Skocz do zawartości
  • 0

Wpływ wielkości kotwic na pracę woblera


Guzu

Pytanie

Witam

 

Pozwalam sobie zalozyc watek troche ogolny, w ktorym mam nadzieje bedziemy mieli okazje wymienic sie doswiadczeniami w takiej materii.

Otoz chodzi o wplyw kotwic na prace woblera.

Przy roznych okazjach nad woda, w zaleznosci od przynety i potrzeb, stosuje rozwiazania typu zamiana kotwic na wieksze (zeby przyneta osiagnela drobniejsza prace). Innym z patentow, ktory wielokrotnie potwierdzil swoje funkcjonowanie jest, przy malych przynetach, zastapienie przedniej kotwicy sporym koleczkiem lacznikowym. Co w ten sposob zyskuje ? mniejsza zaczepowosc przynety podczas oblawiania kamienisk . 

 

A jak jest w trollingu ? Czy zastosowanie mniejszych o rozmiar kotwic spowoduje, ze wobler zejdzie glebiej, niz na tych oryginalnych ? 

 

ZAWSZE zmieniam kotwice przynetom, ktore stosuje podczas trollingu sumowego. Stosuje wowczas Owner ST 66. Grube. Masywne. Zabijaja prace delikatniejszych przynet. Jesli zastosujemy kotwice w rozmiarze oryginalnym. Dlatego na przestrzeni lat wypracowalem sobie system upraszczajacy - stosuje kotwice w rozmiarze 4 lub 1. 

Zadnych innych. Jesli z jakis powodow przyneta wymaga innych kotwic...to nie stosuje tej przynety. Skrajne podejscie. Wiem.

Przynety typu Hornet 9 czy Rapala Shad Rap DR 9 zbroje w 4ki. Nawet nie wiem jakie oryginalnie byly przy tych przynetach.  Nie wypowiem sie zatem jak to sie ma do skutecznosci na oryginalnym zbrojeniu. Bo nigdy nie lowiem na tym oryginalnym...

 

Wiele konstrukcji (Rapala F11, HJ12) przezbrajam rezygnujac rozmyslnie z 3 kotwiczek. Zbroje w dwie (w rozmiarze 4 lub 5) i na przednie uszko dokladam dodatkowe kolko lacznikowe. 

 

Jak widac patentow jest wiele i chetnie poznam Wasze doswiadczenia plynace z sytuacji nad woda :)

Pozdrawiam

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jez mentalny :)

 

Lowisko moje nie zacheca do gumy. Lowimy gleboko. Plywamy szybko. Ile trzeba dac olowiu by przy 6 kmh zatopic gume na 9-10 metrow ? 

Poza tym...co z brzanami  ? 

Wobler w mojej sytuacji lepszy. 

Ale trollowac guma umiem i nawet lubie :)

Trolujecie za szczupłym 6 km/h ??? Ciekawe czy przy standardowej predkości 3-4 km/h złowilibyscie mniej czy więcej ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Latem na mazurach efekty przynosiło pływanie z prędkością ponad 5km/h czasem nawet w okolicach 6km/h(bez dryfkotwy z wiatrem w plecy na pontonie+15HP). Nie były to duże ryby ale były, natomiast przy prędkościach około 4km/h nie było nic.

Ja również zdejmuję kotwice brzuszną przy woblerach do 12cm. Zaciągają zdecydowanie mniej habazi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trolujecie za szczupłym 6 km/h ??? Ciekawe czy przy standardowej predkości 3-4 km/h złowilibyscie mniej czy więcej ryb.

 

Wszystko zależy od tego, jaki szczupak w danym dniu ma temperament ;)

A mówiąc konkretnie: prędkość z jaką pływam za szczupakiem to 2,5 do 6,5km/h. Najczęściej jednak jest to przedział 3,5 - 5km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A co jeśli masz zaczep? ST66 raczej się nie podda nawet gdy sięgniemy odczepiaczem. Ja w tym roku przerobiłem temat kotwic tzw. tymonówek z forum. Piekielnie mocne, ostre ale gdy złapiemy zaczep nie do odgięcia. Na jednej wyprawie urwałem...4 odczepiacze.

