mieli zrobić abyś był w pełni zadowolony? Napiszę wprost jak Ci się cokolwiek w Salmo nie podoba to ich produktów po prostu nie kupuj i nie komentuj. Gwarantuję bez Ciebie jako klienta, firma Salmo nie zbankrutuje. Co do kotwic i kółek łącznikowych, nigdy żaden z tych elementów mnie nie zawiódł, mam tu na myśli hol szczupaków 100 cm+ i dźwiganie sieci rybackich, żaków i tego typu zaczepów. Nie widzę w tej kwestii żadnego problemu ogólnie pojętego, w szerokim zakresie. Teraz trochę matematyki uproszczonej. Zgaduję że w Polsce nie ma wędkarza, (spiningisty/castingowca), który by nie miał w swojej torbie przynęty Salmo, jednej lub więcej. Szacuje się że w Polsce jest około 1 000 000 wędkarzy, niech 200 000 z nich będzie wędkarzem (spiningistą/castingowcem) to 200 000, a moim zdaniem dużo więcej przynęt Salmo trafiają do polskich wód. Nie ma opcji (statystycznie) żeby w którejś coś nie odpadło, poodpryskiwało, nie odgięło się, itp. Natomiast żeby być obiektywny nie możne być sytuacji że w całej partii, serii lakier odpada tak jak w prezentowanych powyżej sweeperach, czy stery. Smutną prawdą ale prawdziwą jest też to że firma Salmo to firma która nie może patrzeć tylko i wyłącznie na Polski rynek, bo w skali świata na którym handluje, Polski rynek nie jest szczególnie atrakcyjny, bo mały. Na plus zasługuje w ogóle fakt że szef czy pracownicy tej firmy angażują się w dyskusje na forum, bo jakoś nie spotkałem się z takim zachowaniem ze strony innych firm handlujących na naszym rynku sprzętem wędkarskim. Dla mnie to wyraźny sygnał, że podchodzą do swojej pracy niezwykle profesjonalnie i dobrem nadrzędnym jest dla nich klient - wędkarz. Nie widzę też opcji, żeby przynęta ze spotkania z rybą taką jak szczupak, a właściwie po kilku takich spotkaniach, miała wygląd przynęty "z salonu". Rysy, dziury, odpryski lakieru w miejscu wbicia dużych przednich zębów szczupaków muszą być bo inaczej przynęta musiała by być zrobiona z metalu (polecam Algę 3) a nie z pianki. Jeśli dla kogoś to podstawa do reklamacji to gratuluję, wg mnie niektórzy wyraźnie zaczynają nadużywać uprzejmości firmy i wcześniej czy później to się skończy, kwestia czasu. Właśnie reklamacja. Gratuluję kol. @skiner, że co roku pakuje uszkodzone przynęty w karton i śle do Salmo i otrzymuje nowe (rozumiem że noszą normalne ślady użytkowania patrz akapit wyżej). Jak tak dalej będzie to Salmo odeśle wszystkie, kartony, paczki i koperty do nadawcy. Żadna inna firma nie uznała by takiej reklamacji, nie wierzycie próbujcie, reklamować tak uszkodzone woblery innych firm. Odeślą Was do sklepu gdzie poproszą Was o dowód zakupy itd itp nie jeden z nas to przechodził wszak wszyscy jesteśmy konsumentami. Jest jeszcze inna strona medalu. Nikt z Was nie kupuje przynęt od Salmo. Zakładam hipotetycznie jeśli jerk kosztuje 40 zł w FM (to po drodze zarobiło Salmo jako producent, Dragon jako dystrybutor i FM jako sprzedawca), odsyłając te przynęty raz lub więcej do Salmo za każdym razem (chyba że tylko naprawia) Salmo odsyła nową przynętę i płaci za nią Salmo, a nie Dragon czy FM. Jak tak dalej będzie i wszyscy zaczną odsyłać wszystkie porysowane przynęty do Salmo, to eldorado nowych przynęt się skończy. Zacząłem od kol. @Grzesiek34 i z przymrużeniem oka na nim skończę. Panie Piotrze mam w domu widelec, na który jak nabiję kotleta i mocno nim potrzącham to kotlet spada, a i nóż mam jeszcze w komplecie. Jak mocno nożem kroję, to na talerzu czarne rysy widać. Odeślę do Salmo ten nóż i widelec i poproszę o taki zestaw żeby kotlety nie spadały, a talerz się nie rysował. Jak nie, to będę po forach pisał jak kol. @Grzesiek34, jak to firma Salmo jest słaba i be. A tak na poważnie gratuluję firmie Salmo sukcesu, życzę dalszego rozwoju i jak najwięcej normalnych klientów, którzy więcej czasu spędzają na rybach a nie przed komputerem, tymi przed komputerem bym się nie przejmował. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damian22777 Opublikowano 7 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2012 (edytowane) Zgadzam się z powyższym postem w 100%. Właśnie tego brakowało w tym temacie. Edytowane 7 Października 2012 przez damian22777 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 7 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2012 Tak...głos społeczności wirtualnej w eterze bywa mniej zrozumiały niż korespondencja na czerstwej skórce od chleba w klasztorze franciszkanów, w okresie ślubów milczenia . Skórka taka bidna, czy problem tak nieważki, że nie bardzo idzie się rozczytać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 7 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2012 A czy jest ktoś w stanie, na obecnym etapie dyskusji, napisać jaki jest jej cel? Działania mające sens muszą mieć określony co najmniej jeden cel, osobiście nie jestem w stanie doszukać się takowego a to może oznaczać, że...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mikolaj Opublikowano 14 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2012 Salmo z odchodzącą farbą w pudełkach to były slidery 7 cm w kolorze ABL, Yokozuna. Farba odchodziła tworząc bąble. Zdjęć Sweeperów nie będę robił, efekt podobny, jak na tych z początku wątku. Wysyłać też nie chcę, to tylko woblery, które sam mogę poprawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yokozuna Opublikowano 15 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2012 mikolaj, dziękuję za informację.M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.