Fin333 Opublikowano 6 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2015 Coraz bardziej możliwa sobota, środę chyba na ten moment należy wykluczyć. Temat środy zawieszony.Swoją drogą pogoda ważna, przed chwilą wróciłem do domu - przemarznięty i zniechęcony, gdyby przyszło w takich warunkach łowić na takim wyjeździe, brr.Nowa kombinacja z terminem - sobota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rychu1961 Opublikowano 6 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2015 Mój krótki opis czeskiej przygody.Naczytałem sie jak to w Czechach jest fajnie i wspaniale więc postanowiłem i ja spróbowac,Do najblizszego czeskiego miasteczka mam 120km,pojechałem tam wykupic rybacki listek i czeską licencje.po przyjeżdzie na miejsce w miejskim urzędzie okazało się że aktualnie nie ma urzędnika który wypisuje rybackie listki i kazali mi przyjechać następnego dnia,więc powrót do domu/w obie strony 240km/.Następnego dnia kolejne 120km ale udało się wykupić stosowne zezwolenia/koszt na miesiąc około170zł/.Z kijami ruszam na najblizszą rzeke,a tu niespodzianka,nigdzie nie mozna dojechac nad wodę samochodem,wszedzie zakazy i szlabany.Rzeke zostawiam sobie w spokoju i ruszam na pobliski zbiornik zaporowy,auto zostawiam na poboczu drogi p rzebieram się wodery i startuje z kijem nad wodę,Woda w jeziorze jest mocno opuszczona więc trzeba brodzic w błocie po kolana aby dostac się do wody.Na pobliskim cyplu jakiś tubylec łapie z gruntu karpie.Po około godziny walki z błotem widze jak tubylec wstaje i idzie w moim kierunku,woła mnie,idę do niego a on wyciaga blache z kieszeni i żąda ode mnie zezwolenia.Jest z kontroli,informuje mnie ze nie wolno spiningować stojąc w wodzie,dozwolone jest tylko wędkowanie z brzegu,mimo mojego tłumaczenia że jestem z Polski i nic o tym nie wiedziałem drze moje zezwolenie na kawałki i mówi mi że jest to już mój koniec wędkowania w Czechach.Koniec zabawy.Wracam do auta,a tu niespodzianka,auto porysowane i z urwanym lusterkiem.Mam wszystkiego dosyć.Przejechane około 550km,wydane jakieś 250zł,godzina paprania się w błocie ,urwane lusterko,porysowane auto,to jest finał mojego czeskiego wędkowania,na pamiątkę został mi rybacki listek.Następnym ochotnikom wędkarstwa w Czechach życze więcej szczęścia i dużych czeskich ryb. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fin333 Opublikowano 6 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Września 2015 Coś mi się zdaje, że trafiłeś na miejsce, gdzie nasi krajanie zrobili wcześniej konkretną wiochę. Albo w miejsce wyjątkowo nieodpowiednie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pasta Opublikowano 7 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2015 Odwiedzałem naszych południowych sąsiadów dziesiątki razy i nigdy nie miałem przykrych sytuacji. Widocznie miałeś wyjątkowo pechowy dzień, nie zazdroszczę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rychu1961 Opublikowano 7 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2015 Pewnie miałem pecha,ale mój wpis prosze traktować jak ostrzeżenie bo pewnie nie ja byłem pierwszy i nie ostatni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapek Opublikowano 7 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2015 Tu muszę przyznać rację koledze rychu1961 że nie jesteśmy tam mile widziani jako wędkarze. Przyjeżdżając autem na polskich blachach mogę spodziewać się kontroli,a nie raz widziałem lub słyszałem o poniszczonych samochodach(lusterka,szyby,lakier). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fin333 Opublikowano 7 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2015 Przykre, ale z czegoś niestety musi to wynikać. Podobnie jak tablice informacyjne w Norwegii o brzmieniu dosłownym: "Zakaz łowienia ryb". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dekosz Opublikowano 8 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Negatywne nastawienie Czechów do Polaków jest nie tylko nad wodą. Nie jesteśmy tam mile widziani nawet jako turyści, widać to nawet w knajpach, restauracjach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pasta Opublikowano 8 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Heh a w którym kraju nas lubią ? Jakbyśmy tak mieli na to patrzeć to byśmy się nigdzie nie ruszyli. Zawsze się znajdzie ktoś komu się nie spodobamy i my sami tez nie wszystkich lubimy, to normalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fin333 Opublikowano 8 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Z moich małych doświadczeń Czesi byli wszędzie bardzo uczynni i mili wobec nas. Zero zastrzeżeń. Ale rozumiem, że pewnie zależy to od sytuacji, miejsca itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERLING84 Opublikowano 8 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Pewnie miałem pecha,ale mój wpis prosze traktować jak ostrzeżenie bo pewnie nie ja byłem pierwszy i nie ostatniMnie pod blokiem porysowali auto i urwali z kopa lusterko. Zgodnie z Twoim rozumowaniem powinienem ostrzes sąsiadów? I czy ktoś przeprowadził konkretne badania czy jesteśmy kontrolowani częściej niż Czesi na ich ziemi? Może oni po prostu kontrolują! Kontrolują (powtarzam). Jak u nas kontrola trafia się raz na 7 lat to pewnie wydaje nam się niezrozumiałe i podejrzane częste kontrolowanie za granicą.Co do wyjazdu - chętnie bym się zabrał z Wami, ale brak czasu totalny. Dajcie znać jeśli połowicie jakieś brzany. Fajnie będzie tam w przyszłym roku podskoczyć po kilka... zdjęć. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapek Opublikowano 8 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Z moich małych doświadczeń Czesi byli wszędzie bardzo uczynni i mili wobec nas. Zero zastrzeżeń. Ale rozumiem, że pewnie zależy to od sytuacji, miejsca itdDokładnie.Gdy opłacałem kartę to i w urzędzie i w kole wszyscy byli bardzo mili,ale nad wodą już tak nie było.Pierwsze co usłyszałem od czeskiego wędkarza próbując rozłożyć sprzęt to to że to miejsce jest już zajęte,a polacy jeżdżą tam dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERLING84 Opublikowano 8 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Negatywne nastawienie Czechów do Polaków jest nie tylko nad wodą. Nie jesteśmy tam mile widziani nawet jako turyści, widać to nawet w knajpach, restauracjachPół życia imprezoałem w Ostrawie. Do dziś pamiętam, że nadepnięty w tłoku tanecznym na stopę Czech, przeprosił mnie za to. Oni tacy są... W Polsce była by już solówka na dworze Jeśli zdarzały się bijatyki to zawsze z dobrze akcentowanymi polsko-łacińskimi dialogami. Dlatego też Czesi mogą nie przepadać za Polakami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Woytec Opublikowano 8 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 To ja też pozwolę sobie na małego oof-topa, w kwestii relacji Polsko - Czeskich. Jakiś czas temu miałem sposobność spędzić trochę czasu z Czechami i od początku dało się wyczuć pewien dyskretny dystans, niby wszystko było ok, spożywaliśmy razem posiłki i popijaliśmy je nie tylko sokiem, wychodziliśmy na fajkę itp, ale jednak coś było nie do końca tak. Po kilku dniach wprost zapytałem nowych kolegów o co chodzi, ich odpowiedź mnie jednocześnie niefajnie zaskoczyła, ale też zrobiło mi się trochę miło. Najpierw dowiedziałem się, że Czesi uważają nas, Polaków, za cwaniaków i pijaków, którzy lubią się popisywać i nie liczą się z innymi, a nasz kraj to zagłębie fanatycznych katolików ... podyskutowaliśmy o tym, opowiedzieliśmy im jak to u nas jest naprawdę i w końcu pepiczki stwierdzili, że nie jesteśmy tacy źli jak im się wydawało. A potem, w zgodzie, ucztowaliśmy do rana opowiadając sobie jak to u nich i u nas jest pięknie PS: ale przed swoją Policją nas ostrzegali, bo nie lubią PL ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 10 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2015 Slowacka policja tez za nami nie przepada PS: ale przed swoją Policją nas ostrzegali, bo nie lubią PL ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krakus Opublikowano 10 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2015 Spokojnie Panowie jak wpadnie im na stałe kilka tysięcy ciapatych to zmienią o polakach zdanie i nas polubią 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fin333 Opublikowano 10 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2015 Temat ustalony, ekipa zebrana. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie. Pozostaje jechać i łowić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeks Opublikowano 11 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2015 Napiszcie jak było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aigle Opublikowano 13 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2015 (edytowane) Chciałbym podziękować @Ubikowi za wspólny wypad i organizację. . Ja tam na pewno wrócę. ... jak i nowo-poznanym kolegom za towarzystwo. Obawy o których ktoś wspominał uważam za bezzasadne. Przyjęto nas nad wyraz gościnie.Panowie z rybaczówki , zawieźli nawet nad samą wodę, życząc powodzenia.Rzeka naprawdę ciekawa i rybna. Edytowane 13 Września 2015 przez aigle 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Woytec Opublikowano 13 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2015 Ja również dziękuję Rafałowi, za pomysł i organizację wyjazdu, a także wszystkim kolegom za fajną atmosferę nad wodą ! Z taką ekipą już dzisiaj piszę się na kolejny wyjazd Dla zainteresowanych, dojazd komfortowy, Czesi w porządku, rzeka piękna, wymagająca i pełna niespodzianek 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rd1_68 Opublikowano 13 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2015 Rzeka wygląda bardzo ciekawie , a jak z tzw. presją wędkarską. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pasta Opublikowano 13 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2015 Również dziękuje Ubikowi za zorganizowanie tego wyjazdu, było super:)! Presja była głównie polska - czyli tylko my Filmik z wyjazdu: 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fin333 Opublikowano 13 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2015 Dziękuję chłopaki za wspólny wypad i fajne łowienie w super atmosferze. Na pewno warto powtórzyć Rzeka ładna, ryb nie brakuje, pierwsze rozeznanie za nami. Warto podkreślić ogólną uprzejmość i kulturę Czechów (przynajmniej wczoraj). Jak napisał Tomek - panowie z rybaczówki zawieźli nas nad rzekę, życzyli udanych połowów. Przy rzece ciągnie się trasa rowerowa - ludzie nadjeżdżający gdzieś z tyłu grzecznie przepraszali, dziękowali za ustąpienie miejsca, mijające nas dzieci ładnie mówiły 'dobry den". Nie spotkaliśmy też nikogo z prądem, a przy buszujących między kamieniami rybach nie stało 36 wędkarzy 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 13 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2015 Tak się składa że od kilku lat biorę udział w spławikowej 1 lidze i Mistrzostwach Czech. Wyniki 10-20kg są normą. Odpowiednio nasze 1-2kg wyglądają bardzo blado. Podobnie ma się sprawa z drapieżnikami.Pewnego razu po treningu spławikowym, wybrałem się na chwilę nad rzekę ze spinem. Wynik to 2 urwane sumy na sandaczówkę. Jednego na powierzchni oceniłem na ok. 150cm. I to w samym mieście!Wędkarsko to inny świat, "czekający na odkrycie" przez nas. Ważne by byli to normalni, etyczni wędkarze a nie rybacy z wędkami, ładujący do zamrażarek wszystko co wyholowane. Właśnie z miejsc gdzie szarańcza dotarła, mamy nieczęć, porysowane auta, połamane lusterka, poniszczone dokumenty wędkarskie. Tam jest inna gospodarka rybacko-wędkarska, której my raczej nie dożyjemy. A podejście Czechów trafnie opisał Ubik, jak jesteś ok. to oni tym bardziej.Do tego dochodzą częste kontrole i wysokie kary. Wystarczy powiedzieć, że łowienie ryb na wędkę bez odpowiednich dokumentów jest przestępstwem a nie wykroczeniem i grozi za to kara więzienia. Nie ma mowy o mandatach. Ku przestrodze "niepoinformowanych", nie wędkujcie bez wymaganych dokumentów. Każdą złowioną rybę, należy wpisać w rejestr jeśli zabieramy lub uwolnić. Czescy wędkarze zabierają 1 czy 2 ryby (tyle ile potrzebują dla siebie), resztę natychmiast wypuszczają. Prawie w każdej chwili mogą sobie złowić rybę i nie zabierają "na zapas" do zamrażarek.Polecam ten kraj wszystkim normalnym. Chamstwo i nieuczciwość jest tam dotkliwie karane.W tym roku wybieram się tam na kilkudniówkę na zaporowe sandacze. Wybór wód jest oszałamiający, nie wiadomo gdzie skierować swoją łódź. Przejrzę obowiązujące przepisy na poszczególnych wodach, bo nie wszędzie wolno pływać na spalinie, są ograniczenia mocy i nie wszędzie są slipy. O ryby jestem spokojny, raczej dopiszą. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fin333 Opublikowano 13 Września 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2015 @Z.Milewski wszystko pięknie wyłożył. Może jeszcze kilka zdań... Pomny ostrzeżeń o niezbyt przychylnym podejściu Czechów do naszych rodaków, od początku załatwiania czeskich kart i zezwoleń przedstawiałem naszą ekipę jako wędkarzy łowiących sportowo, etycznie i zgodnie z duchem no kill. Klimat z każdym kolejnym mailem wyraźnie się ocieplał, a po przyjeździe było po prostu normalnie i sympatycznie. Wbrew przypuszczeniom nikt za nami nie biegał żeby sprawdzać torby i dokumenty, nikt też nie przeszkadzał w łowieniu, ani nie dewastował samochodów. Czesi uwierzyli, że nie przyjechaliśmy napchać lodówek. Podejrzewam, że są wręcz zadowoleni z kilku dodatkowych koron w kasie. Gdybyśmy mieli w Polsce ogólnie inne podejście do państwowej czyli wspólnej własności, myśleli bardziej o sobie nawzajem, a nie tylko o sobie samym i to w prymitywny sposób... Gdybyśmy mieli normalnie inną mentalność jako naród, to zapewne bez problemów można by rozrysowywać mapki takich lub podobnych łowisk i po koleżeńsku dzielić się tym i owym. Ale wszyscy wiemy jak jest. Połowa polskich wędkarzy to wiocha w złym tego słowa znaczeniu i taką samą wiochę robią poza granicami kraju. Bo w Polsce już właściwie nie mają gdzie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tacy raczej tutaj nie zaglądają i wszystkich tych wypowiedzi nie przeczytają. A szkoda! Wędkarskie wycieczki to świetna sprawa, ale równie fajnie mieć rybną wodę np. 30 a nie 300 czy 800 km od domu. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.