Coś za coś, albo pewność że życiówka nie porozgina nam kotwic i straty, albo chęć odzyskania części przynęt. Zaczepy są dość rzadkie, a większość przynęt odzyskujemy spływając poniżej woblera. Te co w ten sposób nie dają się uwolnić przeważnie zostają w wodzie nawet przy użyciu odczepiacza. Z odczepiaczy już nie korzystamy bo przeważnie więcej z tym kłopotu niż korzyści. Niestety kompromisy przy sumach prędzej czy później źle się kończą, ja w tym roku się o tym przekonałem i mam na woblerach ST66. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 a i tak w wachadle jest lepsze samo zacięcie  :blink:

No pewnie, że jest. Wahadło to nic innego jak super płaskie i cienkie ,,ciało" w porównaniu do woblerów lub gum(nie wszystkich ale mimo wszystko). Do tego duża kotwica. Bo wg. znanych kanonów przecież musi być szersza niż wahadło... :huh:

Edit: Nie kwestionuję że raz na 100 a może i 200 brań, akurat ryba zaciśnie szczęki i błystka się zaklinuje i wtedy kotwica szersza od błystki się przydaje. Ale dla producentów to jest na rękę.

Edytowane przez Majo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z doborem wielkości kotwic w woblerze , nie kiedy jest dylemat -_- . Jeden z moich znajomych łowił bolenie na 9 cm woblera . Mając zamontowane firmowe kotwice , miał bardzo dużo brań :) . Niestety większość brań nie kończyła się zahaczeniem ryby , lub kończyła spadem ryby podczas holu :(  . Zmiana kotwic na większe powodował , że brania ustawały niemal całkowicie .Powrót do kotwic mniejszych i znów dużo brań , ale nie efektywnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

We wszystkich swoich pstrągowyvh wobkach zmieniam przednią kotwicę na dużo mniejszą niż założył producent, za to ciężką i kutą, dobraną tak żeby nie haczyła, natomiast tylna obowiązkowo druciana, w Krakuskach i Dorado zostawiam oryginalną, w Salmo zmieniam na mniejszą.

Pstrągi bywają zacięte różnie, ale faktycznie często za przednią jak normalnie żerują.

A próbowaliście zbroić wobki w pojedyncze haki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zmienianie kotwic na mniejsze czy większe niż zastosował producent to nie najlepszy pomysł.Diabeł tkwi w szczegółach .Czasami wystarczy zmienić kotwice tego samego rozmiaru ale innej firmy i wobler traci łowność .Szczególnie tyczy się to małych woblerków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja zamierzam przetestować duże przynęty z 1 kotwicą na brzuszku i 1 dużym hakiem z tyłu przynęty. Fakt,że łowię głównie za granicą, w tropikach i średnia wielkość

ryb wynosi 7-12 kg. Większe, te w okolicach 20-30 kg wymagają super mocnych kotwic/haków i dlatego taki mieszany sposób zbrojenia. Poza tym mniej plątania przy rzutach, trochę mniejszy ciężar całości i lepsza praca przynęty. Kotwice Owner ST66 jak najbardziej polecam. Haki też tej firmy, ew. Shout lub Decoy. Bardziej autorytatywnie będę mógł się wypowiedzieć pod koniec września, po powrocie z odległego Madagaskaru.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zmiana wielkości kotwic wpływa na pracę woblera. Ale można to niekiedy zniwelować zmieniając też kółka łącznikowe.. Zmniejszając kółko, zmniejszamy ramię przez które działa ciężar kotwicy na przynętę...czyli możemy "bezkarnie" zwiększyć kotwicę. Wszystko oczywiście z wyczuciem i z "głową".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zmiana wielkości kotwic wpływa na pracę woblera. Ale można to niekiedy zniwelować zmieniając też kółka łącznikowe.. Zmniejszając kółko, zmniejszamy ramię przez które działa ciężar kotwicy na przynętę...czyli możemy "bezkarnie" zwiększyć kotwicę. Wszystko oczywiście z wyczuciem i z "głową".

 

Sorrryyy, ale wobler zmienia pracę ze względu na zmianę wagi kotwic i ew. kółek łącznikowych (kółka to nanogramy). Jakoś mi się nie chce wierzyć w teorię " zmniejszamy ramię przez które działa ciężar kotwicy na przynętę".... bo grawitacja to nałóg z którym ciężko zerwać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

99% moich pstrągów było zapiętych za kotwice środkową (brzuszną).

Rozumiem aby wybierając się na pstrągi zdjąć tylnią... ale środkową ???

Bartek to dla mnie fenomen - poważnie Ci pstrągi atakują ogon woblera? W kwestii łososi i troci się nie wypowiadam bo nie łowię niestety.

 

Mam taką obserwację w tej kwestii. To wędkarz decyduje o tym jak pstrąg zaatakuje przynętę - od tyłu, czy od przodu. Podobnie jak Bander więcej pstrągów łowię na środkową kotwicę, ale koledzy używający takich samych przynęt tego samego dnia, łowią na tylną kotwicę. Wniosek jest prosty, to zależy od prowadzenia przynęty. Podam przykład potwierdzający tą zasadę. Kiedy łowię wahadłówkami tak samo jak lubię łowić woblerem, to mam mnóstwo pustych brań, ponieważ pstrąg atakuje przód przynęty, a nie tył. Jeśli zmienię sposób prezentacji przynęty skuteczność brań na wahadłówkę jest niemal stuprocentowa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W kwestii wielkości kotwic mam taką obserwację. Szerokość kotwicy ma znaczenie przy przynętach małych oraz smukłych, a także tych, u których potrzebujemy uzyskać silne drobne drgania, jak w przypadku woblerów boleniowych.

Najszersze na rynku to kotwice typu ROUND - Owner ST36, smuklejsze są Gamakatsu 13, gdzieś po środku jest wzór VMC 9649, czy Mustad 5202. Tak się składa, że  Round'y są najpopularniejszymi kotwicami spinningowymi w Polsce, co nie oznacza, że są najlepszym wyborem do zbrojenia wszystkich typów woblerów. Typ kotwicy, który poprawia pracę niektórych przynęt to O'Shaugnessy. Niestety w naszym kraju mamy ubogą ofertę, przynajmniej w klasie standard, że tak się wyrażę, bo w przypadku kotwic 3X i mocniejszych jest lepiej. Przy okazji, kotwica 1X O'Shaugnessy będzie bardziej wytrzymała na rozgięcia od Round o mocy 2X.

 

Kotwicę należy w cudzysłowie brać za chwost, który może ograniczać zdolność do poruszania się woblera. Im wobler dłuższy, tym wyraźniej to widać. Dotyczy to też niektórych woblerów płaskich i wysokich. Pękate baryłki, które dodatkowo mają spore stery, mogą być przeciążane bez szkody dla ich pracy, przynajmniej ludzkie oko tego nie zauważy. Wszelkie agresywne woblery o pracy X lub V, praktycznie nie zmienią pracy jeśli damy większą kotwicę na brzuch. Szczególnie dotyczy to tych woblerów, w których nie ma balastu, albo tych gdzie balast znajduje się po obu stronach oczka do kotwicy. Przynęty o drobnej pracy ogonowej zostaną "zabite" przez zwiększenie tylnej kotwicy lub zwiększenie masy, gdy wybieramy kotwicę mocniejszą.

 

Natomiast trollingowym łowcom sumów chcę zwrócić uwagę na haki, które są opracowane pod woblery przez VMC model 7266. Tuńczyki nie są chyba wiele słabsze od sumów, więc może warto je sprawdzić. Nie mam pod ręką wagi żeby zważyć te haki, a VMC nie dba o taki drobiazg. Jednak myślę, że w porównaniu z kotwicą będą dwa razy lżejsze, a przy okazji będą stawiały dwa razy mniejszy opór. W haki te zbrojona jest fabrycznie Rapala XXX Rap Cast 12.

 

Jeśli ST66 nr.1 waży 2,22g, a powiedzmy oryginalne kotwice przy woblerze ważą podobnie jak ST36 w tym samym rozmiarze, czyli 1,31g. To wypróbowanie haków 7266 ma sens.

 

Edit: Na zdjęciu hak 5/0 obok kotwicy 1/0 o mocy 4X, czyli takiej jak Owner ST66. Szerokość łuku haka odpowiada rozstawowi kotwicy, chociaż optycznie hak wydaje się szerszy. Grubość drutu praktycznie taka sama.

 

post-46021-0-45750100-1442678330_thumb.jpg

Edytowane przez joker
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam zamiar wybrać się na brzany, chcę wymienić przednią kotwiczkę na śrucinę 0,8g, wtedy mogę dać rozmiar większą tylną, lub chociaż mocniejszą. W Widłowych brzanówkach są maciupkie kotwiczki... tylko trochę głupio mi poprawiać Januszowe woblery... Dobry to pomysł czy lepiej zostawiać go w oryginale? Mam kilka sztuk więc może poeksperymentować?

 

Łowię brzany i wszystkie zapięte są na kotwicę brzuszną niezależnie od rodzaju wobka czy sposobu jego zapięcia ( RH85 zapięte za uszko z przodu czy uszko na grzbiecie ). Nie pozbywał bym się uzbrojenia z brzucha przy łowieniu brzanek. 

Poniżej brzani drobiazg na Thrilla 9 ale widać jak są zapięte

 

post-51716-0-25826800-1442680098_thumb.jpg   post-51716-0-47033600-1442680124_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sorrryyy, ale wobler zmienia pracę ze względu na zmianę wagi kotwic i ew. kółek łącznikowych (kółka to nanogramy). Jakoś mi się nie chce wierzyć w teorię " zmniejszamy ramię przez które działa ciężar kotwicy na przynętę".... bo grawitacja to nałóg z którym ciężko zerwać...

Czy to tak trudno sprawdzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odgrzeję temat bo zmieniałem na bezzadziorowe i chciałem zgodnie z RAPR.I tu ciekawostka , ,kupiony thril 5 SALMO przy szerokości 9mm ma kotwicę 12mm co jest niezgodne z RAPR gdzie tolerancja jest do 2mm od szerokości korpusu .Sprawdziłem też moje stare RAPALE i też jest w niektórych ponad 2mm .Jak to się ma do RAPR ,skoro to jest sprzedawane w sklepach.Narzędzia do kłusownictwa?Co by nie było mierzyłem suwmiarką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A co tu ma do rzeczy szerokość przynęty do wielkości kotwicy/haczyka? :)  Zarówno Rozporządzenie jak i RAPR ograniczają tylko wielkość tego drugiego. Haczyki/kotwiczki nie mogą zakreślać koła większego niż 30 mm. Tak jest w metodzie spinningowej i muchowej . Przy łowieniu pod lodem ograniczenie do 20 mm. Np. kotwiczka nr 6 ma rozwartość około 6 mm, więc zakreśla koło o średnicy około 12 mm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

e/ Przynęty sztuczne to grupa przynęt wykonanych z różnych materiałów naturalnych lub sztucznych. Przynęty te mogą być uzbrojone najwyżej w trzy haczyki o rozstawie ostrzy nie większym niż szerokość przynęty sztucznej / z tolerancją do 2 mm /.- cytat z RAPR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

e/ Przynęty sztuczne to grupa przynęt wykonanych z różnych materiałów naturalnych lub sztucznych. Przynęty te mogą być uzbrojone najwyżej w trzy haczyki o rozstawie ostrzy nie większym niż szerokość przynęty sztucznej / z tolerancją do 2 mm /.- cytat z RAPR

Polecam jednak uważne przeczytanie RAPR na 2019 ze strony PZW, gdzie wyraźnie jest to określone i zbieżne z treścią Rozporządzenia Ministra Rolnictwa.http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1/cms/szablony/73/pliki/rapr.pdf

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odgrzeję temat bo zmieniałem na bezzadziorowe i chciałem zgodnie z RAPR.I tu ciekawostka , ,kupiony thril 5 SALMO przy szerokości 9mm ma kotwicę 12mm co jest niezgodne z RAPR gdzie tolerancja jest do 2mm od szerokości korpusu .Sprawdziłem też moje stare RAPALE i też jest w niektórych ponad 2mm .Jak to się ma do RAPR ,skoro to jest sprzedawane w sklepach.Narzędzia do kłusownictwa?Co by nie było mierzyłem suwmiarką.

sprawdż w ten sposób niektóre wahadłowki boleniowe, dopiero się zdziwisz:) grubość blachy +2mm...

po prostu źle mierzysz - zmierz "wysokość" zamiast "szerokości" . potem bierzesz większy wymiar i będzie ok:) to ma być wymiar w najszerszym miejscu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...